:VS
Ki
%’
<Hi POŚKlitH
Wc z poroś i z ta.
któijp*!
itajenw
ORNICK1; l-l O gdy doktorzy nie mogli sobie z jej sta-JA"1® radzić, wysiali ją nad morze - do Kolobrzega. [.„J uf1 P"nasza z nit> pojechała i gdy w Poznaniu zostawiła jq ^offca " samq i wróciła, zastała jq w łóżku, całą zaś toaletę *'1,0,1 Lalaioco Sie w Piecu, żadainrn c-......
.. - - —.....v z,uj luaieię
jairtskd dopalajqcq się w piecu, żqdajqcq stroju męskiego, afjyż okres jej kobiecości się skończył.
ANIELA KOMORNICKA: |...| konieczność systematycznego leczenia stała się wtedy oczywista, gdy w lipcu 1907 roku „■Poznaniu w drodze do morskiego kępieliska siostra zażq-óola kategorycznie męskiego stroju.
Jak opisać to, co stało się później? W księżce naukowej (Stręcona bogini), wybrnęłam z tego tak:
Wroku 1907 Maria oznajmia, że jest mężczyznę. We wspomnieniach rodzeństwo komentuje to zdarzenie lakonicznie. Szerzej o drodze Marii do przybrania tożsamości męskiej opowiada w eseju biograficznym wnuczka jej brata Jana Maria Demałowicz, pamiętająca pisarkę z okresu między-wojennego, z czasów wspólnego z nią bytowania pod grajewskim dachem. Z tego - literackiego jednak! - opisu. Podobnie jak ze wspomnień Jana i Anieli Komornickich, wy-0'ka, że trzydziestojednoletnia Maria, odbywająca wraz 2 "Wkq i siostrą podróż do kurortu kołobrzeskiego, pewnej ,ior-y w poznańskim hotelu Bazar, wrzuca do kominka swe *knie k°biece, po czym informuje rodzinę, iż nazywa się d‘lr ^ast i życzy sobie, by tak się do niej zwracano. Ro-'na' zapewne za radą lekarską, uznaje, że Maria jest cho-należy jq poddać leczeniu w odpowiednich zakładach.