plik


ÿþDAVID POND CZAKRY OD PODSTAW (Chakras for Beginners / wyd. orygin. 1999) Cz[ I Wstp Czakry  energia \ycia [ycie jest energi i energia tworzy czakry. Kosmiczna siBa \yciowa kr\y w nasi pozwala nam do[wiadcza \ycia. Czakry s zarazem magazynami i przekaznikami kosmicznej energii. Ka\da z nich pracuje na innych czstotliwo[ciach. Czakry oddziaBuj na pole energii elektromagnetycznej i przeksztaBcaj je w energi podtrzymujc \ycie. Czakry s przepustami, przez które pBynie kosmiczna energia. Odczuwamy to jako przepByw od ziemi przez dolne czakry w kierunku górnych, ale nie jest to ruch linearny, lecz okr\ny, i odbywa si w dwóch kierunkach. Mo\na to porówna do procesu fotosyntezy w [wiecie ro[lin. Energia sBoDca jest wchBaniana przez materialn substancj ro[liny, aby utrzyma j przy \yciu. Energia spBywa w dóB do korzeni, które pobieraj z ziemi substancje od\ywcze. Potem wraca w gór ro[liny i powoduje jej kwitnienie. Energia przemienia si w pikno i zostaje zwrócona [wiatu. Tak samo jest z nami. Pobrana przez nas energia sBoDca spBywa do korzeni naszego jestestwa, Bczy si z pobran z ziemi i wraca do góry, aby w koDcu przemieni si w kwiat naszego istnienia, który oddajemy [wiatu. Wyra\a on coraz wicej pikna, w miar rozwijania naszej [wiadomo[ci. Czakry s to wirujce skupiska subtelnej energii, usytuowane wzdBu\ krgosBupa od jego podstawy do korony gBowy (rys. 1). Ka\da z siedmiu gBównych czakr pokazuje \ycie i dan sytuacj z innej strony. Ta sama sprawa do[wiadczana na ró\nych poziomach [wiadomo[ci przybiera zupeBnie nowe znaczenia. Wyobrazmy sobie krgosBup jako szyb windy, a czakry jako poszczególne pitra, na których do[wiadczamy \ycia. Kiedy wznosimy si z jednego pitra [wiadomo[ci na kolejne, poszerza si nasza perspektywa. Rys. 1. Umiejscowienie czakr w ciele czBowieka ZaBó\my, \e czakry stanowi siedem piter budynku. Kiedy znajdujemy si na najni\szym pitrze i wygldamy przez okno, mamy przed sob inny widok ni\ z pozostaBych piter. Na ka\dym kolejnym pitrze stopniowo widzimy coraz wicej. Je[li okna na wszystkich pitrach s czyste, widok jest niezmcony. Jednak szyby okien s zaciemnione przez nasze przekonania. Musimy by gotowi do zweryfikowania wszelkich przekonaD, \eby je wyczy[ci. Na ka\dym kolejnym pitrze powiksza si zakres naszego postrzegania. Stajemy si [wiadomi coraz rozleglejszej perspektywy  do tego, co widzieli[my poprzednio, dochodzi to, co aktualnie spostrzegamy. Celem jest przejrzysto[ postrzegania: czyste okna, nieprzesBonite przekonaniami uwarunkowanymi kulturowo. Analizujc ka\d z czakr, zaobserwujmy, jak manifestuje si ona w naszym \yciu. Czakry decyduj o tym, jak wykorzystujemy energi. S bateriami dla ró\nych poziomów \yciowej energii. Pobieraj, przechowuj i nadaj ksztaBt energii poprzez Bczno[ z kosmiczn siB \yciow. Swobodny przepByw energii pomidzy nami a wszech[wiatem jest bezpo[rednio uzale\niony od naszego ogólnego zdrowia i zadowolenia. Wszelkie zablokowania i ograniczenia w pobieraniu i manifestowaniu si energii \yciowej powoduj zaburzenia w pracy caBego organizmu, co objawia si chorob, zBym samopoczuciem, brakiem energii, lkiem lub zachwianiem równowagi emocjonalnej. Wiedzc, jak powinien dziaBa system czakr, mo\emy wykry wBasne zablokowania i ograniczenia oraz zastosowa odpowiednie techniki, aby je wyeliminowa. To, co nazywamy blokadami, to wBa[ciwie nieco wiksze ograniczenia, gdy\ caBkowite zablokowanie przepBywu energii oznacza odBczenie si od kosmicznej siBy \yciowej, a wic fizyczn [mier. Ka\dy jest wyposa\ony w czakry i wszystkie one funkcjonuj. Nie ma co do tego \adnych wtpliwo[ci. Je[li \yjesz, musisz mie czakry! Bardzo wiele osób tkwi w bBdnym przekonaniu, \e nie wszystkie ich czakry funkcjonuj. Funkcjonuj wszystkie, a jedynie ich wydajno[ jest ró\na u poszczególnych jednostek i na rozmaitych etapach ich \ycia. Pierwszy krok do zrozumienia czakr polega na dostrze\eniu ich dziaBania w naszym \yciu w formie przepBywu energii. PBynie przez nas ta sama siBa \yciowa co przez ro[liny, zwierzta, chmury, rzeki i góry. PBynie poprzez ukBad czakr, w sposób zorganizowany i dostrzegalny. Mo\na j obserwowa i odczuwa, lecz w tym celu trzeba osign perspektyw obserwatora. Gradacja energii, wystpujca w czakrach, reprezentuje subtelne odmiany kosmicznej siBy \yciowej. Obserwacja tych odmian wymaga punktu odniesienia, dlatego te\ na pierwszym etapie nauki trzeba w sobie rozwin  [wiadomo[ obserwatora", czyli  bycie w [wiecie, ale nie z tego [wiata", jak to si potocznie okre[la. Oznacza to konieczno[ jednoczesnego przebywania na dwóch poziomach do[wiadczenia: peBne do[wiadczanie danej chwili i równocze[nie obserwowanie tego samego z dystansu. Bycie [wiadkiem. Trzeba by wnikliwym obserwatorem gry, \eby zrozumie, o co chodzi na boisku. Osoby obdarzone wra\liwo[ci, która pozwala widzie czakry, okre[laj je jako wiry energii, obracajce si jak [wietliste koBa i emanujce ka\dy wBasn barw. Im szybciej wiruj, tym wicej energii mog pobra i przekaza. Zawsze jednak najni\sz czstotliwo[ energii wykazuje czakra korzenia, a coraz wy\sz ka\da kolejna w stron czakry korony gBowy  analogicznie do coraz wy\szych nut w gamie i kolorów tczy od czerwieni do fioletu. PoBczenie tych kóB [wiatBa tworzy nasz aur, która jest promieniowaniem subtelnej energii [wietlnej z czakr. Czakry zwykle kojarzy si z ukBadem gruczoBów dokrewnych. Ich poBo\enie w ciele pokrywa si z usytuowaniem wielu z tych gruczoBów, a znaczenie ka\dej czakry jest [ci[le powizane z funkcj odpowiadajcego jej gruczoBu. Jednak zwizek ten nie ma charakteru fizycznego, gdy\ czakry, mimo swego poBo\enia wzdBu\ krgosBupa, nie maj charakteru fizycznego. Natomiast energia czakr, cho jest z natury subtelna, nie fizyczna, przenika wszystkie aspekty naszego \ycia. Zdobywajc [wiadomo[ jej dziaBania, kierujemy uwag z przejawów fizycznych ku ukrytej za nimi energii, czyli tam, gdzie zmiany zachodz naprawd. Równowaga Praca z czakrami wymaga ogólnej równowagi. Jest ona niezbdna, aby[my mogli [wiadomie porusza si w obrbie systemu czakr. Nie bdc w stanie równowagi, jeste[my skupieni na tym obszarze \ycia, gdzie równowaga jest zachwiana. Rodzi to sytuacje, kBopoty i problemy zwizane z niezrównowa\on czakr. Próba osignicia równowagi przez zrównowa\enie tej czakry nie odnosi po\danego skutku, gdy\ z reguBy wkBadamy w to nadmiemy wysiBek i powodujemy zachwianie równowagi w innym miejscu. Mo\na tak balansowa na krawdzi równowagi, usiBujc j zbudowa, zamiast si w ni zanurzy. wiczenie 1 Ilustruje to pozycja jogi zwana Drzewem. StaD prosto, wycigajc si, i rozmie[ ci\ar ciaBa równomiernie na obu stopach. Przenie[ ci\ar na lew stop tak, by praw móc unie[ swobodnie do góry. Oprzyj praw stop na wewntrznej stronie lewego uda. Rozcignij ciaBo od doBu do góry i staraj si nie skrci bioder w lewo. Pozostawiajc stop na udzie, zBó\ dBonie jak do modlitwy na wysoko[ci piersi. Odnajdz równowag (rys. 2). Rys. 2. Znajdowanie stanu równowagi w pozycji Drzewa Przybierajc t pozycj po raz pierwszy, chwiejemy si w przód i w tyB. Próbujemy osign stan równowagi, u\ywajc mi[ni nóg i brzucha. Jednak zamiast sta prosto, nadal si chwiejemy. Udaje nam si zrównowa\y ciaBo dopiero wtedy, gdy zgramy je z wewntrznym punktem równowagi, który jest w nas przez caBy czas. Zamiast walczy z ciaBem, trzeba wyczu t równowag w sobie. Nawet gdy potrafimy ju\ dobrze wykonywa Drzewo, nadal poprawiamy od czasu do czasu poBo\enie stopy czy palców, ale s to ju\ korekty o wiele bardziej subtelne ni\ na pocztku. Z naszym umysBem i emocjami dzieje si podobnie jak z ciaBem. Ten sam proces zachodzi na wszystkich poziomach. Zanim do[wiadczymy stanu równowagi, próbujemy osign j z wielkim wysiBkiem, tak jakby jej w ogóle nie byBo. W koDcu przestajemy si z tym zmaga i wtedy odnajdujemy w sobie równowag. Mo\e to brzmi paradoksalnie, ale dopóki tego nie zrozumiemy, dopóty nie mo\emy osign postpu. Równowaga jest realn drog, konflikt  tylko iluzj. Musimy wierzy, \e równowaga ju\ istnieje, i odnalez j w sobie za pomoc wBasnej wra\liwo[ci. W codziennym \yciu bdzie to oznaczaBo konieczno[ peBnego zawierzenia równowadze. Wiedzc, \e decyzja podjta w stanie nierównowagi bdzie prowadziBa do korekt i zmian, wstrzymamy si i poczekamy do uzyskania stanu równowagi. Podjcie decyzji w stanie równowagi gwarantuje wywa\on decyzj. By mo\e brzmi to zbyt prosto, aby mogBo by prawdziwe, ale najprostsze prawdy s zwykle najgBbsze. PoBczenia midzy czakrami skupiaj si w centrum równowagi. Uwierzmy, \e ono istnieje i \e zawsze mo\emy je odnalez. Oczywi[cie, \eby wiedzie, czy do[wiadczamy stanu równowagi, czy nie, musimy zna to uczucie. Tkwi w tym pewien paradoks. Je[li bowiem nie poznali[my uczucia równowagi i harmonii wewntrznej, to nie mamy \adnego punktu odniesienia. Na szcz[cie, jest w \yciu co[ takiego jak Baska, a dar harmonii wewntrznej mo\e na nas po prostu spByn. Je[li wyka\emy czujno[ i uwag, to osigniemy to bez \adnego wysiBku. Jest to droga zmierzajca do dziaBania bez wysiBku. Mo\na si nauczy pod\a ni z Batwo[ci i gracj, rozszerzajc obszar równowagi w naszym \yciu. W miar jak uczymy si instynktownie unika antagonistycznego punktu widzenia, konflikt zaczyna znika z naszego \ycia. [ycie staje si Batwiejsze. Problemy nadal si pojawiaj, ale umiemy sobie z nimi radzi za pomoc drobnych posuni, tak jak nieznacznymi ruchami palców poprawiamy pozycj jogi. W tajemniczy sposób \ycie ukBada nam si samo. PrzyszBo[ zawsze niesie nieznane, nowe sprawy i wyzwania, podsuwa coraz to nowe mo\liwo[ci. Jednak gdy opanujemy sztuk równowagi, w ka\dej sytuacji zastosujemy t umiejtno[. Równowaga sprawia, \e \ycie osiga doskonaBo[. Wyostrzaj si wszystkie nasze zmysBy i mo\emy z rado[ci do[wiadcza najsubtelniejszych prze\y. Przed osigniciem równowagi najni\sze czakry zdaj si by nienasycone. Nie potrafimy odczu satysfakcji z zaspokojenia potrzeb danej czakry. Gdy nauczymy si osiga stan równowagi, zmysBy staj si bardziej wyrafinowane i Batwiej odczuwamy satysfakcj ka\dej z czakr. Proste przyjemno[ci \yciowe nabieraj wikszego znaczenia. Thich Nhat Hanh koDczy jeden ze swych wywodów [Thich Nhat Hanh, The Art of Mindjul Living, Sounds True, 1992.] nastpujc my[l: Nie ma drogi do Szcz[cia, Szcz[cie jest drog. Nie ma drogi do Pokoju, Pokój jest drog. Nie ma drogi do O[wiecenia, O[wiecenie jest drog. Mo\na by doda:  Nie ma drogi do równowagi, równowaga jest drog". Poddanie si Wiemy ju\, \e równowagi nie mo\na  osign", tylko trzeba si w ni zagBbi i podda si temu do[wiadczeniu. Tak samo jest z energi poszczególnych czakr. BezpieczeDstwa zwizanego z czakr pierwsz nie mo\na osign, lecz odczu to, które ju\ istnieje. W drugiej  nie da si osign przyjemno[ci, ale tylko dotrze do do[wiadczenia przyjemno[ci, która jest dla nas dostpna. Podobnie jak z przetrwaniem i przyjemno[ci, przedstawia si sprawa z siB, miBo[ci, twórczo[ci, intuicj i duchowo[ci. Trzeba pozna harmonijny przejaw ich energii i dostroi si do niej. (Patrz Tabela czakr, str. 155). wiczenie 2 UBó\ si w wygodnej pozycji, która pozwoli ci fantazjowa na jawie, bo na tym polega wiczenie. Wyobraz sobie sytuacj, w której do[wiadczasz idealnego spokoju. UBó\ w wyobrazni scenariusz. Poczuj w sobie harmoni z caBym swoim \yciem. Nastpnie poczuj to w chwili obecnej, tu i teraz. Do[wiadcz naprawd tego uczucia. Oto wBa[nie poczuBe[ czakr serca. Takie wiczenie mo\na wykona dla ka\dej czakry i do[wiadczy uczucia bezpieczeDstwa, siBy, twórczo[ci i ka\dego z pozostaBych. Zanurzajc si w obecnej chwili w takim prze\yciu, pobudzamy czakr do dziaBania, a nie usiBujemy niczego osign. Mo\na to okre[li jako poddanie si prze\yciu. Potrzebne s do tego wiara i ufno[. Musimy najpierw uwierzy w istnienie harmonii, a potem mo\emy si jej podda. Mycie okien Do[wiadczanie harmonii przez samo tylko dostrojenie si do stanu równowagi kBóci si z tym, czego nas nauczono.  [ycie to przekleDstwo, zmierza jedynie do [mierci" sByszymy w nieskoDczono[, a\ ogarnia nas przygnbienie. Nawet gdy jeste[my czujni i chodzimy na paluszkach, tylko do czasu udaje nam si unikn  upadku". W koDcu i nam on si przytrafi. Wielu z nas ma bowiem tak e wewntrzne przekonanie, wpojone bez udziaBu [wiadomo[ci. Przechowywane nie[wiadomie, [ciga nas ono w kierunku dolnych czakr, ku mentalno[ci typu  przetrwa tylko najsilniejszy". Zrozumienie dziaBania czakr pozwala zrzuci z siebie jarzmo nabytych przekonaD. Je[li jedna z naszych czakr czsto jest niezrównowa\ona, to prawdopodobnie usiBujemy utrzyma z gruntu faBszywy obraz samego siebie. FaBszywy dlatego, \e nie autentyczny i nie prowadzcy nas do wewntrznej harmonii, lecz przeciwnie, do stanu nierównowagi. Gdyby prowadziB do równowagi, nie do[wiadczaliby[my jej braku. Takie faBszywe wyobra\enia powstaj wtedy, gdy przywizujemy nadmiern wag do opinii innych ludzi. Wa\ne jest, jak rol odgrywali[my w swojej rodzinie. W dynamicznym procesie rozwoju rodziny ka\dy przyjmuje na siebie jak[ rol i ta wczesna identyfikacja siebie w rodzinie bardzo silnie nas warunkuje. Sprawia ona, \e utrzymujemy pewne schematy zachowaD zwizane z t rol dopóty, dopóki [wiadomie si z niej nie wyzwolimy. Na przykBad najstarsze dziecko bierze na siebie odpowiedzialno[ za rodzin. Na przyjcie takiej roli wskazuje zbyt rozwinita trzecia czakra i trudno[ci ze zrezygnowaniem z kontroli nad ka\d sytuacj. NajmBodsze dziecko ma tendencje do polegania na innych. To za[ prowadzi do braku równowagi pierwszej czakry i skBonno[ci do uzale\niania si od innych. Mo\e kto[ byB w rodzinie wichrzycielem, mediatorem lub czarn owc. Wszystkie te role warunkuj nasze schematy zachowaD. Je[li cierpimy na uporczywe niezrównowa\enie której[ czakry, to warto przeanalizowa swoj rol w rodzinie we wczesnym, dzieciDstwie. Mo\e odnajdziemy zródBo obecnych stereotypów zachowaD. Znajc je, Batwiej przezwyci\ymy skostniaBe stereotypy i [wiadomie wybierzemy korzystny dla siebie schemat zachowaD. Zerwanie z uwarunkowaniami rodzinnymi i kulturowymi, narzuconymi nam [wiadomie lub nie[wiadomie, jest podstaw poznania swego autentycznego ja. Nie zakBadamy, \e nasze wychowanie byBo w caBo[ci niewBa[ciwe. Cz[ naszych wyuczonych zachowaD jest zdrowa i prawidBowa. Jednak istnieje prawdopodobieDstwo, \e niektóre z nich nie wspóBgraj z nasz prawdziw natur. Oczywi[cie, zbyt kategoryczny sprzeciw wobec najwcze[niejszych uwarunkowaD wytrciBby nas z równowagi, wytwarzajc w nas skBonno[ do gwaBtownych reakcji na ró\ne sytuacje i pozbawiajc nas mo\liwo[ci [wiadomego wyboru zachowaD. RozwiDmy w sobie zdolno[ [wiadomego obserwowania samego siebie. Wiemy, \e dane nam jest \ycie w harmonii. Je[li tego nie do[wiadczamy, poznajmy rzdzce nami schematy. Obserwujmy si i odnajdzmy to, co nas odciga od harmonii. Pozbdzmy si szkodliwych zachowaD, których si kurczowo trzymamy. Aby odebra wszelkim problemom pitno osobiste, wystarczy si do nich zdystansowa. Mówi, \e aby poczu harmoni, trzeba si wyzby potrzeby posiadania racji. PrzykBadowo, kto[ ma cigle niezrównowa\on drug czakr i nadmiern potrzeb satysfakcji zmysBowej. Czy przyczyny tego mog tkwi w dzieciDstwie? Oczywi[cie, \e tak. Mo\e nie okazywano mu uczucia lub nie byB karmiony piersi. Nienasycona \dza przyjemno[ci w dorosBym \yciu mo\e by skutkiem niezaspokojenia tej potrzeby w dzieciDstwie. W taki sposób [ledzimy przyczyny swego braku równowagi. Obserwujc swe zachowania i jednocze[nie znajc ich zródBa, mo\emy dokona [wiadomych wyborów, zamiast i[ za [lepym impulsem, konsekwentnie prowadzcym do dysharmonii. W powy\szym przykBadzie nale\y skupi uwag na do[wiadczaniu harmonii w drugiej czakrze i stara si do niej dostroi. Trzeba poczu w sobie zdolno[ do prze\ywania przyjemno[ci zamiast wiecznie jej szuka (patrz Cz[ II, Czakra droga, str. 42). Ta metoda odnosi si do ka\dej niezrównowa\onej czakry. Instynkt przetrwania: Czakra pierwsza Kolor: Czerwony Kamienie: Rubin, granat, obsydian PoBo\enie: U podstawy ko[ci ogonowej To korzeD naszego istnienia i najgBbsze powizanie z wBasnym ciaBem i z ziemi. CiaBo z jego zwierzc, biologiczn natur ma swoje prawa. Jest ona wa\n cz[ci naszej caBej istoty, chocia\ oczywi[cie mamy w sobie du\o wicej. Pierwsza czakra ukierunkowana jest na przetrwanie i najsilniej ze wszystkich czakr powizana z instynktem. Reaguje na takie potrzeby, jak jedzenie, ubranie, schronienie i bezpieczeDstwo. Jest tak\e ukierunkowana na instynkt seksualny, majcy na celu rozmna\anie i przetrwanie gatunku. Wszystko to podporzdkowane jest przetrwaniu. Trzeba uwa\nie przyjrze si swej biologicznej naturze i jej witalnym potrzebom, aby zrozumie pierwsz czakr. Ka\dy z nas ma ciaBo. Najczystsza energia pBynie do nas wtedy, gdy znajdziemy si w takim miejscu na ziemi, które najbardziej o\ywia nasz fizyczn istot. Ka\de zwierz \yjce w przyrodzie ma na tej planecie swoje najkorzystniejsze miejsce. Jakie [rodowisko i otoczenie najlepiej na nas wpBywa? Na dobr spraw, wyszedBszy rano z domu, powinni[my czu o\ywcze dziaBanie klimatu, ro[linno[ci i caBego otoczenia, w którym \yjemy. Jest to sprawa bardzo indywidualna. Jednym ludziom sBu\ góry, innym gorce pla\e; jedni czuj si doskonale w piknych ogrodach, inni w wielkich miastach, a jeszcze inni na szerokich, otwartych przestrzeniach. Trzeba odnalez swoje najlepsze zródBo podstawowej siBy \yciowej. Mo\e to kolidowa z nabytymi przekonaniami. Najlepsze dla nas miejsce na ziemi mo\e nie pasowa do budowanego przez nas dotd \ycia. Wielu ludzi rodzi si w miejscach, które nie s dla nich odpowiednie jako \yciowe [rodowisko. Je[li tak jest, trzeba szuka i znalez to wBa[ciwe, które nas najbardziej o\ywia. Dobry jest ka\dy sposób. Je[li nie jeste[my w stanie przenie[ si do odlegBego miejsca, z którego czerpaliby[my siB, poszukajmy go tam, gdzie mieszkamy. Przyroda istnieje tak\e w miastach, w których s parki i skwery. Korzystajmy z naturalnych siB \ycia. Przyno[my kwiaty do domu i biura. Znajdzmy ulubione drzewo i nawi\my z nim kontakt. Moja \ona co dzieD rano biega. Na swej trasie znalazBa drzewo, które do niej przemawia. NadaBa mu imi, zatrzymuje si przy nim i obejmuje je jak najlepszego przyjaciela. CiaBo ka\dego z nas potrzebuje kontaktu z przyrod. Zdrowa pierwsza czakra d\y do takiego kontaktu. Przez pryzmat przetrwania Czakra pierwsza tworzy dolny poziom, na którym zaczyna si proces indywidualizacji. Postrzeganie z tego poziomu nie sprawia trudno[ci  decyduje o tym instynkt przetrwania. To element zwierzcy w czBowieku, najbardziej oddalony od boskiej jedno[ci i dziaBajcy wedBug praw d\ungli. Naczelna zasada: nikomu nie wierzy. Ta czakra poddaje nasz [wiadomo[ pierwszej próbie, w której albo opowiemy si za wBa[ciwym dla siebie sensem istnienia, albo pozwolimy, aby pochBonBy nas kulturowe normy naszych czasów. Wszyscy jeste[my uwarunkowani przez kultur, czy to w formie zwerbalizowanej, czy nie. Oczekiwania ze strony rodziny, szkoty, Ko[cioBa, przyjacióB i wspóBpracowników silnie wpBywaj na ksztaBtowanie si naszego wizerunku, osobowo[ci, stylu \ycia. Powinni[my zada sobie pytanie, czy wpBywy te rzeczywi[cie s dla nas korzystne. Przecie\ na skutek tego mo\emy utraci Bczno[ z wBasnym \yciem. Je[li odnosimy sukces, \yjc tak, jak wybrali dla nas inni, cho nie jest to w zgodzie z naszym duchem, odbywa si to wielkim kosztem. Na tym poziomie mamy równie\ do czynienia z testem bezpieczeDstwa. Czy dziaBamy z ufno[ci, czy lkamy si o wBasne przetrwanie? To jest nasz sprawdzian. Lk umacnia w nas poczucie odosobnienia. Wiara nas od tego chroni i daje nam [wiadomo[, \e \yciem kieruje co[ pot\niejszego ni\ my. Aby czakra pierwsza byBa w stanie równowagi, niezbdna jest wiara w wy\sz rzeczywisto[, wychodzc poza nasz izolacj. Postrzeganie z poziomu pierwszej czakry jest podporzdkowane czynnikom przetrwania. Czakra mo\e by zrównowa\ona lub nie. Je[li jest zrównowa\ona, to znaczy, \e znalezli[my otoczenie, w którym nasza fizyczna istota prosperuje. Nasze przetrwanie jest naturalnie zapewnione, a my znajdujemy sposoby, które pozwalaj nam je realizowa rado[nie i bez wysiBku. Nasze \ycie si speBnia. Brak równowagi w aspekcie przetrwania Na stan niezrównowa\enia wskazuje przede wszystkim poczucie braku bezpieczeDstwa. Brak dostatecznych [rodków na zapewnienie sobie wy\ywienia, ubrania i dachu nad gBow sprawia, i\ potrzeby tej czakry s tak ogromne, \e nie pozwalaj skierowa uwagi na nic innego. Kluczem do zaspokojenia tych potrzeb jest zrozumienie, \e dla ka\dego s one inne, a tak\e odkrycie, ile my sami potrzebujemy, aby czu si bezpiecznie. W stanie niezrównowa\enia obawa o brak wszystkiego przesBania nam jasno[ postrzegania i wpdza w bBdne koBo poczucia braku bezpieczeDstwa. Majc takie poczucie i przyjmujc w \yciu postaw ofiary, napotykamy mnóstwo sytuacji potwierdzajcych nasze obawy. Dopóki poziom przetrwania znajduje si w stanie niezrównowa\enia, nie mo\emy swobodnie przej[ na poziom innych czakr. To powinno by dla nas motywacj do zrównowa\enia pierwszej czakry, aby móc podnie[ poziom naszej [wiadomo[ci. Je[li potrzeby tej czakry nie s zrównowa\one, nasze postrzeganie jest znieksztaBcone, bo patrzymy przez pryzmat niepewno[ci. Wszyscy znamy to uczucie. Kto przyjB kulturowy stereotyp mówicy, i\ bezpieczeDstwo oznacza postaw defensywn, jest skazany na cigBe wzmacnianie swej obrony, na wszelki wypadek. Niezrównowa\enie czakry pierwszej mo\e manifestowa si faktycznym niedostatkiem w sferze materialnej, jako odbiciem wewntrznego braku równowagi. Pamitajmy, \e z energetycznego punktu pojmowania \ycia najpierw dochodzi do powizania z energi czakry, a jego manifestacja w [wiecie jest zjawiskiem wtórnym. Nie czekajmy wic na powrót [wiata fizycznego do równowagi po to, aby przywróci j wewntrz. To nie tak. Zewntrzny brak równowagi jest odbiciem jej braku wewntrz. Wewntrcna dysharmonia nie jest skutkiem sytuacji w [wiecie zewntrznym, lecz wBa[nie ona tworzy te sytuacje. Z punktu widzenia energetycznego nale\y zmieni wewntrzne do[wiadczanie energii, a to pocignie za sob zmiany na zewntrz. wiczenie 3 Gdy tracisz poczucie bezpieczeDstwa, bo nie masz pienidzy na opBacenie rachunków, spróbuj zastosowa wiczenie na zbudowanie w sobie innej, nie opartej na pienidzach podstawy bezpieczeDstwa. Spójrz na swoj sytuacj z perspektywy energii: to nie zewntrzny [wiat stworzyB t sytuacj. Oczywi[cie z punktu widzenia twojego ego poczucie zagro\enia jest spowodowane niespBaconymi rachunkami. Ale ty ju\ wiesz, \e to iluzja, której nazbyt Batwo si poddajesz. Aby si z niej otrzsn, wybierz si na spacer w[ród przyrody. Nie po to, \eby si rusza, lecz by poczu jedno[ z przyrod. Zwró uwag na jej bogactwo, my[lc o kr\cej w caBej przyrodzie kosmicznej sile \yciowej. Tej siBy wystarcza, by o\ywi ro[liny, drzewa i zwierzta, rzeki, chmury, caBy otaczajcy ci [wiat. Wszystko to przepeBnia ta sama siBa. Na koniec poczuj t siB \yciow w sobie. Wtedy uderzy ci my[l, \e to nie ty podtrzymujesz \ycie, lecz ono manifestuje si w tobie. Poczuj, \e to nie twoja wBasna wola ka\e bi sercu, pBucom oddycha i krwi kr\y. Ta pot\na siBa o\ywia caBy [wiat, którego jeste[my cz[ci. Mo\e si nagle okaza, \e poczucie zagro\enia zniknBo. Wiele osób o niezrównowa\onej pierwszej czakrze usiBuje dostosowa si do \ycia, które inni ludzie uwa\aj za odpowiednie, nie sprawdziwszy uprzednio, czy taki styl \ycia zaspokaja ich prawdziwe potrzeby. Je[li tak jest z nami, prdzej czy pózniej poczujemy niedosyt, który nie da nam spokoju. Oto przykBad. MBoda matka z trojgiem dzieci, któr opu[ciB m\, bdzie si spalaBa w walce o przetrwanie rodziny. Inny, mniej oczywisty przykBad. MBody m\czyzna, który odniósB sukces, zanim odkryB, jakie warto[ci s dla niego cenne. Mo\e on \y w dostatku, mie jedzenie, ubranie i mieszkanie, a jednak nie wiadomo dlaczego nie czu si bezpiecznie. Je[li akurat dla niego bogactwo materialne nie ma wikszego znaczenia, ten bezpieczny [wiat zewntrzny pozostanie pusty. MBody czBowiek bdzie odczuwaB brak wewntrznego bezpieczeDstwa. Mo\e mie pikny apartament na ostatnim pitrze w centrum miasta, bo tego si oczekuje od osoby z jego pozycj. Je[li to mu daje poczucie bezpieczeDstwa, w porzdku. By mo\e jednak nale\y on do ludzi, którzy najlepiej czuj si na wsi. Nie zakorzeni si w apartamencie, choby miaB najwspanialsze pluszowe kanapy. Dlatego tak wa\ne jest odkrycie wBasnych prawdziwych potrzeb poprzez uczciw i [wiadom analiz samego siebie. Utrzymanie harmonii na poziomie przetrwania Poziom [wiadomo[ci pierwszej czakry jest czysto fizyczny. W d\eniu do przetrwania utrzymanie fizycznego \ycia pochBania nas bez reszty.  