_101
cienie i icm tprrętcm. który alpinista powinien mice ze sol% Podobnie otwarte nawoływanie do służenia pewnym wartościom może jedynie towarzyszyć prawdziwemu przekazowi wartości i może stanowić dlii niego pewne ubezpieczenie ale nic może zastąpić przekazu wartości Prawdziwy przekaz wanoSci moralnych dokonuje się w szkole wówczas, gdy te war toki są obecne w codziennej praktyce nauczania, w dniu powszednim relacji społecznych zachodzących w płaszczyźnie pionowej pomiędzy nauczycielami a uczniami i w płaszczyźnie poziomej pomiędzy kolegami z ławki.
Przekaz wartości następuje w trakcie normalnej aktywności zawodowej nauczyciela, w dniu codziennym funkcjonowania szkoły, ale nic można traktować przekazu wartości jako czegoś co zachodzi mechaniczne. Przekaz wartości porównałbym z zukaźcniem wirusem. Wirus może się rozwinąć jeśli natrafi na żywy organizm, w którym mógłby się zagnieździć. Wówczas wirus zaczyna się rozmnażać i można zobaczyć jego oddziaływanie. W ramach systemu szkolnego to właśnie sposób organizacji nauczania może się stać nośnikiem wartości. To sposób organizacji nauczania jest tym .żywym organizmem', w którym może nastąpić rozwój wartości. To porównanie wzięte i medycyny ma również swoje ograniczenia. Wirus wkracza do organizmu przemocą a przekazywanie wartości odbywa się bez przemocy'. O wartościach można jedynie świadczyć, można pokazać, że są one zdolne do doprowadzenia do pewnej harmonii z sobą samym i z innymi ludźmi, harmonii, którą można by być może nieśmiało nazwać szczęściem. Jeśli coś takiego się udaje, to jest (o maksimum (ego co można osiągnąć w trakcie nauczania. Gdy wota i druhnie idą ze sobą w parze, wówczas można powiedzieć, że uczeń rzeczywiście staje się panem samego siebie i że rozwija się jego podmiotowość1*1. Myślę, że o przekazywaniu wartości można mowie wówczas, gdy uczeń potrafi rozwijać swoją indywidualność i jeśli indywidualne ja" ucznia wchodzi w interakcje z tak samo zindywidualizowaną ekspresją innych uczniów. Interakcje pomiędzy uczniami przebiegają nieuchronnie na zasadzie konfliktowej. Poprzez te konflikty można jednak przeczuć czym jest wartość uspołecznienia, jeśli ekspresja osobowości jednego ucznia nie prowadzi do dominacji nad kolegą. nie prowadzi do .znakowania" jego osobowości.
Wartości nie są przekazywane w trakcie odpowiedniej prelekcji. Wykłady z etyki mogą pełnić funkcję informacyjną, ale jak już pisałem wyżej, to czy przekaz wartości się dokonuje zależy od sposobu realizacji nauczania. O przekazie wartości można mówić wówczas, gdy w trakcie realizacji nauczania uczeń może odczuć, że nauka przebiega lepiej, gdy jest realizowana w atmosferze współpracy, a nie rywalizacji, jeśli w szkole panuje atmosfera promująca nastawienie na respektowanie punktu widzenia kolegi i jeśli instytucja szkolna oczy. ze rozwój własnego myślenia dokonuje się poprzez konfrontację z poglądami innych ludzi, a szczególnie z poglądami tych. którzy myślą inaczej ode mnie. Przekaz wartości realizuje się. gdy uczeń może odczuć na lekcji, że prezentowanie rozbieżnych punktów w ;d/c-ma jest dozwolone, nie prowadzi do chaosu i dezintegracji ale jest pomocne dla rozwoju intelektualnego. Przekaz wartości dokonuje się. gdy szkoła kształtuje myślenie i uczy. że nie wydaje się sądów a priori, ale nim wypowiem się w jakiejś sprawie powinienem zapoznać się z tematem, powinien zdobyć pewną wiedzę w jakimś zakresie nim ośmielę się na wydawanie sądów. Szkoła powinna uczyć ostrożności intelektualnej, krytycznego myślenia i jeśli jest to realizowane w przebiegu nauczania, lo równocześnie jest to przekaz bardzo ważnej wartości. Wartością jest wreszcie zwykła ciekawość. O tym. że ciekawość intelektualna jest wartością również nic dowiadujemy się na wykładzie ale podczas zwykłej lekcji, jeśli nauczyciel potrafi rozbudzić ciekawość intelektualną, jeśli potrafi pokazać, że może być ona źródłem radości i odkryć, nawet jeśli czasem za ciekawość intelektualną trzeba płacić dyskonfortem w postaci niepokoju. Jeśli uczeń spotka się z takimi doświadczeniami w trakcie nauczania, to jeszcze nic oznacza, żc nastąpi przekaz wartości ale takie doświadczenia otwierają możliwości rozwoju, stwarzają szanse. Podstawową wartością, która powinna zostać przekazana, jest uznanie niezależności bliźniego, uznanie, że jeśli ja mam prawo do wolności, to takie samo prawo przysługuje mojemu bliźniemu. Doświadczenie tej wartości może być punktem wyjścia do wcielenia jej w życie, a przynajmniej do oceniania od czasu do czasu w tym świetle samego siebie.
