WSTĘP
świecie rozgranicza szlachtę od ludu". W odezwach tych i deklaracjach po raz pierwszy w historii Polski przemówiła świadomość klasowa rewolucyjnej masy chłopskiej. Lud Polski występował przeciw indywidualnej gospodarce rolnej, postulował gromadzkie władanie ziemią, hegemonem walki społecznej skojarzonej z walką narodowo-wyzwoleńczą mianował nie szlachtę, lecz masy ludowe. Tak zasadnicza różnica poglądów na temat, kto ma przewodzić dalszej walce narodowo-wyzwoleńczej, i z kogo ma się składać przyszły naród polski, była źródłem gwałtownych sporów i polemik.
Z listów Słowackiego trudno wywnioskować, czy i w jakiej formie pogłosy tych walk emigracyjnych dochodziły do jego szwajcarskiej samotni Musiały jednak dochodzić, gdyż tylko na ich podstawie stają się jasne składniki nowego przełomu, który w latach 1837/38 poczyna dojrzewać w ewolucji poety.
Przełom ten wiąże się również z wydarzeniami kończącymi pobyt w Genewie. W 1836 roku wyrusza Słowacki w dawno marzony wojaż romantyczny. Początkowo do Włoch, gdzie spotyka się z wujostwem Januszewskimi oraz bogatymi ziemianami z Wołynia, Zenonem Brzozowskim i Stefanem Hołyńskim. Zważmy, że są to pierwsi przybysze z kraju i to z jego stron rodzinnych, jakich Słowacki napotyka w latach emigracji. Namówiony przez Brzozowskiego i Hołyńskiego, podąża poeta poprzez Grecję do Egiptu morzem, odbywa podróż wzdłuż Nilu aż do Teb, zwiedza Ziemię Świętą, Syrię i Liban. W czerwcu 1837 powraca do Livorno, po czym przez półtora roku, do grudnia 1838, przemieszkuje we Florencji.
W ciągu wędrówki dojrzewają w twórczości Słowackiego elementy nowego jej etapu, których rezultatem staje się decyzja powrotu do Paryża, wykonana na przełomie roku 1838/39. Powstają utwory, z których jedne, jak Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu (1836/7, 1839) całkowicie wiążą się z tym nowym etapem, inne, jak Ańhetli (1837), a częściowo LAUa Weneda (1839) zamykają dotychczasowe osiągnięcia twórcy.
Wczesną wiosną 1837 r. powstał AńheUi, poemat prozą, w jakim poeta dokonując wstępnego bilansu ideologicznego przekreśli! definitywnie pozycje już nieaktualne i stworzył nowe, dotychczas nie istniejące w jego dorobku. Tu właśnie leży źródło niejednolitości i wieloznaczności utworu, który dopiero w scenie ostatniej nabiera jasnej i pełnej wymowy.
Góruje w nim charakter alegoryczno-symboliczny. Pod maską opisu cierpień zesłanych na Sybir wygnańców mieści się rozprawa z kierunkami ideologicznymi wewnątrz emigracji. Poetę uderzają głównie fakty moralno-społeczne, jak niezgoda i kłótnie niegodne zadań ciążących na wygnańcach. Pod tym kątem dokonuje on analizy głównych nurtów ideologicznych życia emigracyjnego. Analiza ta wszakże zostaje podjęta z pozycji, które w obrębie utworu uzgodnione nie zostały i które przeto zamazują — z wyjątkiem końcowej wizji ludowej rewolucji — jego wymowę ideologiczną.
Przede wszystkim do jasności tej wymowy nie przyczynia się postać Anhellego. Przeznaczony on został na „ofiarę serca" i nie jest zdolny do walki czynnej. Niewątpliwie tak postawiony An-helli tworzy ostatni pogłos postaci szlacheckiego rewolucjonisty, połączony z pewnymi elementami autobiograficznymi. Pogłos ów pochodzi z okresu, kiedy Słowacki nie potrafi się jeszcze odciąć od literackich reprezentantów tego typu. W poemacie obecnym w pewnej mierze się odcina. W tej mianowicie, że kończy się na nim cykl podobnych bohaterów i później już nie odżyje w dorobku poety. Słowacki ocenia bowiem ujemnie nieprzydatność Anhellego do zadań, które przed nim stają. W tym sensie poemat o jego losach tworzy zakończenie łańcucha romantycznych bohaterów jako łańcucha krytyki szlacheckich rewolucjonistów.
Wszystko to jednak dokonuje się w mierze bardzo ograniczonej. Rozsnuta bowiem nad osobą Anhellego tęcza współczucia lirycznego i szlachetnego piękna łagodzi „nieprzydatność" tej postaci i osłabia ostry sąd czytelnika o niej. Odnosi się wrażenie, że poeta w momencie wzmożonego żyda politycznego na
XXXV