Ze zbiorów
Zygmunta Adamczyka
ZSTPIENIE
JEZUSA
DO
OTCHAANI
Wersja grecka A
I (XVII) 1. Mówi Józef: "Czemu dziwicie się temu, że Jezus zmartwychwstał? To nie jest cudem, ale
cudem jest to, że nie powstał sam z martwych, ale że sprawił, że wielu zmarłych zmartwychwstało.
Oni to objawili się wielu w Jerozolimie. I jeśli dotąd nie znacie innych, to znacie z pewnością Syme-
ona, który wziął Jezusa w ramiona, i jego dwu synów, którzy zostali wskrzeszeni, znacie ich na pew-
no. Pogrzebaliśmy ich bowiem niedawno, a teraz groby ich można widzieć otwarte i puste, a oni są
żywi i przebywają niedaleko, w Arymatei". Wysłali więc mężów i znalezli ich groby otwarte i puste.
Mówi Józef: "Udajmy się do Arymatei, a znajdziemy ich".
2 Wtedy powstali arcykapłani Annasz i Kajfasz, i Józef, i Nikodem, i Gamaliel, i inni z nimi, i udali
się do Arymatei, i znalezli tych, o których opowiadał Józef. Odmówili więc modlitwę i pozdrowili się
nawzajem. Następnie udali się z nimi do Jerozolimy i zaprowadzili ich do synagogi, dobrze zamknęli
drzwi, pośrodku położyli Stary Testament żydowski i arcykapłani powiedzieli do nich: "Chcemy, by-
ście wyznali Boga Izraela i Adonai; w ten sposób będziecie mówili prawdę, jak zmartwychwstaliście
i kto was wskrzesił z martwych". -
3 Gdy to usłyszeli mężowie, którzy zmartwychwstali, uczynili na twarzy znak krzyża i rzekli do ar-
cykapłanów: "Dajcie nam kartę i atrament, i pióro". Przyniesiono więc wszystko, a oni usiadłszy na-
pisali, co następuje :
II (XVIII) 1 "O Panie Jezu Chryste, zmartwychwstanie i życie świata, daj nam łaskę, abyśmy opo-
wiedzieli twe zmartwychwstanie i twe cuda, które uczyniłeś w otchłani. Byliśmy więc w otchłani
z wszystkimi tymi, którzy spali od wieków. O północy*, w ciemnościach tam panujących, ukazało się
jakoby światło słońca i zajaśniało; oświeciło wszystkich i ujrzeliśmy się nawzajem. I natychmiast
wysunął się naprzód nasz ojciec Abraham wraz z patriarchami i prorokami, i przepełnieni radością
mówili do siebie: "Ten blask pochodzi od wielkiego światła". Prorok Izajasz, który tam był, powie-
dział: "To światło pochodzi od Ojca i od Syna, i od Ducha Świętego, o którym prorokowałem, gdy
jeszcze żyłem: <
światło>>" .
2 Wtedy wyszedł na środek jakiś asceta z pustyni. I. rzekli doń patriarchowie: "Kim jesteś?" On od-
powiedział: "Ja jestem Jan, ostatni z proroków. Ja prostowałem ścieżki Synowi Bożemu i głosiłem
ludowi pokutę na odpuszczenie grzechów. I przyszedł do mnie Syn Boży, i ujrzawszy Go już z odda-
li, rzekłem do ludu: <rzece Jordan i ujrzałem jakoby gołębicę i Ducha Świętego zstępującego na Niego, i usłyszałem głos
Boga Ojca, który tak mówił: <posłał mnie do was, abym zwiastował, że przychodzi już tu jednorodzony Syn Boży, aby kto weń
.uwierzy, był zbawiony, a kto weń nie uwierzy, był potępiony. 1 dlatego też mówię do was wszyst-
kich: skoro tylko Go ujrzycie, padnijcie wszyscy na twarz, bo teraz właśnie nadszedł dla was czas
2
pokuty za to, że kłanialiście się bałwanom tam na tym próżnym świecie, który jest na górze, i przez to
zgrzeszyliście. Kiedy indziej będzie to już niemożliwe".
III (XIX) Gdy tak Jan pouczał tych, którzy byli w otchłani, usłyszał to protoplasta, praojciec Adam,
i rzekł do syna swego Seta: "Synu mój, chcę, abyś powiedział praojcom rodzaju ludzkiego i proro-
kom, gdzie cię wysłałem, gdy już umierałem". Rzekł Set: "Słuchajcie prorocy i patriarchowie. Mój
ojciec, protoplasta Adam, gdy niegdyś umarł, posłał mnie, abym pomodlił się do Boga koło bram ra-
ju, by anioł towarzyszył mi do drzewa miłosierdzia - z niego miałem wziąć oleju dla namaszczenia
mego ojca, który dzięki niemu, mógłby powstać z choroby. Tak też uczyniłem. A po modlitwie przy-
szedł do mnie anioł Pański i rzekł do mnie: <by, albo też o drzewo, z którego wypływa ten olej, ze względu na chorobę ojca? Teraz go jednak nie
znajdziesz. Idz więc i powiedz swemu ojcu, że gdy wypełni się pięć tysięcy pięćset lat od stworzenia
świata, wtedy jednorodzony Syn Boga, który się wcieli, namaści go tym olejem, i zmartwychwstanie,
i w wodzie, i w Duchu Świętym oczyści go i tych, którzy z niego pochodzą, i wtedy zostaną uleczeni
z wszelkiej choroby, Dziś jednak uczynić to jest rzeczą zupełnie niemożliwą>>". Gdy to usłyszeli pa-
triarchowie i prorocy, wielce się ucieszyli.
IV (XX) 1 Gdy tak wszyscy się radowali, oto przyszedł Szatan, dziedzic ciemności, i rzekł do Hade-
sa: "Żarłoku nienasycony! Posłuchaj tych moich słów: W narodzie żydowskim jest pewien człowiek,
nazywa się Jezus, a mieni się być Synem Bożym. Był On człowiekiem, i przy naszej pomocy Żydzi
go ukrzyżowali. A teraz, gdy umarł, bądz przygotowany, abyśmy mogli Go tu dobrze upilnować.
