plik


ÿþ Ostrowski Krystyn Z P JÓZEFA PRAWDOMIR Konwersja: Nexto Digital Services Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment peBnej wersji caBej publikacji. Aby przeczyta ten tytuB w peBnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja mo|e by kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyBcznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym mo|na naby niniejszy tytuB w peBnej wersji. Zabronione s jakiekolwiek zmiany w zawarto[ci publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania si jej od-sprzeda|y, zgodnie z regulaminem serwisu. PeBna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Nexto.pl. Spis tre[ci Cz[ I. PRZYPISEK. Cz[ II. Z. P. JÓZEFA PRAWDOMIRA PRZESTROGI Ostrowski Krystyn BRACIOM POWSTACCOM z roku 1863  1864, po[wica J. P. 5/56 Cz[ I. Incorrupta fides, nudaque veritas. Heratius. 1. PRAWDA. Niech Prawda naga wyjdzie raz ze studni, I w jej zwierciedle przejrz si obBudni. 2. MOJE GODAO. 6/56 Mem godBem wolno[, a rozrywk praca; Szalbierstwo |adne u mnie nie popBaca. 3. ODWAGA I ROZWAGA. Nad przyszB Polsk je[li Bóg si zbBaga, {ywotnem hasBem jest ta Prawda naga {e nad Odwag wy|sz jest Rozwaga. 4. DLA CZEGO? 7/56 Naczeln wBadz Rozum jest w czBowieku; Swoboda dzieBem ducha, nie or|a. Nie najsilniejszy w tym my[lcym wieku, Ale najmdrszy zwyci|a. 5. TRZY ZAGADKI. Dla czego Moskal nas pokonaB dumnych?  Bo sBucha Niemców, podBych lecz rozumnych. Dla czego Niemiec za Moskalem chodzi? 8/56  Bo pierwszym zbójcy jest ministrem zBodziej. A czemu Francuz li|e dBoD Moskala?  Bo na niej ruble [wiec mu si zdala. 6. NAPOLEOCSKA PRZEPOWIEDNIA. "Za lat pidziesit, któ[ powiedziaB gracko, Europa z wolnej stawszy si Bajdack, Rzeczpospolit bdzie, lub kozack. Ja za[ dodaj:  |e jak nas rozcili, 9/56 Europ kozak z |ydem si podzieli; Za |ycia jeszcze bdziem to widzieli. 7. WRÓ{BA Cho nie jestem wró|k, To powiadam szczerze: Jak nasz wódz Ko[ciuszko, Francji nic, nie wierz! 8. POLITYKA WSPÓACZESNA 10/56 Moskal podBy, Szwab rozumny, My szlachetni, gBupi; Francuz chciwy, Anglik dumny, Na nas wic si skrupi. 9. DZIEJE PRAWDZIWE Polak drasnB, Moskal trzasnB, Francuz zasnB, 11/56 Anglik zgasnB, Niemiec wrzasnB, {yd przyklasnB. 10. UROJENIE Chcesz by despota co trzy ludy zdBawiB" Rzym, Francj, Meksyk, Polsk dzi[ wybawiB! 11. HISTORJA POLSKA 12/56 Pobo|ne |ydy co Dam skór skrobi. WygryzBy szlacht i majtki robi. 12. HISTORJA MOSKIEWSKA. Od dzikich spów Moskwa, nieodrodna; Po|arBa Polsk, i tembardziej gBodna. 13. TESTAMENT PIOTRA. Europy prawem jest testament Piotra; 13/56 Nie dziw, grzesznica musi pój[ za Botra., 14. JZYK PRAWOSAAWNY Moskiewski jzyk pikny, na to zgoda; Lecz w nim brakuje Honor i Swoboda. 15. POZORY. Najcz[ciej Szatan strój anioBa bierze, Jak [wita Moskwa, lub [wite przymierce. 