NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO 111
pióru maczuga była i u nas potrzebna. Przyszła ona w strasznej formie działowych gromów. Co się z tej burzy wyłoni i jaki będzie świt dla młodych umysłów? Bóg jeden wie, ale można mieć nadzieję, że wśród
f
słońca pięknych czynów, wśród strumieni łez i nawałnicy piętrzą-cych się faktów" dziejowych, potęga rzeczywistości rozprószy kłęby brudnej kurzawy, i młodym oczom ukaże jasno Boga na niebie, a pracę nad ratowaniem nędz ludzkich na ziemi.
Niniejsze parę słów7 nie miały, broń Boże, na celu polemizowania z artykułem P. Mazanow-skiego. Chodziło jedynie o zapełnienie w nim małej luki, prawdopodobnie przypadkowej ; chodziło tern bardziej, iż obecnie coraz częściej można się spotkać z lekceważeniem pracy poprzednich pokoleń, z zupełnem zapoznaniem warunków i przeszkód, wńród których odbywała się ta praca. Zapomina się o tern, co rozbiory w Polsce zniszczyły, zapomina o tern, z czem ojcowie walczyć musieli milcząco, uparcie, aby zachować wiarę, mowę i ziemię ; na matki nasze pobożne a wytrwałe młode panie rzucają pogardliwy sąd za to, że ich miłosierdzie było prywatne a nie gremialne, że praca była domowa a nie „społeczna^. Chcąc zmierzyć zasługi drugich należy wiedzieć jasno co uczynić było można, a że u nas środek XIX. w\ dokonał istnych cudów, dość wspomnieć, że gdy Szujski, Tarnowski* Kalinka, Pawlicki i t. p. byli studentami nie było jednej polskiej szkoły w Krakowie, ani mogli uczniowie w7ziąć polską książkę do ręki: potem należy zważyć, jaką bujność narodowej oświaty zastała Trylogia — i według tego wymierzyć sąd.
Teresa Wodzicka.
(Ciąg dalszy.)
W łączności z Pol. Zw. Niew. Kat., jako jego członkowie pozostają: Stowarzyszenie katolickich pracownic w Krakowieiej fabryce cygar, pod wezw. św. Józefa i Stowarzyszenie katolickich
i
pracownic konfekcyi damskiej, pod wezwaniem św. Antoniego, a każdorazowa prezesowa tychże stowarzyszeń zasiada w wydziale Związku. Stowarzyszenia te rządzą się oddzielnymi statutami i zachowują absolutną autonomię.
Stowarzyszenie sług katolickich pod wezwaniem św. Zyty —
od samego założenia Związku — pozostawało w blizkich z nim sto-'
*