«knr|l drogę roligiozna wctą ojcu wl, ustęp / rozd/i lu 28 tcjżo ks'ę / ii
kową pastora luterońskiogo, Rudolfa
w Niemczech wpływowa twórC7.ość w /akr- sti
i; v. rosła z psychologicznej analny biblijnego snu
Otto urzekł opis snu i poranka protoplasty narodu ży-*
kic^o. Syn Izaaka budzi się, rozpamiętując sen i wykrzy-
Jukic to straszne miejsce! Zaraz potem stawia na sztorc
•ń n.i pamiątkę, polewa oliwą jego górną część i czyni ślub.
u będzie świątynia, zasilana, dziesiątą częścią zbiorów i przy-
I lin rodowym Stowarzyszeniu Historyków Religii (IAHR). W kar-
Kych. scentralizowanych pruskich Niemczech rozkaz z góry mu-
być wykonany, 'ło movie von 1'arnacka, profesora teologii
Kin: wersy tetu im. Humboldta w Berlinie, religioznawstwo purów-
I nawcze jako dyscyplina akademicka st.ilo się rzec/ą zakazaną Mfstrcng wrboten).
i J)osz!o do tego, żo dla wprowadzenia religioznawstwa na Uni-
.1 ida ślub” — te czynności wydały się teologowi tak charokte-
yczne i tak nierozerwalnie związane z nastrojem chwili,
|l • ..y/nbał się przed fundamentalna i v;ytyęzną_^lą_ęałęi_szk^yj
r wersytecie Lipskim w 1912 roku trzeba było dokonać swoistego przemytu ze Szwecji wprowadzając — podobnie jak dwa lala wcześniej na Uniwersytet Berliński z Danii sprowadzono religioznawcę Eduarda Lehmanna — Natana Sodeibloma, bo ten uczony gwarantował nieszkodliwe dla lutcranizmu potraktowanie przedmiotu.
nie mamy w tym czlcrofazowym (wykrzyknięcie — rozpamiętywanie — manipulowanie kamieniem — ślubowanie) zachowaniu się .Jakuba? Mamy tu według oryginalnej interpretacji Otto i ca--]♦ j jego szkoły (Heinrich Frick, Gustav Mensching) cztery kon-k lulywnc składniki religii: poczucie czegoś strasznego (angiel-). w ■ hołdu i zc-
»i uanie do stałych, regularnych czynności dla upamiętni /wydarzenia.
dc żucie cz( Joś strasznego, od czeeo sie iednak r.io uc
A jednak Lipsk i Berlin nie są dziś centrami religioznawstwa niemieckiego, mimo że Lipsk ma tak świetno tradycje, żywe i nieprzerwane do chwili obecnej *\ Pierwszym ośrodkiem myśli religioznawczej Niemiec został j.Tarburg nad Limą, .siedziba najstarszego uniwersytetu lutcrańskiogo, założonego w 1327 roku, a to jest zasługą teologa i religioznawcy lulorańskiego Rudolfa Otto.
ema
Jest taki ustęp w Starym Testamencie o śnie Jakuba, syna Izaaka (Gen. 23, 11—13, 10—13, 20, 22): „I przyszedł na jedno miejsce, i nocował tam... a wziąwszy jeden z kamieni miejsca onego, podłożył pod głowę swoją, i sp<d na tmn/e miejscu. I śniło mu się, że ono drabina stała na ziemi, a wierzch jej dosięgał nio-#ba: a oto Aniołowie i$oży wstępowali i_zsk:>.<wvan po mej. A Pan ? j
stał nad nią... Tedy gdy się ocknął (Jakód; ze snu swego, wcm. / ^ przeciwnie, co się chce upamiętnić, z czym ma się chęć z Zaprawdę Pan jest na tym miejscu, a jam nu; wiedział. I na stale, co genetycznie wyprzedza i warunkuje zarówn
i • //-s:q rzekł: O jako to straszne miejsce! nic tujńejest inne- ^ obrażenia i odruchowe czynności, jak i stałe zabiegi — oto.
0 dom Boży, a tu brama niebieska. I wstał^akó^Tbardzo esencja, jądro, aksjomat myśli religioznawczej Rudolfa
z czym ma się chęć związać zarówno wykwint-
X Reszta to tylko przypowieść. Teoria wychodzi tu więc od pe-iCwnego stanu psychicznego jako istotnego punktu początkowego
m _
rano, a wziąwszy kamień, który był podłożył pod głowę swoję, postawił go i i ik, i nalał oliwy na wierz< h jego... Tedy uczynił
^ślub... A kamień ten, który wystawił na znak, będzie do-Bożym, a ze wszystkiego, co mi dasz, dziesięcinę pewną
otjdawtić ci będę”.
Otóż\)xiobnie jak ustęp z 1 i 3 rozdziału Księgi Rodzaju \vv-
a < '-ncja, jądro, aksjomat myśli religioznawczej Rudolfa Otto.,
r -‘a °^o rozwoju życia religijnego jednostek i społeczeństw, jako r ostatecznej, nicsprowadzalnej do innych stanów genezy religii.
(c\ptaj, lny zatem wobec protestanckiej analizy religii z pozycji ? V* ^zmu (religift to przeżycie), irracj . .
:«>1crb!.)m (1912 1915), misjonarz z Japonii Hans Haas (1015— lista W ictke (1935—1957), orientallsta Kurt Rudolph
NaUn
•łVc \
^odczuc c Mr lywidualiŁmu (religia to prz
£ • nu ł *.) i><ijcełynezogo.Cjdowu ka), ahistoi (ręUgi i to :.i