Albo ty zabijesz, albo ciebie zabij"  na pBaszczyznie pierwszej czakry obowizuje prawo d\ungli. Nawet seks na tym poziomie pozbawiony jest jakiejkolwiek czuBo[ci, gdy\ t czakr rzdzi wyBcznie fizyczne po\danie. Jest to tylko biologiczny instynkt pomna\ania gatunku. Na tym poziomie kontakt pBciowy odczuwa si raczej jako spóBkowanie ni\ miBo[. Mo\na dyskredytowa pierwsz czakr jako prymitywn i zwierzc. Je[li jednak nie przetrwamy fizycznie, istnienie naszych pozostaBych czakr bdzie ju\ tylko teori. Zdrowe przejawy [wiadomo[ci na poziomie pierwszej czakry to poczucie bezpieczeDstwa, umiejtno[ ugruntowania swego bytu, poczucie Bczno[ci z wBasnym ciaBem i z caB planet, a tak\e przekonanie, \e mo\emy zawierzy instynktowi. Ugruntowanie mo\na osign przez czynno[, która Bczy nas w jaki[ sposób z ziemi: uprawianie ogrodu, spacer czy chodzenie boso po trawie. Mo\na je wspomaga wizualizacj. wiczenie 4 Wyobraz sobie przewód uziemiajcy, który biegnie od twego krgosBupa w gBb ziemi. Oczyma wyobrazni zobacz, jak ka\dy nadmiar energii mentalnej spBywa w dóB krgosBupa i dalej po przewodzie uziemiajcym do ziemi. Wyobraz sobie, \e przewód ten wypuszcza korzenie niczym ogromne drzewo. Korzenie twego przewodu uziemiajcego splataj si z korzeniami wielkich drzew dookoBa. Teraz wyobraz sobie, \e swoimi korzeniami pobierasz energi z ziemi. Stajesz si tak silny jak wielkie drzewa. Uprawianie sportu jest zdrowym sposobem aktywacji pierwszej czakry. Im wicej w nim elementu fizycznej rywalizacji oraz ryzyka, tym bardziej pobudza pierwsz czakr do dziaBania. Klasycznymi przykBadami wyzwalania agresywnej energii s piBka no\na i boks. Równie\ skoki z powietrza, wy[cigi samochodowe i tym podobne sporty o wysokim stopniu ryzyka s czynno[ciami na poziomie pierwszej czakry. Wszelkiego rodzaju mocne wra\enia, jak szalone przeja\d\ki w wesoBych miasteczkach czy zakradanie si gdzie[ tak, by nas nie zBapano, równie\ s jej przyporzdkowane. Czakra ta obejmuje najgBbszy i najbardziej osobisty aspekt naszego ja. Znajduje si najdalej od czakr wspólnoty i jako taka jest najbardziej nastawiona na obron i wspóBzawodnictwo, najbardziej ze wszystkich czakr skupiona na osobowym ja. Poczucie zagro\enia dla naszego przetrwania zmienia wszelkie reguBy. Instynkt zachowania wBasnego ja jest bardzo silny. Instynkty s silnie zakodowane w biologicznej pamici gatunku. Nie jest to kwestia postawy czy przekonania. Instynkt przetrwania wynika z ewolucji gatunkowej. Na tym poziomie [wiadomo[ci najwa\niejszym celem jest utrzymanie si przy \yciu. ZwykBe radzenie sobie staje si wa\nym zadaniem. Naszym dziaBaniem rzdzi bardziej lk ni\ wiara. Ten poziom [wiadomo[ci jest najbardziej odizolowany od pBaszczyzny duchowej. Znajdujc si na nim, do[ Batwo mo\na poczu si wyizolowanym i odcitym od rado[ci \ycia, jakich do[wiadczaj inni ludzie. Kiedy bowiem jeste[my pochBonici wyBcznie tym, \eby sobie w \yciu poradzi, nie potrafimy cieszy si \yciem. Trzeba si z tego wydosta, wyj[ ku przyrodzie i zda si na sw biologiczn natur. Wtedy poczujemy w sobie \ycie i do[wiadczymy bBogosBawieDstw pByncych z pierwszej czakry. Aby zachowa j w stanie równowagi, \yciowa przystaD dom, praca, rodzina  musi w wystarczajcym stopniu zaspokaja nasz podstawow potrzeb bezpieczeDstwa. Skala mo\e by ró\na  od poczucia dostatecznego zaspokojenia do obfito[ci. Najwa\niejsze, aby ta potrzeba nas nie nurtowaBa. Taki stan mo\na osign wtedy, gdy pozna si swe potrzeby i stworzy sytuacje sprzyjajce ich zaspokojeniu. Energia pierwszej czakry pozostajca w stanie równowagi mo\e si swobodnie wznie[ do czakry drugiej. Natomiast je[li nasza [wiadomo[ stale pozostaje na poziomie pierwszej czakry, potrzeby z ni zwizane nigdy nie bd zaspokojone. Bardzo bogaty czBowiek, który zgromadziB wicej pienidzy ni\ ktokolwiek, a mimo to \yjcy w poczuciu zagro\enia i niepewno[ci, jest przykBadem doskonale ilustrujcym opisan sytuacj. Pobudzanie pierwszej czakry W \yciu zdarza si wiele sytuacji, w których nasze zachowanie motywuje lk. Je[li ogarnia nas niepewno[, sprawdzmy swe pole energetyczne i przekonajmy si, czy w naszej [wiadomo[ci nie panuje lk i poczucie zagro\enia. Wtedy nale\y przywróci równowag pierwszej czakry. Tak\e, je[li po prostu czujemy potrzeb wikszego bezpieczeDstwa, pasji, siBy i intensywno[ci \ycia, zwrómy uwag na pierwsz czakr. Wykonujmy pozycj Drzewa, aby si ugruntowa i osign równowag. Przebywajmy na Bonie przyrody i starajmy si poczu jej integraln cz[ci, \eby pobudzi siB naturalnych instynktów. My[lmy o tym, \e czerpiemy swymi korzeniami t sam siB witaln, co wielkie drzewa. Wizualizujmy kolor czerwony i czujmy, jak nas przenika jego moc. Mo\na wBo\y na siebie co[ czerwonego, aby wzmocni ten efekt. Spacerujc, starajmy si wyBowi z otoczenia jak najwicej czerwieni. No[my przy sobie rubin, granat lub obsydian jako talizmany wzmacniajce w nas zrównowa\on siB i pasj. Lk ma za zadanie nas alarmowa, a nie okupowa nasz [wiadomo[. Przez pobudzenie i zrównowa\enie pierwszej czakry mo\na uwolni si od mentalno[ci przesiknitej lkiem. Wiemy, \e nasz zwierzcy instynkt jest bardzo czujny i zawsze w gotowo[ci. Musimy ufa, \e w razie rzeczywistego zagro\enia, na przykBad naje\d\ajcego na nas samochodu, wBczy odpowiedni alarm, który sprawi, \e w por uskoczymy z drogi. Wiara we wBasny instynkt uwalnia nasz [wiadomo[ i pozwala si skoncentrowa na zadaniach dajcych wicej rado[ci, zwizanych z czakr drug. Szukanie przyjemno[ci: Czakra druga Kolor: PomaraDczowy Kamienie: Karneol, bursztyn PoBo\enie: Okolica miednicy Czakry ta ukierunkowana jest gBównie na szukanie przyjemno[ci. Podstawowe zadanie to aktywno[ pBciowa i d\enie do przyjemno[ci zmysBowych. Inn potrzeb sterowan przez drug czakr jest poczucie wBasnej atrakcyjno[ci i zdolno[ przycigania rzeczy przez siebie po\danych, a tak\e umiejtno[ zatracenia si w [wiecie uczu. Stymuluje ona prze\ywanie \ycia w peBni i odczucia emocjonalne. O ile pierwsza czakry zadowala si samym przetrwaniem, w drugiej budzi si pragnienie do[wiadczania rado[ci. Przez pryzmat przyjemno[ci Postrzeganie z poziomu drugiej czakry o\ywia magnetyzm. Co nas pociga, a co odpycha? Energia wzniesiona na ten poziom przewa\nie jest zdominowana przez seksualizm, ale do niego si nie ogranicza. Od poczucia speBnienia, poprzez postaw hedonistyczn, po rozczarowanie nieodwzajemnion miBo[ci  druga czakry oferuje caBy wachlarz nowych do[wiadczeD \yciowych. Majc zapewnione przetrwanie, mo\emy na poziomie drugiej czakry szuka rado[ci z do[wiadczania \ycia. [ycie, w którym zdajemy si na magnetyzm, nadaje barw nawet najbardziej przyziemnym do[wiadczeniom i zmienia je w co[ wyjtkowego. Na tej drodze jednak czyhaj niebezpieczeDstwa. Gdy obudzimy w sobie magnetyzm, musimy zda sobie spraw, \e przycigamy nie tylko zdrowe do[wiadczenia. W miar zwikszania si naszej siBy magnetycznej przycigamy te\ coraz wicej potencjalnych bBdnych posuni. Wszystko to ostatecznie prowadzi do wytworzenia si w nas systemu warto[ci. Bez nich szukanie przyjemno[ci ogranicza si do zwykBego hedonizmu i \ycia pozbawionego dyscypliny. System warto[ci pozwala korzysta z przyjemno[ci \yciowych przy jednoczesnej umiejtno[ci rozró\niania, które z nich nam nie sBu\. Magnetyzm sprawia, \e towarzyszy nam uczucie radosnego podniecenia, poniewa\ uwalniamy si od pitna woBu roboczego chodzcego w kieracie obowizków. Do[wiadczanie \ycia rozja[nionego blaskiem drugiej czakry napeBnia nas energi. Mdro[ci wielu narodów przestrzegaj, \e gonitwa za przyjemno[ci koDczy si upadkiem, i wskazuj drog wyrzeczeD i ascezy. Aatwo zrozumie, skd bior si takie pogldy. Jest bowiem bardzo trudno do[wiadczy rzeczywistej, peBnej przyjemno[ci, jak mo\e zapewni druga czakry, i przy tym utrzyma stan równowagi. Potrzebna jest umiejtno[ prawidBowego prze\ywania rado[ci. Do[wiadczenie przyjemno[ci to jedno; odczuwanie jej jako radosnego do[wiadczenia i osignicie zadowolenia to sztuka. D\enie drugiej czakry mo\e si Batwo przerodzi w gBód nie do zaspokojenia, je\eli nie nauczymy si, jak naprawd do[wiadcza przyjemno[ci, a nie po prostu za ni goni. Patrzc przez pryzmat tej czakry, dostrzegamy szans autentycznego prze\ywania przyjemno[ci. Je\eli druga czakry jest zrównowa\ona, to korzystamy z przyjemno[ci zmysBowych jako nieodBcznej cz[ci skBadowej \ycia. Druga czakry obejmuje wszystko to, co dostarcza przyjemno[ci, w tym seks, alkohol, papierosy, czekolad i narkotyki. Aatwo przy tym wpa[ w naBóg. Perspektywa miBych doznaD skBania do nadu\ywania przyjemno[ci. Tkwienie w sferze naBogów, zwizanej z tym o[rodkiem energetycznym, jest cigB prób odtworzenia zapamitanych przyjemno[ci. To oczywi[cie nie mo\e prowadzi do ich speBnienia. Chwili bie\cej brak spontaniczno[ci, jako \e my[li biegn ku przeszBo[ci. Zerwanie z naBogiem rzadko pomaga. To, co zostaje stBumione, urasta w siB. Wyj[ciem z tej sytuacji jest uleganie sBabo[ciom, ale pod kontrol. W pogoni za przyjemno[ci czsto tracimy nad sob kontrol. Aby temu przeciwdziaBa, nale\y pozosta w peBni [wiadomym i uwa\nym podczas prze\ywania przyjemno[ci. Jest to zupeBnie co innego ni\ próba zerwania z naBogiem. Zerwanie z czym[ odczuwa si jako strat jakiej[ czstki swej osobowo[ci. Pragnienie powrotu do tego prze\ycia nigdy nie ustaje, zostaje tylko stBumione. Lepiej pozwoli, aby naBogi same nas opu[ciBy, gdy przestan nam sBu\y. Skupiajc si na samej przyjemno[ci, a nie na d\eniu do niej, pozostawimy za sob nawyki. Pomo\e nam [wiadomo[, \e do[wiadczanie ich ju\ nie prowadzi do oczekiwanej przyjemno[ci. Tak [wiadomo[ nabywa si oczywi[cie w trakcie do[wiadczenia, a nie przed nim lub po nim. wiczenie 5 Przypomnij sobie, jakiej przyjemno[ci do[wiadczasz notorycznie z poczuciem winy. Pozwól sobie j prze\y z peBn [wiadomo[ci. Jakie odczucia towarzysz temu do[wiadczeniu? Czy s radosne? Gdzie w swoim ciele odczuwasz t rado[? Odkryj, \e jeste[ coraz bardziej zdolny do odczuwania przyjemno[ci i mniej ci potrzeba, aby odczuwa zadowolenie. wiczenie to nazywam  Diet ciastka czekoladowego". Kiedy znów ogarnie nas nieprzeparta ch zjedzenia ciastka lub innych sBodyczy, nie osdzajmy tego, tylko poddajmy si do[wiadczeniu. Prze\ywajmy to wolno, pogBbiajc doznawan przyjemno[. Rozkoszujmy si ka\dym ksem. Niech smak wypeBni nasze usta, wprawiajc kubki smakowe w ekstaz. Nie poBykajmy po[piesznie, gubic caB przyjemno[. A wtedy oka\e si, \e do[wiadczyli[my czego[ w peBni. Mogliby[my nawet nie koDczy tego ciastka. Oddali[my si caBkowicie przerywanemu do[wiadczeniu. Brak równowagi w prze\ywaniu przyjemno[ci W przypadku braku równowagi poszukiwanie przyjemno[ci nie jest uwieDczone speBnieniem. Nigdy niezaspokojona pogoD za przyjemno[ci trwa nadal. Równowaga w tym o[rodku zwiksza wra\liwo[ na przyjemne doznania, ale jej zaburzenie prowadzi do utraty wra\liwo[ci i hoBdowaniu prymitywnym popdom. Trzeba coraz silniejszych doznaD, \eby pobudzi serce z odrtwienia. Co blokuje zrównowa\one odczuwanie? Urazy pozostaBe po dawnych prze\yciach czy cynizm, bezduszno[ i brak zaufania? Cokolwiek to jest, warto si tego pozby. Trzeba przywróci stan równowagi poprzez do[wiadczanie tego, co sprawia nam rado[, caB sw istot. [ycie do[wiadczane z poziomu zrównowa\onej drugiej czakry na pewno sprawia wicej rado[ci. Najwyrazniejsz wskazówk, \e czakra druga jest niezrównowa\ona, jest nadmiemy pocig do seksu, narkotyków, alkoholu, jedzenia i wszelkiej stymulacji zmysBów. Drczce fantazje seksualne tak\e s spowodowane pragnieniem pobudzania wyobrazni z poziomu tej czakry. Mo\e to doprowadzi do oceniania wszystkich ludzi pod ktem ich sprawno[ci seksualnej. Jak to okre[liB Ram Dass,  ludzie patrzcy na \ycie z tej perspektywy widz ka\dego w kategoriach przydatno[ci lub nieprzydatno[ci w tej dziedzinie". Bardzo Batwo przychodzi nam zasmakowa w przyjemno[ciach. Strach przed niemo\no[ci ich za\ywania doprowadza do dysharmonii na poziomie drugiej czakry. Odpowiedzialne s za to przede wszystkim zazdro[ i nadmierne przywizanie. Strach przed utrat uniemo\liwia odczucie speBnienia. Pobudza to w niezrównowa\onym o[rodku drugiej czakry silne namitno[ci. [yciem targaj wybuchy zazdro[ci i furii. Pot\ne emocje stymuluj drug czakr, ale s to w swej naturze prze\ycia destrukcyjne, prowadzce do cierpieD. Powrót ze stanu gwaBtownej furii do stanu równowagi nie jest zadaniem Batwym, ale jest mo\liwy do osignicia. Pamitajmy, \e pierwotna jest energia, która nastpnie si manifestuje. Jedyny sposób na odzyskanie równowagi to praca nad sob. Tam trzeba dotrze, a nie czeka na zmian sytuacji zewntrznej. Kiedy ogarnia mnie uczucie zazdro[ci, zaczynam od u[wiadomienia sobie, \e znajduj si w stanie wewntrznego niezrównowa\enia i nad tym powinienem pracowa. Nastpnie powtarzam sobie, \e odpowiadam jedynie za to, aby \y w zgodzie z wBasnymi zasadami moralnymi i etycznymi. Nie odpowiadam za to, jak \yj inni, ani te\ nie mam na to \adnego wpBywu. Taki kierunek my[lenia zawsze prowadzi ku temu, nad czym mam kontrol  czyli mnie samemu. Jak przestrzegam wBasnych zasad? Inny typ dysharmonii, powstajcy na przeciwlegBym biegunie, to obawa o wBasn atrakcyjno[. Tutaj bardzo si przydaje znajomo[ swej prawdziwej natury, reklama bowiem prezentowana w [rodkach masowego przekazu, jest wymierzona dokBadnie w to centrum energetyczne. HasBa w rodzaju  Je[li nie zastosujesz naszego produktu, nie zdobdziesz m\czyzny" zakBócaj równowag czakry, bo sugeruj, \e nasza atrakcyjno[ nie jest dostateczna. Moda mo\e by inspirujca i twórcza, ale te\ czasem rodzi stresy zakBócajce drug czakr. Obawy zwizane z naszym wygldem fizycznym i atrakcyjno[ci pochodz wBa[nie z tej czakry. Eksperymentowanie z wBasnym wygldem mo\e by zdrowym dziaBaniem, je\eli nas bawi i sprawia nam autentyczn rado[. Natomiast je[li wci\ czujemy si maBo atrakcyjni lub boimy si, \e kto[ zobaczy nas, zanim  si ogarniemy", to nale\y przyj, i\ sprawy posunBy si zbyt daleko. Wtedy trzeba ponownie nawiza kontakt ze swym wewntrznym piknem i atrakcyjno[ci, aby odzyska równowag. Mo\e te\ wystpi poczucie niedoskonaBo[ci i uBomno[ci w sytuacjach towarzyskich, postrzeganie siebie jako niedorównujcego innym. Je[li odczuwamy, \e w porównaniu z innymi wypadamy gorzej, Bub zazdro[cimy innym ludziom tego, co maj, oznacza to brak zrównowa\enia drugiej czakry. Utrzymanie harmonii na poziomie przyjemno[ci Twórcza, lecz pozostajca pod kontrol pasja \ycia zapewnia do[wiadczenie stanu równowagi drugiej czakry. Umiejtno[ spontanicznego zatracenia si w cudowno[ci \ycia pozwala na twórcze wykorzystanie pasji i instynktów. [ycie seksualne pozostaje w harmonii z naszymi potrzebami, co sprawia, \e sfera prze\y intymnych nas wzbogaca, a nie przysparza stresu. Do wzbogacania drugiej czakry prowadzi tak\e kontakt z przyrod oraz sztuka, taniec i pikno w ka\dej formie. Gdy obudzimy w sobie ten poziom [wiadomo[ci, o\ywaj zmysBy i zazwyczaj pojawia si silna d\no[ do podjcia dziaBalno[ci twórczej. Wynika to z fascynacji piknem i z pragnienia, aby wnie[ go jak najwicej do naszego \ycia. Innym objawem stanu równowagi jest pewno[ siebie, która wynika z pozytywnego obrazu samego siebie i przekonania, \e jeste[my zdolni do przycignicia wszystkiego, czego nam potrzeba od wszech[wiata. Jest to przywilej dany od Boga i nie zale\y od naszej fizycznej urody. Taka [wiadomo[ wyrabia w nas wewntrzne poczucie wBasnej atrakcyjno[ci, której zewntrznym przejawem jest osobisty magnetyzm. Utrzymanie drugiej czakry wstanie zrównowa\enia zale\y od umiejtno[ci odczuwania gBbokiej satysfakcji w trakcie prze\ywania rozkoszy zmysBowych. wiczenie 6 Gdy przytulasz si do kogo[ lub smakujesz co[ pysznego, kiedy sBuchasz piknej muzyki lub ogldasz wspaniaBy zachód sBoDca, zamknij na chwil oczy i skoncentruj si na gBbokiej satysfakcji, jak odczuwasz. Podobnie, gdy prze\ywasz miBosne uniesienia ze swym partnerem, zamknij oczy, poczuj wdziczno[ za to do[wiadczenie i odczuj wspaniaBo[ cielesnych wra\eD. Niech ka\da komórka twego ciaBa wypeBni si przyjemno[ci. Pielgnuj w sobie ten stan. Przekonasz si, \e prowadzi on do ogólnego poczucia speBnienia. Gdy poszukiwanie przyjemno[ci i sztuka do[wiadczania rado[ci pozostaj ze sob w harmonii, \ycie jest zachwycajcym do[wiadczeniem. Tym, którzy umiej to dostrzec, ziemia stwarza wiele mo\liwo[ci doznawania przyjemno[ci. Równowaga na tym poziomie wyostrza wra\liwo[ i zwiksza zdolno[ do ich prze\ywania. Do[wiadczanie \ycia z poziomu drugiej czakry niesie ze sob pewne niebezpieczeDstwa, a mianowicie Batwo[ popadnicia w obsesj na punkcie seksu i magnetyzmu. Ka\dy z nas ma magnetyzm, a przepByw energii pomidzy ludzmi jest u[wiadamiany na poziomie drugiej czakry. Przy braku równowagi magnetyzm ka\e goni za kolejn przyjemno[ci. Je[li jest zrównowa\ony, dodaje \yciu blasku i sprawia, \e wszystkie kontakty z ludzmi s przyjemne i o\ywione. W stanie równowagi drugiej czakry zanika jej uwodzicielsko-my[liwski charakter, a pozostaje prd energii magnetycznej, czynicy przyjemn ka\d chwil \ycia. Zarówno pragnienie, jak i wdziczno[ zwizane s z drug czakr, ale prowadz do zupeBnie odmiennych do[wiadczeD. Pragnienie skupia si na tym, czego chcemy, ale nie mamy. Typowym, cho mo\e skrajnym przykBadem jest pornografia. Koncentracja na czym[, czego nie mamy, to uznanie si za osob, której czego[ brakuje. Pragnienie staje si swoist nagrod. W ciele zachodz reakcje chemiczne, które daj si odczu i zmierzy  wydzielaj si hormony. Zaspokojenie pragnienia identyfikuje si ze zjawiskiem samego po\dania, a nie posiadaniem obiektu, którego dotyczy. Wdziczno[ jest wy\sz form [wiadomo[ci drugiej czakry. Zamiast zajmowa si tym, czego nie mamy, uczymy si cieszy tym, co jest dla nas dostpne. Zwiadomo[ skupia si na tym, czego do[wiadczamy, a nasze ciaBo przenika wdziczno[. Umo\liwia to zaspokojenie i zrównowa\enie drugiej czakry. Kolory, zachody sBoDca, przytulanie si i wszelkie rodzaje do[wiadczeD zmysBowych s przyjmowane jako dostarczajce satysfakcji. Gdy potrafimy utrzyma [wiadomo[ na poziomie drugiej czakry, uczymy si \y zgodnie z prawami magnetyzmu. Idziemy za energi, prze[wiadczeni, \e tam zawsze bdzie \ycie, tam bowiem nigdy nie ma pró\ni. Pewno[ tego, \e zawsze bdziemy do[wiadcza przyjemno[ci, pozwala nam na wiksz \yciow mobilno[. Mamy odwag próbowa ró\nych rzeczy, wiedzc, \e wszdzie czeka nas rado[ i przyjemno[. Otwarto[ na zmiany ma swoje dobre i zBe strony. Mo\e ona, na przykBad, doprowadzi do prze[wiadczenia, \e liczba atrakcyjnych mo\liwo[ci ukierunkowania \ycia jest nieskoDczona. Je[li nie skupimy si na speBnieniu drugiej czakry, nie bdziemy w stanie w peBni cieszy si \yciem, gdy\ bdziemy wiecznie szuka czego[ jeszcze lepszego. Pozostajc w harmonii z t [wiadomo[ci, mamy uspokajajc pewno[, \e zawsze s inne mo\liwo[ci, ale nie przeszkadza nam to prze\ywa w peBni takiego \ycia, jakie sobie wybrali[my. Je[li obudzimy [wiadomo[ drugiej czakry przy niezrównowa\onej pierwszej, to brak poczucia bezpieczeDstwa wpBywa na do[wiadczanie z poziomu drugiej czakry. Mo\e sta si ono zródBem zazdro[ci i zawi[ci. Druga czakra mobilizuje nas do zwizków z ludzmi. Utrzymujc równowag na drugim poziomie, zwikszamy sw zdolno[ cieszenia si sukcesami innych. Zawi[ pozbawia nas w ogóle rado[ci \ycia i odbiera siBy. Je[li z aprobat przyjmujemy innych ludzi, to zwizki z nimi wzbogacaj nas samych. Pobudzanie drugiej czakry Gdy po raz kolejny poczujesz si nijaki, a \ycie wyda ci si bezbarwne, spróbuj [wiadomie zanurzy si w przyjemno[. Na przykBad zrób sobie gorc kpiel w pianie przy [wiecach i ulubionej muzyce. Rozkoszuj si wszystkimi zmysBami. Poczuj, jak ciepBa woda pie[ci ka\dy milimetr twej skóry. OdsuD od siebie my[li, wsBuchaj si w muzyk. Przez na wpóB przymknite oczy popatrz na [wiatBo [wiec i cienie taDczce na [cianach. Wybacz sobie wszystko i zapomnij o tym, co powiniene[ w tym momencie robi. CaBkowicie oddaj si przyjemno[ci chwili. Odnajdz miejsce wewntrz siebie, które odczuwa t przyjemno[, i poczuj, jakie ci to daje zadowolenie. Gdy magnetyzm w twoim zwizku zszedB niemal do zera, spróbuj go o\ywi odrobin romantyzmu. Jest on potrzebny nie tylko w Bó\ku. Przypomnij sobie, jak to byBo, gdy byli[cie zakochani. Jak si starali[cie, aby wywoBa u[miech na ukochanej twarzy. Wró do dawnych romantycznych zwyczajów. Umawiajcie si raz w tygodniu wieczorem na randk i pilnujcie, \eby staBo si to tradycj. Wspólny wyjazd na weekend raz w miesicu lub co dwa miesice tak\e jest bardzo cenny i daje okazj do oderwania si od codzienno[ci. Mam swoj ulubion herbatk \eDszeniow, któr mo\na dosta tylko w moim rodzinnym stanie, wic bior j zawsze ze sob, jadc w podró\. Raz jednak zapomniaBem jej wzi i poprosiBem telefonicznie \on, by mi j przysBaBa ekspresem. Na ka\dej torebce herbatki \ona umie[ciBa naklejki z miBosnymi napisami. Za ka\dym razem, gdy parzyBem sobie herbatk, czytaBem to, co \ona napisaBa, i serce mi mikBo. Takie drobne gesty s bardzo istotne. Kiedy poczujesz si pozbawiony magnetyzmu i atrakcyjno[ci, przestaD zajmowa si piknem zewntrznym, a zacznij pielgnowa wewntrzne. Rozpocznij dzieD od medytacji  zBotego pucharu". Oczyma wyobrazni ujrzyj swe serce jako zBoty puchar, a potem wszystkie osoby, które kochasz, i te, które ciebie kochaj. Niech peBna ciepBa energia tych obrazów wypeBni twój puchar. Przypomnij sobie w my[lach, na ile sposobów dostrzegaBe[ ostatnio pikno: w przyrodzie, [miechu dziecka, sztuce, gdziekolwiek. Ta energia pikna równie\ napeBnia twój puchar. Wyobraz sobie to, co w \yciu duchowe, anielskie. Niech bo\a miBo[ spBynie na ciebie i wypeBni puchar. Potem wyjdz do [wiata i ludzi. Na pewno poczujesz, \e masz w sobie wicej magnetyzmu. D\enie do wBadzy: Czakry trzecia Kolor: [óBty Kamienie: Bursztyn, \óBty turmalin, cytryn i topaz PoBo\enie: Splot sBoneczny Pewno[ siebie i poczucie siBy, postrzeganie siebie jako jednostki odrbnej, a jednak majcej wpByw na otaczajcy [wiat  to ukierunkowania trzeciej czakry. W tym centrum energii ksztaBtuj si zasady, etyka i przekonania, których jeste[my gotowi broni. Std pochodzi umiejtno[ wytyczenia granic: kiedy powiedzie zdecydowanie  tak", a kiedy  nie". To rozró\nienie wprowadza intelekt, który jest przewodnikiem naszej woli i wskazuje, w co mamy si anga\owa, a w co nie. Zdolno[ dokonywania wyborów jest wa\n funkcj trzeciej czakry. Ukierunkowania tej czakry pozwalaj osign mistrzostwo w ró\nych formach wyra\ania siebie. Std bierze si samokontrola, wyczucie umiaru i wewntrzna dyscyplina. Je[li jednak nie rozwinli[my w sobie samokontroli, rodz si maBe i du\e konflikty dotyczce wBadzy. Przez pryzmat wBadzy Patrzc na [wiat z pozycji trzeciej czakry, dostrzegamy mo\liwo[ manifestowania swej wBadzy. Tutaj znajduje si o[rodek siBy woli i zdolno[ci do podejmowania dziaBaD, do okre[lania granic i obrony przed wtargniciem [wiata, czyli wszystko, co przydaje naszemu \yciu dynamizmu. W idealnym przypadku wyposa\a nas w woln wol, zdolno[ wyboru. Budzimy w sobie moc wpBywania na [wiat zewntrzny i na siebie. Z perspektywy trzeciej czakry patrzymy na \ycie pod ktem tego, co dobre, a co zBe. Z tej pozycji bronimy swych prawd i manifestujemy postaw \yciow. Co jaki[ czas \ycie nas sprawdza, i to wBa[nie trzecia czakry odpowiada na testy wymagajce odwagi. Sfera wBadzy mo\e si jawi jako zagro\enie. Podczas gdy pierwsza czakry umacnia si i broni za pomoc czystego instynktu, w trzeciej potrzebna jest odwaga. Od tego, jakich przekonaD chcemy broni, bdzie zale\aB nasz kodeks etyczny, któremu przyporzdkuje si wola. Intelekt wBcza si na poziomie trzeciej czakry w proces rozeznania. Musimy dobrze zna siebie i stosowa rozeznanie, \eby wiedzie, które zasady s dla nas wa\ne. Nie represj czy negacj, lecz wBa[nie rozeznanie, czyli wiedz, w których bitwach nale\y bra udziaB. Musimy by pewni swych ideaBów, a nie broni czego[ tylko po to, \eby pokaza, i\ potrafimy to uczyni. Pierwsz czakr zadowala przetrwanie, druga nieustannie d\y do przyjemno[ci, a zadaniem trzeciej jest rozwój kontroli wewntrznej. GBówn cech zdrowej trzeciej czakry jest umiejtno[ rozró\niania i tu niezbdna jest pomoc umysBu. To, \e wiemy, kiedy mamy czego[ do[, na przykBad przyjemno[ci, jest elementem kontroli wewntrznej. A wic nasza wola jest skierowana nie tylko na [wiat, ale te\ i do wewntrz nas samych. Na tym polega rozró\nianie wBa[ciwego u\ycia woli. Brak równowagi w obrbie wBadzy Brak równowagi mo\e by skutkiem obu skrajno[ci: nadu\ywania woli lub jej niedostatecznego wykorzystania. Nadu\ywanie Batwo rozpozna. Wszystko staje si konkurencj. Ka\da sytuacja stwarza zagro\enie dla naszej pozycji spoBecznej, a \yciem rzdzi konflikt. Wszystko jest wyzwaniem, testem, bitw. W najgorszym przypadku doprowadza to do bezwzgldnego kierowania si ambicjami, braku zaufania, strachu przed utrat kontroli nad biegiem wydarzeD. Taki brak ufno[ci sprawia, \e jeste[my zawsze zwarci, gotowi do obrony i do stawienia czoBa kolejnemu wyzwaniu. Okre[lam taki stan postaw  puna adrenaliny". Potrzeba sprawdzania si jest tak silna, \e wci\ prowokujemy konflikty na tle wBadzy. Pobudzaj one wydzielanie adrenaliny, która dodaje nam energii. Bardzo Batwo si od niej uzale\ni. Jest ona jednak niezrównowa\ona i dlatego nie pozostaje w harmonii z otaczajcym [wiatem, a w konsekwencji wywoBuje konflikty. Szczególnie trudno uwolni si od tego typu niezrównowa\enia. Osoba uzale\niona od adrenaliny nieustannie szuka okazji do  uzasadnionego gniewu". Gdy mo\e powiedzie:  Mam prawo si zBo[ci, spójrzcie, co mi si staBo!", czuje si w swoim \ywiole. Dlatego wci\ przyciga sytuacje, które w jej przekonaniu usprawiedliwiaj reagowanie gniewem. Ka\dego z nas charakteryzuje najbardziej naturalny sposób bycia. Je[li si do niego dostroimy, konflikty ustan. Energia pojawia si w pierwszej kolejno[ci, wydarzenia w drugiej. Osoba ogarnita  uzasadnionym gniewem" uwa\a wydarzenia za pierwsze. Tymczasem to nie wydarzenia wyzwalaj energi, to energia wywoBuje wydarzenia, wic takie podej[cie przypomina ustawianie wozu przed koniem. Dopiero gdy zrównowa\ymy energi wewntrz siebie, otaczajcy nas [wiat osignie stan równowagi. Na niedostateczne dziaBanie trzeciej czakry wskazuj: odczuwanie winy, gdy mówimy  nie", sprawianie wra\enia, jakby[my zachcali innych do wykorzystywania nas, i odgrywanie roli mczennika. Brak asertywno[ci i poczucie bezradno[ci to objawy dysharmonii. Wszystkie te zachowania wynikaj z niskiej samooceny i sBabej wiary w siebie. Zbyt sBabe okazywanie silnej woli Batwo zauwa\y. Cechuje ono osob sfrustrowan, która musi robi to, czego nie chce. Jej \ycie jest podporzdkowane potrzebom innych ludzi, a nie nakazom jej wBasnego serca. Wina i wstyd blokuj wyra\anie siebie, odkupieniem ich za[ jest bycie  dobrym czBowiekiem" i robienie tego, czego od nas oczekuj inni. Tego rodzaju zaspokajanie oczekiwaD innych nie jest prawdziwym sBu\eniem, lecz usBugiwaniem.  