To byt czarodziej harfy. Na równinach Kolumbii bez niego nie było zabawy. Żeby święto było świętem, Mese Figueredo musiał tam być ze swoimi tańczącymi palcami, od których melodie stawały się weselsze, a nogi żwawo przytupywały.
Pewnej nocy na jakiejś odludnej ścieżce napadli go złodzieje. Mese Figueredo wracał z wesela na mule, on siedział na jednym, harla jechała na drugim mule. Złodzieje rzucili się na niego i go pobili.
Następnego dnia ktoś go znalazł. Leżał na drodze cały w błocie i kroi, prawie bez życia. Resztką głosu, jaka mu pozostała, powiedział: Zabrali muły.
I dodał:
- Zabrali harfę.
A potem złapał oddech i zaśmiał się:
- Ale nie zabrali muzyki.
Są takie osoby, których optymizmu i radości życia nic nie może podważyć. Zapewne dlatego, że mają pasję, która więcej jest warta niż wszystko inne i której nie można im odebrać. Dla Mese Figuereda tą pasją jest muzyka. Dla innych jest to malarstwo, lektura, miłość, radości sportu, wolność czy po prostu szczęście przebywania na ziemi... A czy wy macie w swoim sercu jakiś tajemny płomień namiętności, której nikt nigdy nie będzie mógł wam odebrać i która sprawi, że zawsze będziecie szczęśliwi?
Dwaj bracia mieli się podzielić majątkiem zmarłego ojca, ale nie mogli dojść do porozumienia. Włączyli się w to mlwokaci i sędziowie. Żadnemu jednak nie udało się doprowadzić do ugody. Poszli więc do świątobliwego człowieka, znanego z mądrości, i przedstawili mu problem.
- To bardzo proste - powiedział. - Niech starszy podzieli majątek na dwie części, a młodszy niech wybierze jako pierwszy.
W ten sposób żaden nic będzie mógł się czuć skrzywdzony.
Rozwiązanie to wydało się lak sprytne, że odtąd zwykło się je stosować zawsze, gdy powstaje spór.
Oto bardzo zręczne rozwiązanie. Dzięki niemu nikt nie może się uskarżać! Ani pierwszy z braci, ponieważ to on dokonał podziału, ani drugi, ponieważ to on wybrał! Zauważmy, że mędrcowi udało się to, czego nie potrafili dokonać sędziowie i adwokaci. Czyżby ludzkiemu wymiarowi sprawiedliwości brakowało czasem zdrowego rozsądku?
33