14/56 16. POBO{NOZ. W rodzinie, w kraju, gdzie miBo[ci nie nut, Tam wiara. [lepa, i nadzieja niema. 17. TAIDA. Taida stara dwie zalety skupia; ZBa po francuzku, a po polsku kBapi. 15/56 18. STARE WDZIKI. I ró|a szczypie gdy na gBóg przero[nie; Jak zalotnica po straconej wio[nie. 19. ZMIER I {YCIE. Nasz naród dzielny w sercu, nie w rozumie; Potrafi umrze, ale |y nie umie. 16/56 20. FOTOGRAFIA. ZwoBuje gapiów, braci swych odpycha; Jej imi gBupstwo, jej nazwisko pycha. 21. DEWOTKA. Patrz, do oBtarza jak jej skroD przyrasta, Jak do modlitwy duch jej si wyt|a; Wiesz o co Boga prosi ta niewiasta? O [mier trzeciego m|a! 17/56 22. DO PEWNEJ PANI. Cóz ztd |e Pani caBy dzieD si modli, Gdy jej synowie s zawzicie podli? - PrzysBowie stare stwierdzasz, jak na dBoni, Ze zgniBe jabBko trzyma si jabBoni. 23. DO PEWNYCH PANÓW. Wic u was honor jest tak niskiej ceny, {e[cie sprzedali Polsk za guldeny ? 18/56 {e nad Ojczyzn milszy wam majtek, Cho w zdradzie kraju pikny ma pocztek? Lecz niczem zyski, podBo[ i grabie|e, Gdy car po Wgry dobra wam zabierze; Niewoli naszej wcale si nie dziwi, Bo chcc by wolnym, trzeba |y uczciwie! 24. NOWA TARGOWICA. W najci|szych chwilach walki dla narodu, W Kijowie, niegdy[ Ruskich ziem stolicy, 19/56 Gar[ pewnych panów, mniej pewnego rodu, Chce wznowi bunt i zdrad Targowicy. Patrz, jak podziemne snuj si intrygi, Przed lada zbirem gn si twarde grzbiety; Piotr krzywy z dBugim Janem, na wy[cigi, Chc pierwsi stan u podBo[ci mety! Ow chce zaskarbi wzgldy u Moskala; Ten radby dowie[ |e w[ród polskich dzieci, Bóg niecnym chwastom krzewi si, dozwala, I |e nie wszystko zBoto, co si [wieci. 20/56 ZwoBuj rad, jakimby sposobem Przekona cara, |e Ru[ w nim si kocha,; Ze buntownicy stawia kraj nad grobem, Ze Moskwa dla nas tkliwa... jak macocha. Wic ju| wielmo|ni krc si panowie, Poluj, taDcz, prosz na obiady,; Wieczory, ranki trawi na rozmowie, U swej kumoszki od stulecia, zdrady. Lecz |e z podBo[ci wci| gBupota w parze, Magnactwu nie wie z jakiej zacz beczki, 21/56 By si uczepi. za twe nogi, carze, Gdy si ty wiecznie chwiejesz, od wódeczki! Az w tem powstaje jaki[ pan bogaty, Rakuzki poseB, mdrzec, i orator, Karmazyn istny, cho nieznanej daty; I woBa: "Niech nam |yje Imperator!...  Niech |yje! chórem [wietny tBum powtarza; Precz z czerwonemi, w jednych nas zbawienie! Bóg najlepszego zesBaB nam cesarza; O honor mniejsza... nie daj rwa kieszenie!" 22/56 Gdy mBodzie| polska [ciele si pokBadem, On szumne mowy bez przestanku roni; I to przysBowie stwierdza swym przykBadem: "{e jabBko nie odpada od jabBoni... " W tem jkBy [ciany... ofiar glos dolata... Ten gBos co nawet wntrza skaB poruszy, Glos krwi przylgnitej na obliczu kata, Zaledwie trciB o wielmo|ne uszyB Gdy za[ napisaB dla nich, z rozrzewnieniem, 23/56 PoddaDczy adres de pseudo-Ruryka, Redaktor-posel, jakby przed sumieniem, Gdzie[ pod Karpaty z dworem swym umyka. Nie tracc czasu, dalej|e z adresem! A niech tam gin wieki, czy Bosaki; ZhaDbienia chcecie? "no, to ju| z kretesem, Niech wam wykrzyknie caBy [wiat: "Aajdaki!" 