telefonicznych i recepcjonistek znikąją, wiele zawodów związanych z samochodowymi taśmami montażowymi zostało zredukowanych, a zawody związane z koordynacją podstawowej naprawy i obsługi zostały przejęte przez zdalnie sterowanych menadżerów średniego szczebla używąjąęych zautomatyzowanych technologii nadzoru miejsc pracy. Krytycy ostrzegają również, że w błąd może wprowadzać oddzielanie nowych technologii od innych zmian, które we współczesnym klimacie gospodarczym czynią zatrudnienie niezbyt pewną kwestią. Nawet w przypadkach, w których niemożliwe jest połączenie utraty pracy czy bezrobocia bezpośrednio z określoną technologią, faktem jest, że technologia cyfrowa ma głębokie konsekwencje na przykład dla ruchliwości działań produkcyjnych i kapitału, będąc rodzajem „przepływu”, często wypłukującym zatrudnienie z jego dotychczasowego nurtu. Kiedy działania wytwórcze przesuwąjąsię „poza linię brzegu” w celu wykorzystania niższych stawek płac, deregulacji czy niższych podatków, skutkuje to utratą miejsc pracy w pierwotnym miejscu produkcji. Jeśli mamy do czynienia z technologią cyfrową, która umożliwia transnacjonalizację i fragmentację przedsiębiorstwa na takich zasadach dzięki stworzeniu możliwości fizycznego przemieszczania się bez odcinania działań od sieci firmy, to czy cyfrowa technologia przyczynia się tym samym do wzrostu zatrudnienia czy większego bezrobocia? Krytycy mówią, że aby zrozumieć, jak technologia cyfrowa oddziałuje na poziomy zatrudnienia, musimy bardziej ogólnie przyjrzeć się roli, jaką technologia odgrywa w ekonomicznych zmianach prowadzących do globalizacji - z których wiele powo-duje głęboką niestabilność na rynku pracy.
Z drugiej strony nie da się zaprzeczyć, że krąje, gdzie technologia sieci jest o wiele bardziej rozwinięta i rozpowszechniona, nie doświadcząją katastroficznego, czy nawet rosnącego poziomu bezrobocia w efekcie rozwoju technologicznego. W wydanym w 2001 przez Międzynarodową Organizację Pracy (International Labour Organization - ILO) Światowym Raporcie o Stanie Zatrudnienia (World Employment Report 2001) wskazuje się na „sporą zmianę na lepsze w możliwościach zatrudnienia” w krajach OECD, gdzie w latach dziewięćdziesiątych „całkowity poziom bezrobocia został ostro ograniczony”, w tym samym okresie, kiedy technologia sieci przedostawała się do gospodarek tych krąjów (International Labour Organization 2001:1). Pomimo to raport wskazuje również, że „wbrew rewolucji w sferze komunikacji, która ma miejsce w dzisiejszym świecie, coraz większa liczba pracowników nie jest w stanie znaleźć pracy”, odwołując się do faktu, że w 2001 roku około jedna trzecia z trzech miliardów ludzi stanowiących globalną siłę roboczą pozostawała bez pracy (International Labour Organization 2001:1). W tym sensie gospodarka światowa, zbudowana przynąjmnięj częściowo dzięki technologii sieci, jest prawie że dobrodziejstwem dla zatrudnienia. ILO nadal - odbijając echem głosy wielu podobnych organizacji - udziela jednoznacznego poparcia bardziej ogólnemu rozwojowi zaawansowanych technologii komunikacyjnych, mąjąęych stanowić lekarstwo na systemowe bezrobocie w krajach rozwijających się, zakładając, że rozmieszczenie tych technologii odbywa się przy wsparciu strategii zorientowanych na umożliwienie z marginaliz owanym populacjom użycia tych technologii bardziej na własną korzyść niż na niekorzyść.
Wydąje się więc panować zgoda co do tego, że biorąc to wszystko pod uwagę możemy powiedzieć, że technologie sieci nie mąją szkodliwego wpływu na poziom zatrudnienia, czego obawiali się ich pierwsi krytycy. Odnosząc się do powracających echem dyskursów postprzemysłowych i dyskursów na temat społeczeństwa informacyjnego, Castells twierdzi, że tworzą one raczej charakterystykę niż pewien poziom zatrudnienia w społeczeństwach, w których społeczeństwo sieci rozprzestrzeniło się na tyle, że stały się one istotne. Odnośnie krąjów zrzeszonych w grupie G7, wyodrębnia pod tym względem kilka trendów: stopniowe odchodzenie od zatrudnienia w rolnictwie i stały spadek miejsc pracy w przemyśle wytwórczym; powiększanie się i różnicowanie sektora usługowego (w szerokim ujęciu obejmującego usługi biznesowe, społeczne, handlowe, przemysł rozrywkowy i usługi związane z organizowaniem czasu wolnego), który stąje się najważniejszym źródłem zatrudnienia; jak również jednoczesne rozszerzanie się wyższych (kierowniczych, specjalistycznych, technicznych) i niższych (urzędniczych, związanych z handlem detalicznym i usługami dostawczymi) poziomów w strukturze zawodów (Castells 2007: 227). W odniesieniu do
111