3147162862

3147162862



Second

Sun





nych i wpadających w ucho momentów. Oczywiście na przestrzeni całego krążka są też mocniejsze miejsca, jak kompozycja "Over. gdzie jest sporo technicznego pro-gresyjnego grania w stylu Teatru Snu. a także grownle, które na po-przedniej płycie były bardziej eksponowane. "Strangers" nie jest łatwo ogarnąć od razu, ba, będziecie mieli z tym kłopoty nawet po kilkukrotnym odsłuchaniu. Po prostu ci muzycy chyba nie mają w ogóle ograniczonej wyobraźni a ich talenty pozwalają na urzeczywistnienie jej w formie dźwięków. Pani Noa Gruman wokalistka i w ogóle główna postać tej formacji śpiewa na tej płycie typowo dla melodyjnych odmian power metalu z pewnym operowym zacięciem ale nie zapomina o innych stylach śpiewania, które poznaliśmy na debiucie. Swój śpiew' bardzo chętnie podkreśla różnymi chórami. Ogólnie te wszystkie różne zawiłości zawarte na "Strangers" nie mają wpływu na jej produkcję ani na brzmienie, po prostu są one fantastyczne. Co prawda wolę tę ich bardziej mocne, mrocznie oraz szalone oblicze ale nawet w tej bardziej przyjaznej formie Scardust stanowi propozycję, której nie umiem się oprzeć. (4,7)

\nVW

Season of Dreams - My Shelter

2020 Ittlc & Joy Musie

Ciekaw' jestem czy ktoś jeszcze pamięta szwedzki} Żonate, bo ja jakby przez mgłę. Wspominam o tym zespole, bo projekt Season of Dreams. wspierają dwaj muzycy zaangażowani w tamtą formację. Są nimi gitarzysta John Nyberg oraz wokalista Johannes Nyberg. Nie bez przyczyny napomknąłem o projekcie, bowiem powyższą dwójkę wspiera jedynie francuski multiinstrumentalista Jean Michel VoIz, który na potrzeby Season of Dreams obsługuje gitar)', bas, klawisze i perkusję. Prawdopodobnie panowie zetknęli się przy okazji współpracy przy solowym projekcie Volza, A Taste of Freedom. Także we trójkę wysmażyli debiut "My Shelter". który proponuje skondensowany, gitarowy' melodyjny power metal. Mimo, że program tej płyty jest dość urozmaicony to niestety nie przebija się po przez rzetelność i przeciętność, co lekko mnie rozczarowało. Niewątpliwie największym atutem formacji jest mocny i wyrazisty śpiew Johannesa Nyberga. choć jak dla mnie brakuje mu większej plastyczności. Nie najgorzej przestawiają się niektóre partie gitary oraz ich popisy solowe ale ogólnie łba nie urywa. Basu jakoś nie słyszę a perkusja choć w punkt i bardzo solidna, to raczej oparta jest na sampłach. Najgorzej jest z klawiszami, bywają na "My Shelter" ich fajne aranżacje ale są także tak paździerzowa, że aż same plomby z zębów wypadają. Porównywalnie fatalnie wypada również jedynie ballada "An-gel Forever". Nie pomaga też długość trwania krążka, ponad godzinę muzyki przy takiej muzycznej kondensacji powroduje poczucie trudnego do przełknięcia klucha. Niemniej znalazłem na albumie jeden dobr\' numer, konkretny, prosty z gitarową power metalową jazdą, "Mr Blachy". Nawet klawisze są w' nim mocno schowane i tak bardzo nie denerwują. Ogólnie gdyby muzycy zrezygnowali z keyboardów', przyłożyli się bardziej do gitarowej jazdy, zatrudnili żywą sekcje i przygotowali krótszy set, myślę, że w'tedy zrobiliby lepsze wrażenie. Jak na razie Season of Dreams i ich "My Shelter" nie będą należeli do moich ulubionych projektów'. (3)

W\m/

Second Sun - Kampen Gar Vidare

2020 (iapłuls

Na trzecim już albumie Second Sun niestrudzenie penetrują rejony klasycznego rocka w różnych odmianach. Próg. hard, folk - do wyboru, do koloru, a wszystkie te dźwięki zakorzenione są we wczesnych latach 70. Aż dziwne, że lider grupy Jakob Ljungberg terminował w deathmetalowym Tribu-lation. by po epizodzie w bliższym już takiej stylistyce Enforcer zanurzyć się w świecie retro/vintage rocka. Słucham już "Kampen Gar Vidare" kolejny raz i w sumie określenie retro ma się nijak do tych archetypowych dźwięków, tak bliskim klasycznym dokonaniom Je-thro Tuli. November czy Blod-wyn Pig. bo one nigdy nie stracą aktualności. Second Sun nie zasklepiają się w jednej stylistyce: jx>-trafią zagrać delikatnie, balladowo ("Kampen gar vidare"), ale nie unikają też surowszych brzmień ("Du aar alit du bar"), utworów szybszych ("Sla tillbaks") czy nawet zdecydowanie hardrockowych ("Go?r alltid ditt basta fo?r de du alskar"). Nie brakuje tu też utworów bardziej przebojowych ("At-tack", "Vem ska bry sig"), miłośnicy takiego grania nie mogą w'ięc przeoczyć tej płyty. (5)