25. DZISIEJSZY KRAKÓW. 24/56 Chcesz wiedzie czem dzi[ nasz odwieczny Kraków? Przed zBotym cielcem gBodny tBum |ebraków; Trup miasta z rynkiem na wielmo|ne trupy, M| prawy rzadki, a szachrajów kupy; {ydowski Kazmierz byB Kazmierza bBdem, Dzi[ caBy Kraków tchnie |ydowskim swdem: Kto nie chce duszy dzi[ w Krakowie zgubi, By musi |ydem, lub |ydostwo lubi. 26. ZNACZENIE. 25/56 Choby[ miaB dusz Jak BolesBaw Chrobry, Kto ma fundusze Ten u nas jest dobry; Kto za[ bogatszy, Cho o groszy kilka, Ju| zyzem patrzy, Tak jak pies na wilka! 27. SYBIRSKA D{UMA. 26/56 Mór przy biegunie, Bawi si, z Olesiem; Gdy Moskwa runie, To my si, podniesiem. Nie zginiesz marnie, Dzielny mój narodzie; Ju| twe mczarnie KoDcz si w swobodzie! 28. CZTERY PROROCTWA. 27/56 (a) Nim Wróc orBy do Lechitów gniazda, Nad Polsk zga[nie Czartoryskich gwiazda. (b) Nim Czartoryski królem u nas bdzie, Król czartów, Szatan, Boga tron zdobdzie. (c) Synowie stan na ojczystej roli, Gdy Bóg od czartów Matk nam wyzwoli. (d) Gdy dwaj Stryjowie szczerze si pokBóc, Sieroty jarzmo swej Macochy zrzuc. 29. TRZY PRZESZKODY. 28/56 Do Polski wolnej, to mi ka|dy przyzna, Przeszkod pierwsz jest czartoryszczyzna; Zamoyski drug, sBawny ów jeneraB, Co w strój kozacki polsk mBódz przebieraB; Pan Ludwik trzeci, zwicy si dyktator, Wódz in partibus, ex-organizator. Cho ten zno[niejsz, bo wiem |e nie zBodziej, I nawet w boju na piechot chodzi. Az nieodBczyin ludzi tych od siebie, Nieszczsna Polska w gruzach si zagrzebie! 29/56 30. NASI JENERAAOWIE. Dwóch jeneraBów mamy, z diablej Baski, Zamoyski jeden, drugi MierosBawski; Dwóch z Baski cara, Berek i Wieszatel, A dwóch od Boga, ChBop i Obywatel. 31. ZKD ZDRAJCY Oj, brzydkie rzeczy dziej si na [wiecie! Zwtpieniem wszak|e nie grzesz, mój kolego; 30/56 I w domu bo|ym znajdziesz brud i [miecie; Czy Bóg [wityni gardzi ma dla tego ? Odkd |yd Judasz wziB za Zbawiciela, Trzydzie[ci marnych groszy, czy srebrników, Ten kraj swój zdradza, ten za[ przyjaciela, Ten ludzko[... mnóstwo dzi[ jest nikczemników. Rzecz dziwna, straszna, godna twej uwagi! Aotr ów, bezdzietny, na powrozie zdycha, Bo |y w spodleniu nie miaB do[ odwagi; Zkd tyle dzieci wziBo si u licha? 31/56 Podanie gBosi, |e ów Iskarjota KaB, swój zostawiB... otó| z tej zgnilizny Bobactwa peBnej, lgn si jak z bBota, ZBodzieje, szpiegi, zdrajc swej Ojczyzny. Zjadliwy pomiot, za zrzdzeniem cudu, I w nasz z wiatrem wdarB si okolic; A Moskal lgncy do wszelkiego brudu, UkleiB z niego wrzód nasz... Targowic! Do tego dzieBa, z po za Katarzyny,. Judaszokracja wnet przykBada rk, 32/56 (Ma si rozumie za moskiewskie czyny); I tak wydaje kraj na rzez i mk... Odtd nie jeden pan, czy demokrata, Co puBkownikiem pisze si, dla wróbli, Przedaje ojca, matk, za dukata, Ojczyzn caB... za trzydzie[ci rubli. Lecz dziki Bogu |e dzi[ jako[ maBo Paniczów takich, z sercem wskro[ rozprutem; Bo si carowi w handlu nie udaBo, I cho nas okradB, [wiat go zwie... bankrutem! (1). 