Ja wiem, że On był człowiekiem, i słyszałem, jak On mówił: <ci>>. Na tym górnym świecie wyrządził mi On wiele zła, gdy żył wśród śmiertelników. Gdziekol-
wiek bowiem znalazł moje sługi, prześladował ich. I ilu tylko ludzi uczyniłem krzywymi, ślepymi,
kulawymi, trędowatymi lub kimkolwiek tego rodzaju, On leczył ich wszystkich jednym słowem; i
nawet tych, którzy byli gotowi, aby ich pogrzebać, ożywiał jednym słowem".
2 Mówi Hades: "Czy zaiste jest On tak potężny, że jednym słowem może uczynić tak wielkie czyny?
A jeśli On jest tak potężny, to czy ty mu będziesz mógł stawić czoło. Jeśli bowiem tak rzeczy stoją, to
wydaje mi się, że nikt nie zdoła mu stawić czoła. A jeśli mówisz, że słyszałeś jak mówił, że lęka się
śmierci, to mówił to, aby sobie z ciebie zakpić i wyśmiać cię, chcąc cię porwać potężną ręką. A biada
ci, biada ci na wszystkie wieki!" Rzecze Szatan: "Żarłoczny i nienasycony Hadesie, tak bardzo prze-
ląkłeś się usłyszawszy o naszym wspólnym wrogu? Ale ja Go się nie uląkłem, ale dopomogłem Ży-
dom, i ukrzyżowali Go, i napoili Go żółcią i octem. Przygotuj się więc, abyś, gdy przyjdzie, mógł Go
silnie uchwycić".
3 Odpowiedział Hades: "Diable, dziedzicu ciemności, synu zatracenia! Dopiero co powiedziałeś mi,
że wielu tych, których ty przygotowałeś na pogrzebanie, On jednym słowem przywrócił do życia. Je-
śli więc innych uwolnił od grobu, to w jaki sposób i jaką mocą my Go tu powstrzymamy? Właśnie
niedawno temu pożarłem jednego zmarłego imieniem Aazarz i po niedługim czasie ktoś z żywych
3
jednym słowem wydarł mi go gwałtem z moich wnętrzności. Sądzę, że był to ten, o którym mówisz.
Jeśli my Go więc przyjmiemy, boję się, że będziemy musieli się o wszystkich lękać. Czuję bowiem,
że wszyscy, których pożarłem od wieków, burzą się teraz i czuję ból we wnętrznościach. I wydaje mi
się, że owe przywołanie ode mnie Aazarza było niedobrym znakiem, bowiem nie jak umarły, ale jak
orzeł wyleciał ode mnie: tak gwałtownie wydarła go ode mnie ziemia. Dlatego zaklinam cię na naszą
wzajemną życzliwość, abyś Go tu do mnie nie sprowadzał. Sądzę bowiem, że tu przyjdzie, aby
wskrzesić wszystkich zmarłych. I, na ciemności, które są w nas, mówię ci jeszcze i to: jeśli Go tu
przyprowadzisz, nikt spośród umarłych tu nie pozostanie".
V (XXI) 1 Gdy tak pomiędzy sobą rozmawiali Szatan i Hades, oto odezwał się potężny głos, jakoby
grzmot, który wołał: "Podnieście bramy wasze, o władcy, i podnieście się bramy wieczne, i wejdzie
Król chwały". Gdy to usłyszał Hades, rzekł do Szatana: "Wyjdz, jeśli jesteś w stanie, i staw Mu czo-
ło!" Wyszedł więc Szatan na zewnątrz. Znowu mówi Hades do swych szatanów: "Zawrzyjcie dobrze
i mocno bramy brązowe i żelazne zawory, a mnie przynieście klucze; obchodzcie wszędzie, a bądzcie
czujni - jeśli bowiem On tu wejdzie, narobi nam tu biedy".
2 Gdy to usłyszeli praojcowie, wszyscy poczęli go lżyć tymi słowami: "Żarłoku nienasycony, otwórz,
aby wszedł Król chwały!" Mówi prorok Dawid: "Czy nie wiesz, ślepcu, że gdy jeszcze żyłem na
świecie, prorokując wypowiedziałem te słowa: <>" Rzekł Iza-
jasz: "Ja przewidując to, napisałem pod wpływem Ducha Świętego: <obudzą się ci, którzy są w grobowcach, i rozradują się ci, którzy są na ziemi>> i <śmierci, twój oścień, gdzie jest, o otchłani, twoje zwycięstwo?>>".
3 Odezwał się znowu głos mówiący: "Podnieście bramy". Gdy Hades usłyszał po raz drugi głos, od-
powiedział, i jakby dotąd nie rozumiał, mówi: "Któż jest ten Król chwały?" Rzekli aniołowie Pana:
"Pan silny i potężny, Pan potężny w bitwie". I natychmiast, na te słowa, pokruszyły się bramy z brązu
i zostały zmiażdżone żelazne zawory, a wszyscy związani zostali uwolnieni z więzów, a my razem z
nimi. I wszedł Król chwały w ludzkiej postaci, a ciemności otchłani całkowicie zajaśniały blaskiem.
VI (XXII) 1 I natychmiast zawołał Hades: "Zostaliśmy zwyciężeni, biada nam! Ale kimże jesteś ty,
który masz taką potęgę i moc? I kimże jesteś ty, który tu zszedłeś nie mając grzechu; ty, który wyda-
jesz się być mały, a możesz tak wiele; pokorny a najwyższy; niewolnik i pan; żołnierz i król; ty, który
masz moc nad żywymi i umarłymi? Zostałeś przybity do krzyża i złożony do grobu, a dziś stałeś się
wyzwolicielem i zniszczyłeś całą naszą moc. Ty jesteś więc owym Jezusem, o którym nam mówił
Szatan, pierwszy spośród satrapów, że przez krzyż i śmierć staniesz się dziedzicem całego świata?"
2 Wtedy Król chwały chwyciwszy za czub głowy Szatana, pierwszego spośród satrapów, oddał go
aniołom mówiąc: "Zakujcie mu w żelaza ręce, nogi i szyję, i jego usta". Następnie oddał go Hadeso-
wi, mówiąc: "Wet go i trzymaj dobrze, aż do mego powtórnego przyjścia".
