24181

24181



panem jest pan Pożyczkowski, któiy ma mnóstwo długów u Żyda Szlomy. Przyjechał on właśnie do prezesa, ale chłopak sam nie wiedział po co.

Tymczasem w gabinecie prezesa znajdowali się: sam prezes, pan Pożyczkowski i Żyd Szloma Krzemieniecki. Żyd był edukowany, jednak w pewnym momencie życia wolał zająć się handlem. Pożyczał on ludziom rzeczy i pieniądze na procent niższy niż inni Żydzi, dlatego cieszył się popularnością. Uczył się w Liceum Krzemienieckiego, a po jego zamknięciu, kiedy poznał prezesa, przeniósł się do Szyszkowiec i wziął w dzierżawę karczmę. Skłonił teraz państwa Pożyczkowski cli do sprzedania swojej części w Czaplińcach (nota bene w samym środku wsi) i przyszedł na to spotkanie, aby dopilnować negocjacji i odzyskać swoje długi. Okazało się, że Pożyczkowski jest mu winien 3 tysiące złotych, ale dzięki zwinnemu dialogowi prezesa i Żyda, dług zmniejszył się do 2 tysięcy. Pożyczkowski był z tego tytułu bardzo zadowolony, wciąż powtarzał „Tak i moja żona mówiła”. Cieszył się jeszcze bardziej, że prezes obiecał przejąć wszystkie jego długi - na kwotę 7 tysięcy złotych i dopłacić jeszcze 5 320 złotych za ich majątek. Pożyczkowski wracał do domu z obawą przed reakcją żony, która wyleciała do niego z wałkiem do ciasta (robiła jakieś kluseczki na kolację) i kazała wszystko sobie opowiedzieć - zamknęli zatem za sobą z hukiem drzwi.

Po jego wyjściu Szloma i prezes cieszyli się z udanej transakcji, a Żyd przypomniał, że należy mu się 870 zł swego rodzaju prowizji.

III

Są trzy typu mieszkań wiejskicłi, różniące się pod względem wielkości, architektuiy i urządzeniem: pałac magnata, dom zamożnego obywatela i dworek szlachcica. Do tego ostatniego typu należał dom państwa Starzyckich. Znajdował się on w samym środku wsi. Odznaczał się porządkiem, czystością, dostatkiem. Pan Starzycki nie miał więcej od innych, ale za to bardziej o to dbał i szanował. W jego domu panowała zgoda, miłość, wesołość. Był to dom odwzorowujący poczciwość staropolską. A dostał go pan Wincenty Starzycki, tzw. dziadzio familijny, od hrabiego S. w zamian za rządzenie jego majątkiem. Otrzymał wówczas w Czaplińcach piętnaście chat z dworkiem i zabudowaniem. Później stopniowo powiększał swoją małą fortunę, dbał przy tym o swoich poddanych W 181 lr., gdy jego syn - Hipolit się ożenił, przekazał mu całe gospodarstwo. Od tego czasu dziadzio nie mieszał się do tych spraw, ale też nikt nie mieszał się do spraw jego ogródka - to było jego królestwo. Dziadzio był czynny, wesoły, często opowiadał historie ze swojego dzieciństwa. Kocłiał bardzo swą żonę - babcię, która zaś najmocniej kochała swego wnuka, Józefa. Była w stanie wykłócić się o niego ze wszystkimi. Hipolit Starzycki też kochał swoją żonę, ale jej tego nie okazywał. Był bardziej oświecony od swego ojca, czytywał książki. W różnych zatargach pierwszy ustępował.

Rytm dnia w tym domu był znany każdemu. Punktualnie o dziewiątej każdy udawał się do swych obowiązków kończących dzień, a gospodarz obchodził cały dom. W dniu przyjazdu Józefa było trochę inaczej - po kolacji Hipolit zawołał syna do siebie, aby ten zdał mu relację ze spraw majątku matki, którym to od 4 lat zarządzał Józef. Po tej rozmowie, gdy już wszyscy spali, Anusia- siostra Józefa, zawołała go na rozmowę. Opowiadała mu, jak to doszło do jej zaręczyn z panem Ignacym, jak on jej się spodobał, jak go pokochała, a Józef się popłakał. Dziewczyna nie pytała go o nic. Potem cliłopak nie mógł zasnąć. Myślał o tym, że wszyscy będą mieli mu za złe, że chce się uganiać za dużo bogatszą dziewczyną, że to nawet nie ma sensu. Mimo to, nie mógł o niej zapomnieć.

IV

W Czaplińcach mieszkał także pan Płachta, który nabył w młodości pańskie obyczaje i teraz także chciał, aby wszystko w jego życiu było „komilfo” - wytworne, szykowne. Dlatego wziął sobie komilfo żonę - panią Płachcinę, która kazała sobie mówić po francusku (ale akcentowała po polsku) i w takim też duchu wychowywała swoje córki - Zenobię i Kryspinę.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
9 Tymczasem wśród nich jest jeden mężczyzna, któiy ma odwagę powiedzenia „nie”, przeciwstawienia się
smak jpeg Język i smak Język ma mnóstwo kubków smakov/ych, lecz jego wierzchnia, największa część je
modlitwy pochwalne Modlitwy pochwalne Święty, święty, święty, Pan Bóg wszechmogący, który jest i któ
modlitwy pochwalne Modlitwy pochwalne Święty, święty, święty, Pan Bóg wszechmogący, który jest i któ
File0068 Która z narysowanych na górze sukienek jest identyczna z tą, którą ma na sobie królewna?
Zdj cie0695 MARKETING I [JEST WSZYSTKIM Marketing nie ma jednoznacznej definicji. Pr Kot!er określa
img04001 3B le-karz le-czy cho-re-go; a-pte-karz ro-bi le-kar-stwa; o-rzeł jest pta-kiem; ptak ma s

więcej podobnych podstron