SBu\y" i  usBugiwa"  mo\e te czynno[ci tak bardzo si od siebie nie ró\ni. Jednak pod wzgldem ich odczuwania s od siebie oddalone o mile. Gdy to, co robimy, jest sBu\eniem, pomoc ludziom sprawia nam przyjemno[. Je[li jeste[my sBu\cymi, wykonujcymi to, czego si od nas wymaga, swoje dziaBanie odbieramy jako poni\enie. W rozró\nianiu tych dwóch pól dziaBalno[ci bardzo przydatna jest ta funkcja trzeciej czakry, która jest zwizana z wyznaczaniem granic. Zaburzenie równowagi trzeciej czakry mo\e by równie\ skutkiem braku zrównowa\enia pierwszych dwóch czakr. Je[li czujemy si zagro\eni lub nie potrafimy si cieszy ludzmi, z pewno[ci nasza rzeczywisto[ stanie si walk o miejsce w hierarchii. Wywy\szanie si przeszkadza w \yciu, wszelkie odmienne opinie budz natychmiast nasz sprzeciw. Je[li nasze \ycie obfituje w konflikty na tle wBadzy, musimy zastanowi si nad wBasnym poczuciem bezpieczeDstwa i zdolno[ci podzielania rado[ci innych. Je[li ocena nie wypadnie najlepiej, to trzeba przede wszystkim przywróci równowag w tych sferach. Dopiero wtedy mo\na skutecznie pracowa nad problemami wBadzy na poziomie trzeciej czakry. T zasad bdziemy przypomina jeszcze wielokrotnie: je[li w ni\szych czakrach energia nie jest zrównowa\ona, to dysharmonia blokuje do[wiadczanie wy\szych czakr. Mog wystpi przebByski [wiadomo[ci na ich poziomie, ale nie da si utrzyma poziomu [wiadomo[ci, dopóki ni\sze czakry nie zostan zrównowa\one. Utrzymanie harmonii na poziomie wBadzy Powinni[my optymalnie u\ywa swego autorytetu. Demonstrowa go, gdy sytuacja tego wymaga, a w razie potrzeby powstrzyma si od dziaBania. Przejawem zrównowa\enia na poziomie tej czakry jest umiejtno[ zaprzgania woli do osignicia wyznaczonego celu oraz pozwolenie jej na odpoczynek, kiedy cieszymy si swymi osigniciami. Nie nale\y nadu\ywa woli, ale jednocze[nie nie ustawa w d\eniu do celu. Osoba odnoszca sukcesy i nie przeszkadzajca innym w odnoszeniu sukcesów to dobry przykBad ilustrujcy t sytuacj. Zrównowa\ona energia trzeciej czakry daje poczucie wBasnej efektywno[ci, bezpieczeDstwa i pewno[ci w \yciu. Nasza to\samo[ wyrasta z gBbokiego poczucia harmonii. Kiedy odczuwamy w \yciu brak równowagi, zwracamy baczniejsz uwag na to, co dzieje si wewntrz nas. Nie zajmujemy si wtedy sprawami zewntrznymi, pracujemy nad przywróceniem równowagi swej energii. Stajemy si swoistym kamertonem i innym tak\e pomagamy osign równowag \yciow. Nie wywoBujc dysharmonii, nie przycigamy do siebie konfliktów na tle wBadzy. Stan zrównowa\enia na tym poziomie sprawia, \e stajemy si elastyczni i skBonni do wspóBpracy z ludzmi, zamiast do rywalizowania z nimi. Wiemy, kiedy sytuacja wymaga naszej zdecydowanej interwencji. Czujemy si w \yciu wystarczajco bezpieczni, by, gdy wszystko dobrze si ukBada, móc pozwoli naszej woli odpocz i pozosta nadal w stanie harmonii. [ycie jest zmienne i w cigBym ruchu, a my mo\emy wicej osign, je[li nie pozostajemy w staBym konflikcie z otaczajcymi nas ludzmi.  Aby do[wiadczy w \yciu wicej spokoju, wyzbdzmy si potrzeby posiadania racji"  to w skrócie sposób na osignicie harmonii trzeciej czakry. Nie wolno jednak myli tej cechy trzeciej czakry z bierno[ci. Jest to o[rodek wBadzy i siBy. Zrównowa\ona, mo\e by u\yta z korzy[ci dla wszystkich, ale bez wykorzystywania kogokolwiek. W miar rozwijania zdolno[ci u\ywania wBadzy mo\e doj[ do konfrontacji z ludzmi szukajcymi okazji do walki o dominacj. Mo\emy si sta chodzcym wyzwaniem do walki. SiBa przyciga siB i w miar budzenia si jej w nas przycigamy innych, którzy te\ nad ni pracuj. Selektywna rola woli zostaBa ukazana w znanym amerykaDskim serialu Gunsmoke. Jego bohater, Matt Dillon, to typ silnego m\czyzny  szeryfa, który biegBe posBuguje si broni. Nie byBo tygodnia, \eby jaki[ mBodzik nie zawitaB do miasta z zamiarem spróbowania si z Mottem Dillonem. On jednak za ka\dym razem oceniaB, czy walka jest jego godna. Nie zni\aB si do zabijania ka\dego, kto go obraziB. KorzystaB z umiejtno[ci rozró\niania. Je[li przeciwnik nie dorastaB mu do pit, oddalaB si. Nie znaczy to, \e si poddawaB. Po prostu nie zawracaB sobie gBowy. Jednak w wa\nych sprawach nie tylko obstawaB przy swoich racjach, ale o nie walczyB. wiczenie 7 Mo\na w sobie wyrobi tak postaw \yciow. Gdy znajdziemy si w sytuacji konfliktu o wBadz, zadajmy sobie dwa istotne pytania: 1. Czy naprawd jestem zagro\ony (zagro\ona)? Czy moje przetrwanie lub bezpieczeDstwo jest zagro\one? 2. Czy naprawd zale\y mi na wyniku tej walki? Czy je[li wygram, bdzie to miaBo dla mnie znaczenie? Te dwa wa\ne pytania pomog nam zdecydowa, czy konflikt faktycznie nas dotyczy. Je[li nasze bezpieczeDstwo nie jest zagro\one albo nie zale\y nam na wyniku walki, oznacza to, \e to nie jest nasza sprawa. To nasze ego obudziBo si i mówi, \e honor jest zagro\ony i trzeba go broni. Powinni[my jednak wiedzie, \e to naprawd nie jest nasz problem, a potem u\y woli, aby omin t sytuacj. W przeciwnym razie staniemy si dla innych workiem treningowym. Bd na nas sprawdzali swoj siB, a my bdziemy si temu poddawa, poniewa\ bdziemy bra udziaB w konfliktach, które nas nie dotycz. Gdy jednak odpowiedz na jedno z dwóch pytaD brzmi  tak", jeste[my zagro\eni albo naprawd zale\y nam na wygraniu. Wówczas z honorem podejmijmy walk i starajmy si j wygra. Niech intelekt wesprze wol w dokonaniu oceny, jakiej reakcji wymaga dana sytuacja: czy mamy si w ni anga\owa, czy te\ nie. Poziom [wiadomo[ci generowany przez trzeci czakr daje poczucie siBy i skuteczno[ci. Na tym poziomie jednostka demonstruje siB woli. Cho mamy do czynienia z u\yciem du\ej energii, nie jest to energia o czysto fizycznym charakterze, jak to byBo w przypadku pierwszej czakry. Decydujc rol odgrywa umysB. GBówn cech tego aspektu [wiadomo[ci jest zdecydowana wola. Poczwszy od negatywnych przykBadów cigBego anga\owania si w konflikty o wBadz, po pozytywne przejawy niezwykBego po[wicenia, trzeci poziom [wiadomo[ci dotyczy wBadzy, siBy i obrany przekonaD. Zanim jeszcze trzecia czakra si obudziBa, zbierali[my do[wiadczenia na poziomie drugiej czakry. Dowiedzieli[my si, co nam si podoba lub nie. Mieli[my ju\ wtedy pewne rozeznanie i mogli[my powiedzie  tak" lub  nie". Dopiero jednak trzecia czakra okre[la w peBni, za jakimi zasadami si opowiadamy i gdzie tkwi korzenie naszej osobowo[ci. Tworzy si nasz charakter, gdy postanawiamy broni warto[ci, których istnienie u[wiadomili[my sobie dziki drugiej czakrze. W naszym \yciu wszystko staje si jasne, je[li tylko potrafimy utrzyma w sobie [wiadomo[ trzeciej czakry. Oczywisto[ naszych intencji pozwala nam zredukowa do minimum wszelkie pomyBki. Nie musimy si ju\ broni. Jeste[my tak zdecydowani co do tego, do czego zmierzamy, \e \adne przeciwne opinie nam nie zagra\aj. Potrafimy by skuteczni, nie wchodzc w niepotrzebne konflikty. StaBe utrzymanie równowagi trzeciej czakry mo\e nas caBkowicie uwolni od my[lenia o problemach siBy i wBadzy. Nastpuje naturalne oczyszczenie, w wyniku czego energia trzeciej czakry uwidacznia si jako nasze zdecydowanie. Wszystko przesdzaj nasze intencje. Kiedy wywizuje si walka o wBadz, natychmiast sprawdzamy nasze intencje, a nie pytamy o motywacj innych. My znalezli[my ju\ godny sposób wyra\ania swej siBy. Nasz honor broni naszych interesów, ale tak\e i spraw innych ludzi. Nauczyli[my si, jak domaga si tego, co jest dla nas dobre, ale jednocze[nie nie \da za du\o. Dyplomacja staje si nasz naturaln cech. Kiedy trzeba, potrafimy si broni, ale nie jeste[my nastawieni defensywnie. Poniewa\ nie postrzegamy opinii innych jako zagro\enia dla nas, nie wywoBujemy konfliktów ani star. Zaakceptowali[my paradoksaln natur rzeczywisto[ci, która ma tyle ró\nych wizerunków, ile jest ludzi na [wiecie. Ka\dy widzi j na podstawie wBasnych do[wiadczeD. Potrafimy skutecznie podejmowa dziaBania, na które si [wiadomie zdecydowali[my. Zamiast rywalizowa z ludzmi, wBczamy si do wspóBpracy z nimi. Pobudzanie trzeciej czakry Kiedy musimy by stanowczy, korzystajmy z energii trzeciej czakry. Spróbujmy pobudzi j do dziaBania i zrównowa\y, gdy targaj nami rozterki i niepewno[. Nastpnie zaufajmy temu, co si zrodzi z tej harmonii, podejmijmy decyzj i nie ogldajmy si za siebie. Jest to wspaniaBe centrum energii, nieodzowne, gdy potrzebujemy dodatkowego bodzca. Pozwala nam skupi si na dziaBaniu. W trakcie wykonywania wiczeD fizycznych skierowanie uwagi na o[rodek trzeciej czakry doda nam woli do ich kontynuowania, czy bdzie to bieganie, pBywanie, uprawianie jogi czy podnoszenie ci\arów. Zrobimy wtedy dziesi okr\eD zamiast dwóch, sto pompek zamiast pidziesiciu. Ta czakra dodaje nam wiatru w \agle. Trzecia czakra mo\e nam pomóc w rozwizywaniu sporów (nawet sdowych), w jasnym wyra\aniu opinii, zdawaniu egzaminów. Nawet wtedy, gdy policjant zatrzymaB nas za przekroczenie prdko[ci, powinni[my wzi gBboki oddech do splotu sBonecznego, wyciszy reakcj i z pozycji równowagi rozmawia z przedstawicielem wBadzy. Kiedy chcemy oczy[ci my[li z chaotycznych dywagacji i zaptleD, energia trzeciej czakry wzmocni nasz wol. Je[li uporczywie wracaj, zabieraj energi i musimy od pocztku podejmowa wysiBek umysBowy. Potrzebujemy skupienia i zdecydowania, które daje trzecia czakra, aby nie anga\owa si w zbyteczne marnotrawienie energii. Je[li czujemy si przytBoczeni i wydaje nam si, \e stracili[my kontrol nad sob, to zaktywizujmy trzeci czakr. Uczucie przytBoczenia bierze si zawsze z faBszywego wra\enia, i\ wszystko dzieje si naraz. W istocie odbywa si to po kolei: w danym momencie jeste[my tylko w jednym miejscu, w jednym  tu i teraz". Gdy zdarza si ci\ki dzieD, zadajmy sobie pytanie:  Czy gdybym miaB do zrobienia tylko jedn rzecz, czuBbym si przytBoczony?". Przewa\nie odpowiemy sobie, \e nie. Zróbmy wic jedn rzecz. A potem róbmy nastpne, po kolei. I tak minie dzieD, który pomogBa nam prze\y trzecia czakra. Poszukiwanie miBo[ci: Czakra czwarta Kolor: Zielony (ró\owy) Kamienie: Awenturyn, kwarc ró\owy PoBo\enie: Serce Gdy w krgach poszukiwaczy duchowego rozwoju mówimy o  [cie\ce serca", chodzi oczywi[cie o samo zródBo Stworzenia, czyli miBo[. Zcie\ka serca rozpoczyna si tam, gdzie jest ciepBo i rado[. Nie jest ona zaplanowan strategi. Wychodzi z tego miejsca wewntrz nas, gdzie mieszka szcz[liwo[. Towarzyszy jej ufno[, \e je[li czerpiemy [wiadomo[ z tego poziomu, w naszym [wiecie materialnym wszystko si bdzie udawaBo. Potrzebna jest do tego wiara, gdy\ wspóBczesny [wiat postrzega \ycie jako walk i wmawia nam, \e musimy mie porzdny plan obrony wBasnego bezpieczeDstwa i bytu. Bierze si to z mentalno[ci opartej o strach, a tak\e obaw, \e wszystkiego jest za maBo. Zcie\ka serca nie zna takich lków. Musimy wierzy, \e przycigniemy do siebie wszelk obfito[ w \yciu przez dziaBanie naszego magnetyzmu: wiara w obfito[ przyciga obfito[. Im wicej czujemy miBo[ci, tym wicej do[wiadczeD miBo[ci przycigamy. To takie proste. Mo\e a\ za proste dla nas, Budzi wspóBczesnych. Wszystko, co jest zbyt proste lub za darmo, wydaje nam si podejrzane.  Nie ma nic za darmo"  ta postawa odgradza nas od prostych i ogólnie dostpnych prawd. Jedn z najwspanialszych warto[ci jest wra\liwe serce. Trzeba wielkiej wiary, aby tego do[wiadczy. Musimy wierzy, \e je[li osBabimy sw gotowo[ do obrony, to nie zostaniemy zmia\d\eni. I o to wBa[nie chodzi  pozwólmy \yciu upBywa swobodniej. Musimy te\ wierzy, \e miBo[ jest najwiksz siB we wszech[wiecie. Rodzimy si do odrbno[ci. Otrzymujemy ciaBo, umysB, osobowo[ i ego. One nas okre[laj i wyró\niaj. Pierwsze trzy czakry dotycz zachowania tej odrbnej to\samo[ci. Obudzenie czwartej oznacza wzniesienie si ponad nasz odrbno[ po to, aby do[wiadcza jedno[ci z wszelkim \yciem. Celem jest do[wiadczenie miBo[ci  osobistej i ogólnoludzkiej. A je[li nie miBo[ci, to przynajmniej uczucia harmonijnego poBczenia, które niweluje ró\nice midzy nami a innymi. To równie\ jest darem czakry serca. Poprzez to centrum energii zaczynamy si jednoczy ze wspólnot. Trzy ni\sze czakry zawiaduj energi jednostkow, oddzieln i ró\n od energii wszystkich innych ludzi. Trzy najwy\sze czakry wyra\aj kolektywny aspekt naszego ja, coraz silniej Bczc nas z energi wszech[wiata. Czakra serca jest miejscem, gdzie te dwa aspekty spotykaj si i jednocz. Z przebudzonym sercem mamy Bczno[ i ze swym \yciem osobowym, i duchowym. Jeste[my spójni. Serce jest mediatorem midzy naszym ego a duchem. Mo\emy do[wiadcza \ywotno[ci na poziomie czakr ni\szych, fizycznych, a tak\e bBogo[ci i twórczego potencjaBu czakr wy\szych. Zintegrowana czakra serca jest zrównowa\ona na obu pBaszczyznach. To nasz gBówny o[rodek energetyczny i siedziba naszej duszy. Pd do szukania miBo[ci o\ywia ludzko[. Do[wiadczanie miBo[ci, jej wyra\anie i branie, jest gBównym d\eniem ka\dego czBowieka. Odkrywamy to, co kochamy robi, a nastpnie wBa[nie tym si zajmujemy, po czym dzielimy si rado[ci z innymi. Umiemy akceptowa spotkanych w \yciu ludzi i szczerze si o nich troszczy, nie dajc si wcign w ich gry. Zdolno[ do dawania bez my[lenia o tym, co dostaniemy w zamian, oraz przyjmowania z wdziczno[ci tego, co ofiaruj nam inni, [wiadczy o tym, \e nasze serce si przebudziBo. MiBo[ to naturalna wylewno[ serca. MiBo[ matki do dziecka jest pozbawiona egoizmu  miBo[ nie ma \adnej innej motywacji poza ni sam. Gdy kochamy ludzi w taki sposób, \e ich szcz[cie staje si nadrzdn warto[ci w naszym \yciu, oznacza to, \e nasza czakra serca zostaBa obudzona. Przez pryzmat miBo[ci Pierwsze oznaki budzenia si czakry serca s odczuwane jako spBywajce na nas chwile Baski. W tych ulotnych momentach jeste[my w wielkiej zgodzie ze sob i [wiatem. Wszdzie i we wszystkim panuje harmonia i wydaje si, \e nie mamy \adnych zmartwieD. Zaczynamy lubi siebie. Ro[nie tak\e nasza zdolno[ do cieszenia si prostymi \yciowymi przyjemno[ciami, je[li dolne czakry s zrównowa\one. Pocztkowo jedynie z rzadka do[wiadczamy takiego stanu, w którym jawi nam si [wiat bez walki o przetrwanie i rywalizacji. W miar coraz dBu\szego pozostawania na poziomie czakry serca taki stan staje si dla nas czym[ zwyczajnym. Z perspektywy tego o[rodka energii w ka\dym napotkanym czBowieku widzimy swoje odbicie. W naturalny sposób przestajemy walczy z innymi. Serce pragnie wspóBpracy, a nie rywalizacji. Forsowanie swych racji [ciga nas z powrotem do ni\szych czakr, gdzie panuje konkurencja. Z punktu widzenia czwartej czakry nie ma nic, czego trzeba broni. Z bezwarunkowej akceptacji \ycia i ludzi czerpiemy rado[. Jak twierdziB zacny Osho:  Rado[ jest funkcj akceptacji". Przej[cie z poziomu trzeciej czakry do czwartej to ogromna zmiana jako[ciowa  nastpuje caBkowita zmiana postawy. W czwartej czakrze porzucamy wszelkie d\enie do rywalizacji, poniewa\ uzyskali[my ju\ [wiadomo[, \e kontaktujemy si z ludzmi z potrzeby serca. Prowadzi to wyBcznie do wspóBpracy. Towarzyszy jej poczucie obfito[ci i pewno[, \e wystarczy wszystkiego dla wszystkich. Budzi si w nas wspóBczucie. Rozumiemy, \e dobro innych jest równie wa\ne, jeste[my bowiem tu razem, powizani ze sob. Postrzeganiu [wiata poprzez serce towarzyszy wielki spokój i wyciszenie. Harmonia jest norm, a nie rzadko[ci, jak to si dziaBo w poprzednich czakrach. Teraz, gdy w pierwszych trzech czakrach nastpi jakie[ zakBócenie harmonii, Batwo nam to naprawi i przywróci równowag, poniewa\ znalezli[my si ju\ na naszej [cie\ce \ycia. Wiemy, \e \ycie zrównowa\one daje du\o wicej rado[ci ni\ niezrównowa\one i to nas motywuje do utrzymywania równowagi. Coraz mniej uwagi po[wicamy sprawom, które nas z niej wytrcaj, skupiamy si na d\eniu do do[wiadczania rado[ci. Jak zawsze, wydarzenia s dzieBem energii. Je[li zatem coraz wicej czasu spdzamy w stanie harmonii, przycigamy do siebie kolejne harmonijne sytuacje. Rado[ jest naturaln konsekwencj patrzenia na \ycie przez pryzmat czwartej czakry. Promieniujcy od nas spokój i rado[ wzbudza podobny stan u innych. Przycigamy do siebie coraz wicej ludzi. Im wicej czerpiemy z uniwersalnego zródBa, tym wicej czasu ludzie chc z nami spdza, a my mamy im coraz wicej do dania. Energia kosmiczna pBynie przez nas i mo\emy j wysyBa do innych. Gdy jednak zapomnimy o czerpaniu z duchowego zródBa, a nadal bdziemy z siebie du\o dawa, szybko si wypalimy. Pomimo równowagi w trzech pierwszych czakrach poczujemy zmczenie. Cho obudzili[my czakr serca, zapomnieli[my o zródle, które jest niewyczerpalne. Gdy jeste[my poBczeni ze zródBem, mo\emy odnawia nasze siBy. Kiedy ogarnia nas zmczenie, udajmy si w plener, upajajmy si piknem przyrody i poczujmy je w sobie. Pamitajmy o tym, \e je[li chcemy dawa, musimy wiedzie, jak odnawia siBy. yródBo jednostkowe wyczerpuje si, uniwersalne nie. Co jest dla nas takim zródBem, inspiracj? Odnajdzmy je i poBczmy si z nim. Oto zwyczajna historia: dwoje zakochanych. Zanim si poznali, oboje mieli swe zródBa inspiracji. Gdy zaczBa rosn ich miBo[, coraz wicej czasu spdzali, czerpic energi od siebie nawzajem, a coraz rzadziej pozostawali w kontakcie ze swymi zródBami. Zamiast czerpa \ywotno[ z samego \ycia, a potem dzieli si ni z partnerem, staj si dla siebie nawzajem zródBami \ywotno[ci. Nastpuje cigBy subtelny wzajemny drena\ bez odnawiania energii ze zródBa. Gdyby jaki[ nasz znajomy z takich czy innych powodów prosiB nas o po\yczenie 20 zBotych za ka\dym razem, gdy go spotykamy, czy ta znajomo[ w koDcu by nas nie zmczyBa? Czy nie uznaliby[my, \e nadu\ywa naszej \yczliwo[ci? Tak samo jest w miBo[ci. Je[li traktujemy drug osob jako zródBo zaspokajania naszych potrzeb, wyczerpujemy jej energi. Pamitajmy wic o utrzymaniu Bczno[ci ze swoim zródBem inspiracji, z którego mo\emy czerpa siBy \yciowe i wnosi je do naszego zwizku. Przy obudzonej czwartej czakrze patrzymy na [wiat oczyma miBo[ci. MiBo[ z poziomu trzech pierwszych czakr jest zawsze powizana z jak[ potrzeb  zawsze ma zewntrzn motywacj, jak bezpieczeDstwo, seks lub wBadza. Natomiast miBo[ z poziomu czwartej czakry jest miBo[ci dla samej miBo[ci. Nie Bczy si z \adnymi potrzebami; niczego nam nie potrzeba. Czujemy si speBnieni i bardzo pragniemy podzieli si tym z innymi. MówiB to Jezus, a Beatlesi [piewali:  Wszystko, czego potrzebujesz, to miBo[!". Zwizki midzyludzkie na poziomie czwartej czakry wyraznie ró\ni si od tych na poziomie pierwszych trzech czakr. Bezinteresowna miBo[ jest mo\liwa tylko wtedy, gdy czakra serca jest przebudzona. Patrzc z poziomu trzech pierwszych czakr, nie da si zobaczy ludzi takich, jakimi s naprawd, skupiamy bowiem uwag na tym, jak zaspokajaj oni nasze potrzeby. Czakra serca pozwala do[wiadcza bezinteresownej miBo[ci. Nie oceniamy, w jakim stopniu kto[ pasuje do naszego \ycia, lecz szczerze cieszymy si towarzystwem przyjacióB, biorc ich takimi, jacy s. Naturalnie, ten spokój i harmonia zwizków na poziomie czwartej czakry pogBbi si jeszcze, gdy pozbdziemy si nawyku oceniania i defensywnych reakcji wobec ludzi. MiBo[ erotyczna tak\e zmienia si, gdy nastpuje przebudzenie czakry serca. Seks na poziomie ni\szych czakr jest ukierunkowany na potrzeby: uwolnienia stBumionej energii, doznania przyjemno[ci, odczucia siBy i wBadzy. Na poziomie czwartej czakry jest to absolutne stopienie si w dawaniu i braniu. Otwiera ono drzwi do intymno[ci na wy\szym poziomie, gdzie uczymy si obcowa jednocze[nie z partnerem i bosko[ci. Oprócz czysto fizycznego nastpuje zespolenie na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Brak równowagi w aspekcie miBo[ci GBównym przejawem braku równowagi czwartej czakry jest sentymentalizm.  