VII (XXIII) A Hades wziąwszy Szatana, rzekł do niego: "Belzebubie, dziedzicu ognia i kazni, wrogu
świętych, co cię zmusiło, abyś ukrzyżował Króla chwały, aby tu przyszedł i złupił nas? Obróć się
4
wokół i patrz: żaden umarły we mnie nie pozostał, ale wszystkich, których zyskałeś dzięki drzewu
wiedzy, utraciłeś przez drzewo krzyża, a cała twoja radość przemieniła się w żałość. Chciałeś zabić
Króla chwały, a sam siebie zabiłeś. Skoro cię tu otrzymałem, aby cię trzymać bezpiecznie, sam do-
świadczysz, jakiego zła dokonam na tobie. O, arcydiable, zasado śmierci, korzeniu grzechu, kresie
wszelkiego zła! Cóż złego znalazłeś w Jezusie, aby knuć Jego zgubę? Jakżesz ośmieliłeś się uczynić
takie zło? Jakżeż chciałeś wprowadzić w te ciemności takiego człowieka, przez którego utraciłeś
wszystkich, którzy umarli od wieków?"
VIII (XXIV) 1 Gdy Hades tak przemawiał do Szatana, oto Król chwały wyciągnął swą prawicę, ujął
nią i obudził praojca Adama, a następnie zwróciwszy się do pozostałych, powiedział: "Nuże, naprzód
za mną wszyscy, którzy pomarliście ze względu na drzewo, którego on dotknął: oto ja was wszyst-
kich podnoszę znowu, przez drzewo krzyża". Z tymi słowami wypchnął wszystkich na zewnątrz, a
praojciec Adam ukazał się przepełniony radością i rzekł: "Dzięki składam Twojej wielkoduszności, o
Panie, ponieważ wyprowadziłeś mnie z najgłębszej otchłani". Tak samo mówili prorocy i święci:
"Dziękujemy Ci, Chryste, Zbawicielu świata, ponieważ wyprowadziłeś życie nasze od zguby".
2 Gdy to powiedzieli, Zbawiciel pobłogosławił Adama; kreśląc na czole znak krzyża; to samo uczynił
patriarchom, prorokom, męczennikom i praojcom, i wziąwszy ich wyszedł z otchłani. A gdy On
szedł, święci ojcowie, którzy mu towarzyszyli, śpiewali te słowa psalmu: "Błogosławiony, który idzie
w imię Pańskie. Alleluja. Jemu niech będzie chwała od wszystkich świętych".
IX (XXV) Wszedł do raju trzymając praojca Adama za rękę i oddał go i wszystkich sprawiedliwych
archaniołowi Michałowi. A gdy wchodzili w bramę raju, wyszli im na spotkanie dwaj starcy, do któ-
rych tak rzekli święci ojcowie: "Kimże jesteście wy, którzy nie ujrzeliście śmierci i nie przebywali-
ście w otchłani, ale z ciałem i duszą mieszkacie w raju?" Jeden z nich rzekł w odpowiedzi: "Ja jestem
Henoch, który żył w przyjazni z Bogiem, i który mnie przyniósł do siebie, a oto ten, to jest Eliasz
Thesbita. Mamy żyć aż do wypełnienia się wieków, a wtedy zostaniemy posłani od Boga, aby sprze-
ciwić się antychrystowi, i aby zostać przez niego zabici, i aby po trzech dniach powstać, i aby być po-
rwani w chmurach na spotkanie Pana".
X (XXVI) Gdy oni to mówili, oto nadszedł jeszcze ktoś inny: człowiek pokorny, który na swym ra-
mieniu dzwigał krzyż. Rzekli do niego święci ojcowie: "Kimże jesteś ty, który wyglądasz na łotra, i
co to za krzyż, który niesiesz na ramionach?" On odpowiedział: "Ja, jak to powiedzieliście, byłem na
świecie łotrem i złodziejem. I za to chwycili mnie Żydzi, i wydali na śmierć krzyżową wraz z Panem
naszym Jezusem Chrystusem. Wtedy, gdy On wisiał na krzyżu, widząc znaki, które się działy, uwie-
rzyłem weń i zawołałem do Niego tymi słowy: <mnie>>. I natychmiast odpowiedział mi: <raju>>. Niosąc więc swój krzyż przyszedłem do raju i spotkałem archanioła Michała, i rzekłem doń:
<bramy Edenu>>. Gdy ognisty miecz ujrzał znak krzyża, otworzył mi i wszedłem. Wtedy rzekł do
mnie archanioł: <5
ze sprawiedliwymi, aby i oni weszli razem do wnętrza>>. I oto teraz widząc, że przybywacie, wysze-
dłem na wasze spotkanie". Gdy to usłyszeli wszyscy święci, zawołali wielkim głosem: "Wielki jest
Pan nasz i wielka jest Jego moc!"
XI (XXVII) To wszystko widzieliśmy i usłyszeliśmy my, dwaj bracia blizniacy, i zostaliśmy posłani
przez Michała archanioła z poleceniem, aby głosić zmartwychwstanie Pana, ale najpierw, aby udać
się do Jordanu i zostać ochrzczonymi. Poszliśmy tam i zostaliśmy ochrzczeni wraz z innymi, którzy
zmartwychwstali spośród umarłych. Następnie udaliśmy się do Jerozolimy, aby wypełnić paschę
zmartwychwstania. A teraz odchodzimy nie mogąc tu przebywać. Więc miłość Boga Ojca, łaska Pa-
na naszego Jezusa Chrystusa i jedność Ducha Świętego niech będą z wami wszystkimi": Gdy to napi-
sali i zapieczętowali księgi, połowę dali arcykapłanom, a połowę Józefowi i Nikodemowi.
I natychmiast stali się niewidzialnymi. Na chwałę naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Zakończenie wersji łac. A
XI "To są boskie i święte tajemnice, które widzieliśmy i słyszeliśmy, ja Karinus i Leucius. Nie po-
zwolono nam jednak opowiadać innych tajemnic Bożych, bo ostrzegając powiedział nam Michał ar-
chanioł: <wiąc zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa, który zmartwychwstając powołał z sobą i was, mar-
twych, do życia. Z żadnymi jednak ludzmi nie będziecie rozmawiali i będziecie siedzieli jak niemi, aż
nadejdzie godzina, gdy sam Pan pozwoli objawić wam tajemnice swojej boskości>>. Nam zaś naka-
zał Michał archanioł iść za Jordan, na miejsce bogate i żyzne, gdzie znajduje się wielu, którzy z nami
zmartwychwstali na świadectwo zmartwychwstania Pańskiego. Tylko jednak na trzy dni otrzymali-
śmy pozwolenie powstać z martwych, aby obchodzić uroczyście Paschę Pańską z żyjącymi rodzicami
naszymi na świadectwo zmartwychwstania Chrystusa Pana. I zostaliśmy ochrzczeni w świętej rzece
Jordan, i każdy przyjął białe szaty. A po trzech dniach, po uroczystym obchodzie Paschy Pańskiej,
zostali porwani na chmurach wszyscy, którzy z nami razem zmartwychwstali i którzy udali się za
Jordan, i nikt już ich więcej nie widział. Nam natomiast zostało powiedziane, abyśmy trwali w Ary-
matei na modlitwach.
