rów Pigmalionem jest Starski wobec Eweliny. Znamienne, że pokazano ją najpierw jako towarzyski manekin w ruchach i słowach, zaś przed przyłapaniem na zdradzie trzymają się z uwodzicielem pod ręce i chichocą. "Snadź [___] ożyła całkowicie” .
Ale ten mit jest w Lalce potraktowany osobliwie i przewrotnie. Bywały dyskusje o to, czy Izabela jest lalką, czy Wokulski pajacem w rękach jej i innych. Ciekawą interpretację dał Wacław Grubiński, ujmując dw mit w kategorię tragizmu.
"Tragedią Wokulskiego - pisał - jest, że kocha Izabelę, jakiej nie ma, jaką sam stworzył. Przypomina się legenda grecka o artyście i jego posągu. Łaskawi dla Pigmaliona nieobliczalni bogowie zadrwili z Wokulskiego. Gdy Galatei dali życie wewnętrzne według ideałów rzeźbiarza, z marmurowego posągu Izabeli zrobili żywego pawia!"”.
Do sprawy tragizmu przyjdzie wrócić.
Interesujące ujęcie daje Wanda Krzemińska. Wokulski jest bohaterem mitycznym jako symbol niedosytów i poszukiwań, jednocześnie zaś realistycznym, osadzonym we współczesnej sobie rzeczywistości. Przez miłość, potwierdzającą istnienie pierwowzorów literackich (podobnie ujmowała to Klara Turey), chce zrzucić z siebie piętno przeszłości i wyzwolić się w "powtórnych urodzinach".
"Odwrócenie sytuacji istniejącej w micie o Pigmalionie i Galatei dało szczególnie bogaty plon psychologiczny; »Ga-lateą« jest tu Wokulski: mężczyna, żołnierz i handlowiec, a nieświadomym Pigmalionem - niezbyt młoda panna z podupadłej rodziny szlacheckiej, należąca do »gorszego« towarzystwa ówczesnej Warszawy. Proces przemiany, a więc znów stawanie się magiczne, został ukazany przez autora w sposób obiektywny i rzeczowy, przy tym zaś w ukryty sposób ośmieszający bohatera"28.
To jest jednak układ dwustronny. Mocą swej "boskości" Izabela budzi Wokulskiego do czynnego życia, ze zleniwiałego mieszczucha czyni bohatera wyprawy po złote runo, z kantoro-
171