Szanowni Państwo, oddając w Państwa ręce zeszłoroczny raport odnośnie systemów kontroli wewnętrznej i zarządzania ryzykiem w spółkach notowanych na GPW pisaliśmy o kryzysie na rynku finansowym w Stanach Zjednoczonych i jego potencjalnych skutkach w innych regionach Świata. Zwracaliśmy również Państwa uwagę, że w zaistniałych okolicznościach większa uwaga inwestorów powinna się skupić na wiarygodności przygotowywanych sprawozdań finansowych.
Dziś wiemy, że faktycznie doświadczyliśmy i nadal doświadczamy kryzysu o zasięgu ogólnoświatowym, porównywalnym do Wielkiego Kryzysu. Byliśmy świadkami upadku, wydawałoby się niezniszczalnych, kolosów finansowych i dramatu potęg motoryzacyjnych. Na rodzimym rynku zniszczeń dokonywały szalejące kursy walut i konsekwencje powiązanych z nimi instrumentów finansowych, które zamiast zabezpieczać firmy przed ryzykiem kursowym, służyły często nieprzemyślanej spekulacji, przynoszącej co prawda początkowo dodatkowych zysków, ale w późniejszym okresie doprowadzającej wiele polskich firm na skraj upadłości. Dlatego też po otrząśnięciu się z pierwszego szoku głosy analityków i obserwatorów rynku kapitałowego są zgodne - systemy zarządzania ryzykiem i kontroli wewnętrznej nie zdały egzaminu i muszą się zmienić. Dotyczy to w równym stopniu