zdobywanie doświadczeń potrzebnych do budowania pojęć i operacji było najskuteczniejsze. W systemie klasowo-lekcyjnym, w licznych i bardzo zróżnicowanych zespołach uczniowskich metodyka polegająca na organizowaniu indywidualnej, skutecznej pracy uczniów - nie rutynowych ćwiczeń, ale pracy złożonej z poszukiwań, prób, błędów, sukcesów i olśnień - jest rzeczywiście nierealna. Jednak każda zmiana stylu nauczania idąca w tym kierunku powinna przynieść pozytywne efekty.
Na lekcjach arytmetyki uczymy dzieci liczyć, dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić, uczymy odpowiedniości między wykonywaniem działań a zapisem arytmetycznym. Dobrze będzie, jeżeli przy tym wszystkim zadbamy o rozwijanie intuicji związanych niejako z naturą tych działań. Oczywiście dotyczy to nie tylko trzech początkowych klas szkoły, ale także klas późniejszych, w szczególności klas IV, V i VI. Moim zdaniem, prawa dotyczące własności działań powinny być dla dziecka właśnie konsekwencją natury tych działań, a nie formalizmami.
Ucząc dzieci rachowania, trzeba zawsze prowokować je do globalnego spojrzenia na dane zadanie. Jeżeli np. od jakiejś liczby mamy odjąć 3 i do wyniku dodać 1, to w rezultacie daną liczbę trzeba zmniejszyć o 2. Doskonałymi ćwiczeniami mogą tu być obliczenia w rodzaju 92-3 + 5- 6 + 4 czy
12+1991 +3- 1990
W pierwszym rachowaniu wygodnie jest zauważyć, że globalnie odejmuje się tam tyle samo, ile dodaje, a w drugim na pewno opłaca się zrobić odejmowanie 1991 - 1990. Kolejność dodawania
1 odejmowania jest przecież nieistotna, przy czym poruszając się wyłącznie w zbiorze liczb naturalnych, trzeba dbać o wykonalność działań.
Arytmetyka liczb naturalnych jest kluczowym działem szkolnej matematyki. Bez opanowania czterech działań w zakresie liczb naturalnych nie ma mowy o dalszym uczeniu się matematyki. Dlatego też trzeba umożliwić dzieciom dobre opanowanie rachunków, zarówno przez poświęcenie tym rachunkom dostatecznie wiele czasu, jak i przez dobór odpowiednich ćwiczeń.
4