To są właśnie rzeczy, które Pan kazał nam przekazać. Oddajcie Mu cześć, wyznajcie Go i czyńcie
pokutę, aby się zmiłował nad wami. Pokój wam od samego Pana Jezusa Chrystusa, Zbawcy nas
wszystkich. Amen".
I powstali, gdy wypełnili wszystko, a pisali każdy w osobnym tomie. Karinus złożył do rąk Anania-
sza, Kajfasza i Gamaliela to, co napisał; podobnie Leucius to, co napisał, złożył w ręce Nikodema
i Józefa. I natychmiast przemienili się, zajaśnieli wielkim światłem, i więcej ich już nie widziano.
Stwierdzono natomiast, że ich pisma były jednakowe: ani nawet o jedną literę mniej, ani więcej. Gdy
wszystkie te nadzwyczajne opowiadania Karinusa i Leuciusa usłyszało całe zgromadzenie Żydów,
zdumiewali się i mówili jedni do drugich: "Zaiste, to wszystko zostało uczynione przez Pana. Błogo-
6
sławiony Pan na wieki wieków, Amen". I wszyscy wyszli wielce zatroskani, pełni strachu i lęku, bi-
jąc się w piersi, i każdy odszedł do siebie.
O tym wszystkim, co mówili Żydzi na swym zgromadzeniu, donieśli natychmiast namiestnikowi Jó-
zef i Nikodem. A sam Piłat spisał wszystko, co Żydzi uczynili i powiedzieli o Jezusie, i złożył to
wszystko w publicznych aktach swego pretorium.
XII Potem wyszedł Piłat do świątyni Żydów i zgromadził wszystkich najpierwszych spośród kapła-
nów, nauczycieli, uczonych, nauczycieli Prawa, i wszedł wraz z nimi do przybytku świątyni i naka-
zał, aby zamknięto wszystkie drzwi i rzekł do nich: "Dowiedziałem się, że w tej świątyni macie jakąś
wielką Biblię, i dlatego proszę was, aby mi ją pokazano". I gdy czterech służących wniosło mu tę
wielką Biblię - a była ona ozdobiona w złoto i kosztowne kamienie - rzekł Piłat do wszystkich: "Za-
przysięgam was na Boga ojców waszych, który nakazał zbudować tę świątynię na miejscu Jego przy-
bytku, abyście nie przemilczeli przede mną prawdy. Wy dobrze znacie wszystko, co jest spisane w tej
Biblii. Ale teraz powiedzcie mi, czy w Pismach znalezliście, że ów Jezus, którego ukrzyżowaliście,
jest Synem Bożym, który miał przyjść dla zbawienia rodzaju ludzkiego, i kiedy On miał przybyć.
Powiedzcie mi jasno, czy ukrzyżowaliście Go wiedząc, czy też w nieświadomości?"
Gdy on ich tak zaprzysiągł, Annasz i Kajfasz nakazali, aby z przybytku wyszli wszyscy ci, którzy by-
li w nim, a sami zamknęli wszystkie bramy świątyni i przybytku, i rzekli do Piłata: "Zaprzysiągłeś
nas, o dobry sędzio, na budowlę tej świątyni, aby ci powiedzieć jasno prawdę i nasze racje. Po ukrzy-
żowaniu Chrystusa, nie wiedząc, że był to Syn Boży, sądziliśmy, że przez jakieś zaklęcia czynił cuda;
zebraliśmy się wtedy na wielkim zgromadzeniu w tej świątyni. I gdy między sobą rozważaliśmy zna-
ki mocy i wielkie cuda, które czynił Jezus, znalezliśmy wielu świadków spośród naszego narodu, któ-
rzy twierdzili, że widzieli, jak Jezus, po męce i śmierci, żywy wstępował na wysokości niebios. I wi-
dzieliśmy dwu świadków, których Jezus wskrzesił: oni nam zwiastowali liczne cuda, które Jezus
uczynił wśród umarłych; mamy to spisane w naszych rękach. Jest w naszym zwyczaju co roku, przed
naszym zgromadzeniem, otwierać tę świętą Biblię szukać świadectwa Bożego. I znalezliśmy w
pierwszym tomie Septuaginty, w którym Michał archanioł mówi do trzeciego syna Adama, pierwsze-
go człowieka, o pięciu tysiącach pięciuset latach; gdy one miną, przyjdzie z niebios Chrystus, najumi-
łowańszy Syn Boga. I wtedy właśnie rozważaliśmy, że to może On był Bogiem Izraela; który rzekł
do Mojżesza: <tora wysoką". W tych pięciu i pół łokcia zrozumieliśmy i poznaliśmy utworzenie przybytku Starego
Testamentu, bo za pięć i pół tysiąca lat ma przyjść Chrystus w arce swojego ciała, odkryliśmy, że On
jest samym Bogiem Izraela - Synem Bożym. Bo po Jego męce, my najpierwsi spośród kapłanów,
pełni podziwu dla cudów, które działy się z powodu Niego, otworzyliśmy tę Biblię badając wszystkie
pokolenia, aż do pokolenia Józefa i Maryi; matki Chrystusa z nasienia Dawida, wliczając je w rachu-
nek. I odkryliśmy, że od chwili, w której Bóg uczynił niebo i ziemię, i pierwszego człowieka, aż do
potopu, upłynęło dwa tysiące dwieście dwanaście lat; od potopu do budowy wieży Babel pięćset
trzydzieści jeden; od budowy wieży Babel do Abrahama - sześćset sześć lat; od Abrahama do wyjścia
synów Izraela z Egiptu - czterysta siedemdziesiąt lat; od wyjścia synów Izraela z Egiptu do zbudowa-
7
nia świątyni - pięćset jedenaście lat; od zbudowania świątyni aż po jej zburzenie - czterysta siedem-
dziesiąt cztery lata; aż dotąd znalezliśmy wszystko w Biblii Ezdrasza. A poszukując, ile lat upłynęło
od spalenia świątyni aż do przyjścia Chrystusa i Jego narodzenia, stwierdziliśmy, że było sześćset
trzydzieści sześć lat. To było akurat pięć tysięcy pięćset lat, jak to znalezliśmy w Biblii, że zwiasto-
wał je Michał archanioł trzeciemu synowi Adama, Setowi, że za pięć tysięcy pięćset lat przybędzie
Chrystus, Syn Boży. Dotąd nikomu jeszcze tego nie powiedzieliśmy, aby nie powstał rozdzwięk
w naszym zgromadzeniu, ale ty nas teraz zaprzysiągłeś, sędzio dobry, na tę świętą Biblię, abyśmy ci
jasno powiedzieli. A my ciebie zaprzysięgamy na twoje zdrowie i życie, abyś nikomu w Jerozolimie
nie objawił tych słów".
