389
389
i$p°ka
bafoku
Ontfieurs couronnes composees;
Liauides perles d’Orient,
Pleurs du Ciel qui rendez riant Llmail moirant de nos prairies,
Bśnissez Dieu qui par les pleurs
Rfdonne a nos ómes fletries
Dfleur eclat perdu les premieres couleurs.10
k
POU ^"[Ziarnka kryształowe, czyste krople rosy, / Którymi po^^tymian iŁnajeranek / Podczas święta poranka / Zdobią • . ^łryclMwiatów korony; / Płynne perły Wschodu, / Łzy . Niebios, Fco rozweselacie / Połyskliwą wielobarwność i pijL^^pzych [pól, / Błogosławcie Boga, który łzami swy->u Mmi / wraca zwiędłym naszym duszom / Ich utra-xl6ru|coneg®>lasku pierwotne kolory.]
impuy
)ny niehBrr?PAe rosy s3 jeszcze mniejsze i jeszcze bar-bańki mydlane. Ale ich ulotność ctórei u * m*kŁiość rekompensowane są podobieństwem do i , ,Mez Cwystusa Odkupiciela. Nasza marność to mar-1 e ^i1 ność &idowna. Łaska boża przemieniła nas w per-”~»w OWe Perły> które, jak powiada święty ^łsncŁzek Salezy, czerpią swój blask nie z morza, >ycha mecz ze światła niebiańskiego. Pomiędzy drobną i środeŁ|ferą ludzkiego istnienia a sferą niebieską zacho-i tedy związek będący czymś więcej niż zwykłym wpływem. Albowiem pod postacią łzy kryje się pokryw istdcie boski bezmiar, który w ten sposób obda-Środełi§2a svfym blaskiem, swą czystością, a nawet swym kształtem ludzką małość. Niebo odbija się w rze-czach i nieskończenie małych, więcej nawet — , y Wciela się w nie. Kropla rosy to boskość w mi-
^fliaturze.
de Brives. Przytoczmy
Spójrz, jak o wschodzie Rosa pada Prosto ze świtu łona W rozkwitające róże,
Niezbyt z pieleszy nowych rada,
n,S We i wspaniałym wierszu purytanina Andrew Marfłarvęlla odnajdujemy ten sam symbol i możemy >fliOfldłwi«dzić, że wyraża podobne myśli co u Martiala IsHHiBs: Przytoczmy ten wiersz w całości:
i W