Krwawice serce" nie potrafi oddzieli swoich problemów od cudzych, dlatego jego kontakt z innymi jest niezdrowy i bolesny. Robienie czego[ dla innych tylko po to, aby uzyska ich akceptacj, jest powszechnym objawem tego niezrównowa\enia. Nadmierne przywianie i uzale\nienie uczuciowe to przykBad dysharmonii, w której zwizana z ni\szymi czakrami potrzeba bezpieczeDstwa zakBóca naturalne wyra\anie miBo[ci. MiBo[ staje si równie\ potrzeb i traci wiele ze swego blasku. Mówimy  kocham ci", a naprawd to oznacza  potrzebuj ci". Powstaje miBo[ peBna zobowizaD zbudowana w sercu, lecz przymiona przez dysharmonijne oddziaBywanie ni\szych czakr. Uwarunkowania te uniemo\liwiaj wolno[, jaka powinna cechowa miBo[ pBync z czakry serca. wiczenie 8 Je[li masz jakie[ obawy zwizane z obiektem twej miBo[ci, dotycz one poczucia bezpieczeDstwa, a nie miBo[ci. Znajdz zródBo problemu i popracuj nad swymi obawami na poziomie pierwszej czakry. Idz na spacer i obserwuj przyrod, jej niewyczerpaln siB \yciow. Poczuj, \e w tobie pBynie taka sama siBa, \e nie tylko zwyczajnie \yjesz, ale \ycie ci przepeBnia. Kiedy poczujesz, \e ty i twoje \ycie s bezpieczne, mo\esz wnie[ to uczucie do swego zwizku, zamiast w nim szuka bezpieczeDstwa. Osoby z przebudzon czakr serca nie zawsze potrafi dawa. Szczodro[ sprawia, \e bardzo chtnie ofiarowujemy, ale sami czujemy si skrpowani, otrzymujc co[ od innych. Dzieje si tak dlatego, \e wszczepiono nam zasad moraln, \e lepiej jest dawa ni\ bra. Wejdzmy w poBo\enie osób, którym grzecznie odmawiamy, gdy co[ nam ofiaruj  czy to miBe sBowa, czy gotowo[ do pomocy, dowód wdziczno[ci czy jaki[ prezent. Czego do[wiadczaj, gdy im odmawiamy, bez wzgldu na nasze intencje? Czuj si niedocenieni. Rado[ chwili zostaje zmcona. Umiejtno[ przyjmowania z wdziczno[ci szczodro[ci innych jest te\ rodzajem dawania: dajemy innym rado[ z obdarowania nas. MiBo[ bezwarunkowa Batwo mo\e si zmieni w miBo[ bezkrytyczn i prowadzi do [lepej wiary w ludzi. Wierzymy, \e s wyposa\eni w cechy, których wcale nie maj. Kochamy nasze wyobra\enie drogiej osoby. Serce mo\e uksztaBtowa nasze postrzeganie tak, \e widzimy w innych wicej dobra. Czy mo\e to sta si problemem? Mo\e, je[li nasze postrzeganie jest tak znieksztaBcone, \e stajemy si [lepi na rzeczywisto[. Przebudzone serce widzi w ka\dym duchowy potencjaB, ale zapomina, \e jeste[my dopiero kandydatami na duchowo przebudzonych. Kiedy wic zafascynuje nas czyj[ potencjaB duchowy, zadajmy sobie pytanie, czy i kiedy mo\e si on przebudzi. Do przywrócenia równowagi czakry niezbdna jest uczciwa ocena. Zapytaj siebie, czy kochasz to wszystko, co druga osoba osignBa w \yciu wBasnym wysiBkiem, czy te\ raczej kochasz j za to, kim bdzie, gdy to nastpi. Je[li prawd jest ta druga mo\liwo[, w zwizku z t osob bdziesz realizowaB swój plan. Bdziesz nieustannie kierowa swe siBy \yciowe do ksztaBtowania twojej wBasnej wizji tej osoby. Problem powstaje wtedy, gdy ta osoba ma odmienn wizj. Tego rodzaju zwizku nie da si utrzyma, poniewa\ w koDcu zmczy ci oddawanie siBy \yciowej tej osobie. Ona za[ nie bdzie w stanie zachowa cech, które si rozwinBy pod wpBywem twojej woli, bo jej wola nie braBa w tym udziaBu. Nic dziwnego, \e szybko wraca do swych poprzednich zwyczajów. Twoja wizja mo\liwo[ci drugiej osoby mogBa pomóc rozbudzi jej wBasn wizj, lecz je[li bdzie ona ró\na od budowanej przez ciebie, nie da si jej dBugo utrzyma. Brak równowagi czwartej czakry sprawia, \e nie mo\emy znie[ my[li o zranieniu drugiej osoby i unikamy zrobienia jej jakiejkolwiek nieprzyjemno[ci. Ulegajc wszystkim zachciankom innych po to, aby unikn konfliktu, pozwalamy im wykorzystywa nasze uczucia i wynagradzamy takie ich zachowania, których wcale nie popieramy. BBdem byBoby sdzi, \e czakra serca to sama miBo[ i [wiatBo. GBbokie, pBynce z ducha wspóBczucie budzi w nas wra\liwo[ na cierpienia [wiata. Je[li czakra nie jest zrównowa\ona, mo\e si ono przeksztaBci w niekoDczce zamartwianie si. Osoba o niezrównowa\onej czakrze serca czsto do[wiadcza uczu winy i wstydu. Je[li cierpimy z powodu cierpieD innych, to tylko zwikszamy ilo[ cierpienia na ziemi. Obwinianie si o cudze cierpienia jest bBdem. Takie osobiste zaanga\owanie jest domen ni\szych czakr. Cierpienie towarzyszy naszej podró\y przez \ycie, ka\dy go do[wiadcza. Powinni[my nauczy si, jak nie przywizywa si do cierpienia. Je[li nie trzymamy si kurczowo do[wiadczenia, to pozwalamy mu przemin. Serce nam pka, gdy dotykaj nas cierpienia ludzi, ale prze\ywamy to i \yjemy dalej. Je[li odczuwamy dysharmoni, to wrómy do pierwszych trzech czakr i sprawdzmy, czy s one ustabilizowane. Czy jeste[my w zgodzie z biologiczn natur? Czy znalezli[my odpowiednie dla siebie [rodowisko \yciowe (pierwsza czakra)? Czy potrafimy si w peBni cieszy \yciem i speBnia dziki przyjemnym do[wiadczeniom (druga czakra)? Czy mamy w sobie do[ odwagi, aby broni zasad, w które wierzymy (trzecia czakra)? Utrzymanie harmonii na poziomie miBo[ci O utrzymanie harmonii czakry serca trzeba si troszczy przez caBy czas. Bardzo Batwo dajemy si zepchn z pokBadu Bodzi serca i pogr\amy si w oceanie sprzecznych emocji. To czsto si zdarza. Im dBu\ej przebywamy w tej Bodzi, tym rzadziej z niej wypadamy i potrafimy szybciej do niej wróci. Sama [wiadomo[, \e ona istnieje, daje nam motywacj do zaprzestania walki i skupienia si na powrocie na pokBad. Pamitajmy, \e miBo[ jest najwiksz siB na [wiecie. Nagroda jest wspaniaBa. Je[li nauczymy si \y zgodnie z czakr serca, to nasze \ycie zmieni si nie do poznania. We wszystkim odnajdywa bdziemy dobro i rado[. Uwolnimy si od przymusu cigBych zmagaD, charakterystycznego dla trzech pierwszych czakr. Dzielc z innymi ten sam [wiat, nie bdziemy uczestniczy w ich walce. Bdziemy stawa przed trudno[ciami i wyzwaniami, ale z przebudzonym sercem poradzimy sobie z nimi bez niechci, na najsubtelniejszym poziomie, i dalej bdziemy i[ przez \ycie. Gdy, majc t czakr zrównowa\on, patrzymy na \ycie oczyma duszy, nabiera ono ogromnej warto[ci. Nasze wspóBczucie dla cierpieD ludzkich owocuje dziaBaniem i robimy, co w naszej mocy, aby im ul\y. WspóBczucie, zamiast wpdza w przygnbienie, mobilizuje nas do dziaBania. Jak ju\ wspomniaBem, trzeci i czwart czakr dzieli przepa[. Aby j pokona, trzeba inaczej spojrze na \ycie, wyzby si poczucia odizolowania. Ogarnia nas cudowne uczucie, i\ jeste[my tu razem z innymi, do[wiadczajc tego samego cudu \ycia. Zmiana schematu my[lenia odmienia caBy nasz stosunek do \ycia, a zwBaszcza do innych ludzi. Zwiadomo[ miBo[ci jest przez nas do[wiadczana na trzech ró\nych pBaszczyznach: osobistej, peBnej wspóBczucia i kosmicznej. MiBo[ do najbli\szych. Na poziomie osobistym przebudzone serce czerpie niezwykBe szcz[cie z miBo[ci do najbli\szych nam ludzi. Prawdziwa miBo[ przebudzonego serca niesie rado[ z przebywania z tymi, których kochamy. Najmilsz form miBo[ci na poziomie osobistym jest zakochanie, niekoniecznie prowadzce do zwizku erotycznego. Jak przyjemno[ sprawiaj zaloty na pocztku znajomo[ci, gdy staramy si na wszelkie sposoby wywoBa u[miech na ukochanej twarzy? Je[li serce bije nam mocniej na my[l, \e za chwil podejdzie do nas kochana osoba, to znaczy; \e dobrze dbamy o harmoni tego o[rodka energii. Taki stan mo\na utrzyma. Jest on naturalny na pocztku nowej miBo[ci, gdy uczucie nas rozpiera i robimy wszystko, aby przypodoba si ukochanej osobie. Trzeba nieustannie zaleca si do partnera czy partnerki, aby utrzyma romantyczne wibracje. W maB\eDstwie natomiast koniecznie kontynuowa umawianie si raz w tygodniu na randk. Li[ciki miBosne, podarunki, romantyczne kolacje... wszyscy wiemy, o co chodzi. Romans jest swoist gr. Powinni[my przestrzega jej reguB, je[li chcemy zachowa romantyczn atmosfer zwizku. Na pocztku przychodzi nam to Batwo i naturalnie. Z czasem musi by pielgnowane. Inaczej miBo[ szybko stygnie i przeradza si w tzw. dojrzaBe uczucie. MiBo[ do najbli\szych cechuje silne przywizanie, bo wci\ istnieje tu wiz z pierwszymi trzema poziomami do[wiadczenia. Czsto towarzyszy jej lk przed utrat partnera. Gdy wznosimy si na poziom miBo[ci peBnej wspóBczucia, lk ten zmniejsza si, aby znikn caBkowicie wraz z naszym przebudzeniem si do miBo[ci kosmicznej, uniwersalnej. Mo[ peBna wspóBczucia. Na tym poziomie obudzonego serca nie ograniczamy naszych uczu do najbli\szych osób. Potrafimy wspóBczu zarówno im, jak i ludziom obcym. Nie jest to miBo[ o charakterze osobistym i zaborczym. Nie ma w niej miejsca na nasze ego. Jest bezosobowa i bezgraniczna. Zaczynamy do[wiadcza miBo[ci przenikajcej wszelkie istnienie. WspóBczucie rodzi si ze [wiadomo[ci, \e cierpienie jest spowodowane poczuciem odizolowania, zwizanym z postrzeganiem [wiata poprzez trzy pierwsze czakry. WspóBczujce serce widzi pikno ka\dej duszy d\cej do rozwoju [wiadomo[ci. Nie ocenia surowo tych, którzy nie wznie[li si jeszcze ponad trzy pierwsze czakry, lecz traktuje ich wyrozumiale. CzBowiek przepeBniony wspóBczuciem pragnie pomóc tym, którzy cierpi po to, aby otworzyli si na do[wiadczanie rado[ci pByncej z otwarcia serca. Chyba najwiksz zalet serca otwartego na miBo[ wspóBczujc jest zdolno[ do przebaczania. WspóBczucie pozwala nam zrozumie, i\ ka\dy jest wBa[cicielem kawaBka ciemno[ci spowijajcej ludzk egzystencj. Wszyscy posiadamy niskie instynkty. Wiedzc to, nie potpiamy siebie ani innych za dawne bBdy. S one cz[ci ludzkiego do[wiadczenia. Jednak nie wszystko, co wi\e si ze wspóBczuciem pByncym z czwartej czakry, jest sam sBodycz. Gdy po raz pierwszy otwieramy serce na cierpienie innych, mo\e nas ono wcign i sparali\owa inne nasze dziaBania. Nie chodzi o po[wicenie siebie. Musimy wznie[ si do serca jako peBny czBowiek. Trzy pierwsze czakry musz by zrównowa\one, aby miBo[ wspóBczujca nie rozrywaBa nam serca na kawaBki. Je[li sami poddamy si uczuciom cierpienia, to tylko zwikszymy ogóln ilo[ cierpienia na [wiecie, a nie ograniczymy po. WspóBczujce serce nie przywizuje si do cierpienia. Zwiadomi tego, \e praca nad sob wzmacnia pomy[lno[ caBej planety, najpierw wydobdzmy si z cierpienia, traktujc to jako akt wspóBczucia wobec samego siebie. Potem, bBogosBawieni bo\ opiek, mo\emy wyj[ z Bask naszego serca ku cierpieniom innych. MiBo[ kosmiczna. Przebudzenie si do niej wiedzie do prze\ycia nieba na ziemi. Trzy dolne czakry zwizane z ziemi (energia jin) i trzy górne zwizane z niebem (energia jang) Bcz si w czakrze serca i nastpuje spontaniczny przypByw uczucia miBo[ci. Jest to miBo[ nieobci\ona przywizaniem ani zaborczo[ci, niestawiajca \adnych warunków. Kiedy mistycy mówi o miBo[ci przenikajcej na wskro[ caBy [wiat, mówi wBa[nie o tym poziomie otwarcia serca. Je[li umiemy podtrzymywa w sobie [wiadomo[ czakry serca, otacza nas morze miBo[ci. Przycigamy do siebie ludzi i obdarzamy ich sw duchowo[ci. Dajc innym, mamy wra\enie, jakby przez nas przepBywaBa kosmiczna energia, i tak dokBadnie si dzieje. Nasze zródBo energii na tym poziomie jest niewyczerpalne. Nigdy si nie wypala, nie czujemy si wyczerpani przekazywaniem jej innym. Oczywi[cie, pod koniec dnia mo\emy si czu zmczeni, ale nie przemczeni. Je[li odczuwamy spadek energii, oznacza to, \e dajemy j z niewBa[ciwego miejsca. Przy pierwszych objawach wyczerpania wiemy, \e zeszli[my z poziomu czakry serca do poziomu odczu osobistych. Odczytawszy znaki w polu energetycznym, [wiadomie wracamy do zródBa energii i po uzupeBnieniu jej braku jeste[my znów gotowi do ofiarowania jej innym. Gdy osigniemy harmoni serca ze wszystkimi \ywymi istotami; do[wiadczamy bBogiego uczucia. Wszelkie przesdy o niedostatku znikaj wraz z obudzeniem si w nas przekonania o dostatku, jakie przynosi miBo[ kosmiczna. Mo\emy z wdziczno[ci i hojno[ci traktowa dary \ycia. Na tym poziomie miBo[ci objawia si prawda:  Szukajcie najpierw Królestwa Bo\ego, a wszystko inne bdzie wam dodane". Na poziomie miBo[ci kosmicznej nie mamy do czynienia z przywizaniem. Przywizanie \ywi si lkiem, a gdy przy budzimy w sobie miBo[ kosmiczn, przestajemy si poddawa lkowi. To nie znaczy, \e on znika. Lk jest czstk ludzkiej [wiadomo[ci i nigdy nas nie opuszcza. Mo\na si jednak nauczy z nim postpowa. Polega to przede wszystkim na utrzymywaniu dystansu. Rozumiemy, \e zajmuje on jakie[ miejsce w nas, ale s i inne miejsca. Lk i wiara s ze sob zwizane. Mo\na do[wiadcza albo jednego, albo drogiego. Nauczmy si nie zwraca uwagi na sprawy i sytuacje, które wywoBuj lk, lecz skupia si na tych, które wzmacniaj nasz wiar. Uwaga jest tu bardzo wa\nym czynnikiem. Na co zwracamy uwag? Pielgnujmy w sobie miBo[ do \ycia i wszelkiego stworzenia, a przekonamy si, jak wzbogaci to wszystkie sfery naszego \ycia. Duchowy cel czwartej czakry Obudzenie energii wy\szych czakr pociga za sob wzrost odpowiedzialno[ci. Umacnia si ona wraz z coraz peBniejsz [wiadomo[ci i nie stanowi obci\enia. Osoby utrzymujce [wiadomo[ na poziomie wy\szych czakr nigdy nie pytaj o cel swojego \ycia; znaj go. Jest on zakodowany w do[wiadczaniu \ycia poprzez wy\sze czakry i wyraznie odczuwany. Gdy czakra serca jest otwarta, mamy naturaln potrzeb pomagania innym w zwróceniu si ku do[wiadczeniu miBo[ci. Kierujemy uwag ludzi na pikno i miBo[. Ludzie wokóB nas s przyjaznie nastawieni, gdy\ ich nie osdzamy. Dziki temu mog w naszej obecno[ci by autentyczni, zgodni ze sw natur. Stwarzamy im bezpieczne, wspierajce [rodowisko. Budzimy tak\e w ludziach zdolno[ do wspóBczucia. Nasze serce jest otwarte dla wszystkich. Otwarto[ ta pobudza innych do wznoszenia si ponad osdzanie, a my mamy poczucie sensu i celowo[ci, widzc, jak inni otwieraj si na wibracje miBo[ci i wspóBczucia. Jest to speBnienie poprzez trwaBe do[wiadczanie \ycia z przebudzonej czakry czwartej. Nasza wiara budzi w innych wiar w \ycie zgodnie z wBasnym sercem. Pobudzanie czwartej czakry Je[li przebywajc w[ród ludzi, odczuwamy zmczenie, to otwórzmy serce. Korzy[ jest ogromna. Gdy separujemy si od innych, ponosimy podwójny uszczerbek. Po pierwsze, nie korzystamy z energii dawanej nam przez innych, a po drogie, separowanie si pochBania nasz energi. Skupmy si wic na sercu, przestaDmy si broni i poczujmy, jak wstpuje w nas siBa \yciowa. Za ka\dym razem, gdy próbujemy rozwiza jaki[ konflikt z inn osob, powinni[my si koncentrowa na tej czakrze i najpierw popracowa nad sob: podzikowa Bogu za to, co mamy, poczu wdziczno[. To zawsze pobudza serce. Gdy jeste[my ju\ uspokojeni i zaczynamy czu wewntrzne ciepBo, pomy[lmy o tej osobie. Wyobrazmy sobie, \e stoi przed nami druga dusza walczca z trudno[ciami egzystencji, i poczujmy wspóBczucie. Skupmy uwag na kontakcie naszych serc. Nastawmy si, \e nasze prawdziwe spotkanie z t osob bdzie nawizaniem takiego kontaktu. I spróbujmy to urzeczywistni. Ram Dass radzi, aby nigdy nie wyrzuca drugiej osoby ze swego serca. Taka winna by zasada wspóB\ycia z ludzmi. Mo\na kogo[ przywoBa do porzdku, skrytykowa lub nawet okaza mu gniew, ale nie wolno go wyrzuca z serca. Pamitajmy, \eby móc t zasad realizowa, musimy przede wszystkim sami by w swoim sercu! Wyra\anie kreatywno[ci: Czakra pita Kolor: BBkit nieba Kamienie: Celestyn, akwamaryn, chryzokola PoBo\enie: GardBo Gdy otwieramy pit czakr, uczymy si w coraz wikszym stopniu akceptowa sw oryginalno[ bez wzgldu na to, w jakiej formie ona si przejawia. Nie ka\dy mo\e by artyst, ale ka\dy mo\e si otworzy na wBasn kreatywno[ i czerpa z tego korzy[ci, zarówno w dziedzinie artystycznej, jak i w sterowaniu karier zawodow czy relacjach z rodzin. Pierwsze kroki na drodze ksztaBtowania si naszego autentyzmu mog wywoBa nieco zamieszania, poniewa\ musimy nauczy si dystansowa do opinii innych ludzi o nas. Przebudzenie si tego wymiaru [wiadomo[ci nastpuje wówczas, gdy zaakceptujemy sw niepowtarzalno[. Podstawow potrzeb czakry gardBa jest znalezienie wBasnego, prawdziwego gBosu i przemawianie tym gBosem. Oczywi[cie nie mam na my[li gBosu w sensie fizycznym, lecz stanowisko, z punktu widzenia którego przemawiamy do [wiata. Musimy by gotowi do zakwestionowania wszystkiego, w co dotychczas wierzyli[my, aby znalez swój autentyczny gBos. By mo\e w koDcu wiele z tych prawd i tak zaakceptujemy, ale najpierw musimy podda je weryfikacji, aby mie pewno[, \e to nasze prawdy. Gdyby[my tego nie przeprowadzili, to narzuciliby[my sobie sami opinie innych, cho mogliby[my nie zdawa sobie z tego sprawy, uwa\ajc, i\ jeste[my tolerancyjni. Pita czakra jest centrum wy\szych zdolno[ci umysBowych, pozwala na obserwacj z dystansu, a w konsekwencji uBatwia dokonanie wBasnej oceny, a potem syntezy ró\nych pogldów na [wiat. Poznajc rozmaite pogldy, uzmysBawiamy sobie ich wpByw na nasze wBasne do[wiadczenia. Zapoznajc si z ró\nymi religiami i [wiatopogldami, mo\emy twórczo ksztaBtowa wBasne \ycie poprzez [wiadome modyfikowanie i poszerzanie swych przekonaD. KieBkuje w nas potrzeba poznania i wyra\enia swojej wBasnej, niepowtarzalnej prawdy. Pita czakra zmusza nas do wyra\enia si w twórczy sposób. Jest to twórczo[ z poziomu wy\szego umysBu. Twórczo[ rodzi si z poBczenia wgldu jednostkowego ze zbiorow [wiadomo[ci. GardBo kojarzy nam si z mówieniem, ale lepsze bdzie w okre[lenie  wyra\anie siebie", gdy\ ten poziom kreatywno[ci nie ogranicza si do sBowa mówionego. Pisarstwo, malarstwo, taniec, muzyka, my[lenie i niezliczone inne formy twórczego wyrazu staj si dostpne dziki tej czakrze. Otwarcie pitej czakry pociga za sob do[wiadczanie przyspieszenia przepBywu energii. Pocztkowo objawia si to pewn nerwowo[ci i niepokojem. Czujemy si roztrzsieni, opadaj nas wtpliwo[ci. Wiele osób, które obudziBy sw pit czakr bez wBa[ciwego przygotowania i ugruntowania, doznaje napadów lku, ma nerwowe tiki, czuje, \e energia wymyka im si spod kontroli. Gdy tracimy kontrol nad sw energi, musimy przywróci jej harmoni. Wyobrazmy sobie czBowieka na desce surfingowej, do którego zbli\a si najwiksza fala, jak ujrzaB w swym \yciu. Nie ma \adnej nadziei, \e fala si zmniejszy. Ma on do wyboru dwie mo\liwo[ci: wskoczy na fal i [lizga si po jej grzbiecie albo podda si, a wtedy fala zmyje go bezlito[nie na pla\. Jedno jest pewne  zatrzyma jej si nie da. Podobnie jest z fal energii pitej czakry. Nie istnieje sposób, który pozwoli j zBagodzi, uciszy czy pomniejszy. Jedyne wyj[cie to popByn na fali. Wcign energi w pBuca, wskoczy na sam grzbiet fali i mkn. W fali energii zakodowana jest informacja. Je[li ujarzmimy fal, rozszyfrujemy t informacj w nagBym przebBysku. Nasza jednostkowa inteligencja poBczy si ze zbiorow umysBowo[ci-zarodkiem wszelkiej kreatywno[ci. PoBczenie to owocuje wprost magiczn wiedz. Zaczynamy pojmowa rzeczy, o których nam si nie [niBo. Na tym polega akt twórczy  gdy w jednej chwili doznajemy iluminacji. Mo\emy zda si na muzy i czu powiew ich inspiracji. Dowodem na to, \e kreatywno[ pochodzi ze zbiorowej [wiadomo[ci, jest fakt, \e wielu naszych pomysBów nie wykorzystujemy. Obserwujemy, \e inni realizuj  nasze" pomysBy. Na przykBad, je[li nie napiszemy powie[ci, której pomysB zrodziB si w naszej gBowie, to i tak przeczytamy j za jaki[ czas, napisan przez kogo[ innego. Czy\ nie jest tak? Pita czakra umiejscowiona jest w gardle, co oznacza, \e powinni[my gBosi nasz wBasn prawd. GBoszenie jakiego[ niepopularnego pogldu wymaga odwagi; daje j nam przebudzona czakra gardBa. Ten o[rodek energetyczny wBcza si, gdy, na przykBad, dyskutujemy o czym[ \ywo w grupie znajomych i przychodzi nam do gBowy co[ ciekawego, a zarazem nowatorskiego. Musimy wtedy zdecydowa, czy wygBosi swój pogld, czy zachowa go dla siebie. Gdy pita czakra jest w stanie równowagi, nie mamy ju\ wtpliwo[ci (typowych dla poziomu ni\szych czakr, z ich jednostkowym zakotwiczeniem), czy nasza opinia jest warta wygBoszenia. ZmiaBo korzystamy z umysBu zbiorowo[ci, aby wyrazi wBasne pogldy, prawdy czy idee. Na prowadzonych przez siebie seminariach zachcam sBuchaczy do wyjawiania pomysBów. Prowokuj zbiorow [wiadomo[ i uwielbiam, gdy sBuchacze dziel si ze wszystkimi swymi [wie\o zrodzonymi pomysBami. Jest reguB, \e po wykBadzie niektórzy spo[ród sBuchaczy zgBaszaj si do mnie i opowiadaj o tym, co wymy[lili podczas jego trwania. Nie zawsze potrafi powiedzie o tym gBo[no akurat w tym magicznym momencie ol[nienia, ale chc podzieli si ze mn swoim pomysBem. Bywa, \e my[l, która nie zostaBa wyra\ona w trakcie wykBadu, wiele by do niego wniosBa. Natomiast po wykBadzie bdzie ju\ tylko komentarzem. Poznanie siebie na poziomie pitej czakry jest zupeBnie czym innym ni\ samopoznanie na poziomie trzeciej czakry. Trzecia czakra zwizana jest z samokontrol i osobist strategi, które w poBczeniu z wol ksztaBtuj nasz pewno[ siebie. Samopoznanie na poziomie pitej czakry zasadza si na dogBbnym poznaniu swych wBasnych cech i skBonno[ci, które pozwol zabBysn czystemu, uwolnionemu z nawyków umysBowi. Musimy wierzy, \e sBuchanie wewntrznego gBosu le\y w najlepiej pojtym interesie nas samych. Bez tej wiary usiBujemy kontrolowa napBywajce informacje wedBug osobistych kryteriów, a to cofa nas na poziom trzeciej czakry. Przez pryzmat kreatywno[ci Wzniesienie si do pitej czakry to kolejny wielki przeskok w [wiadomo[ci. To pierwsza z wy\szych czakr, w których [wiadomo[ indywidualna zlewa si z kosmiczn. Postrzeganie z tej pBaszczyzny wyposa\a w zdolno[ do my[lenia innowacyjnego, daje spojrzenie na \ycie z perspektywy odkrywania, zamiast korzystania z  zapuszkowanej" wiedzy. Z tego punktu widzenia nikt nie jest zaszufladkowany jako kapitalista czy komunista lub inny -ista. Sami podejmujemy decyzje na podstawie wBasnych, niezale\nych obserwacji. Formujc swój wyjtkowy pogld na [wiat, prowokujemy innych do tego samego. Sztampowe pogldy s nieciekawe, wic i oni próbuj je samodzielnie zweryfikowa. Niezale\ne spojrzenie na [wiat pozwala postrzega wielkie religie i filozofie [wiata spoza schematu wBasnej kultury. Podchodzimy do wszystkiego z punktu widzenia uniwersalizmu. Potrafimy dostrzec pikno we wszystkich systemach religijnych i kulturowych. Dzieje si tak dlatego, \e nie musimy broni swego punktu widzenia, nie zagra\aj nam opinie innych i z otwarto[ci pod\amy wBasn \yciow drog. Cechuje nas ostro[ widzenia; wiedza o ró\nych systemach wierzeD przydaje gBbi naszym pogldom. Stajemy si przekaznikiem umysBu wszech[wiata. Pozwala nam to dociera do sedna zagadnienia, zamiast [lizga si po jego powierzchni. Na tym poziomie postrzegania jak gdyby wtapiamy si w dan spraw czy sytuacj i nasz pogld rodzi si z do[wiadczenia, a nie jest nam narzucony. Ró\nica tkwi w kreatywno[ci. Brak równowagi w aspekcie kreatywno[ci Brak równowagi pitej czakry wyra\a si tym, \e zdolno[ci niezale\nego my[lenia nie towarzyszy dyscyplina jej wyra\ania. Osoba, u której pita czakra nie jest zrównowa\ona, zawsze neguje stwierdzenia innych ludzi,  bo ma do tego prawo". Gdy wszyscy mówi  tak", ona mówi  nie". Nadal walczy o swe prawo do wolno[ci. Upewnia si w swoich racjach, mia\d\c opozycj, i wci\ na nowo szuka okazji do udowadniania tego, \e ma sBuszno[. Staje si nonkonformist, poniewa\ sprzeciwia si innym, zamiast doj[ do tego stanowiska przez otwarte wyra\anie siebie. Tu\ po otwarciu si tego centrum energii mamy naturaln skBonno[ do buntowania si przeciwko przekonaniom powszechnie panujcym w naszej kulturze. Problem rodzi si wtedy, gdy nasze ego zbytnio si przywizuje do przyjtych przez nas pogldów alternatywnych. Nasze pogldy kostniej i przybieramy postaw defensywn. Utkwili[my w punkcie, w którym majc wBasne zdanie, jednocze[nie szukamy dla niego aprobaty u innych, a nawet o to walczymy. Potrzeba udowadniania prawdziwo[ci swoich pogldów przyciga do nas ludzi gBoszcych co[ zupeBnie przeciwnego. Problemy powstaj wtedy, gdy na poziomie wy\szych czakr pojawia si nadmierne przywizanie. Kiedy przywizujemy si do jakich[ pogldów, czy to tradycyjnych, czy niekonwencjonalnych, nasz umysB przestaje by wolny. W skrajnym przypadku grozi nam fanatyzm. W koDcu zaczynamy rozumie, \e walka o to, aby sta si wolnym, jest pozbawiona sensu. Czy warto domaga si aprobaty tego, \e nie potrzebujemy niczyjej aprobaty? Czy trzeba walczy o pozwolenie na to, aby nie pyta o pozwolenie? To jaka[ kosmiczna bzdura. W momencie gdy to pojmujemy, znika potrzeba nieustannego sprawdzania si i mo\emy dalej rozwija zdolno[ wyra\ania siebie. Po prostu komunikujc swoje prawo do niezale\no[ci, wysyBamy odmienn energi od tej, gdy usiBujemy to prawo udowodni. ByBoby najlepiej, gdyby nasz bunt przeciwko ustalonym pogldom przeksztaBciB si w staBe krytyczne podchodzenie zarówno do przekonaD innych, jak i wBasnych. Dziki temu pozostaniemy otwarci na proces odkrywania.  