• V-
stronność charakterystyki. Mamy wypunktr>w. nc c« ch so< jol gicznc, ekonomiczne, niekiedy g<ogrific/nc i ;:ntr , • i<...kznr> szczególnych kręgów kulturowych, które żyj.) życiem organicznym i wyznaczają również własny typ religil. Taki to monumentalny teren badawczy wyznaczył program i domagał się weryfikacji materiałowej. W przypadku sprawdzenia ię I • :■ .-je Schmidta na możliwość udowodnienia etnolopczncj prawdziwości pierwszej księgi Pięcioksięgu mojżeszowego.
Teraz dopiero można zrozumieć motywy działalności niezmordowanego badacza. Jasne sic; staje, skąd czerpał tę niespożytą silą, ten charyzmatyczny zapał, którym obdarowywał wszystkich, co się r nim zetknęli. Czuł w sobie apostolskie posłannictwo do walki z cwolucjoniś.mcm w etnp logii, wierzył w niezawodność sondy kulturowobistorycznej, sięgającej ponoć do najgłębszych warstw ludzkości, był przeświadczony, że jemu pierwszemu dane będzie przekonać cnly świat o historyczności praobjawicnia. Potrzebni są na to ludzie — znalazł ich wśród konfratrów, oddanych mu wprost bałwochwalczo — i pieniądze, które umiał wydobywać od papieża. Był fanatykiem i działał w nieustannym podn;cceniu, najwyższym napięciu sił twórczych. Przy takim nastawieniu nie mógł badać beznamiętnie, spokojnie, bezstronnie. Działał w zamierzonym odosobnieniu. Czytając jego prace, dostrzega się argumentację obracającą się ciągle w kółko, wyrosłą z egocentryzmu, nie dopuszczającego sprzeciwu. Ten „mistrz w sztuce powtarzania ciągle tego samego za pomocą niezmordowanej obfitości słów”, jak go nadzwyczaj trafnie scharakteryzowano !j, chociaż męczy postronnego czytelnika ograniczonością i dogmatycznością stanowiska oraz niechlujstwem stylistycznym, umie trzymać w garści werbisfców i do swej śmierci, w 86 roku życia, rządził nimi twardo, przekształciwszy poczciwych misjona-rzv -.7 zapalonych, a niekiedy utalentowanych badaczy (Koppers, Gusinde, ScheLesta).
Dokonał w ż. ci u bardzo .wiele, na co rnógł mu pozwolić żelazny west/ui i.; ci. : ku r, niespożyte zdrowie, dar koncentracji oraz gen k: ton woL c współpracowników. Gdy w 1806 roku, po doktor, .e z filozofii i or.oi tali: tyki, jako 28-lctni kapłan miano-«in> / : ' ; ou sor< r. ołnpii w świeżo założonym seminarium
k.m v/ V d.1 ' i koło Wiednia, potrafił w krótkim cza-
•^i^andow{\ pogubiony iwraconyml egzotycznymi je wy chowanków obarcifii ■cenowy ch. Plon ich w poci .i;nnł \ t/.nych, opisanych ętów Itp. .uiczął niebawem ku mógł profesor somi-Jo w\dawanin micdzynaro-JubUkuj \< 10 w yniki badań misjonarzy.
*c cnlroo stowav2\
vcH
,i< tńk „Anthropos" /. przydługim podtytułem lernattonaUs F.thnologica ct Lingulstica”, powtórzy kach niemieckim, francuskim, angielskim i hisz-•d łwany początkowo „Yia złocenie austriackiej Lciw ze wsparciem tś strony niemieckiej Górres-GcsoU-• ft, pi /y współpracy licznych misjonarzy". „Anthropos" po dziś dzień, mimo zmiennych losów, wychodzi co rok w sześciu d itych po dwa zeszytach, w cha 1 ikt« ryjitycznej żółtej okładce i przynosi ogromne zasoby materiałów, bibliografię, krytyczne i *(cnzjc i przegląd nowości lingwistyczno-ctaologiczno-religio-znawczych. Uzyskał tak wysoką rangę naukową, że nawet nau-: owy przeciwnik Schmidta, Wilhelm Mtihlmann, wyraża się
0 „Anthroposie" z najwyższym uznaniem w ostatnim wydaniu
yklop Me Religion is GeichicHte und GegeitUNart. Publikowano to trudne do druku, bo wielkoformatowe i ilustrowane, pi - ;o początkowo w Salzburgu, od 1903 roku — w Wiedniu, od chlus.su w 1933 roku — w miejscowości r ;sieux-Froideville w kantonie fryburskim w Szwajcarii, a od roku 1963 siedzibą ; icma jest klasztor St. Augustin pod Siegbu ,:em, redaktorem naczelnym jest Arnold Burgmann.
Schmidt pozostawał redaktorc-m naczelnym. Jcgn prawą był zakonnik JoscJ Henuiger. Obok artykułów nadsyłanych przez obcokrajowców na j wy trwalszy mi współpracownikami „Anthro-posu” byli werbiści: Koppers, Itoltkcr, Gusinde i Schebęsta, przyboczna gwardia mistrza, żywo przypominająca Maussa, Huberta
1 Levy-Bruhla, tylko bardziej zdyscyplinowana L wierna. Od razu pierwszy programowy artykuł Schmidta w inauguracyjnym numerze „Anthropos” Die moderne Klhnologie, ikr Ursprung, iHre