Reforma egzaminu maturalnego- oceny i rekomendacje
R.5 „Rozwiązania nowej matury w świetle opinii nauczycieli szkół średnich” R.Dolata, E.Putkiewicz,
Celem badani było poznanie opinii nauczycieli i stopnia ich poparcia dla zmian MENiS związanych z nową maturą, która odbywała się w 2002 r.. W badaniu zastosowano metodę wywiadu standardowego z niewielką pulą pytań otwartych. Kwestionariusz zawierał 31 pytań zamkniętych i 6 otwartych. Sondaż prowadzony za pomocą metody czytanej: pytani musieli wybrać jedną z odpowiedzi typu: „zdecydowanie tak” lub „zdecydowanie nie” (istniała również opcja „nie mam zdania”). Próba stanowiła losowo dobranych nauczycieli szkół średnich ogólnokształcących i zawodowych.
Wnioski:
Stwierdzono wysoki poziom akceptacji dla nowej formuły matury
Większość N akceptuje ujednolicenie zewnętrznej, pisemnej części matury dla wszystkich szkół; również zasadę sprawdzania prac pisemnych przez zewnętrznych egzaminatorów (nie uważają, że może to świadczyć o braku zaufania do ich wiedzy i umiejętności)
Akceptują dobór większości przedmiotów maturalnych z zastrzeżeniem, iż na maturze powinna również pojawić się informatyka i filozofia (nie rozumieją, czemu pojawia się wśród nich wiedza o tańcu- niezbędna np. na artystyczne uczelnie, a nie te dwa przedmioty)
Pomimo, iż możemy stwierdzić, że wśród N istnieje pewien kapitał poparcia to jednak do nowej matury przystąpiło zaledwie 7 tys. maturzystów, (co oczywiście przekłada się na to jak nauczyciele wpływali na wybór licealistów). Z czego więc wynika rozbieżność? Z „urzędowego optymizmu”- respondenci utożsamiając się z rolą nauczyciela- urzędnika państwowego mogli czuć się zobowiązani popierać rozwiązanie ministerstwa. Poza tym w jakimś sensie odpowiada im ta sytuacja: matura jest już „nasza, szkolna”, „nie my jesteśmy winni”. To będzie ICH matura. Nauczyciele przyłączą się chętnie do obozu ofiar. MY-ONI. MY-nauczyciele, uczniowie, rodzice, ONI- bezosobowi egzaminatorzy, komisje, ministerstwo, państwo.
Wątpliwości N dotyczą minimalnego poziomu wymagań- zaliczające maturę 30% oznacza demobilizację zarówno dla uczniów jak i nauczycieli.
Problem stanowi również lista języków obcych (nauczyciele są niedoinformowani- ministerstwo powinno powiadomić nauczycieli o umowach międzynarodowych, którymi jesteśmy zobowiązani). N nie aprobują odejścia od certyfikatów zwalniających z matury (pomimo argumentu równości i sprawiedliwości społecznej).
Pojawia się sprzeczność dotycząca z jednej strony: bardzo szerokiego zakresu przedmiotów do wyboru, aby każdy uczeń mógł wybrać to, co go interesuje, a z drugiej: opanowania wspólnego dla wszystkich minimum programowego. N nie wiedzą jak rozwiązać ten problem. Wielu nie ma zdania na ten temat.
Gotowość poparcia egzaminu maturalnego takimi elementami jak: podstaw z prawnych funkcjonowania w życiu społecznym, czy z wiedzy o podstawach metodologii naukowej czy nawet poparcie obowiązkowych prac na rzecz wspólnoty lokalnej jest niska. Niechęć wynika z troski o główny sens matury.
N domagają się szkoleń i kursów związanych z nową maturą.
Z przeprowadzonych badań wynika, że szkoła średnia znalazła się na rozdrożu. Nauczyciele akceptują potrzebę wprowadzenia zmian w egzaminie maturalnym, ale trzeba pomóc im kontrolować te zmiany. Inaczej szkoła stanie się instytucją ONYCH.