Lupa odkrywcy" pozwala widzie wszelkie prawdy jako wzgldne w obliczu tego, co na bie\co poznajemy. W efekcie jeste[my nieustannie otwarci na zdobywanie wiedzy. Tego rodzaju twórcze spojrzenie na \ycie wykazuj zwBaszcza dzieci. Na drodze prowadzcej do dorosBo[ci tracimy t otwarto[. Aby odzyska ten dar, nale\y doprowadzi do równowagi pitej czakry. Innym objawem braku równowagi jest nieodpowiednia kreatywno[, na przykBad oszukiwanie. Naciganie prawdy jest rodzajem twórczego wyra\ania siebie, jednak nie prowadzi do niczego dobrego. O tym, czy naciganie prawdy ma warto[ pozytywn czy negatywn, decyduje kryjca si za nim intencja. Pisarz czy gawdziarz ubarwiaj prawd, aby wyrazi jak[ my[l. Oszust koloryzuje po to, aby odnie[ korzy[. Potrzeby odrbnego ja zakBócaj czysto twórcze wyra\anie pitej czakry. Bardziej rozpowszechnione jest takie niezrównowa\enie pitej czakry, które uniemo\liwia wyra\enie siebie. Poczucie wBasnej niedoskonaBo[ci potrafi odebra zdolno[ do dzielenia si z ludzmi naszymi pogldami. Wydaje nam si, \e s one maBo warto[ciowe, wic milczymy zamiast bra udziaB w dyskusji. I nie jest to po prostu uprzejme przemilczanie, lecz autentyczna niezdolno[ do komunikowania swych opinii. Powstrzymujemy si od wypowiadania pogldów i opinii, obawiajc si ich wpBywu na innych. W rezultacie czujemy si wyobcowani. Potrafimy niezale\nie my[le, ale nie zaakceptowali[my jeszcze odpowiedzialno[ci zwizanej z komunikowaniem swych przekonaD grupie. Dopiero gdy nauczymy si to robi, doznamy prawdziwego wyzwolenia. Kolejny przejaw braku harmonii w tym o[rodku to nieradzenie sobie z sam energi. PrzykBadem ilustrujcym ten stan jest trema na scenie. Znajdujc si w takiej sytuacji, integrujemy nasz umysB z umysBem publiczno[ci, ale energi t odbieramy jako przytBaczajc. Zbiorowisko ludzi na widowni ma bardzo realn energi zbiorow, przy czym jest ona skierowana na nas. Równowaga zostaje zakBócona, gdy do[wiadczajc tej energii, skupiamy j w sobie i usiBujemy stBumi. A tego si zrobi nie da, gdy\, podobnie jak fala morska, energia ta jest caBkowicie realna. Gdy pita czakra jest zharmonizowana, to przemawiajc do publiczno[ci, czujemy energi, ale zamiast j kumulowa w sobie, pByniemy po niej jak po fali i oddajemy j zgromadzeniu. Ignorujemy indywidualn reakcj. Pierwszym odruchem jest d\enie trzech dolnych czakr do personalizacji ka\dego do[wiadczenia. W tej konkretnej sytuacji cigBa ocena wBasnych uczu nic nam nie da. Wejdzmy w energi i przyBczmy si do umysBu zbiorowo[ci, a wtedy oka\e si, \e nadzwyczaj gBadko idzie nam przedstawianie swojego punktu widzenia, i to takiego, o którego si nawet nie podejrzewali[my. Utrzymanie harmonii na poziomie kreatywno[ci Je[li o[rodek pitej czakry jest zrównowa\ony, przychodz nam do gBowy oryginalne pomysBy dziki temu, \e zawsze patrzymy na \ycie [wie\ym spojrzeniem. Je[li jeste[ nim. PoBczenie my[lenia jednostkowego z umysBem zbiorowym sprawia, \e tryskamy twórczymi pomysBami. Na skutek zharmonizowania pitej czakry przyjmujemy na siebie rol budzcego innych. Pomagamy ludziom przezwyci\y ospaBo[ umysBu. Nasze pogldy rozpalaj umysBy innych, szokuj ich i prowokuj do krytycznego spojrzenia na wBasne pogldy. Ka\da kultura potrzebuje takich krytycznych gBosów. Chroni one spoBeczeDstwo przed stagnacj. Ludzie zadajcy pytania peBni wa\ne zadanie: pomagaj kulturze ewoluowa. Taka jest droga \yciowa ludzi z przebudzon czakr gardBa  pobudzaj rozwój. SBu\ymy innym jako katalizator w procesie przebudzenia innych. Ludzie postrzegaj nas jako osoby wyzywajce, ale pobudzamy ich ciekawo[. Czasem gBosimy niepopularne opinie, lecz nie bronimy ich za wszelk cen, gdy ludzie ró\nie reaguj. Potrafimy my[le i zawsze mo\emy znalez alternatywne wyj[cie z ka\dej sytuacji. Pobudzanie pitej czakry Pita czakra jest przydania w opanowywaniu tremy. Musimy sobie uzmysBowi, \e trema i wystp na scenie \ywi si t sam energi. Ró\nica polega jedynie na tym, jak na t energi reagujemy. Energia jest zawarta w sytuacji, wic nie próbujmy jej wyciszy. Zamiast tego zignorujmy nasze odrbne ja i pozwólmy energii pByn przez nas. Jako wykBadowca dobrze znam to zjawisko. Stojc przed grup, zawsze odczuwam bardzo siln energi. I co ciekawe, ludzie dostrzegaj u mnie objawy ekscytacji i entuzjazmu, a nie zdenerwowania. Kiedy[ byBem zdenerwowany przed wykBadem i postanowiBem wyciszy energi. ZastosowaBem jogiczne oddychanie oraz techniki medytacji i udaBo mi si t energi uspokoi. Po czym wygBosiBem najnudniejszy odczyt w swym \yciu. Nie odczuwaBem wprawdzie \adnej intensywnej energii, ale nie czuli jej równie\ sBuchacze. Magia zniknBa. PrzyrzekBem sobie, \e ju\ nigdy tak nie zrobi. MaBo tego, je[li nawet przed wykBadem nie jestem zdenerwowany ani wystraszony, udaj, \e jestem. Je[li mamy trudno[ci z wypowiedzeniem swojej prawdy w odpowiednim czasie, to zaproponujmy grupie, w której si znajdujemy, aby po kolei udziela ka\demu gBosu. Ludzie chtnie respektuj t zasad i wtedy caBa uwaga skupia si na mówcy. Gdy nam przypadnie gBos, powinni[my si wypowiedzie i przekaza innym swoj prawd. Znanym zjawiskiem jest blokada kreatywno[ci. Stykaj si z ni, na przykBad, pisarze. Takie zablokowanie mo\na zlikwidowa za pomoc pitej czakry. Wyobrazmy sobie, \e pracujemy nad czym[ i nagle natrafiamy na blokad energii. Zdarza si to przewa\nie na skutek nazbyt osobistego przywizania do wBasnego dzieBa, pochodzcego z dolnych czakr. Blokuje ono przepByw energii kosmicznej. Oddychajmy wtedy do czakry gardBa i pozwólmy wenie twórczej pByn swobodnie. Nic nie zmieniajmy i nie poprawiajmy, zrobimy to pózniej. Teraz zlikwidujmy blokad i rozwiDmy skrzydBa. Koleje losu nauczyciela duchowego Rama Dassa s pouczajcym przykBadem drogi czBowieka do przebudzenia si pitej czakry. Otó\ zbuntowaB si on przeciwko establishmentowi i tradycyjnemu my[leniu. Jako profesor Harvardu, wówczas jeszcze Richard Alpert, razem z Timothym Learym zaczB bada wpByw LSD na [wiadomo[. PorzuciB prac na uniwersytecie i udaB si na pielgrzymk duchow do Indii. Kiedy w koDcu odnalazB swego gum i poznaB drog swego \ycia, przyjB imi Ram Dass. Latem 1984 roku na konferencji  Pomaganie innym" w Omega Institute okre[liB si jako  megafon zbiorowej [wiadomo[ci". Jest on w stanie gBosi to, co my[li wielu z nas, poniewa\ nieustannie weryfikuje wBasne przekonania i poznaje wielkie religie [wiata oraz ró\ne duchowe drogi. D\enie do transcendencji: Czakra szósta Kolor: BBkit indygo Kamienie: Fluoryt, turmalin indygolit PoBo\enie: Zrodek czoBa powy\ej nasady nosa Pragnienie odnalezienia magii i prawdziwego znaczenia \ycia, pchajce nas do poznania rzeczywisto[ci transcendentnej kryjcej si za codziennym postrzeganiem \ycia, zwiastuje przebudzenie szóstej czakry. Narzdziem transcendencji jest wyobraznia. Pod\anie jej wy\szym torem przynosi cudown inspiracj, natomiast dolnym  prowadzi do eskapizmu. Oba tory wiod od codziennej rzeczywisto[ci, wychodz poza ni i stapiaj nas z wy\sz rzeczywisto[ci. Jest to [wiat wyobra\eD przekraczajcych my[li. Pita czakra wyra\a si w kategoriach mentalnych, szóstej za[ do[wiadczamy poprzez odczucie i wyobra\enie wy\szej siBy \yciowej, której jeste[my cz[ci. D\enie do transcendencji mo\e si przejawia w ró\ny sposób. Na najwy\szym poziomie mo\na uzyska inspiracj, Bczc si z bosko[ci poprzez ró\ne formy praktyki duchowej. Nie zawsze mo\emy uda si do a[ramy czy inspirujcego miejsca po[ród przyrody. Mo\emy jednak ten rodzaj postrzegania zastosowa nawet wobec najbardziej przyziemnych do[wiadczeD i dostrzega bosko[ we wszystkich rzeczach. Z tej inspiracji mo\emy te\ czerpa przez twórcze dziaBanie  wyra\anie si poprzez sztuk jako jej patron albo twórca. Mo\emy jej równie\ do[wiadczy przez magiczn wiz z przyrod. Okazuje si, \e wielu ludzi mo\e osign stan transcendencji przez ogldanie telewizji. To naprawd dziaBa. Wpatrywanie si w telewizor nie nale\y do dziaBaD twórczych, jednak pomaga ludziom uciec od codziennej rzeczywisto[ci. Tkwi w tym jednak pewne niebezpieczeDstwo. Mo\na utraci zdolno[ do tworzenia przestrzeni transcendentnej w sobie. Ludzie ci po[wicaj t zdolno[ po to, aby zatraci si w rozrywce. Eskapizm w [wiat fantazji jest do[ powszechny. Problem powstaje tylko wtedy, gdy jest nadmierny. Najni\sze poziomy transcendencji to ucieczka w alkohol i narkotyki, oszustwo i podstp, a tak\e \ycie w [wiecie iluzji. Inspirujca iluzj szósta czakra prowadzi do sfery istniejcej poza rzeczywisto[ci ograniczon poznaniem zmysBowym. Utrzymanie harmonii w o[rodku szóstej czakry wymaga dojrzaBo[ci duchowej oraz dyscypliny twórczej. Tajemniczy, magiczny [wiat przyciga tyle samo szaleDców, co mistyków. Od nas i naszej dyscypliny zale\y, czy wyobraznia zaprowadzi nas do wiary czy lku, inspiracji czy uBudy. Skupmy si na szóstej czakrze, aby wyrobi w sobie dyscyplin woli duchowej. ZwykBa wola naszego ego rezyduje w o[rodku trzeciej czakry i dlatego ma charakter osobisty. Gdy jeste[my zmczeni, a do koDca pracy zostaBy jeszcze dwie godziny, ta wBa[nie wola pochodzca z trzeciej czakry zmusza nas do kontynuowania pracy. Posiadamy te\ wol duchow. Podczas gdy zwykBa wola kieruje dziaBaniami ciaBa i umysBu, duchowa zajmuje si dziaBaniami duchowymi. Fizyczna wola jest niezbdna, aby zmusi do wysiBku ciaBo; duchowa zmusza do wysiBku duchowego. Najpierw trzeba pozna naturalne tendencje wBasnej wyobrazni niepoddanej dyscyplinie. Na jaki temat zwykle fantazjujemy? Czym spontanicznie wypeBniona jest nasza wyobraznia? Czy dominuj w niej elementy seksu? Marzenia na jawie? Ch zemsty? Wspomnienia? Czy mamy skBonno[ci do zbyt swobodnego puszczania wodzy fantazji? Czy te\ nasz racjonalny umysB nie daje wyobrazni dostatecznej szansy na wyra\enie samego siebie? Do analizowania naturalnych skBonno[ci potrzebne jest spojrzenie z pozycji  [wiadka". Trzeba zebra wszystkie swoje cechy, dokona syntezy i stworzy z nich jeden spójny rodzaj [wiadomo[ci. Celem jest rozwinicie w sobie obserwatora wBasnego \ycia i dziaBania.  By w [wiecie, lecz nie z tego [wiata"  oto cel. Umiejscowienie w sobie  [wiadka" jest pierwszym krokiem do rozwoju woli duchowej. Obserwujmy, co si dzieje z naszym polem energii, gdy uruchamiamy wyobrazni. Czy energia wzmacnia si, czy te\ przeciwnie  maleje? Wewntrzny [wiadek mo\e stwierdzi, obserwujc nasze pole energetyczne, czy wyobraznia pod\a we wBa[ciwym kierunku. Z kolei nastpuje aktywne wyra\anie woli duchowej, które ka\e nam wycofa si z tego, co odbiera nam energi, a skierowa ku temu, co j wzmacnia. Co nas inspiruje? Nauczmy si kierowa uwag w t stron. Przebudzenie si [wiadomo[ci energii wymaga ufno[ci, \e pod\anie w kierunku tego, co wzmacnia nasz energi, jest wBa[ciw drog. Wyobraznia kierowana, czyli twórcza wizualizacja, uBatwia wydostanie si poza nasze ego. Nale\y przy tym uwa\a na wtpliwo[ci pBynce z umysBu, My[li w rodzaju:  To nie jest prawda, to zrodziBo si w mojej wyobrazni" wytwarza umysB, który stoi na stra\y i [ciga nasz [wiadomo[ z powrotem na ziemi. Musimy uciszy w sobie ten gBos za pomoc duchowej woli. Pozwoli nam ona odwróci uwag od wtpicego umysBu i skierowa j na ciche, spokojne centrum energii, w którym rodzi si inspiracja. W miar kontynuowania pracy z t energi nasza intuicja si wyostrza, a [ci[lej  wyostrza si nasze zaufanie do wBasnej intuicji. Intuicja funkcjonuje stale, tylko nie zawsze jej sBuchamy. Opiera si ona na do[wiadczaniu wiedzy wykraczajcej poza logiczne my[lenie. Pierwsze przejawy intuicji odczuwamy jako sygnaBy alarmowe w przypadku, gdy co[ nam zagra\a. Wyczuwamy wtedy, \e co[ jest nie w porzdku. Je\eli zignorujemy alarm pomimo ostrze\eD naszej intuicji i pod\amy dalej w tym samym kierunku, to wkrótce bdziemy musieli jej posBucha. Gdy wyBoni si problem, przypomnimy sobie, \e jaki[ gBos ostrzegaB nas du\o wcze[niej. Intuicja ostrzegawcza rozwija si zwykle jako reakcja na potencjalne zagro\enie. Mo\na tak\e rozwin w sobie intuicj zapobiegawcz. W tym celu trzeba j skierowa na jak[ ide lub spraw i ufa, \e geniusz twórczy umysBu zbiorowego pomo\e nam ujrze je w nowym [wietle. Intuicja zapobiegawcza pozwala aktywnie oceni do[wiadczenie, bez czekania na sygnaB ostrzegawczy. Taka intuicja, stosowana w pracy, w zwizkach midzyludzkich i twórczo[ci, przynosi wiele korzy[ci. Pozytywnym przejawem intuicji jest poczucie duchowej obecno[ci w danej sytuacji, a my wiemy, \e ma to szczególne znaczenie. Otwarcie szóstej czakry pozwala nam posi[ wiedz, czy nasza aktualna droga \yciowa jest zgodna z nasz prawdziw drog. Je[li tak jest, odczuwamy  spr\yste" przyciganie subtelnych prdów magnetycznych naszej prawdziwej drogi. Uczymy si doskonale widzie i interpretowa znaki otrzymywane od wy\szej siBy \yciowej. Gdy marny dokona wyboru drogi, kierujemy si odczuwaniem prdów Bczcych nas z drog. Gdy je czujemy, jeste[my na wBa[ciwej drodze. Bez nadzoru duchowej woli wyobraznia stwarza przypadkowe do[wiadczenia i lku, i ufno[ci. Niektórych hamuj lki, które tamuj dalszy rozwój. Uczucia lku dominuj w [wiadomo[ci ludzi, std wokóB jest wiele do prze\ycia. Musimy umie rozwiewa lki, u\ywajc duchowej woli, aby omija ich energi, a kierowa si ku [wiatBu wiary. Aatwo to wszystko opisa, lecz trudniej opanowa. Nasza kultura w niewielkim stopniu przygotowuje do posBugiwania si duchow wol. W zasadzie nawet promuje ona lk. Niektóre religie gBosz, \e \ycie na ziemi jest pozbawione bo\ej Baski, a \ycie po [mierci bdzie du\o lepsze, pod warunkiem, \e przestrzega si religii. Inaczej mo\na skoDczy w piekle. Nauczanie takich dogmatów odgrywa oczywi[cie rol lkotwórcz. Nawet je[li nie wierzymy w doktryny religijne, to musimy liczy si z ich obecno[ci w zbiorowych sferach rzeczywisto[ci. Wszystkie wy\sze czakry s zwizane ze zbiorow [wiadomo[ci, tote\ zrozumienie, jak oddziaBuj te przekonania zbiorowo[ci, jest tym samym, co poznanie prdów na wodach, po których zamierzamy pBywa. Znajc charakter tych przekonaD, jeste[my przygotowani na zasadzki czyhajce na tym poziomie [wiadomo[ci. Musimy przebrn przez gst energi lku, aby si dosta do wy\szych wibracji wiary. Inn cech charakterystyczn tego poziomu [wiadomo[ci jest uzmysBowienie sobie istnienia rzeczywisto[ci wy\szej, z której mo\emy czerpa energi. Tao, czyli  droga" mistycyzmu wschodniego, przedstawiona w postaci rzeki \ycia, w której wszyscy jeste[my zanurzeni, staje si namacalnym faktem. (O tao bdzie nieco szerzej w nastpnym podrozdziale). Wiara w wy\sz rzeczywisto[ powoduje zmian systemu wiary zwizanego z ni\szymi czakrami w  do[wiadczenie" jej na poziomie szóstej czakry. Jeste[my w stanie postrzega dziaBanie bosko[ci i si z ni zjednoczy. Przez pryzmat transcendencji Kiedy wznosimy si na poziom [wiadomo[ci szóstej czakry, czyli trzeciego oka, rodzi si w nas zdolno[ do przekraczania biegunowo[ci w my[leniu. Przed otwarciem si tego centrum energii norm jest [wiadomo[ biegunowa. Co[ jest dobre albo zBe, prawdziwe lub nieprawdziwe. Je[li istniej ró\nice zdaD, to jeden ma racj, a drugi nie ma. Z szóstego o[rodka [wiadomo[ci wznosimy si ponad t biegunowo[ i postrzegamy \ycie przez powikszone szkBo, które obejmuje wszystkie pogldy. Jest to stan [wiadomo[ci , jednoczcej", w której wszystko jawi si jako wielorakie manifestacje Jedynego Wielkiego Ducha. Postrzeganiu takiemu towarzyszy uczucie bBogostanu. Nic nas nie porusza ani nie zaskakuje, gdy\ nasze spojrzenie na \ycie przekracza wszelkie biegunowo[ci. Patrzenie z poziomu szóstej czakry pozwala nam wyczuwa istnienie rzeczywisto[ci wykraczajcej poza nasz indywidualn wol. Odczuwamy prdy wy\szej siBy \yciowej. Wikszo[ duchowych systemów zachca do rozwijania w sobie widzenia na poziomie szóstej czakry. Mistyka chrze[cijaDska nazywa je  [wiadkiem". J. Krishnamurti mówiB o  oddzielonym obserwatorze", a buddy[ci okre[laj to punktem  uwa\no[ci". Wybieramy taki punkt w [wiadomo[ci, który obserwuje sam siebie. Nawet podczas dziaBania jeste[my jednocze[nie zaanga\owani w nie i [wiadomi tego zaanga\owania. , Takie spojrzenie na \ycie opisane jest dokBadnie jako droga tao w Tao Te Czing mistrza Lao-Cy. Przedstawiona jest ona jako nurt pByncej wy\szej siBy \ycia, której jeste[my cz[ci. Gdy zaczynamy odczuwa powizanie midzy nasz indywidualn siB \yciow a kosmiczn siB \yciow, nasza wiara si umacnia. Tao jest niewidoczne, ale absolutnie rozpoznawalne, je[li si do niego dostroimy. W miar coraz lepszego dopasowania si do tao, nasze \ycie zaczyna pByn gBadko i bez wysiBku, jakby nas unosiB jaki[ niewidzialny prd. Gdy idziemy drog tao, pojmujemy, czym jest dziaBanie bez wysiBku. Wyra\a to powiedzenie:  Nic nie robic, nie zostawia nic nie zrobionym". Nie ma ono \adnego sensu dla naszego indywidualnego umysBu, lecz [wiadomo[ szóstej czakry umo\liwia nam wniknicie w wykonywane dziaBanie, zamiast w jego wykonywanie. Potrafimy si sprzc z wykonywanym przez nas zadaniem, bez narzucania sytuacji naszej jednostkowej woli. Na tym subtelnym rozró\nieniu polega  dziaBanie bez wysiBku". Postrzeganie z poziomu szóstej czakry przenosi nas na pBaszczyzn astraln. Je[li mamy tam spdza czas, to powinni[my umie si porusza na tej pBaszczyznie [wiadomo[ci zbiorowej. Gdyby[my \yli w zBotym okresie historii ludzko[ci, kontakt z pBaszczyzn astraln byBby wspaniaBy. [yjemy jednak w trudnych czasach i dlatego sfera astralna jest wypeBniona nie tylko inspirujc energi, ale tak\e lkiem, perwersj, win czy wstydem. Trzeba umie je odró\ni. W tym celu musimy rozwin w sobie wol duchow i nauczy si, jak ukierunkowa wyobrazni. Nie jest Batwo samemu to przeprowadzi. SpoBeczno[ci duchowe i religijne mog udzieli wsparcia i pozwalaj stworzy solidne podstawy do zachowania czujno[ci w rejonach, w które pozwalamy si zapuszcza naszej wyobrazni. Wiele jednostek potrafi indywidualnie, poza systemem religijnym, praktykowa zjednoczenie si z wol duchow. Praktyka ta mo\e gBównie sprowadza si do jakiej[ formy medytacji lub modlitwy. Praktykowanie kultu rozwija inspiracj na poziomie postrzegania szóstej czakry. Podobnie dziaBa czytanie uduchowionej literatury i sBuchanie natchnionych mówców. Dla tych, którzy odnalezli twórczy wymiar szóstej czakry, zanurzanie si w procesie twórczym staje si form kultu i tak\e pomaga zestroi si z inspiracj. Dla miBo[ników przyrody takie zespolenie ma miejsce po[ród natury i te\ staje si form kultu. Brak równowagi w aspekcie transcendencji Zazwyczaj odBczenie si wyobrazni od ziemskiej rzeczywisto[ci spowoduje zaburzenia równowagi tej czakry. Skutki takiego zaburzenia to zagubienie si w rejonach  nie-rzeczywisto[ci" sfery astralnej, w której tkwi lki, eskapizm, iluzje i wszelkie inne produkty  oszalaBej wyobrazni". Wyobraznia funkcjonuje, ale osBabia nasze siBy. Najcz[ciej spotykanym objawem niezrównowa\onego u\ycia czakry szóstej jest dopuszczanie do tego, by ogarnB nas lk. Omijanie obszarów lkowych wymaga du\ych umiejtno[ci, one bowiem dominuj. Lk powinien by systemem alarmowym, a nie stanem umysBu. Gdy przechodzc przez ulic, przestraszymy si na dzwik klaksonu auta i instynktownie si cofniemy, lk speBni swoj rol. Je[li lk towarzyszy nam bez przerwy, jeste[my nim owBadnici. Wówczas lk wpBywa na wszystkie nasze wybory. Dopóki nie rozwiniemy w sobie  [wiadka", jeste[my pozbawieni zdolno[ci do oceniania jako[ci naszych do[wiadczeD w sferze wyobrazni. Aby móc u\ywa woli duchowej, musimy rozwin w sobie umiejtno[ kontrolowania, jak oddziaBuje wyobraznia na nasze pole energetyczne. Je[li jeszcze tego nie potrafimy, to nie bdziemy wiedzieli, jak pokierowa wol. Gdy brak harmonii jest wywoBany przez lk, przede wszystkim musimy przywróci stan równowagi, Kiedy jeste[my tak bardzo pogr\eni w lku, \e nie zdajemy sobie sprawy z odchylenia od równowagi, sytuacja staje si powa\na. Wszystko, w odczuwamy, wydaje nam si realne. Je[li u[wiadamiamy sobie, \e równowaga jest zakBócona, mo\emy skierowa uwag na to miejsce w sobie, gdzie tkwi owa [wiadomo[. No i ju\ nie jeste[my pogr\eni w lku! Je[li natomiast mamy w sobie  [wiadka", pozbycie si lku przychodzi nam w sposób naturalny. Odczytujemy ze swego pola energetycznego, czy znajdujemy si w stanie inspiracji czy iluzji, wiary czy lku, kreatywno[ci czy eskapizmu. Kluczem jest ocena jako[ci wBasnej energii w danej chwili. Czy czujemy si zainspirowani i przepeBnieni subteln energi? Czy te\ czujemy si sparali\owani lkiem? Czy nasze pole energetyczne jest otwarte czy skurczone? Sami mo\emy oceni sw równowag, analizujc wBasn energi. S ludzie, którzy w sferze wyobrazni spotykaj jestestwa uciele[niajce ich wBasne lki. Co[ w rodzaju nocnych koszmarów mBodo[ci. Jestestwa te posiadaj realny ksztaBt, nie wystarczy wic po prostu zaprzeczy ich istnieniu jako wytworom naszej wyobrazni. Gdy podczas wypraw w [wiat wyobrazni natrafimy na takie jestestwa, najlepiej od razu stawi im czoBo i je wyeliminowa. Niech wiedz, \e nie damy si zwodzi. Zawsze ustpuj przed siB. Tu znów przydaje si wola duchowa. Instynkt popycha nas do ucieczki od czego[, czego si boimy, ale wola duchowa musi przezwyci\y impuls i kierujc si wiar, doda nam siBy do stawienia czoBa lkowi, wyeliminowania go i pod\enia dalej w wy\sze rejony. ZakBócenie równowagi szóstej czakry powoduje zaburzenie percepcji. GBówn przyczyn mo\e by uzale\nienie od narkotyków i alkoholu. Daje ono prze\ycia pseudowizji  trzeciego oka". Jest to odmienne postrzeganie rzeczywisto[ci, znieksztaBcajce j. Mo\liwe jest do[wiadczenie znieksztaBconego obrazu rzeczywisto[ci bez \adnych stymulatorów. Zdarza si to przewa\nie wtedy, gdy nie dokonaBa si peBna integracja wszystkich poprzednich czakr. Wówczas, podobnie jak zdezorientowanej Alicji po drugiej stronie lustra, nieharmonijny o[rodek szóstej czakry przeka\e nam zagmatwane wizje zamiast inspiracji. ZakBócenie to mo\e sprawi, \e przejdziemy przez wszystkie stadia  od przekonania, \e nasze ja jest szczególne i wyrasta ponad wszystkie inne, po przywizanie si do jakiego[ specjalnego krzy\a, który musimy nosi, a nikt inny go nie zna. W obu przypadkach czynnik osobisty wci\ ingeruje w czyste do[wiadczenie rozpoznania bosko[ci we wszystkim, co si skBada na \ycie. Czy jest co[, co nie jest cz[ci wikszej caBo[ci? Ka\da wyBczno[ odcina drog do tej caBo[ci. Dlatego przywizanie do jakiejkolwiek religii lub doktryny jako do jedynej prawdy raczej ogranicza nasze widzenie, ni\ je poszerza. Aby osign wyrazne, transcendentne widzenie, trzeba dostrzec i rozpozna nawet swoje osobiste przesdy i uprzedzenia, a nastpnie wyj[ poza nie. Przewra\liwienie na punkcie miejsca, jakie inni zajmuj na drodze rozwoju duchowego i porównywanie go do tego, w jakim my jeste[my, mo\e tak\e [wiadczy o braku równowagi. Na przykBad my[limy: ,Ja uprawiam jog, a ona nie  zapewne jestem bardziej rozwinity duchowo". A przecie\ rozwój duchowy to nie wy[cigi. Brak równowagi szóstej czakry manifestuje si równie\ poprzez poczucie winy. Zazwyczaj wynika ono z filozoficzno-religijnego przekonania zwizanego z pit czakr i dualistycznym my[leniem. Rozdzielamy wBasn jazD od boskiej, co umniejsza w naszych oczach nasz wBasn warto[. I znowu daje o sobie zna osobiste, odrbne ja i kieruje nasze my[li ku nam samym, ku naszemu maBowarto[ciowemu ja. Oddzielenie od bosko[ci jest zródBem wszelkiego cierpienia. Cierpienie powinno by ostrze\eniem, \e pod\amy w niedobrym kierunku. PosBuchajmy tego ostrze\enia i zastosujmy lekarstwo na wszelkie cierpienie  poBczmy si z bosko[ci. Znajdzmy j na swój wBasny sposób, ale zróbmy to. Innym ewidentnym objawem dysharmonii na tym poziomie s  odloty [wiadomo[ci". Aczymy si z nieskoDczonym, ale w nieodpowiednim czasie i w niewBa[ciwy sposób. W tym przypadku potrafimy przyj punkt widzenia [wiadka, który obserwuje nasz kontakt ze [wiatem, ale z powodu braku harmonii nie mo\emy nawiza kontaktu z normaln rzeczywisto[ci w sposób [wiadomy. Za przykBad mog posBu\y ludzie stosujcy narkotyki. Gdy znajduj si pod wpBywem narkotyku, mog si zdystansowa i obserwowa \ycie, ale inni nie maj do nich dostpu i trudno im nawiza normalny kontakt. Nie tylko narkotyki wywoBuj tak dysharmoni. Obsesyjne fantazje seksualne tak\e wypaczaj percepcj, co obrazuje, jak dysharmonia ni\szej czakry wpBywa na czakry wy\sze. Cho fantazjowanie jest [ci[le powizane z szóst czakr, to seksualna tre[ bierze si z niezrównowa\onej drugiej czakry. Innym przykBadem braku równowagi szóstej czakry jest niemo\no[ oddzielenia rzeczywisto[ci wyobra\onej od realnej. Dzieje si tak w przypadku kogo[, kto przypisuje innym wyobra\one przez siebie cechy, lub nawet kocha za co[, co nie istnieje. Nadmierna wra\liwo[ na wszelkie bodzce \ycia ziemskiego mo\e wystpi wtedy, gdy czakry fizyczne nie s zrównowa\one, a d\ymy do otwarcia trzeciego oka. Pojawiaj si ró\ne dolegliwo[ci zwizane ze [rodowiskiem, w którym \yjemy. Odczuwamy dziaBanie pola elektromagnetycznego transformatorów prdu, pestycydów czy [rodków chemicznych zawartych w produktach spo\ywczych, niektórych materiaBów budowlanych, spalin czy haBasu, charakterystycznego dla wspóBczesnego miasta. Nie oznacza to, \e u ka\dego, kto cierpi na choroby od[rodowiskowe, wystpuje brak harmonii dolnych czakr. Tak oczywi[cie nie jest, ale warto si nad tym zastanowi. Powinni[my zwraca uwag na ludzi reagujcych chorob na nieprzyjazne czBowiekowi [rodowisko. Sygnalizuj oni coraz wikszy stopieD zatrucia tego [rodowiska. Wielu z nich próbuje sobie wypracowa taki styl \ycia, który zapewni im oczyszczone pole wibracji. Utrzymanie harmonii na poziomie transcendencji W tym stanie [wiadomo[ci do[wiadczamy bBogo[ci, dostrzegajc bo\ doskonaBo[ we wszystkich rzeczach. Jeste[my pojedyncz komórk w caBej wielkiej [wiadomo[ci Matki Ziemi. Mamy kontakt z tao. Dziki temu odczuwamy jego prd i z Batwo[ci si do niego dostosowujemy. Pozostawanie w harmonii z postrzeganiem peBnym inspiracji czyni nasze \ycie beztroskim i radosnym. Innym mo\emy si wydawa obdarzeni zdolno[ciami ponadzmysBowymi, ale my wiemy, na czym to polega. Po prostu obserwujemy prdy wszechobejmujcej siBy \yciowej i dostosowujemy si do zmian, jakie ona niesie. To daje nam prorocze spojrzenie, gdy\ dostrzegajc subtelne poziomy energii, wyczuwamy w niej zmiany, jeszcze zanim one zamanifestuj si realnie. Cho wymagaBo to cierpliwo[ci i wyt\onej pracy, osignli[my trwaBe porozumienie ze swym [wiadkiem. Mo\emy teraz obiektywnie obserwowa wBasne wspóBdziaBanie z innymi. Mo\liwo[ jednoczesnego zachowania dystansu i uczestnictwa daje nam mdro[ i wiedz o znaczeniu \ycia. Równowaga szóstej czakry pozwala odczuwa rzeczywisto[ w szerszym wymiarze, a gdy si do niej dostroimy, rozkwita nasza intuicja. Aatwo przystosowujemy si do sytuacji pozostajcych poza nasz kontrol. Wiedza o tym, jak du\a cz[ \ycia pozostaje poza nasz kontrol, wskazuje na istnienie pozajednostkowej siBy \yciowej. Wierzymy, \e dostrojenie si do tej kosmicznej siBy \yciowej le\y w naszym najlepiej pojtym interesie. Nasza wiara umacnia si, gdy postrzegamy korzy[ci pod\ania drog wiodc poza nasze ja, wszystko bowiem, czego ono dotychczas pragnBo, jawi nam si jako Batwo dostpne. Zaspokajamy swe potrzeby bez \adnego wysiBku, co pozwala swobodnie d\y do utrwalenia przekonania o istnieniu wy\szej siBy \yciowej. Warto doda, \e nasza wiara jest oparta na do[wiadczeniu. Zyskali[my niezwykB umiejtno[ bycia we wBa[ciwym miejscu o wBa[ciwym czasie, niekoniecznie uprzednio to planujc. Gdy wsBuchujemy si w cichy, spokojny gBos wewntrzny, intuicja pozwala nam widzie znaki wskazujce, którdy mamy i[. Mo\na do[wiadczy prze\y na poziomie szóstej czakry bez praktyki duchowej, ale nie da si utrzyma tego poziomu [wiadomo[ci bez zdyscyplinowanej woli duchowej. Bez dyscypliny przebudzone trzecie oko jest zarówno inspirujce, jak i zBudne. Nara\a nas to na