lub też takie, które z nich wynikają. Przekonanie to odpowiadało tradycyjnym dążeniom empiryzmu: same fakty, żadnych konstrukcji, bo nie są wiedzą. Logika jest dla wiedzy doniosła, bo ustala stosunki wynikania, uczy, jakie to twierdzenia wynikają ze sprawozdawczych Ale właściwa wiedza zaczyna się i kończy na twierdzeniach sprawozdawczych.
Pojęcie to stało się osiowym dla logicznego empiryzmu.
I tu pojawiły się pytania: jakie zdania należy uważać za sprawozdawcze? Początkowo Koło rozumiałe je za Machem subiektywnie, psychologicznie, jako zdania typu: "widzę barwę niebieską". Póxniej jednak przeszło na stanowisko przeciwne: za zdania sprawozdawcze miało zdania obiektywne, typu "to jest barwa niebieska". Następnie: czy wszystkie a przynajmniej niektóre zdania sprawozdawcze mają tak mocny fundament w doświadczeniu, że nie wymagają potwierdzenia przez nowe doświadczenia, to znaczy czy są definitywnie pewne, czy tez przeciwnie, wszystkie są odwołalne? Początkowo Koło miało je za definitywne, ale Camap był innego zdania i większość poszła za nim.