T \ i
T \ i
93
■lesi^l ia modli $4
lostarczl inychnj eścijańsj
tios mot . przezat I j do Alei I iasta, Atil lentiosail
:rały je ul iństwosal miej relijl
idania lui I ry przedte; |
tarz bis! ośdoła itigil, doi iiej prz; :tórego y dla Kośdd i zaś wystos ał ją równio y ten list, i | opozycji Bl
jdzy nawróć Ich interwO cydujące (ji thrześcijańs] n nowych ś ystianizacjii
>a uznać za# zede wszysw iego i tamżfif ów. W podoW
Nawrócenia
sposób narodziły się też gminy chrześcijańskie wśród ludów barbarzyńskich żyjących za Renem i Dunajem. Decydująca w tym rola przypadła jeńcom, branym w wielkiej liczbie w czasie najazdów na imperium rzymskie, a także ich rodzinom.
Widać to dobrze na przykładzie Wulfili, który położył wyjątkowe zasługi w dziele ewangelizacji Gotów. Był on potomkiem chrześcijan z Kapadocji, zawleczonych za Dunaj w czasie wyprawy Gotów w latach 257—258. Być może pochodził z mieszanego, rzymsko-gockiego związku. Wysłano go w poselstwie do cesarza, znalazł wówczas okazję do nawiązania bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami Kościoła — traf chciał, że byli nimi arianie. Wulfilę wyświęcił na biskupa Euzebiusz z Nikomedii. Miało to, jak pokazała przyszłość, fatalne skutki: nawróconych na chrześcijaństwo Gotów będzie oddzielać od mieszkańców imperium nie tylko bariera cywilizacyjna, ale i religijna, przełamanie jej było praktycznie niemożliwe. Po powrocie do swoich Wulfila rozwinął intensywną działalność apostolską, dokonał także przekładu Biblii na język gocki, dla którego wynalazł osobny alfabet. Jego uczniowie będą w przyszłości odgrywali decydującą rolę w procesie ewangelizacji Gotów.
Postępy chrześcijaństwa wśród Gotów tak długo, jak żyli oni poza granicami imperium, były ograniczone, a opór przeciwko nowej wierze — poważny. Dopiero osiedlenie się na ziemiach rzymskich i wynikające stąd zmiany w sposobie życia oraz prestiż chrześcijaństwa w państwie rządzonym przez chrześcijańskiego monarchę pozwoliły na szybszą ich ewangelizację.
W wieku IV strona rzymska (cesarz i Kościół) niewiele robiła, aby przyśpieszyć proces chrystianizacji barbarzyńców, choć wiedziano dobrze, że nawróceni będą dla imperium lepszymi partnerami. Znamy tylko dwa przypadki działań nieco energiczniejszych. Misje ruszą na dobre dopiero w drugiej połowie VI w. lub nawet później — w VII w.
Jednym z tych przypadków jest historia powstania chrześcijańskiej gminy na Półwyspie Arabskim, w Jemenie. Apostołem żyjących w nim Himyaritów był Teofil Indyjski, postać ogromnie ciekawa. Pochodził z wyspy Diwa (nie wiemy, gdzie ją sytuować: na Oceanie Indyjskim?), już w młodości zasłynął jako uzdrowiciel. Do cesarstwa trafił jako członek poselstwa. Został w imperium, oddał się ascezie, przyjął święcenia kapłańskie. Kiedy cesarz Konstan-cjusz II wysyłał poselstwo do Himyaritów, włączono do niego Teofila, który został wyświęcony na biskupa przez arianina Euzebiusza z Nikomedii. Lega-cja ta miała, poza innymi celami, przyczynić się do szerzenia prawdziwej (to jest ariańskiej) wiary, wiozła wspaniałe prezenty wzmacniające jej prestiż. W Jemenie Teofil nawrócił na chrześcijaństwo wielu pogan i Żydów. Przyjął je także miejscowy władca, który polecił wznieść kościoły w Adenie i w stolicy Tafaron. Teofil wyprawił się także na swą rodzinną wyspę, szerząc i tam Ewangelię. Po pewnym czasie wrócił do cesarstwa, Konstancjusz przyjął go