33/56 "Car bankrut! Aj waj! jak|e to |aBo[nie Poczciwe serca trwo|y i zakrwawi! O Polsk mniejsza... ona znów odro[nie... " Tak pan Olszewski z kumem swym rozprawia. {e wódki nie chc pBaci mu burBaki; Bo ju| nie bdzie mczyB nas, katowaB, I z Wieszutelem pu[ci si na raki! Co| im po kraju z ndz i z niewol? Po gruzach pByn krwawe Bzy, jak zdroje___ 34/56 Oj, ci panowie nad Ojczyzn wol Obiady smaczne, winka i dziewoje! Lecz tu, w Pary|u, gdzie mózg wci| ei suszy, Pracowa trzeba, by nie umrze z ndzy, A na co| przecie Bóg daB ludziom uszy? By "podsBuchiwa", Moskal da pienidzy! Zapewne powiesz |e ten totr ostatni, Z powicia gBuchy, wprzód z rozpaczy pknie; Szpieg ten jest tylko gBuchym na jk bratni, Lecz wszystko sByszy co mu zBotem brzknie. 35/56 Na ludzkiem ciele gdy wystpi wrzody, Jest to nieBadnie, lecz zazwyczaj zdrowo; Bo z niemi chorób niszcz si zarody, I po nich czBowiek miewa pBe ró|ow; I my te|, bracie, kaBu si pozbywszy, Co krew zara|aB i nurtowaB ko[ci, Do|yjem az si zjawi dzieD szcz[liwszy, DzieD odrodzenia, chwaBy i wolno[ci! (1) A chwaBa Bogu |e car zbankrutowaB, 36/56 32. NIE DZIELNE KAZANIE. Car Aleksander Polsk rznie i pali; Ksidz Aleksander diabla z niej wypdza: Czy nie do[, biedna, cierpi od Moskali, Ze musi BBucha mów nie dzielnych ksidza? 33. DZIWNE POKREWIECSTWO. Czy z M.......skich mo|na by O.....skim?  Wszak [wiat Chrystusa zrodziB si w |ydowskim. 37/56 A mo|na by z O.....skich M.......skim?  Wszak [wiat Chrystusa znów si staB |y- dowskim. 34. DO MAODYCH POLEK. PóBeczki biedne, gBówki bez pojcia! Najmilsz dla was jest wBóczgów zgraja; Z was ka|da marzy choby tez i ksicia, A wszak|e pewniej pójdzie za lokaja. 35. "LES BELLES POLONAISES. " 38/56 O pikne Polki! cho nasz kraj na krzy|u, Wy z Francuzami trzepcie si w Pary|u, Wy co[cie wyszBy na wietrznice modne; Wszak ich uczucia s z waszemi zgodne: Lokajskie stroje, dowcip i zaloty, FaBsz i przedajno[, to paryzkie cnoty; A wic i wasz, skryte pod bielidBem, Ró|owym proszkiem i pnchncem mydBem Co z twarzy spada na te Bona [nie|ne, Gdzie ich caBusy czerni si lubie|ne... 39/56 Lecz wicej jeszcze [ladów i pamitek Wieziecie z Francji tam, do niewinitek, Do tsknej dziatwy co na was wyglda, I macierzyDskich swych u[cisków |da, W Kijowie, w Brodach, gdzie wam |yd bogaty, Za wsie zniszczone, za zbutwiaBe chaty, Na jedn zim w[rod paryzkich wróbli, Po|yczyB jakie trzy tysice rubli; Trzos pró|ny, krew zBa, zamoczone nogi, Na czubach m|ów w