139
rzy dynamika rozwoju cywilizacyjnego zapowiadają istotne i nieuniknione zmiany w filozofii i sposobie kształtowania przestrzeni mieszkalnej.
System niesłychanie szybkiej i niezawodnej łączności, który oplótłszy kulę ziemską sprawia, że niemal wszystkie jej rejony są ze sobą w stałym kontakcie stawia człowieka współ-izesnego w zupełnie nowej sytuacji i buduje fundament dla zupełnie nowej kultury. Czynniki te nie wywarły jeszcze istotnego wpływu na współczesną architekturę (zwłaszcza
* naszym kraju), nie wiadomo również kiedy to nastąpi, nieuchronny wydaje się jednak zmierzch ery ponowoczesnej. Prawdopodobne jest, że w świecie, w którym rzeczywistość
irtualna i materialna zostaną postawione na równorzędnych pozycjach, takie pojęcia jak; modernizm, antymodemizm czy postmodernizm stracą całkowicie jakikolwiek sens, a ota-; zająca nas przestrzeń stanie się tylko elementem „elektronicznej demokracji”, zapewniającej każdemu nie tylko dobry byt, ale również maksimum możliwości twórczych w kształ-::waniu swego otoczenia15.
Póki to jednak nie nastąpi, najbliższa przyszłość architektury mieszkaniowej i architek-~_ry w ogóle należeć będzie najprawdopodobniej do twórców działających w myśl zasad zrównoważonego rozwoju, jego harmonii i opieki nad przestrzenią, w tym nie tylko nad rrzestrzenią trójwymiarową ale również „egzystencjalną”16.
Tworzenie architektury w duchu zrównoważonego rozwoju wymagać będzie od projek-zcziów działań nacechowanych najwyższym stopniem odpowiedzialności wobec środowi-
i społeczeństwa. Chodzi tu naturalnie o odpowiedzialność moralną za konsekwencje zrzyzji projektowych dla człowieka i naturalnych systemów oraz dla ich współistnienia. Sowia to przed współczesnymi projektantami konieczność przestrzegania etyki i wyzna-
• -nią systemu wartości przyjaznego człowiekowi i jego środowisku.
Architektura domów przyszłości musi być czymś znacznie więcej niż tylko ideą przeo-izoną w trwałą formę. Musi być zaprojektowaną w skali człowieka częścią jego otocze-ZLi. dawać mu ciepło, a w razie potrzeby i chłód, światło i cień, być schronieniem, miej-msm pracy i odpoczynku, przestrzenią jego aktywności określającą sens życia. Architektu-' itra to rozwiązania ekologiczne, funkcjonalna trafność i elastyczność, trwałość, energo-. zzzędność oraz ekonomiczna efektywność. Architektura ta to także respekt dla kontekstu t ęsca, szacunek dla przeszłości, a jednocześnie przedkładanie współczesnej myśli tworzę nad odtwórcze i bezwartościowe reprodukcje przeszłości.
S. Morawski, Czy zmierzch estetyki?, w: Zmierzch estetyki - rzekomy czy autentyczny, Tom I, Warszawa, 1987, s. 13.
Ch. Norberg-Schulz, Bycie, przestrzeń i architektura, Warszawa, 2000, s. 7. Na podstawie teorii „przestrzeni egzystencjalnej” Christian Norberg-Schulz rozwinął teorię, że przestrzeń architektoniczną można rozumieć jako konkretyzację schematów czy obrazów środowiska, tworząc nieodłączną część orientacji człowieka, czyli „bycia w świecie”.