okazało się, że ujawniła wszystkie nieznane cechy zjawisk, do których ujawnienia tylko ona była zdolna1. Ojcowie założyciele „stworzyli nowe zasady gry, a ich następcy tylko się do nich stosowali, wprowadzając ewentualnie drobne zmiany. Źródła nowatorskich pomysłów stopniowo wyczerpały się, tematy przeobraziły się w skamieliny”2. U swych źródeł pole było inspirowane przez impulsy pochodzące ze świata zewnętrznego. Później jednak stawało się ono coraz bardziej czystą „sztuką dla sztuki”, szukającą inspiracji w sobie samej. Coraz dalej od empirycznych źródeł, dzieliło się na niezliczoną ilość mało znaczących subdyscyplin, coraz bardziej formalnych i abstrakcyjnych3.
Ale nie tylko złoża intelektualne pola wyczerpały się. Także wzrosła liczba poszukiwaczy. Ojcowie-założyciele pola byli twórczy i oryginalni. Odkryli oni nieznane zasoby i zwabili roje mniej samodzielnych pracowników naukowych. Ci „musieli się do siebie upodabniać, ponieważ zaczęło robić się tłoczno. Przeobrazili się w mrówki w mrowisku, w pracowite pszczoły, z których każda wprawdzie buduje odrębną komórkę plastra miodu, jednak bliźniaczo podobną do sąsiedniej. (...) Odległość dzieląca poszczególne dzieła (...) skurczyła [się].”4
W taki oto sposób ekscytujące i płodne koncepcje straciły swą siłę, przechodząc w rutynę codziennych badań. Jak pisze Michael J. Moravcsik, gdy pole rozwija się, naukowcy ostro krytykują wzajemnie swe własne idee i prace, gdyż wiedzą, że krytyka naukowa opiera się na metodzie naukowej, która jest obiektywna, zdaje egzamin i jest powszechnie akceptowana. Gdy pole znajduje się w fazie stagnacji, krytyka wywołuje natychmiast kontrkrytykę, prowadząc do wzajemnego wyniszczania obu stron. W efekcie, komunikacja pomiędzy różnymi badaczami staje się słaba, a wzajemne stosunki są zdominowane przez czynniki pozanaukowe. W okresie rozwoju naukowcy czerpią satysfakcję z osiągania głębszego wglądu w naturę. Gdy pole przeżywa zastój, a badania tracą siłę i piękno okresu ekspansji, naukowcy nie czerpią z badań estetycznych przeżyć, znajdując pocieszenie w bardziej zewnętrznych i formalnych rodzajach nagród, takich jak długie listy publikacji. Wreszcie, w okresie rozwoju morale badaczy jest wysokie, a zaufanie we własne siły - widoczne. Są oni dumni, gdy informują opinię publiczną o swych osiągnięciach, i spokojni w obliczu zewnętrznej krytyki. Gdy nadchodzi okres zastoju, badacze rozwijają w sobie postawę „oblężonej twierdzy”, stają się niepewni siebie i defensywni5.
WSZYSCY JESTEŚMY SOBIE NAWZAJEM POTRZEBNI
109
J. Białostocki, Refleksje i syntezy ze świata sztuki, Warszawa 1978, s. 281; tenże, Historia sztuki wśród nauk humanistycznych, Wrocław 1980, s. 23.
S. Lem, Autobiografia, http://www.lem.pl
J. von Neumann, The mathematician, [w:] The Works of the Mind, ed. R.B. Heywood, Chicago 1947, s. 196 - Cyt. za: Alvin M. Weinberg, Reflections on Big Science, Pergamon Press, Oxford 1967.
Lem. op.cit.
M.J. Moravcsik, The Contemporaneous Assessment of a Big Science Discipline, [w:] The Evaluation ofScientific Research, John Wiley & Sons, 1989, s. 193-194.