Zapewne wiedział kto będzie wykładowcą ponieważ miał przy sobie wyniki badań dotyczących gospodarki lipidowej.
Bogusia mówi, że leczenie antycholesterolowe w analizach laboratoryjnych widać „gołym okiem. ” Nawet gdyby osoba, której one dotyczą, chciała zataić co zażywa, nie jest w stanie. Przed wprawnym okiem diagnosty nic się nie ukryje. Na określenie tego zjawiska używa dość specyficznego porównania. Mówi, że wszystkie frakcje składające się na całkowity poziom cholesterolu wyglądają jak „sprasowane żelazkiem.” To ich bardzo charakterystyczna cecha.
Ważną, a może najważniejszą informacją w tym konkretnym przypadku jest to, że poziom cholesterolu całkowitego wynosił jedynie 1110 mg/dl (proszę, zapamiętaj tę wartość, przyda się w trakcie lektury kolejnych rozdziałów).
Na jej pytania o przebieg leczenia, mało zorientowany w tej kwestii mężczyzna po prostu wyjął z kieszeni lek, który codziennie zażywa. Było to 60 mg środka farmakologicznego z grupy statyn (to też ważna informacja) III
Co zrobiła ta wspaniała kobieta (w swej bezgranicznej skromności uważająca, iż nie jest żadnym autorytetem) ?
Ponieważ sytuacja była wyraźnie niepokojąca, opowiedziała historię choroby swojego Męża, dala panu do przeczytania kilka artykułów i poprosiła o przeprowadzenie szczerej rozmowy z lekarzem prowadzącym.
Efekt jest taki, że po odstawieniu leku obniżającego (i tak drastycznie niski) poziom cholesterolu i włączeniu kilku produktów suplementacyjnych (m.in. Coenzym 010), pan czuje się jak „młody Bóg”!
Naszego analitycznego eksperta zaniepokoiła wyjątkowa bladość twarzy towarzyszącego małżonce pana. Okazało się, że od wszczepienia mu bypassów minęło jakieś trzy miesiące. Pan zdradził, że po operacji czuje się dużo gorzej niż przed.
U tego mężczyzny, wartości cholesterolu całkowitego różniły się nieznacznie od tych, na które zwracałam Twoją uwagę w poprzednim przypadku. Teraz było to \120 mg/dl a przepisana dawka statyny 40 mg
Dalej wszystko potoczyło się podobnie jak w sytuacji już opisanej.
Kilka tygodni później, pan, który do wykonywania swojego zawodu (jest nauczycielem i dyrektorem szkoły) potrzebuje doskonalej kondycji, kwitnie !
r. 7
' 2010, Dorota Augustyniak - Madejska