przypadkowe do[wiadczenia transcendentne, czasem zwizane z wiar, a czasem z lkiem. Na morzu zbiorowej wyobrazni jeste[my jak okrt bez sterów. W miar jak rozwijamy umiejtno[ rozró\niania, czy nasze drogi prowadz do zwikszenia, czy uszczuplenia energii, zaczynamy kierowa sw uwag ku temu, co inspiruje. Tak oto przejawia si duchowa wola. Praktyka duchowa jest niezbdna, gdy chcemy uksztaBtowa w sobie transcendentne i inspirujce postrzeganie \ycia. Czsto absorbuje nas ona w takim stopniu, \e nasz styl \ycia umo\liwia cigBe do[wiadczanie bosko[ci. PrzykBadami \ycia podporzdkowanego szóstej czakrze s: pobyt w a[ramie, uprawianie jogi, oddanie si praktyce religijnej lub innej praktyce duchowej, gBboka duchowa jedno[ z przyrod lub uprawianie sztuki bez ograniczania twórczej energii. Uzyskujc harmoni na tym poziomie [wiadomo[ci, stajemy si wizjonerami. Nasza wiedza wykracza poza umysB i sBowa. Postrzegamy obrazami, intuicyjnie. Prowadzi nas wy\szy gBos wewntrzny. Inspirujemy innych do sBuchania takiego gBosu w nich samych. Nie gBosimy doktryny ani nie tworzymy szkoBy. Nasze widzenie wykracza poza takie zjawiska. Nasz system nauczania to nasza wBasna zdolno[ do \ycia w wielkim spokoju. Wzniesienie si ponad biegunowo[ oznacza wzniesienie si ponad konflikt. Konflikt powstaje na skutek sztywnego trzymania si okre[lonych pogldów. Postrzegajc szersz rzeczywisto[, obejmujc oba bieguny, mo\emy wznie[ si ponad konflikt i wie[ spokojne \ycie. Nawet po[ród chaosu i przemocy, panujcych w naszym wspóBczesnym [wiecie, otwarta i harmonijna czakra trzeciego oka umo\liwia przebywanie w innej rzeczywisto[ci, pozbawionej konfliktów. W stanie równowagi na tym poziomie wszelka rzeczywisto[ odkrywa przed nami swe gBbsze znaczenie. Dostosowujemy wBasne d\enia do tego, co si nam objawia, i \ycie staje si bBogosBawieDstwem. Czsto obecna w nim jest magia. Wszystko, co robimy, nabiera magicznego wymiaru w oczach innych ludzi. Natomiast my po prostu obieramy kurs zgodny z prdem \ycia w szerszym wymiarze ni\ \ycie jednostki. PrzepByw energii z szerszej rzeczywisto[ci do rzeczywisto[ci jednostkowej jest odbierany jako inspiracja. Czerpanie inspiracji oraz inspirowanie innych to dodatkowe korzy[ci z pod\ania obran przez nas drog. To nie nasze ja inspiruje innych. Przeciwnie, musimy przekroczy poziom [wiadomo[ci odrbnego ja. Nawet wówczas, gdy próbuje ono ingerowa, sprawiajc, \e przestajemy si czu bezpiecznie i przestajemy pomaga innym, mamy siB przeciwstawi si temu gBosowi. Musimy by przekonani, \e nasze ja si tu nie wkradBo. Tylko zrównanie si [wiadomo[ci z poziomem czystej inspiracji pozwala inspirowa innych. Duchowy cel szóstej czakry Osignli[my mdro[ wywodzc si z postrzegania wykraczajcego poza biegunowo[, czyli dualizm. Mo\emy pomaga innym w dostrzeganiu gBbszego sensu sytuacji, w jakich si w \yciu znajduj. By mo\e oni sami ju\ nas szukaj. Zakres naszego widzenia poszerzyB si do tego stopnia, \e dostrzegamy znacznie wicej czynników rzutujcych na ka\d chwil \ycia ni\ wikszo[ ludzi. Jeste[my powoBani do tego, aby pomóc innym szerzej postrzega \ycie i wBasne mo\liwo[ci. To budzi w nich odczucie, \e istnieje gBbszy sens \ycia ni\ samo przetrwanie. Oferujemy ludziom punkt widzenia, który uwalnia ich od ograniczonego postrzegania rzeczywisto[ci. Ludzie mog nas uwa\a za wizjonerów; odznaczamy si niesBychan intuicj w odró\nieniu od wikszo[ci ludzi, których intuicja pozostaje w stanie u[pienia. Zawsze jeste[my w stanie pomóc innym w znalezieniu wy\szej [cie\ki kryjcej si za ich aktualnym dylematem. Przyjcie naszego punktu widzenia mo\e zaspokoi u innych pragnienie bosko[ci. Stajemy si fontann duchowej mdro[ci i potrafimy dostrzec prawa tworzenia, manifestujce si przed naszymi oczami. Widzc we wszystkim doskonaB konsekwencj tego, co byBo przedtem, postrzegamy mo\liwo[ci, jakie w sobie zawiera. Jako wizjonerzy, koncentrujemy uwag przede wszystkim na mo\liwo[ciach, a nie na samych zjawiskach. Pobudzanie szóstej czakry Kiedy czujemy si zagubieni i unosimy si na fali, skupmy uwag na szóstej czakrze i zacznijmy szuka znaczenia w naszym \yciu. Nauczycieli jest wielu, wystarczy posBucha. Trzeba [ledzi znaki, pyta o nie, odnalez wBa[ciwy kierunek i kontakt ze swym wy\szym ja. Mo\na zastosowa wyrocznie takie jak I Czing, postawi karty, tarota lub runy i szuka odpowiedniego dla nas kierunku. Je[li potraktujemy je z nale\n uwag, to stan si narzdziem przekazu naszej wy\szej jazni. T czakr kultywuje si przez sBuchanie inspirujcych mówców (na \ywo lub nagranych) oraz czytanie tekstów napeBniajcych nas wiar i zaostrzajcych widzenie. Mówic krótko, je[li chcemy nada swemu \yciu wicej znaczenia, szukajmy wikszego znaczenia w naszym \yciu. Docierajmy do zródeB. W sytuacjach konfliktu z sob samym lub z innymi zachowajmy wiar w transcendentne postrzeganie i znajdzmy taki punkt obserwacyjny, z którego widzimy szersz rzeczywisto[, obejmujc przeciwne bieguny. [ywic w sercu przekonanie o istnieniu drogi prowadzcej poza dualizm, pozwólmy sobie, a nawet zmu[my si do ujrzenia tej drogi. Zawsze istnieje rozwizanie, wy\sza droga pozostaje dostpna. Przede wszystkim nale\y pamita, \e zawsze mo\na omin konflikt. Je[li bdziemy strzec tego punktu widzenia, ta wy\sza droga sama nam si objawi. Gdy ogarnia nas depresja i tracimy ducha, nauczmy si go odzyskiwa. Spróbujmy poj sens nieukontentowania w Bogu. Yogananda, jeden z wielkich duchowych nauczycieli, du\o o nim pisaB. WedBug niego znaczna cz[ naszego cierpienia i smutku bierze si z rozdzielenia od Boga. Nosimy w sobie gBód poBczenia si z Bogiem, ale czsto wydaje nam si, \e to czego[ innego nam brakuje. To nieukontentowanie powoduje, \e w ziemskim \yciu próbujemy odnalez co[, czego ono nam nie mo\e da. Jest to niewBa[ciwe poszukiwanie duchowej Bczno[ci, Gdy nastpnym razem poczujemy przygnbienie, wezmy to pod uwag i starajmy si rozwiza problem poprzez odnalezienie swych duchowych zródeB. wiczenie 10 Medytacja: Usidz prosto tub poBó\ si na wznak. Oddychaj gBboko, powoli, tak \eby si uspokoi. Zwró uwag na subtelne wznoszenie si i opadanie energii podczas ka\dego oddechu. Gdy wyciszysz si caBkowicie, wyobraz sobie ocean i jego ogrom. Zanurz si w nim i poczuj, \e jeste[ czstk tego ogromu. Nie jeste[ ani w nim, ani oddzielony od niego  jeste[ nim, staD si nim. Teraz wyobraz sobie pojedyncz fal unoszc si nad oceanem. To twoje jednostkowe \ycie  odrbne i odmienne od caBo[ci, a jednocze[nie pozostajce jej cz[ci. Fala wznosi si, opada i znów wznosi. To twoje kolejne inkarnacje. Fala powstaje z oceanu  rodzi si twoje indywidualne \ycie, aby z powrotem opa[ do jedno[ci. Zaraz jednak wznosi si kolejna fala  nastpne twoje \ycie manifestuje si i wraca, aby poBczy si z caBo[ci. Ile takich fal twoich indywidualnych \ywotów ju\ si uniosBo? Ile ich jeszcze wzniesie si w przyszBo[ci? Poczuj ogrom swoich mo\liwo[ci. Wyobra\ajc sobie unoszenie si i opadanie fal, poczuj, jak za ka\dym razem ocean obejmuje ci i wita. Poczuj, \e Bczysz si wtedy z bosko[ci  czuB i wspóBczujc, zawsze serdecznie przygarniajc ci do siebie, Poczucie odrbno[ci jest iluzj. Fala jest caBy czas cz[ci oceanu, a on si w niej zawiera. Ka\de uczucie oddzielenia jest uBud. Poczuj sw jedno[ z wiecznym ogromem. Poddanie si duchowo[ci: Czakra siódma Kolor: Fioletowy lub biaBy Kamienie: Czysty kwarc PoBo\enie: Korona gBowy Z samej definicji czakra korony reprezentuje czyst, niezró\nicowan energi kosmiczn. Jest ona przyporzdkowana d\eniu do do[wiadczenia bosko[ci, jakkolwiek j pojmujemy. Je[li istnieje tu jaka[ potrzeba, jest ni absolutne poddanie si przewodnictwu bo\emu. Na tym poziomie nie wystarcza wiedza o \yciu duchowym. Pragniemy poBczy si z bosko[ci i wykonywa wszystko pod jej kierunkiem. Czakra ta, która zapocztkowaBa proces inwolucji, otrzymujc energi, jest t sam czakr, która dopeBnia proces ewolucji. Energia po\yczona z kosmosu dla zainicjowania naszego \ycia zostaje zwrócona wraz ze zjednoczeniem si do[wiadczenia jednostkowego ze zbiorowym. To nasz wkBad we wszech[wiat: suma energii wszystkiego, czym jeste[my. Po otwarciu si na ten poziom postrzegamy caBoksztaBt \ycia jako do[wiadczenie duchowe. Bosko[ u[miecha si do nas z ka\dego elementu rzeczywisto[ci. Nasze \ycie jest oddawaniem czci, poniewa\ w ka\dym do[wiadczeniu widzimy wymiar [wito[ci. Cho ostatecznie jest to zawsze dar bo\ej Baski, mo\emy si do tego stanu przygotowywa poprzez \ycie w [wiadomo[ci tej [wito[ci. Bdzie to nas przybli\aBo do do[wiadczenia o[wiecenia i ol[nienia. Jest to zaledwie przebBysk najwy\szego poziomu rzeczywisto[ci, który trwa chwil i przemija. Przychodzi, kiedy chce, ale mo\emy zwikszy prawdopodobieDstwo jego wystpienia poprzez medytacj, modlitw i gBbok kontemplacj. Przez pryzmat duchowo[ci Nastpuje caBkowite poBczenie. Wikszo[ z nas bardzo rzadko do[wiadcza tego stanu, a w historii ludzko[ci tylko kilka nadzwyczajnych jednostek potrafiBo utrzyma sw [wiadomo[ na tym poziomie. S to istoty anielskie, które caBkowicie podporzdkowaBy bosko[ci sw indywidualn [wiadomo[. Dla ogóBu ludzi jest to  szczytowe",  oceaniczne" do[wiadczenie nagBej peBnej [wiadomo[ci. Jest to jak spojrzenie na \ycie oczyma bo\ej siBy, patrzcej naszymi oczami. Jest to owoc \ycia w [wito[ci. Stopienie si z nieskoDczonym pozwala zajrze do dusz innych. O tym, jak dBugo zdoBamy utrzyma ten poziom postrzegania, decyduje nasza reakcja. Je[li budzi w nas lk, zostaniemy natychmiast cofnici do poziomu ni\szych czakr, gdzie czujemy si bezpieczniej. NieBatwo zachowa stan równowagi na tym poziomie. Wiedza ma swoj cen. Budzimy w sobie peBn pami  wiemy. Odpowiednio silne poddanie si jest niezbdne, aby trwa w postrzeganiu na poziomie siódmej czakry. Przed ka\dym z nas jest cel  bo\y zamysB, który powoBaB nas do kolejnego wcielenia. Ka\da z wy\szych czakr zawiera w sobie celowo[, ale czakra siódma odkrywa przed nami wszechogarniajcy cel stojcy przed nasz dusz w tym \yciu. Gdy obudzimy w sobie peBn [wiadomo[ siódmej czakry, nie mo\emy tego celu zanegowa, a ta wiedza niesie za sob odpowiedzialno[. Musimy j akceptowa. Je[li nie zaakceptujemy objawionego celu, to na powrót zejdziemy do ni\szych czakr. Je[li go zaakceptujemy, Bczymy si z niewyczerpanym zródBem energii. Boska siBa dostarczy nam wszelkiej energii i stworzy okoliczno[ci potrzebne do osignicia celu naszej duszy. Osoba postrzegajca \ycie z poziomu siódmej czakry najchtniej pozostawaBaby w samotno[ci, na Bonie przyrody, aby oddawa si kontemplacji. Inni ludzie pragn jednak z ni przebywa. Na szcz[cie, na tej pBaszczyznie bytu dawanie innym przychodzi w sposób naturalny dziki temu, \e istnieje poBczenie z siB \yciow wszech[wiata, zródBem niewyczerpanej energii. Trzeba mie nieustajc Bczno[ z bosko[ci, aby utrzyma si na tym poziomie. Gdyby ta Bczno[ ustaBa, a ludzie nadal czerpaliby od nas, byliby[my zdani wyBcznie na swoj energi jednostkow i pozbawieni bo\ego zródBa. W efekcie spadliby[my do poziomu ni\szych czakr z powodu wyczerpania i osBabienia si naszej osobistej energii. Brak równowagi w aspekcie duchowo[ci Brak równowagi siódmej czakry mo\e okaza si niebezpieczny. Mo\e prowadzi do zakorzenienia naszego \ycia w odrbnej rzeczywisto[ci, dla nas bardzo realnej, ale nie zintegrowanej z otaczajcym nas [wiatem. Prowadzi to do odcicia si od rzeczywisto[ci ziemskiej i uniemo\liwia normalne funkcjonowanie w codziennej rzeczywisto[ci. Dysharmonia w tym o[rodku mo\e doprowadzi do konfrontacji ze stra\nikami ostatniej bramy, czyli uciele[nieniem naszych lków. Manifestuj si one jako istoty, które nas prze[laduj. Cho z ziemskiego punktu widzenia s one tylko nic nieznaczcymi zjawami, to dla osoby, która napotkaBa tak energi, staj si realne. DoskonaBy sposób, który chroni przed zbBdzeniem w strefy lku siódmej czakry, to zastosowanie nauk którego[ ze [witych tekstów ludzko[ci. Biblia, Koran, I Czing, Tao Te Czing, Upaniszada, Bhagawadgita i wiele innych ksig pomog odzyska harmoni na tym najwy\szym poziomie. Podejrzewam, \e wielu pacjentów szpitali psychiatrycznych otworzyBo si na ten kosmiczny poziom, ale nie s poBczeni z ni\szymi czakrami i osobowym ja. [yj oni w oddzielnej rzeczywisto[ci, bez zakotwiczenia w ni\szych czakrach. Innym rodzajem dysharmonii jest co[, co nazywam syndromem  listy zakupów". Nauki spod znaku New Age doradzaj stworzenie sobie wizji wBasnego \ycia. Czy chcemy mie udany zwizek, czy now prac, powinni[my szczegóBowo spisa swoje potrzeby i medytowa nad nimi, uznajc je za prawd. To niewtpliwie dziaBa, co potwierdzi ka\dy, kto próbowaB takich metod. List t ukBada nasze ego, a gdy ego wtrca si do wy\szych czakr, nie mo\na osign równowagi. Ego twierdzi bowiem, \e lepiej zna nasze potrzeby ni\ Bóg. Zamiast caBkowicie podda si prdowi naszego \ycia, intensywnie zajmujemy si jego ukierunkowaniem. W du\ej mierze wyklucza to cudowne rzeczy, jakie mog nas spotka, je[li poddamy si caBkowicie bo\emu planowi. Zdajmy si na Boga  to najlepsze, co mo\emy zrobi, je[li trudno nam zrezygnowa z kontroli nad przebiegiem wBasnego \ycia. Jest to bardzo ciekawy proces. W pierwszym etapie budzenia si wy\szych poziomów [wiadomo[ci musimy sprawowa tak kontrol, biorc odpowiedzialno[ za wszystko, czego do[wiadczamy. Jest to konieczne po to, aby si wyzwoli z uwarunkowaD kulturowych, jakie w nas wpojono. Pocztkowo kierowanie swym \yciem jest konieczne. Jednak gdy chcemy osign najwy\szy poziom [wiadomo[ci, musimy si zda na bo\e kierownictwo. Najpierw wic odzyskujemy swoje autentyczne ja, przejmujc kontrol, ale na koDcu poddajemy si najwy\szej sile, w któr wierzymy, aby na trwaBe zanurzy si w bosko[ci. Utrzymanie harmonii na poziomie duchowo[ci Poziom [wiadomo[ci siódmej czakry najlepiej okre[la sBowo [wity. Poddanie si Najwy\szemu jest absolutne, caBe \ycie jest podporzdkowane bo\ej woli. Osignicie tego poziomu [wiadomo[ci wymaga caBkowitego poddania si wy\szej sile. Nie mamy najmniejszych wtpliwo[ci co do naszej drogi, pod\amy ni przez caBy czas. Jeste[my w tym [wiecie, ale nie z tego [wiata, poniewa\ nasza [wiadomo[ tkwi w bo\ej [wiadomo[ci. W tradycji buddyjskiej ten poziom [wiadomo[ci ilustruje droga bodhisattwy. Bodhisattwa to jednostka bliska osignicia o[wiecenia, która jednak rezygnuje z opuszczenia tego [wiata i do[wiadczania wiecznej bBogo[ci; pozostaje, aby dzieli do koDca ludzkie cierpienia. Przebudzenie siódmej czakry to wkroczenie na drog bodhisattwy. Temu poziomowi [wiadomo[ci towarzyszy poczucie wieczno[ci. Jest to stan, w którym wiemy, \e odpowiemy za ka\dy swój czyn dokonany w cigu wieczno[ci. I tyle\ mamy czasu, \eby wszystko naprawi. Kiedy sobie u[wiadomimy, \e prawo przyczyny i skutku dziaBa przez caB wieczno[, zaczynamy wkBada wicej energii w t napraw. Nie da si oszuka tej czstki bo\ej [wiadomo[ci, któr mamy w sobie. Jaka[ cz[ nas wie, czy \yjemy w zgodzie ze swym wy\szym ja. Wreszcie porzucamy wszystkie sztuczki, za pomoc których chcemy ukry si przed wBasn bosk [wiadomo[ci, poddajemy si nurtowi \ycia zgodnego z najwy\szymi intencjami i pozostajemy nieustannie czujni, aby si w nim utrzyma. Zanim nauczymy si utrzymywa w sobie ten poziom [wiadomo[ci wBasnym wysiBkiem, spBywa on na nas jako Baska. Siódma czakra jest poza naszym zasigiem. Mo\na jej do[wiadczy, ale nie z wBasnej, jednostkowej woli. Najcz[ciej jest ona do[wiadczana na skutek bo\ej interwencji, nie spowodowanej osobi[cie. Takie najwy\sze do[wiadczenia zdarzaj si zreszt bardzo rzadko. S to krótkie przebByski boskiej [wiadomo[ci  dusza kosmosu otwiera si i tchnie w nas swój oddech. Takie krótkie i sporadyczne  tchnienia" bosko[ci czsto zmieniaj caBe nasze \ycie. Gdy odczujemy warto[ takiego peBnego zjednoczenia, wszystko inne blednie i traci znaczenie. Pragnienie do[wiadczenia tego na nowo wypiera wszelkie inne d\enia; wkraczamy na drog prowadzc do bo\ej realizacji. Pragniemy nie tylko dowiedzie si o Bogu, chcemy Go pozna. Koncentracja na tym jednym celu przynosi w koDcu owoce zaczynamy coraz dBu\ej pozostawa w boskiej [wiadomo[ci. Dopóki do tego nie dojdzie, nie zdajemy sobie sprawy, \e nie jest to, jak si powszechnie sdzi, droga po[wicenia. Utrzymanie si na tym poziomie [wiadomo[ci wymaga integracji i zrównowa\enia wszystkich poprzednich czakr, co wyklucza jakiekolwiek po[wicenie. A je[li faktycznie do niego dojdzie, energie pominitej czakry i tak [cign nasz uwag do miejsca, w którym wystpiB brak, a wic do tego zródBa, które próbowali[my omin. Nie nale\y myli poddania si z po[wiceniem. Po[wicenie to rezygnacja z czego[, co cenimy; poddanie wymaga jedynie ufno[ci, \e gdy podporzdkujemy swe \ycie bosko[ci, przyjdzie do nas wszystka, co cenimy. Mamy pozosta ludzmi korzystajcymi z peBni \ycia. Poddanie si najwy\szemu gBosowi prowadzi do osignicia najwy\szego stanu [wiadomo[ci siódmej czakry. Taka droga \yciowa jest najlepsza dla ka\dego czBowieka, tak\e jego osobowego ja. To sposób \ycia, który nie skazuje na wieczne cierpienie, który nikogo nie krzywdzi ani nie wymaga od nas ofiary, co byBoby krzywdzce dla naszego odrbnego ja. Po[wicenie implikuje, \e potrzeby wszystkich innych ludzi s wa\niejsze ni\ nasze wBasne. Poddanie si pozwala odkry drog, która stanowi korzy[ dla wszystkich, równie\ dla nas samych. To wymaga wyja[nieD. Poziom [wiadomo[ci siódmej czakry pociga za sob przekonanie o tym, \e wszystko jest jedno[ci, i\ wszystko pochodzi z tej samej boskiej emanacji. Po[wicenie staje si form duchowego samobójstwa. Odrzucenie swego ja jest odrzuceniem czstki bo\ego stworzenia, co zaprzecza podstawowej zasadzie siódmego poziomu [wiadomo[ci. Nie da si utrzyma tego poziomu, po[wicajc wBasne ja. Zestrojenie si z tym centrum oznacza, \e nastpiBa caBkowita integracja i umocnienie si wszystkich czakr. Ego, dusza i duch s w peBni aktywne i o\ywione. Czsto do zakBócenia równowagi dochodzi na skutek podporzdkowania si faBszywym guru i dania posBuchu nieodpowiednim naukom. Prawdziwy poziom [wiadomo[ci siódmej czakry to bezpo[rednia Bczno[ z bosko[ci, bez po[redników. W d\eniu do osignicia boskiej [wiadomo[ci mo\e doj[ do uznania nauczycieli, dogmatów, manifestów i innych form po[rednictwa za samego Boga. Je[li droga, któr wybrali[my, inspiruje nas i przybli\a do naszego wy\szego ja oraz do bosko[ci, nie zbaczajmy z niej. Je[li natomiast nie daje nam ona inspiracji ani wiary, nie przybli\a do wy\szego ja ani do bosko[ci, zachowajmy ostro\no[. Bdzmy cierpliwi. Zaczekajmy, a\ znajdziemy prawdziw drog. Warto poczeka, cho nie w pustce, lecz w peBnym przekonaniu, \e nasze zjednoczenie z bosko[ci w koDcu nastpi. [ycie w peBnej [wiadomo[ci siódmej czakry jest najwy\szym aktem wiary. Spraw pierwszorzdnej wagi jest wiara w to, \e dowiemy si, co znajduje si poza granicami lku. Gdy po raz pierwszy przekraczamy ograniczon sfer [wiadomo[ci jednostkowej i wkraczamy w nieograniczon przestrzeD rzeczywisto[ci duchowej, musimy si zda na [lep wiar; po prostu ufa, \e istnieje rzeczywisto[ wykraczajca poza lk. Odkrywamy [wiadomo[ jak Magellan. Kto ma w sobie wiar, nie boi si, \e spadnie z kraDca [wiata po przekroczeniu strefy znanego. Poza lkiem jest wolno[. Bez jarzma lku mo\emy swobodnie do[wiadcza [wiadomo[ci \ywicej si kosmiczn energi \yciow, która przepBywa nieustannie przez caBe stworzenie. To jest uwolnienie. Zaznajemy prawdziwej wolno[ci od ograniczajcego spojrzenia na rzeczywisto[. A jak to wpBywa na nasze poczucie czasu! Zapominamy, co to niecierpliwo[. Có\ bowiem znaczy kilka minut, je[li poznali[my wieczno[? Linearne postrzeganie czasu, charakterystyczne dla dolnych czakr, wtapia si w [wiadomo[ czasu cyklicznego. Wiemy, \e mamy mnóstwo czasu, \eby zrobi wszystko, co do nas nale\y. Czas staje si naszym sprzymierzeDcem, a nie wrogiem. Uczymy si celebrowa chwil. Umacniamy si w cierpliwo[ci. Wolno[ pozwala nam czu siB \yciow, pBync \yBami caBego istnienia, odkry wymiary \ycia poza ciaBem i pozna istnienie uniwersalnych obszarów. Wiedza ta zmienia nasze \ycie. Ju\ nie tylko wierzymy w istnienie rzeczywisto[ci poza lkiem, ale jej bezpo[rednio do[wiadczamy. Poznanie prawdy o tym do[wiadczeniu i pewno[, \e jest ono dostpne, zmienia nasz stosunek do caBego \ycia. Prze[ledzmy \ycie ludzi [witych: Jezusa, Buddy, Lao-Cy, Matki Teresy, Gandhiego, Yoganandy, Thich Nhat Hanha czy Muktanandy, by wymieni tylko kilku z nich, i zadajmy sobie pytanie: co jest dla nich wspólne? Otó\ caBkowite i nieprzerwane poBczenie z bosko[ci. Do[ ograniczona lista tych, którzy utrzymali harmoni na tym poziomie energii, [wiadczy o ogromie takiego zadania. Przesunicie gBównego o[rodka [wiadomo[ci na poziom boski, przy jednoczesnym pozostawaniu [wiadomo[ci w sferze jednostkowej, jest bardzo trudne. Poddanie si bosko[ci musi by caBkowite  z Bogiem nie mo\na si targowa. Zadajmy sobie pytanie, czy jeste[my przygotowani na robienie wszystkiego, co bdzie konieczne, aby caBkowicie podporzdkowa si woli Boga? A mo\e próbujemy przemyci jakie[ warunki naszego poddania? Na przykBad:  Poddam si boskiej woli caBkowicie, pod warunkiem \e pozostan z m\em, rodzin w dobrym zdrowiu; \e bd miaB dobr pensj i Badne mieszkanie...". Oczywi[cie troch przesadzam, ale chodzi o to, \e nie ma tu miejsca na \adne negocjacje. Albo poddajemy si caBkowicie, albo z niego rezygnujemy. W tym tkwi ogromny paradoks. Kiedy w koDcu nasze ego zrezygnuje ze sprawowania kontroli i podda si boskiej woli, na ogóB dostajemy wszystko, czego by nasze ego pragnBo, a nawet wicej. Tego jednak nie sposób wiedzie z góry. Trzeba si zdecydowa ze szczer wiar w to, \e bo\a siBa wie najlepiej. Wikszo[ ludzi, którzy to uczynili, twierdzi, \e gdy caBkowicie si poddali, zachowali bez wysiBku to wszystko, co obawiali si utraci. Oczywi[cie, mo\na otrzyma wicej, ni\ nasze ego mogBo si kiedykolwiek spodziewa. Nie nale\y ogranicza bosko[ci, sugerujc, \e wiemy lepiej, co w ostatecznym rozrachunku jest dla nas najlepsze. Problem powstaje wówczas, gdy w gr wchodz inne osoby, zwBaszcza je[li mamy rodzin i dzieci. Czujemy si za nich odpowiedzialni. Dla dobra naszych najbli\szych musimy zachowa kontrol. Wtedy nastpuje prawdziwy sprawdzian wiary. Czy nasza wiara jest na tyle silna, aby[my ufali, \e \adna z kochanych przez nas osób nie zostanie skrzywdzona na skutek tego, \e wejdziemy na wy\sz drog? Taka sytuacja wymaga niezwykle silnej wiary. Mog to zilustrowa swoj histori. Prowadzili[my razem z \on wBasn restauracj, zanim zostaBem zawodowym astrologiem. LubiBem t prac, ale si ni nie pasjonowaBem. Moj pasj byBa astrologia i rozwój duchowy. ObawiaBem si jednak, \e jako astrolog nie zarobi na utrzymanie czterech synów. Prowadzenie restauracji przynosiBo odpowiednie dochody, a ponadto zawsze miaBem peBn lodówk. Astrologi zajmowaBem si w wolnym czasie. MiaBem go jednak niewiele, wic astrologia na tym ucierpiaBa. Kiedy[ usByszaBem gBos wewntrzny, nawoBujcy mnie do porzucenia restauracji i po[wicenia caBej energii na astrologi. OpieraBem si temu gBosowi, argumentujc, \e musz zapewni byt rodzinie. GBos nie ustawaB, a ja bardzo dBugo odrzucaBem jego wezwanie, majc na wzgldzie dobro rodziny. A\ nadszedB ten wyjtkowo wa\ny w moim \yciu tydzieD. Los przysBaB do mnie trzech klientów, których sytuacja \yciowa byBa podobna. Ka\dy z nich byB artyst w jakiej[ dziedzinie, ale podjB prac, aby si utrzyma. Zwykle rozmawiam z ludzmi bardzo spokojnie, wic byBem zaskoczony tym, \e wrzasnBem na jedn z tych osób:  Nie mo\e si pani nazywa artystk, jest pani zwykB urzdniczk! Na to po[wica pani wikszo[ czasu i to pani robi najlepiej, bo w to pani wkBada najwicej energii  w prac urzdniczki, a nie w sztuk". Kiedy klientka wyszBa, usiadBem, oszoBomiony wBasn gwaBtown reakcj. MiaBem wra\enie, \e krzyczaBem sam na siebie. To byBo do mnie skierowane. To ja nie mogBem si nazwa astrologiem, bo wikszo[ czasu spdzaBem w restauracji. Postanowili[my z \on, \e sprzedamy nasz udziaB w firmie partnerowi, a ja zajm si caBkowicie astrologi. Mieli[my troch oszczdno[ci, aby przetrwa pocztek nowego \ycia. DaBem sobie rok, a gdybym po roku poniósB klsk, zawsze mogBem otworzy now restauracj. Przeprowadzili[my si do maBego miasteczka na póBwyspie Olympic. Nie znali[my tam nikogo, ale spodobaBa nam si panujca tam atmosfera. Nie byBem w ogóle przygotowany na to, co si zdarzyBo! DaBem sobie rok, a uzyskanie takich dochodów, jakie przynosiBa restauracja, zabraBo mi zaledwie miesic. W cigu pierwszego roku moje dochody si podwoiBy. Nie mogBem tego poj, tkwiB w tym jaki[ paradoks. Przez caBe \ycie martwiBem si o to, aby mie pienidze na utrzymanie rodziny, zamiast ju\ dawno pój[ za gBosem wiary. ZmniejszaBem sobie zarobki o poBow! Nigdy nie zapomniaBem