Moralność na użytek tej pracy zdefiniowałem jako zestaw reguł, którymi kieruje się jednostka w swoim postępowaniu. Reguły te jednostka powinna przyjmować dobrowolnie, me mogą do być reguły narzucone siłą. Nie są to również reguły postępowania byłe jakie Odstawową regułą postępowania powinien być szacunek do drugiego człowieka, poszanowanie podmiotowości drugiego człowieka. Należałoby zadać pytanie: Czy poszczególne instytucje szkolne stwarzają warunki umożliwiające podejmowanie wyborow etycznych, czy promują wartości etyczne, czy tworzą sprzyjające warunki do tego, aby uczniowie mogli wspólnie przebywać, wspólnie pobierać naukę respektując siebie nawzajem jako niezależne podmioty. Do jakiego typu relacji koleżeńskich zachęcają struktury szkolne: do relacji przedmiotowych czy podmiotowych?
Przy szukaniu odpowiedzi na te pytania należy zwrócić uwagę na pewną częstą pomyłkę polegającą na myleniu samodzielności z pewnego rodzaju cwaniacką zaradnością. Programy szkolne często zawierają piękne hasła o tym. że edukacja powinna prowadzić do uformowania ucznia jako jednostki samodzielnej, jednak codzienna praktyka sprzyja raczej rozwojowi cwaniackiej zaradności W szkole największe sukcesy odnoszą cwaniacy, czyli tacy uczniowie, którzy potrafią działać zgodnie it starą zasadą ekonomii maksimum zysku przy minimalnych nakładach. Uczniowie tacy potrafią -rozpracować" zarówno nauczyacła jak i rożne mechanizmy rządzące szkołą. Potrafią mieć jasną świadomość jakie są oczekiwania szkoły i poszczególnych nauczycieli i potrafią mc do tych wymagań przystosować, przyjmując postawę łączącą w sobie serwilizm z zachowaniem dystansu, za co na ogol otrzymują etykietkę ucznia dobrze zaadoptowanego. Starają się wykorzystać wszelkie możliwe sposoby, aby stworzyć dobre wrażenie i wyróżnić się od niczróżnicowanej masy reszty klasy. Uczniowie .cwaniacy" dają nauczycielowi subtelnie do zrozumienia, żc są czymś lepszym od tych. którzy mają jakiei kłopoty i te podzielają wraz z nauczycielem wyrozumiałość w stosunku do .przeciętniaków". Taka recepta na sukces szkolny opiera się na umiejętnym wykorzystywaniu wad instytucji i osobistych słabości jej członków. Cwaniacy mogą robie wrażenie bardzo samodzielnych.
Ale w rzeczywistości samodzielność, czyli zdobycie autonomii intelektualnej jest czymś zupełnie innym. Jednostka, którą można by nazwać autonomiczną, stara się nie tytko, aby do brać jak najskuteczniejsze środki do osiągnięcia pożądanego celu. ale powinna stawiać sobie pytania, czy stosowane przez nią metody są moralne. Odejście od zasady .cel uświęca środki" jest niezbędne szczególnie w dziedzinie relacji z innymi ludźmi. Czy rzeczywiście cel nie uświęca środków na gruncie szkolnym można ocenić poprzez analizę relacji zarówno między kolegami jak i między nauczycielami a uczniami. Należy więc zadać następujące pytania: czy innych używam do osiągnięcia własnych celów, czy nimi manipuluję, czy zastawiam na nich pułapki? Czy też na odwrót staram się respektować niezależność drugiego człowieka i wspierani jego dążenia? Zosuć jednostką autonomiczną, to z pewnością oznacza umezałezmemc się od innych w takim znaczeniu. Ze jest to wyrwanie się spod paraliżującej dominacji innych ludzi ale jednostka autonomiczni powinna również akceptować, że inni chcą się uwolnić spod jej dominacji, powinna sprzyjać temu. aby drugi człowiek poszerzał własną autonomię i akceptować jego wolność. Taka akceptacja wolności drugiego człowieka może się przejawiać w trosce, aby nic zmuszać drugiego człowieka do realizacji moich ctłow. Wotawsc drugiego człowieka jest budowana, gdy przedstawiam własne dążenia »sposob zrozumuły i akceptu-ję. że drugi człowiek może się zgodzić lub nie zgodzie z moim stanowiskiem. Zdolność do » niedzielnego kierowania własnym życiem byłaby czymś fałszywym, gdyby bazowała aa wykorzystywaniu zaślepienia. czy słabości innych ludzi. Bycie kum autonomicznym powinno zawierać w sobie wymiar uniwersalności, pragnienie, aby również inni ludzie mogli się cie-