XIII Gdy Piłat usłyszał te słowa : Annasza i Kajfasza, wszystko to złożył w aktach Pana i Zbawiciela,
w archiwach publicznych swego pretorium, i napisał list do Klaudiusza, cesarza miasta Rzymu, tymi
słowami: "Poncjusz Piłat śle pozdrowienia cesarzowi Klaudiuszowi. Ostatnio przydarzyło się coś, co
i ja potwierdzam: Żydzi przez zawiść ukarali siebie i swoje potomstwo okrutnym potępieniem. Bo oj-
com ich zostało dane przyrzeczenie, że ich Bóg ześle im z niebios swego świętego, który słusznie bę-
dzie nazwany ich królem, a obiecał, że zostanie posłany na ziemię przez dziewicę. On to właśnie, gdy
ja byłem namiestnikiem, przybył do Judei. I ujrzeli, jak On niósł światło ślepym, oczyszczał trędowa-
tych, leczył paralityków, wypędzał czarty z ludzi, nawet wskrzeszał umarłych, rozkazywał wiatrom,
chodził suchą nogą po falach morskich i czynił wiele innych cudownych znaków.
A podczas, gdy cały naród żydowski mówił, że On jest Synem Bożym, najpierwsi spośród kapłanów
zapłonęli przeciw Niemu zazdrością, zatrzymali Go, wydali mi Go, a spośród licznych kłamstw mó-
wili mi, że On jest magiem i że działa przeciw ich Prawu. A ja uwierzyłem, że tak jest istotnie i wy-
dałem Go im ubiczowanego, aby Go osądzili. Oni Go ukrzyżowali, a przy pogrzebanym ustawili
straże. On zaś, choć strzegły Go moje straże, trzeciego dnia zmartwychwstał. Do tego zaś stopnia za-
paliła się niegodziwość Żydów, że dali moim żołnierzom pieniądze, mówiąc: <uczniowie ukradli Jego ciało>>. A choć przyjęli pieniądze, nie mogli ukryć tego, co się wydarzyło i
świadczyli, że On zmartwychwstał, że Go widzieli, i że przyjęli pieniądze od Żydów.
A to napisałem dlatego, by ktoś inaczej nie skłamał, a ty byś nie sądził, że trzeba wierzyć kłamstwom
Żydów".
Wersja łacińska B
I (XVII) 1 Wówczas rabbi Addas i rabbi Finees, i rabbi Egias, trzej mężowie, którzy przybyli z Gali-
lei świadcząc, że widzieli Jezusa wziętego do nieba, powstali pośrodku licznie zgromadzonej starszy-
zny żydowskiej i powiedzieli wobec kapłanów i lewitów, którzy zeszli się na naradę: "Mężowie, gdy-
śmy zdążali z Galilei w kierunku Jordanu, wyszedł nam naprzeciw wielki tłum znamienitych mężów,
którzy dawno byli pomarli. A widzieliśmy, że Karinus i Leucius są razem z nimi: i gdy się zbliżyli
i ucałowaliśmy się nawzajem, ponieważ byli to nasi drodzy przyjaciele, zapytaliśmy ich: <cie nam, przyjaciele i bracia, cóż to jest za dusza i ciało? I kim są ci, z którymi zdążacie? I jakoż teraz
pozostajecie w ciele wy; coście już dawno pomarli?>>
8
2 A oni nam odrzekli: <I teraz widzicie, że wyłamane zostały bramy Śmierci i ciemności i dusze świętych stamtąd zostały
wyprowadzone i wstąpiły do nieba wraz z Chrystusem Panem. Bowiem i nam samym pan polecił,
abyśmy w wyznaczonym czasie obchodzili brzegi Jordanu i góry, nie wszystkim jednakże się ukazu-
jąc i nie ze wszystkimi rozmawiając, jak tylko z tymi, z którymi On nam pozwoli. I teraz ani rozma-
wiać, ani ukazywać się wam nie moglibyśmy, gdyby nam Duch Święty nie zezwolił>>".
3 Słysząc to cały ów tłum, który zebrał się na naradę, strachem zdjęty, nie mogąc się nadziwić zasta-
nawiał się, czy to rzeczywiście się stało, co opowiadają ci Galilejczycy. Wówczas Kajfasz
i Annasz powiedzieli do zgromadzonych: "Winno we wszystkim się sprawdzić to, co oni powiadają,
i od razu i pózniej, jeśli okaże się prawdą, że Karinus i Leucius żywi przebywają w ciele i jeśli my
będziemy mogli ich oglądać na własne oczy, to prawdą jest wszystko, o czym oni świadczą: oni nas
też o wszystkim upewnią, gdy tak zastaniemy. Jeśli zaś tak nie będzie, wiedzcie, że wszystko, jest
kłamstwem".
4 Wtedy też zaraz powziąwszy plan postanowili wybrać odpowiednich mężów bojących się Boga,
którzy wiedzieli, kiedy oni pomarli i gdzie zostali pogrzebani, aby dokładnie zbadali i sprawdzili, czy
jest tak, jak usłyszeli. Podążyli zatem ci mężowie w liczbie piętnastu, którzy obecni byli przy ich zej-
ściu z tego świata, i stanęli tam, gdzie oni zostali pogrzebani i obejrzeli ich groby. I przechodząc zna-
lezli ich groby otwarte i bardzo wiele innych i nie znalezli ani śladu kości, ani odrobiny prochu.