R. 7. „Rozwiązania nowej matury w świetle opinii przedstawicieli władz uczelni wyższych” A.Wiłkomirska
Aby uzyskać opinię środowiska akademickiego o formule matury 2005 przeprowadzono wywiady z prorektorami czołowych polskich uczelni- 5 państwowych uniwersytetów i jednej szkoły prywatnej. Kwestionariusz zawierał 2 grupy pytań- pierwsza dotyczyła konkretnych rozwiązań matury, druga - projektów akademickiej rekrutacji. W czasie swobodnej rozmowy wiele pytań powstawało na bieżąco.
Matura, która nie posiada wartości prognostycznej pozostaje niewiarygodna jako podstawa rekrutacji na uczelnie wyższe. Jeżeli matura ma być egzaminem na zakończenie szkoły średniej powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów i dotyczyć minimum programowego(przede wszystkim powinna być trudna). Co jest równoznaczne z tym, że nie może być egzaminem wstępnym na studia. A jeżeli w założeniu ministra edukacji ma zwalniać z egzaminów wstępnych rozwiązane powinny być kwestie:
30% zaliczających egzamin maturalny- to niewystarczające minimum, aby móc zdawać na studia i obniżające rangę tego egzaminu
należy wymagać od maturzystów zdających na studia egzaminów na poziomie rozszerzonym- dopiero taki poziom może zwolnić z egzaminów wstępnych
należy określić minimalny próg zaliczenia egzaminu na poziomie rozszerzonym
rektorzy uczelni wyższych są za matematyką jako przedmiotem obowiązkowym
fakt, że istnieje część wewnętrzna egzaminu wyklucza go jako obiektywnego i dającego się kontrolować z zewnątrz
Aby w jakiś sposób mieć wpływ na to kogo przyjmą na uczelnię rektorzy zastrzegli sobie prawo do wprowadzania wymagań takich jak:
testy ogólnych kompetencji akademickich
testy predyspozycji do studiowania na określonym kierunku
testy z zadanych lektur
egzaminy zintegrowane, obejmujące kilka przedmiotów szkolnych
rozmowy kwalifikacyjne badające wiedzę i motywację
Poparcie prorektorów stwierdzono dla:
części zewnętrznej, dość rzetelnej, dającej obiektywność i porównywalność wyników oraz wiarygodność- przez zewnętrznych egzaminatorów
pomimo dużej krytyki części wewn. uznano, że może być ona szansą dla uczniów mniej zdolnych
stwierdzono, iż zakres przedmiotów do wyboru powinien być szeroki, aby móc dokonać świadomej oceny swoich kompetencji i wybrać to, co go interesuje i w czym jest najlepszy (I stanowisko) LUB zakres przedmiotów powinien ograniczać się do przedmiotów akademickich (II stanowisko)
pozytywna ocena dla egzaminu z języka nowożytnego (możliwość korzystania z dorobku naukowego dzięki wspólnemu kodowi językowemu)
Warto wspomnieć o 2 rozwiązaniach, które rozważali rektorzy chcąc zrezygnować z matury w czasie rekrutacji:
Wszyscy maturzyści zdają taki sam egzamin- test badający sprawność myślenia, gotowość intelektualną do studiowania, i dopiero poziom wiedzy ogólnej. Wszyscy studiują na Uniwersytecie przez pierwszy rok, wybierając sobie zajęcia na różnych wydziałach i kierunkach. Następnie po spełnieniu wymogów programowo-egzaminacyjnych wybierają sobie konkretny kierunek do dalszej edukacji. Pierwszeństwo mają osoby z najlepszymi wynikami.
Uczelnia przyjmuje wszystkich chętnych, studiują przez jeden semestr lub rok (przedmioty ogólnouniwersyteckie, obowiązkowe dla wszystkich). Ci, którzy najlepiej poradzą sobie z wymaganiami akademickimi, są według rankingu przyjmowani na wybrane przez siebie wydziały.
Władze akademickie otwarte są na zmianę modelu rekrutacji, gotowe są nawet uczynić maturę podstawą systemu naboru na studia, ale chcą wypracować formułę weryfikacji wiedzy maturzystów, która przez środowiska akademickie będzie uznana za wiarygodną. Pomimo społecznej presji obniżania standardów nauczania wyższe uczelnie nigdy się nie zgodzą na obniżenie jakości kształcenia.
15) Reforma egzaminu maturalnego- oceny i rekomendacje
3