Kraków i Października 1880.
Ner 1 o.
Pronnmcratn W miojncn.
Rocznie . . • 4 z*r'|
I Półrocznie.....2 j
Gwicrcrocznie . . . • 1 " 1
|Wychodzi i-go każdego miesiąca.' 1 Numer pojedynczy 40 c. 1
Skład ICiMlukeyi.
Rozwadowski Władysław, były profesor. — Jan Matula, c. k. nadinzynier.— Karol Zaremba, Architekt cyw.— UV. Kaczmarski inz.— Dr Br\t\iński.— Jan Wdowisfewski, Arch.
Członkowie Tow. Techn. Krak. otrzymują “Czasopismo
Techniczne- bezpłatnie.
IHn Aiintro-Węgier.
Rocznie .... 4 złr. 5o ct.
Półrocznie . Cwiercrocznie
23 13
Dióro Redakcyi i Administracyi w Muzeum Techn. - Przcm. Krak.
SPRAWOZDANIE 1
2 Posiedzenia Towarzystwa technicznego krakowskiego
w dniu 17 Września 1880 roku Przewodniczący r J. Matula, w zastępstwie. Sekretni z: Jan
spraszamy naszych kwartalny cli *hoiicniów o wczesne odnowienie prenumeraty.
Afłiti. „Czasopisma Technicznego
Wdowiszcwski. Członków obecny 9* posiedzenia —
! Po zatwierdzeniu protokó u z p | inżynierów i Ar-1,
kietarz odczytał list Stowarzyszenia m swieZo, zawiadamia1,
! chitektów w Linzu, które zawi|**W82y Q koleżeńskie po-'
ak. Tow. o swem istnieniu > Pr0SI - zclu austr. techników,
j parcie. Przystąpiono następnie do spra komitetu kongresowego; 1 w Wiedniu. Po odczytaniu odnośnego . warunkach udziału!
I * Wiedniu, donoszącego o Wimych M ^ dhtfuej dysUusyi przy- ', ; stowarzyszeń W kongresie, zgromadzeń V s wysłać trzem;
i chyliło się do propozycyi Z»«4du’» wyznaczyć oso- ,
! reprezentantom Tow. na konfereneye ciągu sekretarz ;
; bistc koszta podróży w kwocie * • kandydaci na dcle- ;
1 określił warunki, jakim mają odpo"t y Zarządu listę zio” ;
gatów kongresowych — « przedłoży ^ ' pp Matuli, Mora- !
ioną z szesciu proponowanych kan y Mmo « Nicwiadom- ;
jeżewskiego, K. Zaremby, UndquUtą,_ „,„nkńw: Nadinzyn. j
', icgo Delegatami wybrano drogą R niiejsk. i Sławomira ,
J Matulę, M. Moraczewskiego, dyrektora * ^ w dtuz»*ej dy- ;
! Odrzywolskicgo architekta, prof. inst. * _ .w na konfereneye !
; s usyi w sprawne mandatu rzeczonyc . członka prof. B°r" j
j ngresowe - uchwalono większością w0tum zaufania co ,
,tnika, aby wybranym członkom oddać w ntantdw naszego To- ,
stanowiska ich na kongresie jl 0 r _ wzięcia udziału w sa- ; ' warzystwa. Na zakończenie dodajemy, Łuszczkiewicz, inzyn- ■
mym kongresie zgłosili się członkowie . n tflnti8Z Niedziałkowski, ,
'cywilny; Karol Zaremba, architekt CJ* J> przem. i Stanisław ; <zrchitekt; Lindquist, archit. prof. n ;
! erkowski, inżynier. . • cenę swojej pubh- !
Wreszcie prof. Odrzywolski oswia Z 1 *lr. 4° ct- j
! acyi o Zamku na Wawelu, zniza a cz on Redakcyi Cza- .
; 1 złr., jeżeli się zgłoszą do Sekretarza ToW. _________________;
'sopisma Technicznego.______________________
KONGRES W WIEDNIU.
Upraszamy niniejszem, ażeby członkowie Tow. techn. krak., mieszkający poza Krakowem a zyczący sobie wziąć udział w posiedzeniach zjazdu techn. austr. w Wiedniu, rozpoczynających się d. 9 b. m. raczyli się zgłosić listownie do Redakcyi Czasopisma technicznego (ul. Franciszkańska Muzeum techn.-przemysłowe) celem otrzymania biletów przejazdu do Wiednia po cenie 5o^ nizszej.
NAS% KRAJ
WOBEC HISTORYI SZTUKI
I napisał I
I CcJan Wdon>iszcwski} architekt.
Pomiędzy obowiązkami, jakie wzięło na siebie ^Czasopismo Techniczne**, będące organem stowarzy-i 1 szenia ludzi pracujących i czysto rzemieslniczo i z wyz-' 1 szem powołaniem artyzmu, — bo w wyrazie <• technik», , leży i jedno i drugie, — niepoślednie zajmuje miejsce —I I rozbieranie spraw sztuki. Ten obowiązek jest dla naszego technicznego czasopiśmiennictwa podwójnie waż-| | nym. Jego waznosc jest z jednej strony zasadnicza, a z drugiej strony dyktowana bieząccmi stosunkami. I jedna i druga okoliczność mogłaby posłużyć za nader szerokie pole do ciekawego omówienia, alei I na razie załatwimy się ile możności pokrótce.
Zasadniczo ważną jest dla naszej technicznej zut- 1 I na listy ki sprawa sztuki wogolc, ponieważ pierwsza i1 ostatnią instancyą w każdej sprawie jest indywiduum, 1 kompetentne nie z dylletantyzmu, ale z fachu, z giun- I I townej wyłącznie jednemu kierunkowi poświęconej wie-,dzy. Doktor-medyk jest rzeczoznawcą; jest istotnie kom- | Ipetentncm indywiduum z głosem wyłącznic decydującym; bo doktór z fachu jest w posiadaniu tajemnic | |i wszystkich sprężyn natury zarowno z teoryi jak z doświadczenia, ktqfc wzajemnie sobą ieguluje i bogaci, I |on właściwą odkrywa przyczynę złego naturalną drogą; on tez ma na zawołanie niezawodne środki zaradcze.
|Doktor-dyletant jest, jak zwykle, każdy dyllctant sub-