A wracając z pośpiechem opowiedzieli, co zobaczyli.
5 Wtedy zapanowało wielkie przygnębienie na zgromadzeniu i mówili do siebie: "Cóż uczynimy?"
Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Chodzmy tam, gdzie dowiedzieliśmy się, że przebywają, i wyślijmy
do nich kilku znakomitych mężów, by przedstawili im nasze usilne prośby: być może zechcą przyjść
do nas". Wtedy wysłali do nich Nikodema i Józefa, i trzech owych starszych z Galilei, którzy ich wi-
dzieli, prosząc, by zechcieli przyjść do nich. Obeszli oni wokół całą okolicę Jordanu i łańcucha gór-
skiego, a nie znalazłszy ich kierowali się w drogę powrotną.
6 I oto nagle pokazał im się wielki tłum ludzi schodzących z góry Amalech, około dwunastu tysięcy
mężów, którzy wraz z Panem powstali z martwych. A oni rozpoznając wśród nich bardzo wielu, nie
mogli nic do nich powiedzieć ze strachu i przez to anielskie widzenie, i stanęli z dala patrząc i słucha-
jąc, jak oni szli śpiewając i głosząc: "Powstał Pan z martwych tak, jak powiedział, cieszmy się i ra-
dujmy wszyscy, ponieważ On króluje na wieki". Wtedy pełni podziwu ci, co byli posłani, padli ze
strachu na ziemię i otrzymali odpowiedz od nich, by Karinusa i Leuciusa szukali w ich domach.
7 A oni powstawszy podążyli do ich domów i zastali ich na modlitwie. I wszedłszy do nich padli twa-
rzą na ziemię wymawiając słowa pozdrowienia, a podniósłszy się rzekli: "Przyjaciele Boga, całe
zgromadzenie żydowskie posłało nas do was słysząc, że powstaliście z martwych, prosząc i zaklina-
jąc was, byście przyszli do nich, byśmy poznali wszyscy wielkie dzieła Boże, które dokonały się ze
względu na nas w tych czasach". Oni zaś natychmiast za Bożym pozwoleniem powstawszy przyszli
9
wraz z nimi i weszli do ich synagogi. Wtedy zgromadzeni Żydzi wraz z kapłanami położyli na ich rę-
kach księgi Prawa i zaprzysięgli ich przez Boga Heloi i Boga Adonai i przez Prawo i przez proroków
mówiąc: "Powiedzcie nam, jakim sposobem powstaliście z martwych, i co to są za cuda, które stały
się w naszych czasach, o jakich nigdy nie słyszeliśmy, by miały miejsce: ponieważ już ze strachu
osłupiały wszystkie nasze kości i uschły, i ziemia trzęsie się pod nogami naszymi; powzięliśmy bo-
wiem zamiar wylania krwi świętej i sprawiedliwej".
8 Wtedy Karinus i Leucius dali znak ręką, by im podano papier i atrament. To zaś uczynili dlatego, że
Duch Święty nie pozwolił im mówić z tamtymi. A oni dali im papier, rozłączyli ich umieszczając
w oddzielnych celach. Oni zaś czyniąc palcami znak krzyża Chrystusowego zaczęli pisać na papie-
rze: i gdy skończyli, jakby jednymi ustami z oddzielnych pomieszczeń zawołali: "Amen". Powstając
zaś Karinus oddał swoje pismo Annaszowi, a Leucius Kajfaszowi i wzajem się pozdrowiwszy wyszli
i powrócili do swoich grobów.
9 Wówczas Annasz i Kajfasz rozwinąwszy pismo zaczęli oddzielnie po cichu czytać. Lecz cały lud
oburzając się na to zawołał: "Głośno nam te pisma przeczytajcie, a gdy będą przeczytane, my je za-
chowamy, by przypadkiem te słowa Bożej prawdy nie były obrócone w fałsz przez występnych
i przewrotnych ludzi, którzy tę prawdę mogą przyćmić". Annasz zatem i Kajfasz strachem zdjęci od-
dali pisma rabbiemu Addasowi i rabbiemu Fineesowi i rabbiemu Egiasowi, którzy przybyli
z Galilei i donieśli, że Jezus został wzięty do nieba: im to powierzyło całe zgromadzenie żydowskie
odczytanie tego pisma. I odczytali pismo zawierające te słowa :
II (XVIII) 1 "Ja Karinus. Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, pozwól mi opowiedzieć cuda two-
je, które zdziałałeś w otchłani. Gdy zatem przebywaliśmy w ciemnościach i cieniu śmierci zatrzyma-
ni w otchłani, nagle zajaśniała nam światłość wielka i zadrżała otchłań i bramy śmierci. I dał się sły-
szeć głos Syna Ojca najwyższego, jakoby głos wielkiego gromu i donośnie wołając tak zabrzmiał:
<przybędzie tu, bo chce wnijść w te progi.
2 Wtedy zjawił się władca śmierci, Szatan, uciekając z przerażenia, i rzekł do sług swoich i do Piekła:
<i walczcie dzielnie, i stawiajcie czoła, byśmy, mając tu władzę, nie zostali pochwyceni w więzy>>.
Wtedy jego bezbożni słudzy przerazili się i zaczęli starannie zamykać bramy śmierci, zasuwy
i wrzeciądze żelazne pomału zawierać, całą swą zbroję trzymać w wyciągniętych rękach i zawodzili
głosem strasznym i wstrętnym.
III (XIX) 1 Wtedy Szatan powiedział do Piekła: <wadzę>>. A na to Piekło rzekło do Szatana: <szego, ponieważ ziemia i wszystkie zakątki Piekła zadrżały: dlatego też sądzę, że ja i wszystkie me
więzienia stoją już otworem. Lecz zaklinam cię Szatanie, księciu wszelkiego zła, na twoje i moje mo-
ce, nie przyprowadzaj Go do mnie, byśmy sami nie zostali schwytani w więzy, gdy Jego chcemy po-
10
chwycić. Bowiem jeśli tylko na Jego głos tak bardzo straciłem na mej mocy, to, co sądzisz, uczyni
On, gdy sam tu przybędzie?.