tej lekcji. Sam na sobie do[wiadczyBem prawdziwo[ci sBów:  Szukajcie najpierw Królestwa Bo\ego, a wszystko inne bdzie wam dodane". Duchowy cel siódmej czakry Stosujemy wiele metod, aby osign stany duchowe, zanim otworzy si siódma czakra. Kiedy zjednoczymy si z bosko[ci, caBe nasze \ycie jest stanem duchowym. Techniki s potrzebne dopóty, dopóki do tego dochodzimy, ale gdy ju\ dopniemy celu, wszelkie praktyki prowadzce do duchowo[ci staj si zbdne. Teraz musimy zademonstrowa swój zwizek z \yciem. Wszelkiego rodzaju duchowe drogi ucz rezygnacji z przywizania do rzeczy materialnych na rzecz boskiej [wiadomo[ci. Jest to konieczny etap odrzucenia ziemskich uwizaD, czyli droga wyrzeczenia. Gdy nastpi przebudzenie, obejmujemy [wiadomo[ci wszystkie sfery \ycia, w tym rodzin i prac. W my[l powiedzenia:  Zanim doznasz o[wiecenia, rb drzewo i no[ wod; gdy doznasz o[wiecenia, rb drzewo i no[ wod". Naszym celem jest da [wiadectwo temu, \e caBe \ycie jest praktyk duchow. Pobudzanie siódmej czakry Gdy \ycie staje si rozpaczliwe, podejmijmy dziaBania z caB desperacj, na jak nas sta. CaBkowicie si poddajmy. ZmiaBo, bez reszty, z wiar w sercu. Wierzc przynajmniej w to, \e gdy zrezygnujemy z przeprowadzania wBasnej woli, otwieramy wy\szej sile drog do wniknicia w nas. Nasz dotychczasowy sposób na \ycie nie dziaBaB, dlaczego wic nie spróbowa innego? WBa[nie moment \yciowej rozpaczy mo\e zadecydowa o tym, \e wreszcie przedrzemy si na najwy\szy poziom postrzegania. Czy jednak musimy czeka na taki moment? DziaBa on jak siBa napdowa, popychajca nas do szukania bosko[ci, ale czy nie mo\emy tego robi, zanim wpadniemy w rozpacz? Taka jest postawa wizjonerska. Lepiej osign ten poziom [wiadomo[ci z wBasnego wyboru. Wtedy odczuwamy, \e otrzymali[my wspaniaB szans, i nie kieruje nami desperacja. Cz[ III Szkice Taniec ego, duszy i ducha Taniec ego, duszy i ducha odbywa si wewntrz czakr. Ego, czyli odrbna to\samo[ naszej jazni, jest o\ywiane energi pierwszych trzech czakr. Dusza rezyduje w czakrze serca i jest powizana zarówno ze sfer ego, jak i ducha. Duch przepeBnia wy\sze czakry. Gdy percepcja i dobrodziejstwa ka\dej czakry s zintegrowane ze wszystkimi pozostaBymi, mamy do czynienia z idealn sytuacj. Wzrost [wiadomo[ci polega na coraz lepszym poznaniu caBego swego jestestwa, jednocze[nie obejmujcego wszystkie czakry. Jest to najwy\sza [wiadomo[, nieBatwa do osignicia z powodu naszych \yciowych umocowaD. Powstrzymuj one i ograniczaj [wiadomo[ do okre[lonych punktów widzenia, pogldów i opinii. Umocowania s naturalne, pojawiaj si spontanicznie. Trzeba umie dostrzec, \e zakBócaj one do[wiadczenie jedno[ci dlatego, \e nasze ego nie znajduje si na swoim miejscu. Nie musimy zabija ego. Odgrywa ono pozytywn rol w caBo[ci jestestwa, tak samo jak dusza i duch. IdeaBem, do którego nale\y d\y, jest rozszerzenie postrzegania poza zakres ego, który to zakres z definicji jest wski. Zawiera w sobie opinie, my[li, postawy, warto[ci i emocje naszego ja. Ego skBania si ku temu, co je podtrzymuje, a wszystko inne odrzuca. Je[li ego zapu[ci si w wy\sze czakry, to zawsze powstaj problemy, poniewa\ nie ma ono zdolno[ci przyjmowania uniwersalnego punktu widzenia. Ego wraz z towarzyszcymi mu umocowaniami jest najczstszym zródBem problemów w wy\szych czapach. Jednak zabicie czy stBumienie ego nie rozwizuje problemu. Powstaj wtedy dodatkowe problemy z samoocen, ograniczajce nasz zdolno[ do cieszenia si \yciem. Najlepiej wic, gdy posiadamy zdrowe ego i, co jest wa\ne, znamy jego granice. UksztaBtowanie silnej, wywa\onej-wBasnej to\samo[ci poprzez rozwinicie trzech pierwszych czakr stwarza siln osobowo[ i osadza nas mocno w istnieniu. Zdrowe ego jest dobre w swoim zakresie, ale jego dziaBanie ogranicza si do obszaru trzech pierwszych czakr. Nasz indywidualny styl, gust, warto[ci, które wyznajemy, i uczucia, które \ywimy, pochodz z tego obszaru. Czynno[ci przyziemne stwarzaj naszemu ego du\o okazji do panowania i nie powinno ono wykracza poza sw naturaln domen. Je[li tak robi, to usiBuje nada charakter osobisty temu, co nie jest osobiste. Wypaczanie poza ograniczon percepcj trzech pierwszych czakr nie oznacza, \e obracamy si przeciwko ich widzeniu [wiata. Po prostu wychodzimy za daleko. Na przykBad zagBbiamy si w [wiadomo[ duszy. Oczywi[cie, ona tam jest zawsze, ale nie zawsze j [wiadomie odczuwamy. Centrum naszej [wiadomo[ci musi si przesun, aby otworzy serce, siedzib duszy. Musimy by w stanie uwierzy, \e nie bronic si, jeste[my bezpieczni. Ta zmiana jest ogromn przemian. Pozwala ona na uczestnictwo serca w naszym \yciowym do[wiadczeniu. [ycie bez udziaBu serca jest uci\liwe. Przebudzenie serca wprowadza do niego rado[, t pie[D duszy. Otwarcie si na do[wiadczanie duszy, na \ycie z poziomu czwartej czakry nie jest równoznaczne z osigniciem wy\szego punktu w skali. Jest to raczej poszerzenie horyzontu naszej uwagi i zakresu do[wiadczenia poza dotychczasowy, ograniczony obszar percepcji. Najbardziej po\dany stan to signicie po wy\sz rzeczywisto[, przy jednoczesnym zachowaniu klarownego widzenia poprzez trzy pierwsze czakry. Dalszy rozwój przenosi nas na poziom ducha i [wiadomo[ci zbiorowej. Zaczynamy rozumie, \e [wiadomo[ jednostkowa jest zrodzona z wy\szej [wiadomo[ci zbiorowej Matki Ziemi. Jako czstka Gai czujemy blisk wiz z caBym istnieniem. Tutaj zawsze rodzi si akceptacja naszej roli w caBym systemie, a tak\e otrzymujemy dar wolno[ci od defensywnych, reakcyjnych zachowaD, a tak\e wolno[ci odkrywania [wiadomo[ci przez wzniesienie si ponad dualizm my[lenia. Pierwsza z wy\szych czakr wprowadza nas w wy\sze poziomy postrzegania umysBem. Je[li porównamy umysB do osobistego komputera, to mo\emy uzna, \e pita czakra jest centralnym procesorem, z którego osobisty komputer pobiera informacje. Ma on dostp do gBównego komputera w niebie, z którego pochodz my[li. Poprzez dziaBanie trzech dolnych czakr ka\da jednostka tworzy osobiste do[wiadczenie umysBu zbiorowego. Ka\dy jednak czerpie my[li z tego samego, jedynego zródBa. Wolno[ umysBu jest potrzebna, aby móc porusza si w [wiecie. Znamy swoje indywidualne my[li i przekonania, ale równie\ mo\emy poznawa inne. Dalsza podró\ przez czakry prowadzi do szóstej, centrum wyobrazni. Jako wy\sza czakra, tak\e i ona ma Bczno[ z bankiem zbiorowej wyobrazni, z którego wszyscy pobieramy wyobra\enia. Uzyskanie wolno[ci na tym poziomie wymaga pewnej dyscypliny. Bez dyscypliny wyobraznia zdaje si by wolna, ale najcz[ciej jest sterowana przez wewntrzne przymusy i nawyki, a tylko czasami miewa dostp do prawdziwie twórczej inspiracji. Bdc zdyscyplinowani, uczymy si odró\nia zdrowe wyobra\enia od niezdrowych, nie anga\owa si w niezdrowe wyobra\enia oraz kierowa wyobrazni ku zjawiskom twórczym i inspirujcym. Wreszcie docieramy do czakry siódmej, korony. Tu mo\na do[wiadczy peBnego zjednoczenia si ze wszystkim. Tu mieszka duch ludzko[ci, który o\ywia caBy [wiat. Najwy\sza jedno[ ma ró\ne nazwy, ale tak naprawd nie da si jej nazwa. Ka\da nazwa j ogranicza, a ona przekracza wszelkie granice. Wolno[ na tym poziomie oznacza wyj[cie poza jednostkowe do[wiadczenie i poddanie si transcendentnej sile \yciowej boskiej woli. Je[li usiBujemy to do[wiadczenie personalizowa, mo\e nam si zdawa, \e jeste[my Bogiem. Mo\emy te\ poczu si szaleDcem. W obu przypadkach wystpiBo zbytnie umocowanie do samego do[wiadczenia. Aby si od tego uwolni, musimy si caBkowicie zda na Boga. Wolno[ ta opiera si na wierze w to, \e siBa \yciowa pulsujca na zewntrz naszego ja jest dobroczynna. Poddajc si jej, bdziemy bezpieczni. Pamitajmy, \e wiedza o czakrach nie jest tym samym co do[wiadczanie czakr. Trzeba stosowa medytacj, aby bezpo[rednio do[wiadczy czakr. Wprawdzie mog si zdarzy spontaniczne do[wiadczenia ka\dej z czakr poza medytacj, jednak najlepsz drog jest medytacja. Zluby duchowe a czakry Bardzo ciekawa jest analiza tradycyjnych [lubów duchowych pod ktem czakr. Wej[cie na drog duchowego rozwoju wi\e si zawsze ze skBadaniem [lubów. Bez wzgldu na okre[lon tradycj s to zwykle [luby ubóstwa, czysto[ci i posBuszeDstwa. Spróbujmy si zastanowi, do której czakry odnosi si ka\dy z tych [lubów. Ubóstwo mo\na by odnie[ do pierwszej czakry, zwizanej z przetrwaniem. Czysto[ to oczywi[cie wyrzeczenie si przyjemno[ci seksualnej, zwizanej z drug czakr. PosBuszeDstwo to nic innego jak rezygnacja z wBadzy, zwizanej z trzeci czakr. Jak wida, [luby ubóstwa, czysto[ci i posBuszeDstwa s odrzuceniem pierwszych trzech czakr. W my[l naszego d\enia do pobudzenia i zharmonizowania wszystkich czakr takie odrzucenie nie jest wBa[ciwe. Je[li odrzucimy lub stBumimy jak[ cz[ naszej natury, ona nie zniknie, lecz da o sobie zna w inny sposób. Podchodzimy z caBym szacunkiem do tradycyjnych dróg duchowych. Intencje tych [lubów s na pewno szlachetne: chodzi o wycofanie uwagi ze spraw fizycznych i skierowanie jej na duchowe. Teoretycznie brzmi to wspaniale, lecz w praktyce pozostawia wiele do \yczenia. Przede wszystkim niewBa[ciwe jest samo zaBo\enie, \e górne czakry s dobre, a dolne zBe. Brak akceptacji dla bo\ej natury ka\dej sfery naszego jestestwa reprezentuje my[l dualistyczn: dobry-zBy. Ta cz[ mnie jest dobra, a tamta zBa. Ostatecznie doprowadza to do uczucia wstydu, poczucia winy i odrzucenia, projekcji i wielu innych problemów, z którymi boryka si ludzka dusza. Obecna rewolucja duchowa pozwala wyj[ poza dualizm i osdzanie. Osigamy to poprzez akceptowanie wszystkich aspektów naszej istoty jako wrodzonego prawa bo\ego. Zamiast odrzucania ni\szych czakr, proponuje si je szanowa. Nie nale\y jednak w nich utkn. Zauwa\yli[my ju\, zapoznajc si z czakrami, \e je[li skupiamy si wyBcznie na ni\szych z nich, staj si one nienasycone. Dlatego s tradycyjnie odrzucane po to, aby pielgrzymi duchowi w nich nie pozostali. Jednak dopiero funkcjonowanie w ni\szych czakrach przy utrzymaniu [wiadomo[ci w wy\szych pozwala korzysta z dobrodziejstw caBego systemu. Jak na górze, tak na dole  to jeden z najpopularniejszych aksjomatów drogi [wiadomo[ci. Mikrokosmos jest odbiciem makrokosmosu. Gdy zwa\ymy na stan makrokosmosu, a zwBaszcza na to, jak ludzko[ traktuje Ziemi, Batwo dostrze\emy, \e filozofia odrzucenia cielesno[ci prowadzi do braku szacunku dla fizycznego ciaBa planety. Je[li nauczamy, \e to, co fizyczne, jest niewa\ne i nale\y je ignorowa na korzy[ tego, co duchowe, to nie powinni[my si dziwi, \e bdziemy mieli do czynienia z kompletnym nieposzanowaniem naszego fizycznego [rodowiska. Zachodnia kultura nie jest szczególnie uduchowiona. Ma ona raczej charakter mentalny, a mimo to wykazuje taki sam brak szacunku dla fizyczno[ci. Wida to po naszym zdegenerowanym [rodowisku. Tradycje duchowe wpajaj nam od dawna, \e pobyt w ciele na ziemi jest przejawem upadku i utraty bo\ej Baski. Gdyby[my byli naprawd dobrzy, toby nas tutaj nie byBo. Chrze[cijanie wierz w \ycie pozagrobowe: kto jest dobry, ten pójdzie do nieba. Buddy[ci d\ do nirwany; osignie j ten, kto jest naprawd dobry. Hindui[ci ucz, \e bdc naprawd dobrym, mo\na oderwa si od kota [mierci i ponownych narodzin i nie przychodzi wicej na ten [wiat. We wszystkich tych tradycjach wystpuje podobny stosunek do \ycia na ziemi. A mo\e jest to po prostu nasza arogancja  nie widzie, \e \ycie na ziemi jest darem. SpotkaBem ludzi, którzy z peBnym przekonaniem twierdzili, \e to ich ostatnie \ycie na ziemi. Zawsze mnie to dziwi. Jak im si wydaje, dokd pójd? A je[li nasza planeta jest klejnotem w caBym wszech[wiecie? Je[li nasze \ycie tutaj jest bBogosBawieDstwem, a nie dopustem? Gdyby[my tak uwa\ali, wszelkie \ycie byBoby dla nas [wite. Czy rzeczywi[cie Ziemia jest jedyn planet z drzewami, ptakami, pocaBunkami, ciepBym wiatrem i czekolad? A je[li ci przyjaciele, którzy tak marz o opuszczeniu tej planety, trafi w swym przyszBym \yciu na jak[ inn, pokryt siark i ledwo bd pamita kwiaty, \yczliwych ludzi, pikne ciaBa i uczucia? Skd wiemy, \e wBa[nie to miejsce nie jest darem? Czy to nie jest arogancja, widzie nasz planet i przypuszcza, \e stworzyliby[my co[ lepszego? Aatwo jest wyliczy problemy  ska\enia, cierpienia i twierdzi, \e wszystko na Ziemi jest zBe. Mo\e jednak powinni[my przyjrze si naszym religiom i filozofiom, które uwa\aj fizyczno[ za zBo, i zbada, jak to przekonanie wpBywa na nasze zbiorowe dziaBanie. Aczenie kwestii ekologicznych z wiedz o czakrach mo\e si wyda odwa\nym krokiem, ale pamitamy o przesBaniu drogi metafizycznej: wszystko jest ze sob powizane. Czy zatem historia o wygnaniu z raju ma zwizek z naszym stosunkiem do planety? Z caB pewno[ci! Czy odrzucenie czakr fizycznych ma zwizek z zaniedbywaniem przez nas tej planety? Oczywi[cie. Wejdzmy wic z powrotem do raju. Nie dajmy si z niego wygna.  Niech na ziemi bdzie pokój i niech on si zacznie we mnie"  brzmi jedna z duchowych maksym. Jest to bardzo dobry punkt wyj[cia. Gdy nasze fizyczne ciaBa naucz si \y w harmonii z nasz duchow [wiadomo[ci; gdy nauczymy si czci nasze fizyczne ciaBa i pozwolimy im cieszy si dobrobytem, seksualizmem i wBadz; gdy naszej duszy pozwolimy mie pod dostatkiem serdecznej miBo[ci; gdy pozwolimy, aby wy\sze czakry otworzyBy nas na twórczo[, intuicj i duchowo[; kiedy taniec ego, duszy i ducha stanie si [witowaniem naszego istnienia, a my poczujemy wiz z caB biosfer, której na imi Gaja wtedy na pewno zmienimy nasz stosunek do planety. Bdziemy j hoBubi zamiast bezcze[ci. PrzeksztaBcanie energii Energia ma swoje prawa. Nie da si jej stBumi ani zneutralizowa, ale mo\na j przesun z jednego bieguna w drugi. Wszyscy znamy negatywn energi, tak jak gniew, zBo[, irytacja. J. Krishnamurti w ksi\ce Think on These Things (wydanie polskie SzkoBa zrozumienia), w rozdziale Twórcze niezadowolenie pisze, \e niezadowolenie jest energi, któr mo\na wykorzysta dla wBasnego dobra. Samo w sobie nie musi by zBe. Problemy powstaj wtedy, gdy przejawia si w formie negatywnej reakcji. Pierwszym i najwa\niejszym krokiem w przeksztaBcaniu energii jest nieprzywoBywanie jej zródBa. Zamiast by w[ciekBym, poniewa\ on czy ona co[ powiedzieli czy zrobili, po prostu bdzmy w[ciekli. Je[li zródBo znajduje si na zewntrz, poza nami, to oddajemy mu wBadz. Je[li jestem w[ciekBy, bo on co[ powiedziaB, itp., oddaj temu wBadz. ZakomunikowaBem swojej pod[wiadomo[ci, \e w tej sytuacji jestem bezsilny. yródBo wBadzy znajduje si poza mn. To, co on powiedziaB, jest zródBem siBy, która wywoBaBa mój gniew. Okre[lajc to w taki sposób, nie posiadam nad tym wBadzy, oddaBem j temu, co zostaBo powiedziane. W tej sytuacji nie mog nic zrobi z energi, poniewa\ okre[liBem si jako bezsilny. Odrzucajc takie tBumaczenie i odnajdujc zródBo tego do[wiadczenia w sobie, odzyskuj moc wBadania energi. To jest mój gniew. Po prostu jest. Bez przyporzdkowania go czemukolwiek staje si on gniewem u\ytecznym. Mo\na go przeksztaBci. Do przeksztaBcania energii proponuj równie\ wykorzysta wizualizacj i prac z czakrami. Oto wiczenie. Najpierw, jak sugeruje Krishnamurti, trzeba da sobie spokój z szukaniem przyczyny, która, wedBug mnie, wywoBaBa gniew, niezadowolenie, irytacj itp. Ego bdzie nadal usiBowaBo t przyczyn okre[li, gdy\ jego zadaniem jest racjonalizacja i znalezienie przyczyny ka\dego do[wiadczenia. Ale ja mówi sobie, \e w gr mogBoby wchodzi sto innych przyczyn. Najpierw bior t energi w swoje wBadanie, mówic: Jestem w[ciekBy (zBy, zdenerwowany, poirytowany czy jeszcze co[ innego). Potem wyobra\am sobie t energi w postaci ciemnej kuli negatywnej energii w moich najni\szych czakrach, u podstawy krgosBupa. Odrzucam ten obraz i przechodz do czakry serca, gdzie wizualizuj kul ognistej energii. Bior kilka gBbokich oddechów, aby przepompowa energi, i widz, jak jasno pBonie ogieD czakry serca. Nastpnie wracam do wyobra\enia ciemnej kuli energii u podstawy krgosBupa. Robi wdech, a wraz z nim wcigam t negatywn energi w gór krgosBupa. Gdy zanurzy si ona w ognistej kuli energii, widz, jak ciemno[ tej energii spala si w ogniu mego serca. ZmieniBa si w czyst, promienn energi, z niczym nie zwizan. Mam teraz t sam ilo[ energii, ale zostaBa ona pozbawiona negatywnego charakteru i mog j wyrazi, jak chc. Mog j spo\ytkowa na prac w ogrodzie, pisanie ksi\ki, trening lub cokolwiek wybior. Energia negatywna zostaBa przeksztaBcona w energi pozytywn i twórcz, kierowan moj wol. Postawa konfrontacyjna a wizjonerska Wikszo[ ludzi cechuje konfrontacyjna postawa wobec \ycia. Wyra\a si ona w traktowaniu \ycia jak nieustannego sprawdzianu. WokóB nas s problemy do pokonania, wyzwania, którym trzeba sprosta. [ycie jest ci\kie i przetrwa mog tylko ci, którzy s wstanie przezwyci\y wszystkie \yciowe przeszkody. Taki pogld na \ycie jest no[nikiem energii. Przekonanie, \e \ycie na nas czyha, na pewno motywuje do dziaBania. Problem w tym, \e taka postawa jest bardzo mczca. Ogromnie si zu\ywamy, wci\ oczekujc kolejnej przeciwno[ci. W taki konfrontacyjny sposób podchodzi do \ycia [wiadomo[ skoncentrowana na poziomie pierwszych trzech czakr. Wizjoner patrzy na \ycie z innej perspektywy. Zamiast  musz", mówi  udaBo mi si". Gdy wzniesiemy [wiadomo[ do poziomu wizjonerskiego, czerpiemy z inspiracji jako gBównej siBy motywacyjnej, a nie z energii napotykanych trudno[ci. Jest to caBkowita zmiana schematu postpowania. Widzimy w \yciu szanse, a nie trudne zadania do pokonania. Aby osign ten poziom postrzegania, musimy si wznie[ ponad buntownicze tendencje ni\szych czakr i skupi uwag na wy\szych czakrach. Zmiana postawy z konfrontacyjnej w wizjonersk wymaga wysiBku. Warto go dokona, inaczej nie wyzwolimy si z buntowniczego d\enia do przetrwania, które promuje nasza kultura. Postawy konfrontacyjnej nie da si zwalczy i pokona, poniewa\ takie dziaBanie byBoby niczym innym jak przejawem postawy konfrontacyjnej. Zamiast walczy o przetrwanie i nawet ostatecznie zwyci\y, lepiej przenie[ sw [wiadomo[ do wy\szych czakr, skd przychodzi inspiracja. Przy czym nie chodzi tu o my[lenie na temat wizjonerstwa, ale o autentyczne trwanie w tym duchu na poziomie wy\szych czakr, w oczekiwaniu na inspiracj. Przypomina to wej[cie do pró\ni i odkrycie, \e to wcale nie jest pró\nia. Niczym pimasto i szesnastowieczni odkrywcy, którzy musieli wierzy, \e wypBynwszy poza map, nie spadn w przepa[, odkrywcy [wiadomo[ci musz z ufno[ci wychodzi poza znany im [wiat, wierzc, \e czekaj tam na nich inne poziomy \ycia. Zwiat nieznany jest znacznie bardziej rozlegBy ni\ znany. Aby zosta wizjonerem [wiadomo[ci, trzeba mie w sobie wal przekraczania progu wielkiego nieznanego obszaru. Spróbujmy tak \y. Starajmy si wytrwa, przybierajc postaw woln od konfrontacji. Jak dBugo wytrzymamy bez gniewu i niezadowolenia? Jest to trudniejsze, ni\ si wydaje, bo wtedy nie dysponujemy energi wbudowan w nasze reakcje na problemy. Jak dBugo wytrzymamy bez irytacji i zBo[ci? Jak dBuga zachowamy spokój wewntrzny? Jak dBugo bdziemy w stanie budzi si rano i swoj energi inspirowa twórcze pomysBy, zamiast o\ywia problemy do pokonania? Jest to nieBatwe zadanie, poniewa\ mo\emy przywoBa mnóstwo usprawiedliwionych powodów, aby pozosta na poziomie reakcyjnych trzech pierwszych czakr. Aatwo uzyska harmoni duchow, przebywajc na szczycie góry, a bardzo trudno j utrzyma, \yjc po[ród zwykBego [wiata. Czy oznacza to, \e idealnym stanem jest caBkowita pasywno[? Oczywi[cie nie. Ka\dy z nas styka si w \yciu z sytuacjami wymagajcymi intensywnej, gwaBtownej reakcji. Nie chodzi o zupeBnie odBczenie si od trzech pierwszych czakr, lecz o to, aby nas nie zdominowaBy. Czasami trzeba stan w obronie tego, w co wierzymy. Nasze warto[ci i zasady etyczne s poddawane próbie. Mo\emy ich broni w sposób niekonfrontacyjny. W \yciu s obecne rozmaite problemy  w zwizkach midzyludzkich, w pracy, w \yciu osobistym. Ró\ne interakcje niekiedy wywoBuj konflikty. Osoba o podej[ciu wizjonerskim radzi sobie z kBopotami Batwiej, szybciej i Bagodniej ni\ osoba nastawiona konfrontacyjnie. Mo\na sBucha krzyków, a mo\na szeptów. Zmieniajc postaw w wizjonersk, zapowiedz problemu dociera do nas w postaci delikatnego szeptu. Wtedy wystarcz delikatne [rodki, aby mu zapobiec. Je[li bdziemy czeka, a\ problem zacznie krzycze, z pewno[ci wrócimy do \ycia peBnego traumy i dramatycznych prze\y. Twórcza wizualizacja System czakr przypomina syntezator muzyczny. Ka\da z czakr jest oddzieln nut. Te oddzielne nuty mo\na Bczy w ró\nych kombinacjach. Naturalnie, byBoby wspaniale, gdyby wszystkie czakry pozostawaBy w peBni otwarte. Lecz nie \yjemy na szczytach, tylko w dolinach rzeczywisto[ci. Ka\da sytuacja, w jak si anga\ujemy, stwarza okazj do skomponowania i zgrania ró\nych czakr. Za dobry przykBad mo\e posBu\y popularna dzi[ w[ród sportowców wizualizacja przed zawodami. ZostaBo potwierdzone, \e je[li kto[ wizualizuje pikny strzaB, stwarza sobie mo\liwo[ wykonania go w rzeczywisto[ci, cho oczywi[cie nie ma stuprocentowej gwarancji. Tenisista mo\e jeszcze przed wykonaniem serwu wyobrazi go sobie i ju\ odczuwa atmosfer sukcesu. A to znacznie zwiksza prawdopodobieDstwo udanego rzutu. Identycznie dzieje si w odwróconej sytuacji, gdy kto[ obawia si, \e strzeli zle, i wyobra\a sobie tak ewentualno[. To oczywi[cie zwiksza mo\liwo[ wykonania nieudanego strzaBu. Przez dBu\szy czas zajmowaBem si trenowaniem dziecicej dru\yny bejsbolowej. Uczc maBych zawodników, jak uderza piBk, czsto mogBem obserwowa dziaBanie tej zasady. Dzieci, które miaBy trudno[ci z uderzeniem piBki, ju\ w momencie podchodzenia do niej okazywaBy strach. Najbardziej baBy si, \e nie trafi w piBk. Ten strach je wrcz parali\owaB i uderzaBy, my[lc tylko o tym, \eby nie spudBowa. Ich umysB skupiaB si na strachu przed nietrafieniem w piBk, a to zwikszaBo prawdopodobieDstwo, \e tak si stanie. ZachcaBem ich, aby nie my[leli o tym, \e mog nie trafi, lecz o tym, \e mog trafi. KazaBem im oglda prawdziwych zawodników i wyobra\a sobie, \e uderzaj piBk tak jak oni. Kiedy mali gracze przestali my[le o chybieniu piBki i zmienili swoje nastawienie, radzili sobie o wiele lepiej. Ta sama technika daje pozytywne wyniki w innych dziedzinach aktywno[ci, nie tylko w sporcie. Zasada ta odnosi si do ka\dej sfery \ycia. W wielu codziennych sytuacjach efekt naszego dziaBania zale\y od tego, czy podchodzimy do nich z lkiem, czy z wiar. Nie jest to wyBcznie sprawa tak zwanego pozytywnego nastawienia. Pozytywne mentalne nastawienie do \ycia to tylko ogólna postawa. Wizualizacja, któr proponuj, jest czym[ wicej, gdy\ wywoBuje ona konkretne uczucia w konkretnym momencie. Wizualizujemy po\dany efekt i ju\ od razu w tym momencie ogarnia nas poczucie sukcesu. Nie jest to tylko nadzieja, \e go odniesiemy. My do[wiadczamy tego uczucia tak, jakby efekt dziaBania ju\ si zamanifestowaB. Nazywam to  zanurzeniem si w uczucia koDcowego sukcesu". Zwrómy uwag, jak zasada ta manifestuje si w formie negatywnej, wtedy gdy podchodzimy do jakiego[ dziaBania z lkiem. Przeprowadzmy do[wiadczenie. Czy potrafimy u\y duchowej woli, aby odwróci uwag od lku i skierowa j na wiar? Czy mo\emy pój[ jeszcze krok dalej i wyobrazi sobie to dziaBanie zakoDczone sukcesem? A jeszcze dalej poczu fizycznie, \e nasze dziaBanie zakoDczyBo si sukcesem? I dalej  poczu ju\ teraz autentyczn rado[ z odniesionego sukcesu? I trwa w tym uczuciu? WBa[nie w taki sposób mo\na realizowa t zasad w codziennym \yciu. Kiedy odbywaBem studia pomagisterskie, stosowaBem t technik przy zdawaniu egzaminów. Jak wszyscy, do pózna w noc wkuwaBem tu\ przed egzaminem czy testem. PóB godziny przed nim spdzaBem na medytacji, podczas gdy pozostali uczyli si do momentu rozpoczcia egzaminu. Najpierw regulowaBem oddech i koncentrowaBem si na czakrach. Potem wizualizowaBem pisanie pracy egzaminacyjnej, oddawanie jej profesorowi, ocenianie jej przez niego i wrczanie mi jej z bardzo dobr ocen oraz gratulacjami. Wyobra\aBem sobie, jak si czuj po odniesieniu tego sukcesu, i próbowaBem poczu to ju\ teraz. CzuBem satysfakcj z dobrze wykonanego zadania. Te uczucia zatrzymywaBem w sobie, idc na egzamin. Bardzo mi to pomagaBo i systematycznie przynosiBo pozytywne rezultaty. Modlitwa Czsto modlimy si w intencji innych ludzi. Powinni[my to robi. Nasi bliscy, chorzy czy majcy kBopoty mog z tego odnie[ korzy[. Czsto modlimy si o popraw losu ludzi cierpicych na naszej planecie. To te\ jest wskazane. PrzesBa bBogosBawieDstwo tym, którzy s w gorszym poBo\eniu ni\ my, to pozytywne dziaBanie. Aby nasze modlitwy odnosiBy wikszy skutek, warto zacz od wprowadzenia boskiej obecno[ci do naszego wBasnego \ycia. Nie mo\emy bowiem da innym tego, czego sami nie mamy. Modlitwy za innych bd bardziej skuteczne, je[li najpierw