- autor chce przy pomocy swojej lutni opiewać krwawe walki. Śpiewa o Meryjonie-bohaterze wojny trojańskiej (Grek) i Sarpedonie - synu Jowisza, królu Likii, który zginął pod Troją, był sprzymierzeńcem Trojan
- jednak „lutnia swym zwyczajem g’woli/ O miłości śpiewać woli”, autor jednak rezygnuje z opisywania krwawych wojen, tłumaczy, że ich nie lubi
5.0 Hannie
6. Na hardego
Podmiot mówiący nie chce zajmować sobie głowy tym, by się upodobać swojemu pana Mimo iż wie, że jest on silny i hardy, mało zależy mu na przypodobaniu mu się, jeśli ten tego nie chce.
7. Na starą
Podniot lir. drwi ze starej kobiety, która dopiero teraz mu się zaleca. Odrzuca ją, gdyż na nic nie przydają się ciernie bez róży.
8. Z Anakreonta („próżno się nam odejmować...”)
- próżno jest bronić się przed miłością, gdyż ona i tak nas dopadnie
- p. lir. nie słuchał miłości, aż doszło do pojedynku z nią. Gdy strzelała do niego z luku, uciekł, a gdy pozbyła się wszystkich strzał, sama przekształciła się w strzałę i trafiła w mówiącego
9. Do Hanny
10. Do Pawła
Podmiot mówiący tłumaczy się sąsiadowi Pawłowi, że jego spiżarnia i piwnica nie jest zbyt dostatnio wyposażona, ale zawsze (tak jak w przypowieści) poczęstuje gościa chlebem i solą. Na zabawie u niego będzie muzyka i tańce, za które nie trzeba będzie płacić, gdyż w tej okolicy jest ich więcej niż jęczmienia czy żyta. Zaprasza sąsiada do stołu, bo wie, że ten rzadko bywał na zabawach, gdzie jest więcej śmiechu niż jedzenia. Na końcu jeszcze raz usprawiedliwia się z mizernego przygotowania uczty, ale wyraża przekonanie, że poetom przebacza się wszystko.
11. No utratne
Fraszka ta jest tzw. emblematem, obrazkiem alegorycznym. J.K. przełożył ją z Alciata, który był twórcą tego gatunku.
Do drzewa figowego rosnącego na skale, z którego ludzie nie korzystają, użytek mają tylko wrony i kruki. Podobnie jest z ludźmi. Godni i prawi siedzą na boku, a w centrum ludzie niekompetentni. !
12. Sen