Wojciech Chamryk

Selenseas - The Outer Lhnits

2020 Kodu hot*

Niby popularność melodyjnego power metalu spadła na łeb, naszyję. Jednak płyt z tym muzycznym stylem ukazuje się całe mnóstwo, w'ięc nie do końca jest to prawdziwa teza. Fakt aktualnie nie tak łatwo jest tym kapelom przekonać do siebie fanów, a tym bardziej recenzentów'. Niemniej napraw'dę wielu próbuje tego dokonać. Selenseas to rosyjski zespół, który działa od 2010 roku i właśnie gra melodyjny power metal z wieloma aranżacyj-nymi niuansami (głównie związane z progresją i symfoniką). Przed wydaniem "The Outer Limits" opublikowali EPkę i pełny studyjny album, gdzie śpiewano w rodzimym języku. Aktualny album to ponownie nagrany duży debiut z lepszym brzmieniem i wykonaniem oraz znakomitym wokalem nowego muzyka. Mikliaila Kudreya. który w dodatku śpiewa jx> angielsku. Przesłuchując płytę czuć, że muzycy włożyli w muzykę, jej wykonanie oraz produkcję bardzo dużo wysiłku. To nie jest taki prości-utki melodyjny pow'er metal. Przez każdy dźwięk, pomysł czy zagranie wyziera ich wielka ambicja. Niestety, jak dla mnie, ich kompozycje choć dobre to w sumie jedynie gwarantują odbiór w konwencjonalny i bezpieczny sposób. Nie ratuje sytuacji wiele aranżacyjnyeh dodatkowych ornamentów, ani zawodowa wykonanie. Ich muzyka ma też heavy metalowe zacięcie, także nie ma co ich oskarżać o nadmierne słodzenie. Zresztą bardzo umiejętnie utrzymują balans między mocą a melodyjnością. Klasy dodaje im również wspomniany wyraźny i pewny głos Kudreya. Niestety to za mało aby zabłysnąć wśród wielu innych podobnych propozycji. Co prawda jest parę momentów', utwór)' "Time". "The Mirror". a szczególnie "The Rerenge of the Ifrit". które zdradzają, że formacja potrafi wybić się ponad przeciętność, ale to ciągle za mało. "The Outer Limits" będzie miało światowa premierę, także będzie to ich faktyczny start. Jest to niezły początek, który niesie również w perspektywie oczekiwania jeszcze lepszych efektów. Rosjanie mają w-iele ambicji i myślę, że to ich klucz do ostatecznego sukcesu. Tymczasem za "The Outer Limits". (3,5)

WW

Sellsword - ...and Now we Ride

2016 Srft.Rrlcascd

Z jednej strony pierwsza płyta

Sellsword wpisuje się w heavy metal grany w Wielkiej Brytanii. Nie mam na myśli NWoBHM, ale raczej nieco późniejszy nurt heavy metalu - tematyka legend, wokal inspirowany Dickinsonem, epickie zacięcie. Te wspólne mianowniki. występujące osobno łub razem, można znaleźć wśród kilku wyspiarskich zespołów (choćby Dark Forest, Monument). Ta epickość Sellswrord zresztą nie pochodzi od amerykańskich pionierów epic metalu, ale raczej od epickiej odnogi Iron Maiden. Utwór"Har-tlratla" brzmi raczej jak "AIexander the Great" niż "Gates od Valhalla”. Z drugiej strony ogólny szlif Sell-sw'ord jest subtelny, osnuty plamami klawiszy, a dodawszy do tego pojawiające się tu i ówdzie galo-pady można mieć wrażenie, że przywołuje też europejski heavy metal ostatnich dwóch dekad. Płyta jest chwytliwa, przepełniona melodiami, ale jednocześnie urozmaicona i nie popada w tandetę. (4)

Strati

Sellsword - ...imto the Breach

2019 Sclł-Rrlcased

Sellsword na drugim krążku zmienił nieco styl. O ile na pierwszej płycie plamy klawiszy lekko podbijały klimat, o tyle na drugiej zdarza im się wychodzić niemal na pierwszy plan. Rozpoczynający płytę "Pendragon” sięga jeszcze jedną nogą do poprzedniej płyty - bardzo brytyjskie melodie gitarowe, ciekawa solówka niemal w stylu... Sym-phony X - zupełnie interesujący kawałek. Drugą nogą zapowiada już nowy kierunek Sellsword. Już na poprzednim albumie pojawiały się galopady w stylu "europejskiego power metalu", jednak nie były one dominujące. Tutaj zapędzają się do niemal każdego kawałka, "...unto the Breach" to niemal podróż w czasie do złotego okresu tego gatunku. Co ciekawe, Sellsword zgarnął jx> drodze leż inne, chronologicznie późniejsze natchnienia związane z tym gatunkiem. Słychać to w utrzymanym w średnim tempie kawałku "Inifuisitor", którego klawisze wyraźnie inspirowane są "Art of War" Sabaton. Wyją-

202


HMP


RECENZJE




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Proces weryfikacji i walidacji ■ Proces ten odbywa się na przestrzeni całego cyklu życia projektu. W
uzyskanego na przestrzeni całego życia, czyli C = a*CV[IY(t)) 0 konsument dąży do stabilnegatandardu
na interpersonalne więzi. Emocje są też wskaźnikiem pewnych zaburzeń. Np: patrząc na psychopatę nie
77914 img002 (87) I.NIEDŹWIEDŹ JASKINIOWY (URSUS SPELAEUS)z Jaskini Łokietkowskićj w Ojcowie. Na prz
P1030273 (3) I Większość leków działa na struktury białkowe, I ale są też takie, które działają bezp
img083 Na powierzchni przełomu widoczne są też pęknięcia wtórne, odgałęziające się od pęknięcia głów
P1030273 (3) I Większość leków działa na struktury białkowe, I ale są też takie, które działają bezp
P1030273 (3) I Większość leków działa na struktury białkowe, I ale są też takie, które działają bezp
image 115 Obliczanie impedancji wejściowej anteny - metoda momentów 115 Na rysunku 6.6 porównano uzy

więcej podobnych podstron