"•Mysie. *c warto tutaj przypomnieć prace R. A. Rosentlul 1L. Jacobson dotyczące wpływu pozytywne-So nastawienia nauczyciela na JikoU osiagnięC ucznia (fypnalto* a lYco/e. Casterman. Parł*. 1973). Ważne M rOwmief ostrzeżenia Alain'a (ProposOaflimard. La Pleiade. Parts, 1970. szczególnie sir. 6431 874) doły-
cne* katastrofalnych konsekwencji utraty nadziei ze strony nauczyciela w sytuacji nauczania. Temat ten porusza równie* P. Marc w swoich intcrcsuj:|cvcłi chotf mniej znanych badaniach: Auntur de la notłon p/dagogl-</•* daaenie (Peter Łanu. Bera* cl Francfort. 1985 r).
,ł,Jest to wyrażenie Antonio Gramsclcgo.
Może się /darzyć, że nauczyciel wpadnie w obsesję eksponowania wiary w możliwości uczenia się dziecka. Ja sam przeszedłem przez laką chorobę. Przekonanie, że drugi człowiek może robić postępy połączone z przekonaniem, że Ja mogę mu w tym pomóc, razem mogą dodawać skrzydeł. Ale taki entuzjazm po przekroczeniu pewnego poziomu może być niebezpieczny. „Choroba" rozpoczyna się od symptomów, które wydają się być pozornie łagodne. Najpierw pojawia się rozdrażnienie. Denerwuję się jeśli, drugi człowiek nie robi postępów w takim tempie, jak ja bym sobie tego życzył, albo jeśli drugi człowiek nie zmierza dokładnie tam. dokąd uważam, że powinien podążać. Moja mowa staje się szybka. Wypowiedzi ostre. Zaczynają się pojawiać chwile, w których odczuwam frustrację, choć staram się odzyskać pewność siebie. Mogą się pojawić symptomy groźniejsze. Mogę zostać opanowany przez poczucie winy i przez pokusy do posługiwania się przemocą. Może mi być trudno wytrzymać, gdy uczeń wymyka się spod kontroli. Mogę ulegać pokusom wprowadzenia tresury.
Ody zaczynam zdawać sobie sprawę, żc coś jest nie w porządku, mogę. aby się uspokoić, próbować przypominać sobie o niezbędności wiary w możliwości uczenia się dziecka. Można sobie powtarzać bez ustanku, że rezygnacja byłaby poddaniem się i. że jest pod każdym względem wskazane, aby wywierać wpływ. Ale stopniowo mogę zostać opanowany przez de-miurgicznc siły. Stopniowo cale moje życic może zostać opanowane przez obsesję oddziaływania na drugiego człowieka. Przez obsesję uwodzenia lub łamania oporu.
Symptomy tej choroby mogą się okazać tym bardziej niepokojące, jeśli konkretna osoba, konkretny uczeń w sposób szczególny jest przyczyną klęski moich oddziaływań. Jeśli konkretny uczeń ..zalezie mi za skórę". Wtenczas pokonanie oporu takiego ucznia mogę traktować w sposób ambicjonalny. Taki uczeń może być postrzegany jako roztargniony. Mogę zacząć zauważać. źc zwykle nie ma odrobionej pracy domowej. Mogę uznać, że wszystkie moje zalecenia są przez niego odrzucane, że ten konkretny uczeń, z którym mam problem, wymyka się spod wszelkiej kontroli, a gdy do niego mówię, to odnosi się do mnie w sposób agresywny. Jeśli spotkam się z uczniem, który prezentuje któreś z wyżej wymienionych zachowań i działa mi n«. nerwy, wówczas mogę sobie postawić za punkt honoru spowodowanie, aby sobie go podporządkować. Mogę na zrealizowanie tego celu poświęcać wiele czasu, całą moją energię, zaniedbywać innych uczniów, działać kosztem mojego życia osobistego. Mogę rezygnować z własnych przyjemności, być nieustępliwy, licząc na to. że pewnego dnia uda mi się mój cel zrealizować"1.
W taki sposób wywiązuje się pojedynek między uczniem a nauczycielem, dochodzi do subtelnej gry władzy. Opór ucznia na ogół powiększa moje zaślepienie. Staram się sam siebie przekonać o szlachetności własnych intencji, ale coraz mniej w to wierzę. W moich intencjach mogą zacząć zachodzić dziwne przeobrażenia. Od zawziętości do niechęci, od złości do obojętności, od chęci prawienia kazań do decyzji, aby zastosować sankcje. Mogę naprawdę zacząć stosować kary i starać się upokorzyć ucznia, który wymyka się spod mojej władzy. Ale w pewnym momencie tę agresję, którą kieruję na ucznia, mogę zwrocie na samego siebie. Mogę odczuć ciężkie poczucie winy. Klęskę ucznia mogę przeżywać jako swoją własną, Mogę się czuć skompromitowany jako człowiek i nauczyciel. Czasami w relacji nauczyciel-uczcń zachodzą czyny nienaprawialne: spoliczkowanie. zaniedbywanie, wyrzucenie z klasy. Równie złe procesy mogą zachodzić w samym nauczycielu. Może czuć. że zalewa go pesymizm, który gasi wszelki zapał pedagogiczny. Nauczyciel może się czuć zagrożony przez szaleństwo i uciekając przed szaleństwem może przyjąć postawę bierną. Obawiając się, źc działanie może doprowadzić do destrukcji ucznia lub do autodcstrukcji. nauczyciel może szukać ucieczki chowając się za maską obojętności, może sobie wyobrażać, żc w tuki sposób sam siebie ratuje. Ale naprawdę, przyjmując taką postawę, nauczyciel ska*