Jeśli umawiasz się na obcym terenie (w biurze firmy albo w kawiarni, w której nigdy nie byłeś) to idź tam dużo szybciej albo dzień wcześniej w ramach wycieczki. Warto oswoić się z miejscem.
Próba mikrofonu
Dużo wcześniej (nawet tydzień przed) zrób próbę, sprawdź jak działa sprzęt i czy w jakiej odległości go trzymać, żeby było słychać. Jeśli coś nie działa, nie znasz się na czymś, to masz jeszcze czas, żeby się dowiedzieć.
Zanim w ogóle wyjdziesz, zaopatrz się w:
Dyktafon
Baterie
Kasetę
Dodatkowe: baterie, kasetę Kartka, długopisy (kilka!)
Notes z pytaniami, cytata mi i innymi opracowanymi źródłami
No i po raz setny sprawdź czy wszystko działa :-)
Veni, vidi... vici
Jesteś na miejscu. Koniecznie przed czasem, żeby wybadać teren i otoczenie. Jeśli jesteś w biurze, a pani sekretarka nie ma co robić, porozmawiaj sobie z nią. To Qę odpręży i pomoże badać grunt Jeśli jesteś w kawiarni to obserwuj otoczenie. Wbrew pozorom inspirujące zajęcie.
Przychodzi rozmówca i do boju
Wstań, przywitaj się, zaproponuj, żeby rozmówca usiadł naprzeciw Ciebie. Nie przechodź na Ty. Pan, Pani - to odpowiednia forma, nawet, jeśli jest propozycja przejścia na Ty. Trudne pytania zostaw na później. Zacznij od prostszych, ale nie od tzw. dupy strony. Czyli niby łatwe, ale nie wiadomo, o co chodzi (typu: Jak wygląda Pana sekretarka). Staraj się zadawać pytania otwarte czyli takie, na które odpowiada się inaczej niż “tak” lub “nie”. “Co Pan o tym sądzi”, “Mógłby Pan to rozwinąć”, “Jak mam to rozumieć” itp.
Słuchaj, analizuj, wnikaj
Powiem brutalnie. Albo jesteś bystry albo nie. Albo nadajesz się do tej roboty albo nie. Słuchaj, co do Ciebie mówią, nie zastanawiaj się, że za chwilę musisz zadać pytanie i to takie stresujące. Słuchaj i obserwuj zachowanie rozmówcy. Dobry dziennikarz wie, kiedy rozmówca miesza się, kłamie albo odwraca kota ogonem.
Nie poprzestawaj na zadawaniu pytań, które masz przygotowane. Przypominam sobie wywiad z Markiem Belką, emitowany w mało znanej stacji telewizyjnej. Prowadziła go pani, której rola kończyła się na przeczytaniu następnego pytania. Wiec ona czyta pytanie, Marek Belka odpowiada w sposób taki, że aż pytania cisną się na usta, nawet laikowi. Ale nie... pani