to są dwie najciekawsze sprawy - relatywno ść, a dokfednie negatywność okreienia przedmiotu tej psychologii, czyli niediadomo di. Trzeba to widzieć tak: nie-d iadomo ść - to jest oczywidie przedmiot psychologii nie wiadomo d i, ale on jest bardzo szczególnie okredony - przez negację wiadomo di, to znaczy przez szczególny typ relacji. Nasuwa się pytanie czy ja coś o tym przedmiocie bęię w stanie powiedzieć nie-relatywnie, nie-negatywnie tylko pozytywnie i absolutnie? Czy b^ę mógł ten przedmiot okreśić inaczej? Je di badacz zajmuje się nie-d iadomo d i ą to co to oznacza? Czym ten badacz wiś: iwie się zajmuje? To nie jest zabawa sfcwna, to jest zupehie podstawowa sprawa. Je di się wprost tym nie zajmiemy to ta negatywność nie Wiadomo d i moghby pozostać nieczytelna. Pokażę dlaczego to jest tak wahe, czy ja powiem nie wiadomość czy nie-diadomo ść
Spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie czy behawioryzm jest psychologią nie-d iadomo di? Oczywidie, e tak - behawioryzm jest psychologią nie-w iadomo di, bo nie jest psychologią wiadomo di. A wię psychologia nie wiadomo di jest tutaj czymś co przeprowadza nas od psychologii wiadomodi do behawioryzmu. Ta lokalizacja tej problematyki jest tu zupehie nieprzypadkowa: bowiem nie tylko
jest tak, e na począku wieku XX-tego w psychologii pojawi £ się liczne koncepcje niediadomodi, i dlatego po analizie nieklasycznych koncepcji wiadomo di, niejako w naturalny sposób, chronologicznie przyszedł czas na psychologię g Iłęi. Take w ująiu systemytycznym, z perspektywy sensów i znaczę £ psychologia nie wiadomo di przeprowadza nas od ujęć zajumująych się diadomodią do ujęć behawiorystycznych. W porząlku systematycznym, nie tylko historycznym.
Nie bęię rozwijał mnóstwa szczegó ł>wych spraw zwiąanych z psychologi ą nie wiadomo di, osobno z rozmaitymi koncepcjami. Zanim się bowiem wejdzie w szczegół Freuda, Adlera, Junga czy jakiegokolwiek innego psychologa g łlęi, to najpierw trzeba zająć się sprawami podstawowymi. I tak się nimi zajmiemy, e to usprawiedliwi dalsze niezajmowanie się psychologią niediadomo di .
Gdy chodzi o ująie nie historyczne lecz systematyczne to nie ma ważiiejszej sprawy jak sposoby dotarcia do nie wiadomo di czyli kwestie metateoretyczne, metodologiczne. W rezultacie obraz niediadomodi, który jest nieprzypadkowo okreśony przez sposoby dotarcia do nie diadomo di .
Wyprzedzają to, co się póhiej pojawi, a ponieważ ma charakter twierdzeń jęykowych to się musi pojawić take teraz, podniosę sprawę nie-d iadomo di. Akcent bęlzie tu spoczywał na czym innym. Jak mówię nie-diadmodi to jest jasne, e ja przeczę czemuś To "nie" nie ma innego, jak tylko przecząe znaczenie. Ale nawet w jęyku polskim, który nie rozporząlza innymi przeczeniami o tej nie w iadomo di mówiono przy pomocy innych przedrostków np. mówiono o poddiadomo di , przeddiadomo di . A w jęyku niemieckim, gdzie istnieją rozmaite moi iwo di, to mówiono o tym zupehie
2