biuletyn-. >/
X
tttp://www. positivepsychology.org/aboutus.htm http://www.authenbchappiness.sas.upenn.edu
Seiigman, M. (1993). Optymizmu można się nauczyć. Poznań: Wydawnictwo Media Rodzina of Poznań.
Seiigman, M. (1994). Co możesz zmienić, a czego nie możesz. Podręcznik skutecznego samodoskonalenia. Poznań: Wydawnictwo Media Rodzina of Po-
Seligman, M. (2005). Prawdziwe szczęście-psychologia pozytywna o urzeczywistnienie naszych możliwości trwałego spełnienia. Poznań: Wydawnictwo Media Rodzina of Poznań.
Seiigman, M. (2011). Pełnia życia: nowe spojrzenie na kwestię szczęścia i dobrego życia. Poznań: Wydawnictwo Harbor Point by Media Rodzina.
Fredrikson, B. L. (2011). Pozytywność: naukowe podejście do emocji, które pomaga zmienić jakość życia. Poznań: Wydawnictwo Zysk i S-ka.
\___/
/Zajrcyj do źródeł, czyli bibliografia
Kasia Wysota - Studenta ostatniego roku psychologii na UAMie. Obszar zainteresowań: dobra książka i aromatyczna kawa.
W tym momencie warto wspomnieć o autorce również zajmującej się badaniami nad szczęściem, która wskazuje na złoty środek w projektowaniu swojego planu. W książce „Pozytywność" Barbara Fredrikson przyjmuje, że by zniwelować jedno negatywne wydarzenie potrzeba aż trzech pozytywnych. Pozycja stworzona przez Fredrikson jednak nie oczarowuje jak praca Seligmana, której walorem jest charakter treningowy. Na każdym kroku dowiadujemy się o sobie czegoś więcej, ćwiczymy i oceniamy nasze postępy.
Seiigman sprawił, że szczęście stało się magicznie zwykłe i realne. I nie jest to bynajmniej zarzut w stronę badacza. Wykładnikiem jego wkładu w dziedzinę niech będą powstające jak grzyby po deszczu wydawane pamiętniki osób, które mając serdecznie dosyć ich bezpłciowego życia, przysłowiowo właśnie wstały rano i stwierdziły, że chcą poczuć szczęście. „Jedz, módl się, kochaj" Elizabeth Gilbert, „Projekt szczęście" Rubin Gretchen, „Julie i Julia" Julie Powell to tylko niektóre z nich. W większości z nich jest odnośnik do prac Seligmana, Autorka „Prawdziwego szczęścia" wprost powołuje się na profesora. Wszystkie te książki, jak również piętrzące się stosy księgarnianych pseudonaukowych pozycji na temat dochodzenia do szczęścia świadczą o ludzkim głodzie dotyczącym uśmiechu, spełnienia i bycia „tu i teraz" doceniając, co dostaje się bądź bierze od życia. Seiigman sprawił, że szczęście to nie tyle, co stan umysłu. Szczęście to działanie. Działanie, które podjęte świadomie zawsze przynosi korzyści. Wprowadzona przez Seligmana wiedza sprawia, że szczęście nigdy chyba nie było to jasne i tak bliskie do osiągnięcia. Zatem: do dzieła I
Warszawskie Biuro Polskiego Stowarzyszenia Studentów i Absolwentów Psychologii w semestrze letnim roku akademickiego 2011/2012 zrealizowało cykl wieczorów filmowych. Podczas ostatniego z nich wyświetlono australijski film „Mary i Max" w reżyserii Adama Elliota. Pokazowi towarzyszył komentarz odnośnie Zespołu Aspergera dr Aleksandry Borkowskiej. Ta plastelinowa animacja porusza uniwersalne tematy o przyjaźni, miłości, samotności czy zdradzie.
Dziewczynka o imieniu Mary Daisy Dinkle wysyła list do nieznajomego w Nowym Jorku, aby dowiedzieć się „skąd się biorą dzieci" w Ameryce. Pomimo dużej różnicy wieku w wyniku korespondencji pomiędzy Mary i Maxem, rodzi się ponad dwudziestoletnia przyjaźń. Łączy ich marzenie o prawdziwym przyjacielu i przerażająca samotność, która powoduje to, że coraz bardziej się do siebie zbliżają.
Max Jerry Horowitz cierpi na zespól Aspergera, który sprawia, że postrzega świat inaczej niż inni. Wymyśla innowacyjne rozwiązania, na przykład takie, by jego słabo widząca sąsiadka poruszając się o lasce, zbierała za pomocą niej śmieci, co jest w konflikcie z konwencjonalnym sposobem myślenia. Cechują go dziwaczne zachowania, na przykład, w czasie wykonywania swej pierwszej pracy, wyobraził sobie, że jest intergalaktycznym robotem i zaczął tak się zachowywać. W wyniku czego przypadkowa kobieta na ulicy zadzwoniła po policję. Max opisuje wydarzenia raczej w kategoriach działań, aniżeli uczuć. Jedynie kiedy odczuwa silne emocje, takie jak złość wobec Mary, pisze o tym w liście. Ma problemy z wyrażeniem ekspresji emocjonalnej, ale podkreśla, że to, że nie widać jego uśmiechu na twarzy to nie znaczy, że nie umie się śmiać w środku. Tak jak typowa osoba z zespołem Aspergera, Max nie lubi przytulania się, czego dowodem jest jego paniczny lęk przed kobietą, która uczęszcza z nim na spotkania „Anonimowych Obżartuchów" i obcałowuje go w windzie bez jego zgody.
Film dostarcza wielu wzruszeń i pomaga pogłębić wiedzę na temat Zespołu Aspergera, a co ważne jest on oparty na faktach autentycznych. Przekonuje nas, że człowiek z tą formą zaburzenia autystycznego, pomimo ograniczonej zdolności nawiązywania przyjaźni, jest w stanie ją zbudować na silnych fundamentach.
Polecam stronę filmu: www.maryandmax.com
Katarzyna Chmielewska - jestem studentką piątego roku psychologii na UKSW i specjalistą ds. PR w Biurze PSSiAP w Warszawie, z którym jestem silnie związana od początku jego reaktywacji. Współorganizuję projekt spotkań z przedstawicielami zawodów, które przyciągają uwagę studentów psychologii. Moje zainteresowania naukowe oscylują wokół psychologii międzykulturowej, a w szczególności, wpływu kultury na zachowania społeczne. Prywatnie - jestem osobą aktywną, ciekawą świata i ludzi.
18