db wyrosBe rogi... A szcz[cie je[li te niestarte blizny 40/56 Co w nie [wiat pikny tak okropnie |yzny, Nie wezw dla was Hipokrata rki; Paryzkim kurzem gdy przymione wdziki, I rdz Wenery strute ju| za mBodu, Nie bd kltw dla waszego rodu! O biedne Polki!... niecna ta czereda Co rzuca kwiaty, lecz wam chwaBy nie da, Jest dla nas celem wzgardy, nic zazdro[ci; Do waszych, wzgldów |aden praw nie ro[ci. Niech car paryzki daje wam wieczerze; Na Elizejskich polach, lub w Operze, 41/56 Niech dwie[cie bBaznów koBo was si krci: Jak ztd pierzchniecie, my bdziem kontenci. W[ród jku sierot, w[ród ucisku braci, Wam za poselstwo kiedy[ car zapBaci; Gdy w Petersburgu ka|e, za carow, Kolejno zwad si: "dam honorow!" Lecz wnet przeminie rozkosz ta zdradziecka; 36. POLOWANIE. Uczciwych ludzi czart babami [ciga,. 42/56 I jezuicka szczeka naD intryga; Ju| niejednego w[ciekBe te gadziny WyszczuBy z kraju, mienia i rodziny ! 27.RZD NARODOWY. Baby rzdz nami, A ksi|a babami; Czart nas wszystkich mami, ZBotem i ba[niami. 43/56 38. DOBRE PRZYSAOWIE. Zginie ten bez chyby, Kto si radzi bab; Z gBupim pójdz na ryby, Wnet naBapiesz |ab. 39. MAJTEK. O.....scy czynni, M.......scy bierni; Ztd ci majtni, tamci dzi[ mizerni. 44/56 40, NIERÓWNY PODZIAA. Jednemu wszystko a drugiemu nic; To ani sBusznie, ani tez rozumnie: Tam dwie[cie grzybów, tu samotny rydz.. Wy macie grzyby, rydz zostaje u mnie. 41. O CO IDZIE. Majtek mniejsza; lecz i wpByw na losy 45/56 Ojczyzny drogiej, wy[cie mi wydarli; Chcc zaokrgli ile nabyte trzosy, Nazwisko [wietne zdrojem Bez zatarli; Tak wiatr póBnocny rwie wiosenne kBosy, Tak |ywych truj dechem swym umarli; Tak dzicy ludzie, którym car chce Sprosta, Zcinaj drzewo, by owoce dosta. 42. ROZBRAT. Panowie bracia, razem i[ nam trudno; 46/56 My, prost drog, wy chodzicie krzyw: Czy szczera Prawda stpa za obBudn? Czy gBóg mczeDski Bczy si z pokrzyw? Krew czysto polska czy ma przej[ na brudn? Z niecnego chwastu czy wyrasta |niwo? Wic nam najlepiej rozej[ si do koBa; Wam gdzie majtek, mnie, gdzie ludzko[ woBa. 43. ANAGRAMAT (M.........a). "Macosia m[ciwa jak Moskwa. " 47/56 (albo): "MaBo kochaBam,  [miaBo kosiBam,  a ko[ci siaBam. " 44. PRZEKLECSTWO. Tam gdzie grasuje caryzm i powietrze, Tam jest przekleDstwo... Moskwa w puch si zetrze. 45. DOBRZY I yLI BRACIA. 48/56 Przez rusk szlacht, gBupi lecz ambitn, UpadBa Polska, jej wrogowie kwitn; Przez lud i ciebie, ty, lechicka mBodej., Powetanie z grobu, i [wiat oswobodzi. 46. HOTEL LAMBERT Hotel Lambert co graB zucha, PrzeniósB Polsk w sfer ducha; Je[li Bóg jej Bzy wysBucha, Bdzie kiedy[ sprawa krucha! 49/56 47. FORMA RZDU. Dla gospodarstwa, jaki rzd najlepszy?  Rzd monarchiczny, do tuczenia wieprzy. A dla rolnictwa?  Tam najwicej |yta Gdzie s równiny... wic rzeczpospolita. 