Nawrócenia 81
Nawrócenia 81
resP®c!«i te i, e n'e fflajluy I °d świata [ie, grup, d mątrzodt całej mszy: j ofiary ei [a tych,[l_ lernych przez [ewać, żezpi |aleźli się na progpd
jcścijańska, zdani| ■). nie było ich i onna Biblii,
|gie powstające odp] can. choć traktowana z i obrażam. Niewątfl literackie samychd . a w oczach kuta jej prawdy do 1 nne niż apologje]
| przekonanych 01
fdgrywały przęśli fatrów i cyrków. 1 (eścijanom z takim nala w tym dowód, lale wrażliwsi mogli z sekwencji próbować ukac kontaktu z Icijaństwa miało ono
tnej Nie powinno nas szczeblach społecznej j podatne na szok k< ety (o tym będę p i - chla rządząca Lkże chłopi, silnie Lnego. Jednak na
opornych grupach bardzo szybko znajdą się jednostki wyznające nową wiarę. Chciałabym z największym naciskiem powiedzieć, że podział dziejów chrześcijaństwa na czasy, gdy wyznawać je mieli wyłącznie ludzie prości, i czasy naznaczone już napływem bogaczy stanowi koncepcję od dawna odrzuconą przez naukę — jeśli czasami wraca w rozmaitych pracach, źle to świadczy o lekturach ich autorów.
Zachowało się bardzo mało opisów indywidualnych nawróceń. Między dwoma najsławniejszymi, apostoła Pawła i Augustyna, rozciągają się trzy z górą stulecia, w ciągu których śródziemnomorski świat stał się chrześcijański, a jednak niezmiernie rzadko jesteśmy w stanie ustalić, co zadecydowało, że człowiek wychowany w środowisku pogańskim lub żydowskim zrywał z religią, w jakiej wzrósł, aby wejść do gminy chrześcijańskiej, jakie fakty inicjowały ten proces, czyje i jakie słowa, czyje i jakie działania popychały i ludzi do otwarcia się na posłanie Ewangelii.
Stąd łatwiej jest mi snuć rozważania natury socjologicznej niż podejmować próbę rekonstrukcji psychologicznych mechanizmów konwersji.
Skąpa liczba relacji o drodze jednostek do Boga i Kościoła bynajmniej nie jest zaskakująca. Zainteresowanie jednostką, jej wewnętrznymi przemianami, zmienną grą myśli i uczuć, falowaniem nastrojów, walką między chłodnymi racjami a emocjami, nie sięgało w antycznej kulturze głęboko, tak głęboko jak w znanej nam kulturze europejskiej XIX i XX w. W literaturze starożytnej (w każdym razie przed Augustynem) darmo szukać zapisu stanów świadomości, strumienia myśli, nie ma dociekliwego badania minionych zdarzeń, które pozwala na odtworzenie meandrów przebytej drogi. Brak więc było, i to zarówno w mentalności pogańskiej, jak chrześcijańskiej, tej postawy, która skłania do zastanawiania się nad etapami przebytego procesu przeobrażeń wewnętrznych.
Historyk pragnący rekonstruować procesy chrystianizacji starożytnego świata trafia na jeszcze jedną trudność. Wczorajsi poganie a świeży chrześcijanie odcinali się od swej przeszłości z tak wielką determinacją, że przestawali ją rozumieć. Wszystko w minionym życiu wydawało im się godne potępienia lub przynajmniej nieważne. Zaczynali od nowa, z najwyższą niechęcią myśleli i mówili o swych postawach i obyczajach sprzed konwersji. Jeśli o swym nawróceniu pisali, to z intencją publicznego zamanifestowania nowej wiary i nowej moralności, a nie dociekania, co tę wielką zmianę spowodowało. Wystarczała im świadomość wsparcia, jakiego w tej drodze udzielił im Bóg: nie wątpili ani przez chwilę, że Jego to interwencja sprawiła, iż odrzucili poprzednie życie. Chrześcijanie, którzy im w nawróceniu pomogli, byli wyłącznie instrumentem Bożej łaski, wypadało więc dziękować za pomoc Bogu, a nie zatrzymywać się nad działaniem Jego ludzkich narzędzi.
Znamiennej ilustracji tego głębokiego niezrozumienia dla własnej przeszłości dostarcza nam lektura apologii pisanych przez świeżo nawróconych chrześcijańskich intelektualistów: wydaje się, że autorzy ci zagubili całą wie-
Kościól w świecie..