2 A wódz śmierci, Szatan, tak odpowiedział: "Po co krzyczysz? Nie bój się stary, najprzewrotniejszy
przyjacielu, bo ja podburzyłem lud żydowski przeciw Niemu, kazałem Go bić po twarzy, i przez Jego
ucznia uknułem zdradę przeciw Niemu. A jest to człowiek bojący się śmierci, bo powiedział w stra-
chu: `Smutna jest dusza moja aż do śmierci: i przywiodłem Go do niej, bo właśnie wisi uniesiony na
krzyżu>>.
3 Wtedy Piekło rzecze do niego: <samo Jego słowo jak orzeł z mego łona wyfrunął, nie jest On człowiekiem o ludzkiej naturze, lecz
Bogiem w majestacie swoim. Proszę cię, nie przyprowadzaj Go do mnie>>, Szatan mu odpowiedział:
"Przygotuj się jednak, byś się nie zląkł: wisi już bowiem na krzyżu i nie mogę uczynić inaczej>>.
Wtedy Piekło rzecze do Szatana: <zguba. Ja będę odtrącone i bez czci: ty jednak rzucony na męki będziesz pod moją władzą".
IV (XX) 1 Słyszeli zaś święci Pańscy spór Szatana i Piekła. Sami jednak nawzajem się nie rozpozna-
jąc w pełni, zaczynali się już poznawać. Lecz święty nasz ojciec Adam tak odpowiedział Szatanowi
na wszystko: <wszystkie twe kłamstwa, a ty będziesz przez Niego schwytany i związany na zawsze>>.
2 Wtedy wszyscy święci słysząc. głos ojca naszego Adama, jak godnie odpowiedział na wszystko
Szatanowi, utwierdzili się w radości, i biegnąc wszyscy do ojca Adama tam się zgromadzili. Wtedy
ojciec nasz Adam pilnie się przypatrując temu całemu tłumowi dziwił się, że wszyscy z niego zrodzili
się na wieki. I ściskając wszystkich wokół stojących i wylewając łzy gorzkie rzekł do syna swego Se-
ta: <wysłałem cię, byś mi przyniósł olej miłosierdzia dla namaszczenia ciała mego, gdy byłem chory>>.
3 Wówczas on odpowiedział: <ze łzami, i wołałem strażnika raju, by dał mi tego oleju. Wówczas wyszedłszy archanioł Michał rzekł
mi: `Secie, po cóż płaczesz? Wiesz, że ojciec twój, Adam, nie otrzyma tego oleju miłosierdzia teraz,
lecz po wielu wiekach. Zstąpi bowiem umiłowany Syn Boży na ziemię z nieba i. będzie ochrzczony
przez Jana w rzece Jordan: a wówczas otrzyma ojciec twój, Adam, ten olej miłosierdzia i wszyscy
w Chrystusa wierzący: a królestwo tych; co weń uwierzą, trwać będzie na wieki>>.
V (XXI) 1 Wówczas słysząc to wszyscy święci powtórnie rozradowali się bardzo. A jeden ze stoją-
cych wokoło, imieniem Izajasz, zawołał głośno: <chajcie słów moich: Gdy żyłem na ziemi i byłem pouczany przez Ducha Świętego, prorokowałem o
tym Świetle, że lud, co siedział w ciemnościach, zobaczy Światłość wielką, a zamieszkującym
w krainie cieni wzeszła Światłość>>. Na jego głos ojciec Adam i wszyscy obróciwszy się zapytali:
<>. A on dodając rzekł: <>.
11
2 Wtedy ukazał się obok niego ktoś inny, jakoby pustelnik. I zapytali go: <strój masz na sobie?>> A on odpowiedział z mocą: <szego. Ja szedłem przed obliczem tegoż Pana, by pustkowia i pagórki czynić drogami prostymi. Ja
baranka Pańskiego i Syna Bożego palcem wskazałem i wywyższyłem w Jerozolimie. Ja chrzciłem Go
w rzece Jordan. Ja usłyszałem głos Ojca z nieba, który zabrzmiał nad Nim i ogłosił: Ten jest Syn mój
umiłowany, w którym sobie upodobałem. Ja od Niego otrzymałem odpowiedz, że zstąpi do pie-
kieł>>. Wówczas ojciec Adam słysząc to zawołał głosem wielkim: <> co się tłumaczy:
<>.
VI (XXII) 1 Następnie inny tam stojący, mający jakoby cesarską oznakę władzy, imieniem Dawid,
tak zawołał: <oznajmiając przyszłą radość i mówiąc wszystkim wiekom: "Niech sławi Pana miłosierdzie Jego
i cuda Jego, które zdziałał wobec synów ludzkich, ponieważ na proch starł bramy spiżowe i wrzecią-
dze żelazne połamał">>. Wtedy święci patriarchowie i prorocy zaczęli się nawzajem rozpoznawać
i opowiadać sobie o swoich proroctwach. Wtedy święty Jeremiasz rozważając swe proroctwa mówił
patriarchom i prorokom, że gdy był na ziemi, prorokował o Synu Bożym, że przyszedł na ziemię
i przebywał wśród ludzi.
2 Wtedy wszyscy święci radując się w światłości Pana i przed obliczem ojca Adama i ze słów
wszystkich patriarchów i proroków zawołali: <Pańskie>>, tak, że słysząc ich wołanie Szatan przeraził się i starał się zbiec. Ale nie mógł, ponieważ
Piekło i jego słudzy trzymali go związanego w podziemiu i zewsząd otoczonego strażą; i mówili do
niego: <to zasłużyłeś, od tego, którego co dzień zwalczałeś, a jeśli nie chcesz, to wiedz, że przezeń związany
będziesz pod moją strażą>>.
VII (XXVI) 1 I powtórnie rozległ się głos Syna Ojca najwyższego, jakoby głos gromu mówiący:
<Wtedy Szatan i Piekło zawołały: <> I dano im odpowiedz głosem
Pańskim: <>.
2 Gdy przebrzmiał ten głos, zjawił się człowiek o wyglądzie zbójcy niosący krzyż na ramieniu
i zawołał z zewnątrz: <>. Uchylając drzwi Szatan wpuścił go do
wewnątrz i znowu zatrzasnął za nim wrota. A wszystkim świętym ukazał się jako postać bardzo
przejrzysta i powiedzieli do niego zaraz: <cach?>> A on odpowiedział pokornie: <dzi na krzyżu wraz z Panem moim, Jezusem Chrystusem, Synem Ojca najwyższego. Ja wreszcie tutaj
przybyłem posłany, a On zaraz przyjdzie po mnie>>.
