Pielęgniarstwo Polskie 1(35), 14-19, 2010
WOMEN'S OP1NIONSABOUTHOME BIRTH RESEARCHSTUDY BY STUDENTS OFM1DWIFERY
RENATA RASIŃSKA1. MAGDALENA SKWIERZYŃSKA2, KAROLINA GÓRNIAK2 'Zakład Organizacji i Zarządzania Wydział Nauk o Zdrowiu
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu Kierownik: dr hab. Maria Danuta Głowacka 2studentki Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Streszczenie
Dla większości kobiet marzeniem jest poród w domu bez pośpiechu. w towarzystwie kochających ludzi oraz przy współudziale położnej, która zajmuje się tylko tą rodzącą. Jednak rodzące kobiety' często są przekonane, że poczucie bezpieczeństwa daje jej i dziecku szpitalny sprzęt i opieka lekarzy. W krajach o wysokim poziomie cywilizacyjnym powraca praktyka rodzenia przez kobiety w domu. Również w Polsce zmienia się świadomość kobiet i podejmują one decyzje o porodzie naturalnym w domu.
Słowa kluczowe', poród domowy, wiedza, studenci.
Sununaty
Most pregnant women dream about peaceable delivery at home with a family and a midwife, who individually assists only them. Futurom olhers aro usually com inced thal they and their childron aro safer in hospital where they can receive medical care. In developed countries practice of childbirth at home rctums. Also in Poland women aro moro and moro aware of this possibility and they sometimes decide to give birth at
Key words: childbirth at home, knowledge. studcnts.
Poród w domu. bez pośpiechu i w towarzystwie kochanych ludzi, to marzenie chyba każdej kobiety w ciąży. Decydując się na takie narodziny trzeba na pewno spokojnie rozważyć wszystkie argumenty za i przeciw. Na forum ciągle odbywają się dyskusje na temat porodów domowych. Opinie zarówno kobiet, jak i lekarzy i położnych są bardzo różne.
Ginekolog. Michael Odent w książce „Odrodzone narodziny” pisze: „W dniu porodu zachęcamy rodzące, aby zmniejszyły samokontrolę, odrzuciły wszystkie kulturowe wzorce, wyuczone zachowania [1]. Im mniej kobieta wie na temat prawidłowego sposobu rodzenia, tym poród będzie dla niej łatwiejszy”. Jest to zgodne z opiniami położnych, które podkreślają, że kiedy pozwoli się kobiecie rodzić w jej własnym tempie i nie wskazuje „najlepszej” pozy cji, a wręcz przeciwnie - zachęca, by sama ją wybrała, zwykle nic dochodzi do uszkodzeń krocza, a jeśli już - to są one bardzo małe. Podczas porodów domowych nacięcie potrzebne jest rzadko. Ale mimo wszystko najważniejszą sprawą jest mila atmosfera oraz kochająca rodzina, która wspiera kobietę rodzącą w trudnych chw iłach.
Czy poród w domu jest bezpieczny? Wskazują na to staty sty ki porodowe z Holandii. Szwecji, Wielkiej Brytanii, Australii, USA. Jest tak dlatego, że położna zna oczekiwania rodziców, a oni czują się pewniej, tym bardziej, że wybrali osobę, która budzi ich największe zaufanie. Położna zajmuje się ty lko nimi (nie ma pod opieką kilku rodzących). Ponadto kobieta jest u siebie -czuje się swobodnie, niczego się nie wstydzi i dlatego łatwiej jest jej wsłuchać się w to, co podpow iada instynkt. Poród przebiega bez interwencji medycznych i leków. Podczas porodów domowych nie stosuje się np. oksytocyny, przebijania pęcherza płodowego, by przyspieszyć akcję porodową. Nie narzuca się również kobiecie pozycji (np. nie musi kłaść się na plecach podczas parcia). Odnajduje ją sama zupełnie spontanicznie. Wy-wiad jest bardzo dokładny. Aby poród mógł odbyć się w domu. lekarz i położna muszą być absolutnie pewni, że kobieta i dziecko są w dobrej formie. Jeśli jednak kobieta przekonana jest. że poczucie bezpieczeństwa daje jej i dziecku szpitalny sprzęt i opieka lekarzy, to pow inna wybrać opcję rodzenia w szpitalu.
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrów ia poród naturalny dotyczy' 70-80% kobiet w każdej populacji i nie musi odbywać się w szpitalu [2]. Kraje o wysokim poziomie cywilizacyjnym, jak np.: Holandia. Niemcy. Szwecja, Wielka Brytania. Australia czy USA pow racają do daw nych praktyk rodzenia przez kobiety w domu. Również w Polsce zmienia się świadomość kobiet i coraz częściej podejmują one decyzję o porodzie naturalnym w przyjaznych w arunkach.