48. GDZIE NASZA NADZIEJA. W zwaleniu tronów jest nadzieja nasza; 50/56 Lecz niech i Moskal carów swych wypBasza: Inaczej z Niemcem |e sam car skorzysta I [wiat owBadnie, to rzecz oczywista. Jak syn Kartagi co na Rzym si zaciB, Przerzumy walk tom, do nieprzyjacióB; Rozniemy po|ar zemsty i wolno[ci, Tam gdzie bielej cnych pradziadów ko[ci... To zrozumieli bracia i wygnance, Porwani w jasyr, na Sybiru kraDce; Dla czego my tez, dotd jeszcze wolni, Tej wielkiej Prawdy poj by niezdolni? 51/56 49. PRAWDZIWE SZLACHECTWO. O wolno[ walka gdy si raz zaczyna, Dziedzictwem spada z ojca krwi na syna. 50. {YDOWSKA MORALNOZ. WygnaDca, brata, nam nie trzeba szczdzi; Majtek zabra, wy[mia i wypdzi. 52/56 51. SALONOWOZ. Gdy wyjdziesz, pani bBotem ci opryska; To salonowo[ zowie si paryzka. 52 DO BIEDNEGO ARTYSTA. Chcesz ich pozyska? w trzos mazura utnij; Brzk zBota dla nich milszy jak dzwik lutni. 53. RÓ{NICA. 53/56 Wszak prawda zawsze pikn dla mBodziana, Cho w |artobliwe szaty jest odziana; Za[ tym co wolno[ licz za swawol, Gdy wzrok si stpiB, prawda w oczy kole. 54. GAOS PRAWDY. ObBudnik niechaj Prawdy wam oszczdza, A| was dosignie krwawy |al i ndza; Gdy Polska tonie w krwawych Bez powodzi, 54/56 Wam o majtek, o znaczenie chodzi! Jej sprawie sBu|c, lecz na wzór Judasza, Wmawiacie, w siebie |e to rzecz nie wasza! Czy wey my[licie |e wam Bóg przebaczy Azy biednych sierot, gBodn [mier tuBaczy? Znie[ takie krzywdy wcalem dzi[ niezdolny; Zapomn wszystko, kraj gdy bdzie wolny. Koniec wersji demonstracyjnej. PRZYPISEK. Niedostpny w wersji demonstracyjnej Cz[ II. Niedostpny w wersji demonstracyjnej Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment peBnej wersji caBej publikacji. Aby przeczyta ten tytuB w peBnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja mo|e by kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyBcznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym mo|na naby niniejszy tytuB w peBnej wersji. Zabronione s jakiekolwiek zmiany w zawarto[ci publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania si jej od-sprzeda|y, zgodnie z regulaminem serwisu. PeBna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Nexto.pl.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
E book Rycerz Bandyta Netpress Digital
E book O Statystyce Polski Netpress Digital
E book O Ziemorodztwie Karpatow Netpress Digital
E book Przygoda Stasia Netpress Digital
E book Polityka Samobojstwa Netpress Digital
E book Stacho Szafarczyk Netpress Digital
E book Sukienka Balowa Netpress Digital
E book Za Krata Netpress Digital
E book Dobro Publiczne Netpress Digital
E book Przed Wybuchem Netpress Digital
E book Sztuka Rymotworcza Netpress Digital
E book Niedzielne Wieczory Netpress Digital
E book Polityczne Oszustwo Netpress Digital
E book Troje Rymow Netpress Digital

więcej podobnych podstron