3 Wtedy święty Dawid zapłonąwszy gniewem przeciw Szatanowi zawołał głośno: <brzydliwszy wyrzutku, twe bramy, by wszedł Król chwały!>> Podobnie i wszyscy święci Pańscy
12
powstali przeciw Szatanowi i chcieli go schwytać i rozedrzeć. I powtórnie zawołano do środka:
<>
Zapytali powtórnie Piekło i Szatan na ów głos wyrazny: <> I odpowie-
dział im ów głos przedziwny: <>.
VIII (XXIV) I oto nagle Piekło zadrżało, i bramy śmierci i zasuwy się rozwarły, a żelazne wrzeciądze
został złamane i spadły na ziemię, i wszystko stanęło otworem. A Szatan pozostał w środku, i stał
przerażony i zawstydzony, z nogami związanymi łańcuchem. I oto Pan Jezus Chrystus przychodząc
w jasności niebiańskiego światła, łagodny, wielki i pokorny, niosąc w ręku swym łańcuch związał
nim szyję Szatanowi, i znowu wiążąc mu nim z tyłu ręce rzucił go na wznak w podziemiu, i swoją
świętą stopę postawił mu na gardle ze słowami: <ną miarą nie spocząłeś: dzisiaj wydaję cię na ogień wieczny>>. I przywoławszy zaraz Piekło rozkazał
mu: <>. A Pie-
kło zabrawszy go spod stóp Pańskich pogrążyło się z nim w głębokiej przepaści.
IX (XXV) 1 Wtedy Pan Jezus Chrystus, Zbawiciel wszystkich, łagodny i łaskawy, pozdrawiając
Adama mówi do niego dobrotliwie: <wieków, amen". Wówczas ojciec Adam przypadłszy do stóp Pańskich, a następnie wyprostowany ca-
łując Jego ręce i obficie łzy lejąc, mówił: <> - dawał świadec-
two wszystkim; i mówił do Pana: <Twoim wiecznym królestwie>>. Wtedy też matka nasza Ewa podobnie przypadłszy. do stóp Pana, a
następnie wyprostowana całując Jego ręce i obficie łzy wylewając rzekła: <ukształtowały" - i dała świadectwo wszystkim.
2 Wtedy wszyscy święci oddając Mu cześć zawołali: <Pańskie, Pan Bóg zajaśniał nad nami. Amen przez wszystkie wieki. Alleluja na wieki wieków: chwa-
ła, cześć, moc i sława, ponieważ nawiedzając nas przybyłeś z wysokości>>. I śpiewali ustawicznie
<>, i ciesząc się z objawienia tej chwały gromadzili się wokół rąk Pana. Wówczas Zbawi-
ciel, dowiadując się o wszystkich, skarcił Piekło, część przebywających tam strącił do przepaści, a
część zabrał ze sobą do nieba.
X (XXVI) Wtedy wszyscy święci Boży prosili Pana, aby znak zwycięstwa świętego krzyża pozosta-
wił w podziemiu, by przewrotni jego słudzy nie usiłowali zatrzymać za winy tego, kogo uwolnił Pan.
I stało się tak, i postawił Pan krzyż swój w środku podziemi, i jest on znakiem zwycięstwa, i pozosta-
nie na zawsze.
Następnie wyszliśmy wszyscy wraz z Panem, pozostawiając Szatana i Piekło w podziemiu. A nam
i wielu innym nakazano, byśmy, gdy powstaniemy w ciele, dawali świadectwo na tym świecie zmar-
twychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa i tego, co działo się w podziemiu. To jest, bracia naj-
milsi, co widzieliśmy i o czym świadczymy zaprzysiężeni przez was, wobec świadectwa tego, który
umarł za nas i z martwych powstał, ponieważ jak napisane jest, tak też wszystko się stało".
13
XI (XXVII) A skoro skończono czytanie, słysząc to wszyscy upadli na twarz i gorzkie łzy lejąc
i bijąc się mocno w piersi wołali: "Biada nam, po cóż nam nieszczęśliwym ta się zdarzyło?" Ucieka
Piłat, uciekają Annasz i Kajfasz, ucieka i lud żydowski z płaczem i woła: "Biada nam nieszczęsnym,
rozlaliśmy na ziemi krew świętą!"
Tedy przez trzy dni i trzy noce nie brali do ust chleba ani wody; ani nikt z nich nie wrócił do synago-
gi. A na trzeci dzień, gdy powtórnie zebrało się zgromadzenie, przeczytano pismo Leuciusa:
a nie było w nim ani mniej, ani więcej, jak tylko to, co zawierało pismo Karinusa.
Wtedy przeraziło się zgromadzenie żydowskie i uczynili płacz przez czterdzieści dni i czterdzieści
nocy, wyczekując zagłady i zemsty Boga. Ale miłosiernie litując się nad nimi z wysokości nie zgubił
ich zaraz dając im długi czas do pokuty. Wszakże nie okazali się godni, by się nawrócić do Pana.
To są bracia najmilsi, świadectwa Karinusa i Leuciusa o Chrystusie, Synu Bożym, i świętych dzie-
łach Jego w podziemiu: Jemu oddawajmy chwałę i cześć przez wszystkie wieki wieków. Amen.
14
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Zstąpienie Jezusa do otchłani łac A (2)
Zstąpienie Jezusa do otchłani łac B
Zstąpienie Jezusa do otchłani grec (2)
ZSTĄPIENIE PANA JEZUZA DO OTCHŁANI
Pojdz do Jezusa dzis jeszcze czas
NOWENNA DO SERCA PANA JEZUSA
LITANIA DO NAJDROŻSZEJ KRWI PANA JEZUSA (Niezwykle skuteczna w każdej chwili ratunek natychmiastow
Droga do nieba przez Krzyż Mękę i Serce Jezusa Najsłodszego oraz przez Serce Najboleśniejszej Maryi
1 Mieczysława Kordas DZISIEJSZE KATAKLIZMY NA ZIEMI (Pytania do Jezusa)
więcej podobnych podstron