Hans Teager Poczta wozowa w Jagniątkowie, bloczek z 1996 r.
szesnaście, wysiadaliśmy w drodze, a bywało i tak że po dwie wiorsty'2 brnęliśmy w biocie i śniegu. Wreszcie o cztery wiorsty przed Staroźrebami, o godz. 1-szej w nocy, musieliśmy stanąć ostatecznie, bo dyszel został złamany, powrozy porwane, konie z sil opadły.
Wcale więc nie wesoła przedstawiła się nam perspektywa. Wreszcie pocztyljon zdecydował się siąść na konia i dojechać do Staroźreb, aby prosić o jakąś pomoc. Na trzy pozostałe konie wsiedli uczniowie. My pozostaliśmy na drodze, błagaliśmy każdą furmankę przejeżdżającą aby nam pomogła w tak ciężkiej niedoli. W półgodziny jakieś wraca furman z jednym z uczniów, już nie na koniu ale na bryczce, na którą każą się nam przesiąść, a ma się na niej pomieścić 12 osób, dziecko, furman i 11 dużych koszów lub kuferków. Gdy wyładowano bryczkę kuframi ujrzeliśmy wysoką jakąś wieżę, na której polecono nam siadać. Wieża owa pochylała się i kołysała to w jedną to w drugą stronę, ale niektórzy odważni siadają, niektórzy jednak i ja z nimi woleliśmy pójść pieszo, niż narażać się na możliwe kalectwo. Wkrótce też nas pieszych dogonił jakiś pasażer, który spadł z owego rusztowania. Pod Staroźrebami zjawiła się bryczka, która przybyła po ucznia dojeżdżającego do Staroźreb i dzięki temu dojechaliśmy do stacji, pozostawiając za sobą resztę nieszczęsnych pasażerów.
Była godzina 2 w nocy. W Staroźrebach początkowo poczthalteria13
12 wiorsta = 1066,78 m.
13 stacja przeprzęgowa działająca z pocztą na zasadzie umowy
19