wezmiemy odpowiedzialno[ za zjednoczenie si z duchem tak, aby poczu w sobie bo\ obecno[. Wizualizujmy boskie emanacje spBywajce z czakry korony do naszych trzech najni\szych czakr. Kiedy czujemy caBym swym jestestwem bo\ obecno[, wtedy mo\emy skutecznie wysyBa bo\ energi do tych, których kochamy. Modlc si w intencji konkretnej osoby, wyobrazmy sobie energi emanujc z czakry serca. Wzmocni to nasz intencj. Nastpnie wzno[my si w my[lach do coraz wy\szych czakr kolektywnych, \eby nasza modlitwa przeniknBa do zbiorowej [wiadomo[ci. Modlc si za ludzko[, wyobra\ajmy sobie emanacje z czakry korony. Gdyby[my chcieli uprawia filantropi i wpBaca pienidze na szlachetne cele, sami bdc bankrutami, nasz altruizm pozostaBby co najwy\ej dobr ide. Musieliby[my najpierw uzyska jakie[ [rodki, \eby daB efekty. Tak samo jest z modlitw. Gdy modlimy si za innych, nie zaprosiwszy uprzednio bo\ej siBy do wBasnego \ycia, modlitwa pozostaje tylko pikn ide. Nie wyrzdzamy nikomu krzywdy, ale te\ i nie speBniamy intencji, je[li nie napeBnimy duchem samych siebie. Wtedy mo\emy dawa ze swego zródBa. Energia martwienia si Trzeba w tym miejscu wspomnie o martwieniu si w kontek[cie modlitwy, która dziaBa, poniewa\ dziaBa zasada. Gdy wysyBamy energi innym, wpBywa ona na innych proporcjonalnie do swej jako[ci. Niedawno jeden z moich przyjacióB byB [miertelnie chory. WydawaBo si, \e wkrótce odejdzie. Lekarze powiedzieli rodzinie, \eby si z nim po\egnaBa. ByB to czBowiek bardzo przez wszystkich kochany. WpBynB pozytywnie na \ycie wielu ludzi. Gdy rozeszBa si wie[ o jego bliskiej [mierci, urzdzono krgi modlitwy. Brali w nich udziaB przedstawiciele ró\nych wyznaD: katolicy, buddy[ci, protestanci, grupy New Age oraz wielu biznesmenów, którzy w ogóle nie byli religijni. Zbierali si oni wszyscy razem i modlili si za zdrowie naszego przyjaciela. ZdarzyB si cud: on wci\ \yB. Lekarze nie mogli w to uwierzy, bo nigdy jeszcze nie widzieli, aby kto[ o\yB w tak zaawansowanym stadium umierania. Najwyrazniej siBa modlitwy odniosBa oczekiwany, zbawienny skutek. A czym w my[l tej zasady jest martwienie si? Jest negatywn modlitw. Jest dosBownym wysyBaniem negatywnej energii i obci\aniem innych naszymi lkami. Wyobrazmy sobie, \e odkryli[my kolor zmartwienia: czarny, szarobury, a mo\e brudnobrzowy? A jaki mo\e by dzwik zmartwienia? Ci\ki, w tonie minorowym? Ustawiamy pBótno na sztalugach i wBczamy muzyk zBo\on z dzwików zmartwienia, aby wprowadziBa nas w odpowiedni nastrój podczas malowania tego uczucia. Malujemy na pBótnie zmartwienie kolorami, które oddaj jego nastrój. Potem oprawiamy obraz i wysyBamy go w prezencie osobie, o któr si martwimy, z adnotacj:  To mój prezent dla ciebie. Powie[ ten obraz tam, gdzie czsto bdziesz na niego patrzyB. A gdy bdziesz na niego patrzyB, poczuj jego nastrój. To wBa[nie czuj, kiedy my[l o tobie". No i có\ to za prezent? Czy doceni go osoba, o któr si martwimy? Niech ten przykBad otworzy oczy wszystkim, którym wpojono, \e powinni[my si martwi o swoich najbli\szych. Jaki rodzaj energii wtedy im wysyBamy? Czy nie jest to negatywna modlitwa? Zamiast wysyBa [wiatBo, miBo[ i bo\ energi, wysyBamy im ciemno[ i energi lku. Pamitajmy o tym, \e dziaBa zarówno energia modlitwy, jak i energia martwienia si, tyle \e ta ostatnia negatywnie. Je[li zasada dziaBa, to tak samo dla obu biegunów: pozytywnego i negatywnego. Wezmy odpowiedzialno[ za jako[ energii, któr wysyBamy innym. Oczywi[cie, nie unikniemy martwienia si, zwBaszcza je[li mamy dzieci. Nie musimy z tego powodu wpada w kompleks winy. Chodzi o to, aby u[wiadomi sobie, \e ten rodzaj dziaBania nikomu w niczym nie pomaga. Postarajmy si zminimalizowa czas po[wicony martwieniu si. Gdy ogarnie nas to uczucie, przyjmijmy je do wiadomo[ci i [wiadomie nie podtrzymujmy go w sobie. Hodujmy w my[lach takie obrazy, jakie chcieliby[my zobaczy naprawd, a unikajmy takich, których manifestacji nie chcemy. W[ród Indian amerykaDskich istnieje zwyczaj zwany koszem na zmartwienia. Gdy ma si zamiar odwiedzi kogo[ w jego domu, po drodze zbiera si kilka patyków, symbolizujcych zmartwienia go[cia. Przy drzwiach domu stoi kosz, do którego wrzuca si patyki przed wej[ciem do [rodka. Nie wnosi si tam swoich zmartwieD. Wychodzc, trzeba je ze sob zabra. To pikny symbol. Tak trzeba postpowa z nachodzcym nas uczuciem troski. Nie tylko nie wnosi ich do cudzego domu, ale i nie wpuszcza ich do swoich my[li o innych. Kiedy o kim[ my[limy, najpierw wBó\my swoje zmartwienia do kosza. Wiadomo przecie\, \e nie sposób unikn zmartwieD. Zwrómy jednak uwag na to, aby nie przesyBa ich innym. Respekt dla wBasnej energii Musimy zacz z miejsca, w którym si znajdujemy, to jest oczywiste. Miejmy respekt dla wBasnej energii, to znaczy tego, gdzie si znalezli[my i co do tej pory zdobyli[my. Szanujmy nasze aktualne wzorce energii wraz z nawykami, uzale\nieniami, przywarami, drobnymi bolczkami i wszystkim, co skBada si na obecn prawd o nas samych. Std zacznijmy. Wszyscy jeste[my ludzmi, z naszymi ludzkimi uBomno[ciami i zwyczajami, z których nie jeste[my szczególnie dumni. To cz[ ludzkiej egzystencji. Szanujc wBasn energi, nie zaczynajmy od oceny wBasnego czBowieczeDstwa. Je[li wydaje nam si, \e czynione postpy na obranej drodze poznamy po tym, \e wszystkie negatywne cechy i neurotyczne tendencje bd znika, nigdy nie posuniemy si naprzód. Zawsze bdzie w nas co[ do przepracowania. W miar docierania na coraz wy\sze poziomy jazni problemy bd coraz bardziej subtelne, ale bd si wci\ pojawiaBy. Prosz o wybaczenie mi wulgarno[ci, ale mam jedno ulubione powiedzenie:  Dzi[ o[wiecony, jutro zwykBy dupek". Nigdy nie uciekniemy od swego czBowieczeDstwa, wic gdy zdarzy nam si troch ni\ej upa[, miejmy dla siebie takie samo wspóBczucie, jakie mamy dla innych borykajcych si ze swymi problemami. To odbiera problemom ich siB. Je[li traktujemy brak problemów jako nadrzdny cel postpu, tylko im dodajemy siBy. Zdejmijmy ocen samego siebie z piedestaBu i postawmy j na poziomie ludzkim. Mamy du\o do zrobienia, jak wszyscy. ZwykBy \yciowy przydziaB. Nie zboczymy ze swej drogi, zajmujc si nawet drobnymi problemami. To cz[ \ycia. Gdy ogarnia nas zazdro[, zawi[, w[ciekBo[, ch osdzania i tym podobne uczucia, potraktujmy je jak obecne pole naszej [wiadomo[ci, na którym nasza dusza musi wBa[nie popracowa. Nie dajmy si zwariowa drobnym problemom, które nasza dusza musi przepracowa dla naszego wBasnego rozwoju. Gdy je zaakceptujemy, Batwiej bdzie je zBagodzi, a nowe problemy bd coraz subtelniejszej natury. Kundalini Kundalini to pojcie zaczerpnite z filozofii hinduskiej. UBatwia ono zrozumienie procesu wznoszenia si energii do góry poprzez czakry. Termin ten oznacza dosBownie  moc w\a". Energia kundalini drzemie zwinita u podstawy krgosBupa. Ró\ne sytuacje, wiczenia oraz medytacje sprawiaj, \e kundalini rozwija si i wznosi ku kolejnym czakrom, uwalniajc energi zmagazynowan w ka\dej z czakr, przez które przechodzi. Taki sposób wizualizowania wyja[nia zjawisko nagBego przebudzenia wywoBanego wzrostem energii uwolnionej w wy\szych czakrach. Do[wiadczenie kundalini nastpuje spontanicznie i jest odczuwane jako uwolnienie si w nas niebywaBej energii caBkiem przypadkowo. Odczucie nagBego przypBywu energii do wy\szych czakr jest zupeBnie czym innym, gdy do tego zmierzamy, a zupeBnie czym innym, je[li nie jeste[my przygotowani do tego, aby poradzi sobie z tak rozbudzon energi. Najcz[ciej kundalini objawia si wtedy jako energia nieokieBznana: po[piech, dr\enie, gorco, ataki niepokoju, nadmiar energii. Wszystkie tego rodzaju symptomy wskazuj na brak równowagi energetycznej. Kundalini wzniosBa si ponad puBap naszych mo\liwo[ci kontrolowania energii, która wybucha w sposób absolutnie niekontrolowany. Kiedy istnieje równowaga, energia jest zintegrowana i nie rzuca si tak w oczy, nie urzdza na zewntrz pokazów. Aby kundalini osignBa najwy\szy potencjaB, musimy najpierw zharmonizowa jej manifestacj w. ka\dej kolejnej czakrze, poczwszy od czakry korzenia. Mo\na si otworzy na do[wiadczenie z poziomu wy\szej czakry, nawet je[li dolna nie jest jeszcze w stanie równowagi, ale tego stanu nie da si utrzyma. Potrzeby ni\szej czakry [cign tam nasz [wiadomo[, \eby j zaspokoi. Gdy czakra osiga peBn harmoni, energia kundalini naturalnie i spontanicznie podnosi si do kolejnego wy\szego centrum energii. Bajka Jeste[my Rad Siedmiu. UsByszycie o nas wicej, je[li coraz wicej z was bdzie w sobie budzi peBn [wiadomo[. Nie jeste[my niczym innym ni\ zbiorow mdro[ci ludzko[ci. Gdy wy bdziecie uzyskiwa peBn [wiadomo[ i zrozumiecie sw rol w[ród ludzi, nasz gBos bdzie rósB w siB. Doprowadzenie do uzyskania naszego przewodnictwa odbywa si wedBug prostej zasady: to, co jednoczy, prowadzi do nas, to, co dzieli, oddala od nas. Do usByszenia gBosu umysBu wszech[wiata dojdziecie drog uniwersalnej filozofii. Opowiemy wam pewn histori. Dawno, dawno temu, gdy wszyscy byli[my jeszcze [wietlistymi istotami istniejcymi tylko w formie duchowej, nasze plemi anielskie badaBo wszech[wiat, by znalez mo\liwo[ci sBu\enia mu. Przelatywali[my nad planet Ziemi i zauwa\yli[my tam wielkie cierpienia. Planeta byBa przepikna, takiej nie byBo w caBym wszech[wiecie, a jednak pozostawaBa pogr\ona w lku. Lk ten parali\owaB mieszkaDców, nie byli w stanie zrozumie, jakim darem byBa ich [liczna planeta. Nasi przywódcy przyjrzeli si tej sytuacji ze wspóBczuciem i pomy[leli, \e planeta z pewno[ci potrzebuje kosmicznej pomocy  trzeba napeBni j wibracjami miBo[ci. Zaproponowano nam, by[my zeszli na Ziemi, zamieszkali w formach bytu, jakie tam ju\ istniej, i spróbowali pomóc w ewoluowaniu planety w kierunku miBo[ci. Poproszono o zgBaszanie si na ochotnika, a my naiwnie przyjli[my na siebie to zadanie, wierzc, \e nie bdzie trudno podnie[ [wiadomo[ tego niezwykBego pikna, które tam wszdzie panowaBo. Nasi przywódcy poczynili przygotowania do ingerencji w kod genetyczny rokujcej najwiksze nadzieje rasy ludzi. ZajBo to tysice lat, co na Ziemi wydawaBo si bardzo dBugo, ale w skali kosmosu byBo mgnieniem oka. Trzeba byBo dokona zmian w mechanizmach umysBu i [wiadomo[ci rasy ludzkiej za pomoc kodu DNA, aby nadawaBy si do przyjcia przybywajcych duchów. Gdy ich [wiadomo[ zostaBa ju\ dostatecznie skorygowana, wysBano pierwszych emisariuszy, aby rozpoczli proces wyzwalania planety z lku. Nasi przywódcy dobrze to zaplanowali. Sporzdzili nawet mapy powrotu do naszego niebiaDskiego domu. Zamierzano poBczy ka\de ludzkie ciaBo z anioBem stró\em. PoBczyBoby to niebo z ziemi. Pocztkowe stadia eksperymentu przebiegaBy wspaniale. Gdy ciaBo otrzymywaBo ducha, nad duchem zapadaBa zasBona niepamici, w miar jak zanurzaB si w fascynujcym [wiecie zmysBów. Planowano, \e duch mieszkajcy w czBowieku zapragnie si ponownie zjednoczy ze sw niebiaDsk istot i przypomni sobie swój cel. Nie zaplanowano natomiast tego, \e po wej[ciu ducha w ciaBo nastpi ich zespolenie, z którego zrodzi si dusza. Dusza byBa zwizana nie tylko z duchem, byBa równie\ zwizana z ludzkim ciaBem i rozkosznym [wiatem zmysBów. Zwizki z ludzmi, miBo[, intymno[ i towarzyszca im udrka \ywiBy dusz. Duch próbowaB oderwa si od ludzkiej kondycji, ale dusza byBa bardzo zaanga\owana w nauk bycia istot ludzk. Dostarczano wiele map drogi powrotnej do domu: ró\nego rodzaju religie, co[ dla ka\dego [wiatopogldu i spu[cizny kulturowej. Mdre nauki szerzyBy si w[ród wielu cywilizacji, aby ka\dy mógB znalez swoj drog. Ka\da z nich, je[li ni kroczono z najwy\sz intencj, wiodBa ducha z powrotem do domu, do jego zródBa  jedno[ci. Jednak mapy zostaBy wypaczone przez podszyt lkiem mentalno[ planety i pierwsze próby zastosowania tych religii i dróg umocniBy ludzi w lku, zamiast ich od niego wyzwoli. Wszystko, co jednoczy, przyspiesza; wszystko, co dzieli, opóznia. Religie zaczBy si oddziela, a ka\da negowaBa warto[ wszystkich innych dróg. Narzdzia, które miaBy ludzi wyzwoli, jeszcze bardziej ich podzieliBy i odseparowaBy. Nasi przywódcy, majc tyle czasu co wszech[wiat, pracowali dalej nad wpBywaniem na [wiadomo[ planety, aby wynie[ j na poziom niebiaDski. Przyspieszali wibracje pola elektromagnetycznego. Zaszczepiali idee, które prowadziBy do odkrywania materiaBów niszczcych warstw ozonow, co pozwalaBo wibracjom o wy\szej czstotliwo[ci przenika do atmosfery i zwikszaBo wibracje pola energii elektromagnetycznej. Naukowcy, nadal o mentalno[ci opartej na lku, widzieli w rozpadaniu si warstwy ozonowej kolejny dowód na to, \e trzeba si ba przyrody. A jednak coraz wicej jednostek zaczynaBo budzi w sobie wy\sze poziomy [wiadomo[ci, funkcjonujce na polach energii o wy\szej czstotliwo[ci. Jednostki te stawaBy si wizjonerami. DostrzegaBy, \e duchowe intencje ka\dej z map, dróg i religii to uwolnienie jednostek od rzeczywisto[ci opartej na lku. Zapraszajc wy\sze byty i anioBów stró\ów do swego \ycia, uwalniali siebie od postrzegania \ycia z pozycji uwizionej w ego. Znajdowali sposób na pod\anie sw drog tak, aby zidentyfikowa przejawy karmiczne, potrzebne duszy do przepracowania, wyleczenia i wBczenia w caBo[. Nie byBo to trudne przy pomocy ducha. Pocztkowo, dopóki nie byli w stanie udowodni swych prawd, oskar\ano wizjonerów o oderwanie od rzeczywisto[ci, brak realizmu i bujanie w obBokach. Gdy coraz wicej jednostek z powodzeniem stosowaBo odwieczne mapy do zaleczenia starych ran i nawizania wspóBpracy z duchem, ich \ycie za[wiadczaBo, \e taki model jest mo\liwy. Pokazywali oni coraz cz[ciej \ycie pod przewodnictwem ducha i \ywione przez dusz. Wizjonerzy stali si \ywymi przykBadami dla innych. Ich miBo[ byBa znacznie silniejsza ni\ lk. Gdy takie jednostki odzyskiwaBy peBn pami o swym pierwotnym celu, stawaBy si [wiatBem w ciemno[ci, o[wietlajcym drog innym. Ta historia nie musi by bajk. Wskazujc innym, jakie maj mo\liwo[ci, robimy im ogromn przysBug. Jednak najwiksz spu[cizn, jak mo\emy im zostawi, jest nasze wBasne \ycie. Lekarze, leczcie siebie. [yjcie zgodnie ze swoj prawd. Je[li mamy wnie[ istotny wkBad w uleczenie tej planety, musimy zademonstrowa to swoim \yciem. Posiadamy mapy. Mo\emy \y zdrowo dla ciaBa, umysBu, ducha i duszy. Czynic to, ugruntujemy wizj naszych duchowych przywódców i zapalimy [wiatBo wskazujce drog nastpnym. Cz[ IV wiczenia i medytacje Wizualizacja Aby si dostroi do energii, jakiej chc do[wiadczy, stosuj gBównie medytacj i wizualizacj. Istniej tak\e metody usuwania niepo\danej energii za pomoc wizualizacji. Oto jedna z nich. wiczenie 11 Odfiltrowywanie niepo\danych energii. Zacznij od wprowadzenia si w stan medytacji i pobudz ka\d czakr przez medytacj z czakrami. Nastpnie wyobraz sobie stojcy naprzeciwko du\y ekran, przez który mo\na przechodzi jak przez drzwi. Przejdz w my[lach przez ten ekran, wyobra\ajc sobie, jak wszystkie przyczepione do ciebie niepo\dane energie  zmartwienia, lki, oczekiwania innych i wszelkie inne, odfiltrowuj si, gdy przechodzisz przez ekran. Gdy znajdziesz si po drugiej stronie ekranu, poczuj si naprawd autentycznym sob, wolnym od przyczepionych nienaturalnych energii. Przejdz w wyobrazni przez kolejny ekran, o jeszcze g[ciejszej siatce, i poczuj si oczyszczony ze wszystkiego, co nie skBada si na twoj prawdziw istot. Przechodz tak przez wiele ekranów, a\ zobaczysz, \e kolory twojej aury s czyste i emanuj promienne [wiatBo. Medytacja z czakrami Medytacja ta ma na celu skoncentrowanie uwagi na ka\dym z centrów energii. Odczuwamy energi zwizan z ka\d czakr i oczyszczamy kanaBy Bczce je ze sob. Znajdz ciche, spokojne miejsce i usidz. Wyprostuj si i przyjmij pozycj, która pozwoli ci wytrzyma bez ruchu pitna[cie, dwadzie[cia minut. Gdy poczujesz w sobie spokój, z ka\dym oddechem wizualizuj snop biaBego [wiatBa przenikajcy do , twojego ciaBa przez czubek gBowy. Idz w my[lach za tym [wiatBem w dóB krgosBupa. Czuj, jak energia zbiera si u jego podstawy, gdy wstrzymujesz oddech. Z ka\dym wydechem wizualizuj energi wracajc w gór krgosBupa. Kiedy energia przechodzi przez ka\d czakr, staje si ciemniejsza, bo zbiera zanieczyszczenia. Zobacz to. Kiedy wreszcie energia wychodzi t sam drog, któr weszBa, ma ju\ ciemn, mulist barw. Wyobraz sobie caBy ten cykl kilka razy, a za ka\dym razem energia wychodzca z czakry korony jest coraz bardziej oczyszczona. Mo\esz teraz przej[ do o\ywiania ka\dej czakry. (Przez caBy czas miej oczy zamknite). Kluczem w tej medytacji jest oddech. Mistycy wiedz, \e z oddechem mo\na wchBon w siebie wszystko: miBo[, jasno[, mdro[, odwag. Skoncentruj si na danym uczuciu i z wdechem wchBaniaj jego energi do swego jestestwa. Wstrzymaj oddech, liczc powoli do czterech, i poczuj, jak ta energia ci przepeBnia. Wcignij j, zatrzymaj i pozwól jej wypeBni ci, a potem z wydechem wypu[ j na zewntrz. W tej medytacji posBu\ymy si kolorami. W ten sam sposób: wdychaj kolor, zatrzymuj w [rodku, aby wypeBniB ci dokBadnie, i wydychaj go na zewntrz, widzc, jak ten kolor z ciebie emanuje. Pierwsza czakra Wcignij promieD biaBego [wiatBa a\ do podstawy krgosBupa. Zatrzymaj [wiatBo w pierwszej czakrze i wyobraz sobie, \e zmienia si w soczyst czerwieD. Wstrzymaj oddech i skoncentruj my[li na fizycznej naturze swych zmysBów. Poczuj w sobie pasj, siB, fizyczno[, peBn odwagi energi. Wydychajc, promieniuj czerwonym kolorem i czuj jego siB. Powtórz cykl kilka razy, a\ zanurzysz si caBkowicie w odczuwaniu pierwszej czakry. Druga czakra Ponownie wraz z oddechem wcignij promieD biaBego [wiatBa do podstawy krgosBupa. Potem wejdz za energi do drugiej czakry, usytuowanej tu\ nad wzgórkiem Bonowym. Wizualizuj energi przechodzc w kolor ciemnopomaraDczowy. Kpic si w tym kolorze, poczuj w sobie witalno[ i \ywotno[. Odczuj swój magnetyzm i pewno[, \e przycigniesz do siebie wszystko, czego potrzebujesz. Czuj, jak budzi si twoja zmysBowo[, a twoje pi zmysBów o\ywa. Z wydechem wy[lij t peBn magnetyzmu, radosn energi na zewntrz ku [wiatu. Trzecia czakra Zacznij od wcignicia promienia biaBego [wiatBa w dóB do podstawy krgosBupa. Potem energia wraca do góry, do okolicy splotu sBonecznego, kilka centymetrów poni\ej ppka. Jej kolor zmienia si w jaskrawo\óBty. Czuj, \e jeste[ osob obdarzon zdolno[ci dokonywania wyborów zgodnie z wBasn wol. Poczuj wyraznie siB swej osobowo[ci, solidnie zakorzenion w wyznawanych przez ciebie warto[ciach i przekonaniach. Osignij stan caBkowitej niezale\no[ci i z wydechem wypu[ t jasno[ ku [wiatu. Czwarta czakra Wcignij z wdechem biaBe [wiatBo do czakry korzenia, a potem pozwól mu unie[ si do okolicy serca. Wyobraz sobie, jak z serca emanuje kolor soczy[cie zielony. Otaczajc si t o\ywcz barw, czuj, \e jeste[ osob peBn miBo[ci i akceptacji. Poczuj, jaka obfito[ wszystkiego jest na [wiecie, i \e wystarczy jej dla ka\dego. Obudz w sobie hojno[ i dziel si swym sercem ze [wiatem. Miej [wiadomo[, \e podejmujc decyzje sercem, Bczysz swe osobiste i duchowe potrzeby. Pita czakra BiaBe [wiatBo schodzi do podstawy krgosBupa i wznosi si z powrotem do gardBa. Zanurzasz si teraz w niebieskim [wietle koloru nieba. Twoje my[li nie s niczym ograniczone, jak niebo. Niech wyobraznia zaniesie ci a\ do nieskoDczonych obszarów [wiadomo[ci. Zbudz w sobie zdolno[ do twórczego postrzegania [wiata i wyra\ania swego prawdziwego ja  autentycznego, uwolnionego od stereotypów kulturowych. Szósta czakra Idz za biaBym [wiatBem do pierwszej czakry, a potem wzno[ si z nim poprzez kolejne czakry do trzeciego oka na [rodku czoBa. PromieD [wiatBa staje si kolorem bBkitnym indygo, a ty koncentrujesz si w przestrzeni midzy oczami. Czujesz mdro[ akceptacji \ycia takim, jakie jest, a przez to czujesz z nim jedno[. W tym miejscu widzisz swoje \ycie z perspektywy ziemskiej, a jednocze[nie z wy\szej, duchowej. Przestajesz ocenia, po prostu jeste[ [wiadkiem swego \ycia. Ogarnia ci bBogo[, gdy jednoczysz si z wy\szym nurtem \ycia, niezale\nym od ciebie. U[wiadamiasz sobie prawdy pBynce z twojej intuicji. Siódma czakra Po raz ostatni pod\asz za biaBym [wiatBem w dóB przez wszystkie czakry i tym razem pozwalasz mu si wznie[ po czakr korony i na zewntrz. Zobacz otaczajcy ci fioletowy blask. Wstrzymujc oddech, napeBnij si tym [wiatBem. U[wiadom sobie, \e nie jeste[ ju\ samotny jako odrbna jednostka. Jeste[ jeden, lecz ze wszystkimi. Poczuj nad sob duchow opiek, gdy Bczysz si z bosko[ci. Wydychajc, oddaj energi swego istnienia bosko[ci i otaczajcemu ci [wiatu. Majc dalej oczy zamknite, wró my[l do miejsca, gdzie si znajdujesz. WsBuchaj si w dzwiki otoczenia, poczuj zapachy. Oddychaj nadal równo i spokojnie. Powoli otwórz oczy i odczuj o\ywcz [wiadomo[ TERAZ. Medytacja nieba i ziemi Usidz w pozycji wygodnej do medytacji. Mo\e to by ka\da pozycja, w której jeste[ wyprostowany: siad lotosowy, siedzenie na krze[le, przy [cianie, a nawet le\enie. Skoncentruj si na swym oddechu. Zwró uwag na wdech i wydech. Zauwa\ subtelne wznoszenie si twego jestestwa przy wdechu i subtelne opadanie przy wydechu. Obserwuj zmian z wdechu na wydech i odwrotnie. Czy mo\esz uzmysBowi sobie subtelne przej[cie midzy oddechami, kiedy jeste[ po[rodku? Ureguluj teraz prac systemu czakr, koncentrujc si po kolei na ka\dej z nich. Zacznij od pierwszej czakry. Poczuj j, skupiajc na niej uwag, wizualizuj kolor czerwony i atrybuty zwizane z tym centrum. Przechodz po kolei przez ka\d czakr, wyobra\ajc sobie odpowiednie kolory (czerwony, pomaraDczowy, \óBty, zielony, niebieski, indygo, fioletowy) i atrybuty czakry. Potem zejdz z czakry korony z powrotem do czakry korzenia. Wykonaj to wszystko kilka razy. Nastpnie wyobraz sobie, \e twój krgosBup wydBu\a si i wchodzi w ziemi. Zobacz, jak z podstawy tego przedBu\onego krgosBupa wyrastaj korzenie i zapuszczaj si gBboko w ziemi. Korzenie te zapltuj si z korzeniami wielkich drzew i czerpi zrównowa\on, ugruntowan siB. Wdruje ona ku górze, nad ziemi i do twojego serca. Poczuj w sercu tak uzyskane zakotwiczenie i bezpieczeDstwo. Potem wyobraz sobie, \e twój krgosBup wydBu\a si poprzez koron gBowy i biegnie ku górze, ku niebu. Staje si jakby wielk anten rozgaBziajc si do nieba. Antena ta wychwytuje energi duchow z kosmosu. Wyobraz sobie, \e czerpiesz t energi z nieba i przekazujesz j w dóB do serca. Poczuj w sercu duchow energi. A teraz wyobra\aj sobie jedno i drugie. Pobieraj energi z ziemi i z nieba jednocze[nie i czuj, jak stapiaj si one obie w twoim sercu. Z wdechem wcigaj obie energie, zatrzymaj oddech na kilka sekund i poczuj, jak mieszaj si i jednocz w centrum serca. Czujesz wBa[nie energi nieba i ziemi. Z wydechem zobacz, jak ta zjednoczona energia promieniuje z ciebie ku [wiatu. Wdech. Wydech. Wcigaj energi w siebie i wysyBaj j [wiatu. DODATEK Tabela czakr Manifestacjanie Czakra Ukierunkowanie Zasadniczycel Postrzeganie Poziom[wiadomo[ci Zadanie zrównowa\enia instynkty znalez bezpieczeDstwo; biologiczne, brak poczucia by caBkowicie 1 przetrwanie miejsce poBczenie ciaBa poczucie bezpieczeDstwa w ciele na ziemi z ziemi odrbno[ci [wiadomo[ zmysBowo[/ hedonizm/ 2 przyjemno[ emocjonalne ja magnetyzmu rado[ \ycia seksualno[ sBabostki energii siBa woli; umiejtno[ inicjowanie zasady, szukanie konflikty na dokonywania 3 siBa dziaBaD, których mo\liwo[ci tle wBadzy mdrych wyznaczanie bronimy wyra\ania woli wyborów granic otarcie serca pogodzenie poczucie 4 miBo[ na wszystkich; wspóBpraca rozdarte serce i spokój szcz[liwo[ci brakrywalizacji obserwacja z dystansu i indywidualny poczucie bez uprzedzeD, mówienie pogld, niedoskonaBo[ci 5 kreatywno[ a potem autentyzm prawdy ponadkulturowe lub brak synteza stereotypy wra\liwo[ci ró\nych pogldów wewntrzne przewodnictwo przekroczenie odloty umiejtno[ by inspiracj intuicji, dziki 6 transcendencja dualizmu; [wiadomo[ci; kierowania dla innych poBczeniu si peBny wgld iluzje wyobrazni z wy\sz rzeczywisto[ci do[wiadczanie oczyma syndrom zBczy si z caBego 7 duchowo[ boskiego "listy poddanie si intuicj bo\ \ycia jako bytu zakupów" duchowego David Pond - Czakry od podstaw.pdf by Esi Esi Esi Esi

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
David Pond Czakry od podstaw Klucz do równowagi i szczęścia
NLP EWOLUCJA Przejdz kolejny etap rozwoju od czlowieka myslacego do czlowieka szczesliwego nlpewo
Prawo przyciągania Klucz do zdobywania szczęścia
Sandemo Margit Opowieści 22 Klucz Do Szczęścia
Osho Swiadomosc Klucz do zycia w rownowadze
Jak dziala szczescie Klucz do radosci w pracy i w zyciu jadzsz
Jezyk C dla mikrokontrolerow AVR Od podstaw do zaawansowanych aplikacji jcmikr
Jezyk C dla mikrokontrolerow AVR Od podstaw do zaawansowanych aplikacji jcmikr
07 GIMP od podstaw, cz 4 Przekształcenia
C2 Klucz do zadan

więcej podobnych podstron