Budownictwo Dolnośląskie nr 2/2015 (16) |
19 | |
inżynierowie z Dolnego Śląska |
Ekwador 2013, w tle wulkan Cotopaxi
Na początek proszę powiedzieć coś
0 sobie.
- Ukończyłem Wydział Inżynierii Środowiska na Politechnice Wrocławskiej. Studiowałem w latach 1976-1982 na studiach dziennych. Od początku pracowałem w zawodzie inżyniera. Już na studiach miałem stypendium fundowane
1 podpisaną umowę o zatrudnienie z Rejonowym Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Kłodzku. Pracowałem tam przez pięć lat przy eksploatacji sieci wodociągowych, oczyszczalni, ujęć wody. To były moje pierwsze doświadczenia na budowie.
Następnie przeszedłem do projektowania. Początkowo było to Wojewódzkie Biuro Projektów we Wrocławiu, które przekształciło się tak, że pracowałem w jego oddziale w Kłodzku. W 1991 roku, nadal pracując w Wojewódzkim Biurze Projektów, rozpocząłem własną działalność gospodarczą. To był okres kryzysu w budownictwie, nie było zleceń. Tak że miałem nawet pół roku przerwy w projektowaniu i pracowałem w gastronomii. To była najcięższa praca w moim życiu. Wstawałem o szóstej rano, a szedłem spać po północy. Był to tylko epizod, ale takie epizody są bardzo pouczające. Pozwalają spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na problemy i zajęcia innych osób.
No a później moja praca zawodowa to przede wszystkim projektowanie i wykonawstwo budowlane - sieci sanitarne, uzbrojenie terenu, wodociągi, kanalizacje, stacje uzdatniania wody, oczyszczalnie ścieków. Jeszcze pracując w biurze projektów wyspecjalizowałem się w instalacjach grzewczych. W pewnym okresie były duże dofinansowania na modernizacje kotłowni. Wtedy zrealizowałem na terenie Kotliny Kłodzkiej kilkadziesiąt kotłowni powyżej 100 kW.
Wszystko w ramach tej firmy założonej w 1991 roku?
- Tak. Do tej pory ją prowadzę. Już ponad 20 lat własnej działalności. A w zawodzie od 1982 roku, to już lepiej nie liczyć, tyle lat ludzie nie żyją. (śmiech)
Jak firma się nazywa?
- WZ-Pro Usługi Projektowo Wykonawcze Budownictwa. Zatrudniam średnio 10 osób. Jest w tym brygada budowlana z kierownikiem robót i mała pracownia projektowa. Wykonujemy przede wszystkim instalacje sanitarne i grzewcze. Działamy na terenie Ziemi Kłodzkiej.
Wykonywaliśmy na przykład dużo remontów w obiektach, które są adaptowane na pensjonaty i hotele w uzdrowiskach. To jest dość skomplikowana praca, bo w nowym obiekcie można sobie wszystko zaplanować, a tu trzeba się dostosować do istniejącej sytuacji. W dodatku najczęściej są to budynki znajdujące się w wykazie zabytków, trudno ingerować w ich konstrukcję. Mogę chyba powiedzieć, że robiłem modernizację co drugiego ośrodka byłego FWP w Dusznikach Zdroju. Są wśród nich domy wczasowe „Rybniczanka”, „Polonez” i „Rondo". W Kudowie Zdroju dom „Halka”, w Polanicy Zdroju „Villa Polanica” i wiele, wiele innych.
Realizujemy także instalacje w innych obiektach. To między innymi hala sportowa w Paczkowie, hala sportowa w Jaszkowej, Kłodzki Ośrodek Kultury, Liceum Ogólnokształcące w Kłodzku. Jeszcze basen, a właściwie kąpielisko w Międzylesiu [o kąpielisku w Międzylesiu więcej na str. 12-14, przyp. red.], byłem tam głównym wykonawcą instalacji.