o różnym pochodzeniu. Znaczniki typowe dla .młodych" wód podziemnych jak SFe i tryl powinny być stosowane rutynowo przy wyznaczaniu naturalnych standardów wód podziemnych.
Długoletnie trendy zmian jakości wód podziemnych (pakiet roboczy WP6) były obserwowane w większości krajów, ale stosunkowo często, np.
Andrzej Zuber -
cone. Takie trendy, jeśli są dostępne, zwykle wykazują zarówno zmiany naturalne jak i wywołane przez modyfikację kierunków przepływu wywołanych eksploatacją oraz mogą być wywołane przez zanieczyszczenie wód. Zaobserwować można dwa główne typy trendów naturalnych:
- trend naturalny, wywołany przez zależne od czasu reakcje geochemiczne, który manifestuje się głównie zmianami przestrzennymi,
- trend wywołany eksploatacją (np. intruzjawód morskich).
W ramach projektu wypracowano szereg metod geostatystycznych pozwalających ocenić zarówno trendy przestrzenne, jak również wynikające z nich trendy czasowe generowane po rozpoczęciu eksploatacji wód.
Rozpoznanie prowadzone wśród użytkowników i producentów wody oraz wśród zarządzających gospodarką wodną (pakiet roboczy WP8) wykazało, że sprawy utrzymania wysokiej jakości wód pitnych oraz ich ochrony stanowią fundamentalne zadanie regulacji prawnych i zasad gospodarowania wodą. Obserwuje się mimo tego powolne ale ciągle pogarszanie się jakości wód podziemnych głównie pod wpływem rolnictwa (nawozy), rzadko odnotowywana jest poprawa.
Zachowanie właściwej jakości wód podziemnych jest ciągłą Iroską wszystkich użytkowników i producentów wody. Zauważa się także fakt, że zbyt często wody podziemne o wysokiej jakości są używane do celów nieodpowiednich z punktu widzenie ich wartości, istnieje poparcie dla rozszerzenia informacji skierowanej do społeczności oraz zwiększenia intensywności działań dotyczących ochrony jakości wód podziemnych.
W ramach pakietu WP9 opracowano kierunki monitoringu wód podziemnych niezbędnego do:
- określenia naturalnego tla hydrogeochemicznego zbiorników wód podziemnych
- określenia jak szybko i w jakim kierunku mogą nastąpić zmiany jakości wód podziemnych.
Drugą część seminarium stanowiła sesja poświęcona 70 rocznicy urodzin prof. dr hab. inż. Andrzeja Zubera. Sylwetkę Jubilata przedstawił Prof. Kazimierz Różański, następnie o swojej współpracy z Profesorem opowiadali Jego uczniowie, koledzy i przyjaciele (m.in. prof. Wojciech Ciężkowski, prof. Piolr Maloszewski. prof. Jacek Motyka, prof. Jerzy Niewodniczański, prof. Kazimierz Przewłocki, prof. Andrzej Sadurski).
Materiały z seminarium dostępne są na stronie internetowej Zakładu Hydrogeologii i Ochrony Wód AGH: www.zhow.agh.edu.pl.
Urodziłem się w 28 listopada 1933 w Mediolanie, gdzie mój ojciec pracował jako wicedyrektor państwowej firmy naftowej, będąc także oficerem polskiego wywiadu. Moim dziadkiem był prof. Rudolf Zuber, badacz fliszu karpackiego, a stryjem prof. Stanisław Zuber, zwany ojcem geologii Albanii, więziony i zamordowany przez albańskich komunistów, którzy nie chcieli go wypuścić, mimo otrzymania przez niego nominacji na profesora AGH. Obecnie jest on zaliczony do grona zasłużonych bohaterów lego kraju. Moim dziadkiem stryjecznym ze strony matki był generał Tadeusz Rozwadowski, szef sztabu polskiej
Wisłą". Zarówno ojciec jak i matka otrzymali medale za bohaterską obronę Lwowa w czasie polsko-ukraińskich walk o to miasto.
W1936 r. razem z matką i o 4 lata starszym bratem Kazimierzem wróciliśmy do Polski i zamieszkaliśmy we Lwowie. Wakacje w 1939 r. spędzaliśmy nad Zbruczem i tam po raz ostatni widziałem ojca 16 września, a następnego dnia byliśmy już pod okupacją sowiecką. Wkrótce po dotarciu do Lwowa zostaliśmy w ciągu 15 minut wyrzuce-wanego dla oficera rosyjskiego. Wkrótce rodzice mojej matki zostali wywiezieni na Sybir i wszelki słuch
0 nich zaginął. Podobna wywózka dotknęła wszystkich innych naszych krewnych zamieszkałych na ziemiach wschodnich, z których wojnę przeżyta jedynie siostra mojej matki
1 jej syn. dzięki wstąpieniu do armii gen. Andersa. Nas od wywiezienia uratowało rozpoczęcie wojny nie-miecko-sowieckiej.
Nasz pobyt we Lwowie pod władzą niemiecką również nie byt zbyt bezpieczny. Moja matka, jako półkrwi austryjaczka, była wzywana do Gestapo dla podpisania zgody na obywatelstwo niemieckie, a w razie odmowy grożono jej wysyłką razem z dziećmi do Oświęcimia. Dla uniknięcia prześladowań przenieśliśmy się do Krakowa, gdzie przebywała pozostała część rodziny. W Krakowie zamieszkaliśmy u młodszej siostry mojej matki. W dwóch pokojach czteropokojowego mieszkania żyliśmy grupce pięciorga dzieci (mój brat, ja oraz trójka naszych kuzynów) pod opieką naszych matek, których niezwykły wysiłek i poświęcenie pozwoliły nam przeżyć wojnę i pierwsze lata powojenne. Mąż cioci. Stefan Zachwieja, byl dyrektorem Huty Królewskiej w Łagiewnikach i w przeddzień wojny na czele oddziału robotników obronił hulę
przed dywersantami niemieckimi. Zginął tragicznie 2 września 1939 r.. w czasie wycofywania się ze Śląska, zabity omyłkowo w obecności przyjaciół przez nadgorliwego polskiego żołnierza, na stacji kolejowej w Bukownie k. Olkusza.
Ostatnie dwa lata wojny spędziłem we Wlostowicach k. Koszyc. Istniały tam bardzo aktywna partyzantka Armii Krajowej, dużo mniej liczna i mniej aktywna partyzantka Batalionów Chłopskich oraz Gwardia Ludowa, która głównie trudniła się rozbojem. Po powrocie do Krakowa okazało się, że mieszkanie na ul. Powiśle zostało zniszczone i kompletnie ograbione, gdyż akurat w czasie nieobecności domowników Niemcy wysadzili most dębnicki, co spowodowało powyrywanie
okien i drzwi z futrynami.
W1951 r. ukończyłem liceum im. Jana Sobieskiego i jeszcze przed zdaniem ustnej matury rozpocząłem pracę na etacie technika w Laboratorium Badawczym Mechaniki Gruntów przy Katedrze Górnictwa II, AGH. Kierownikiem Katedry byl prof. Feliks Zalewski, a szefem Laboratorium prof. Wojciech Pogany. Laboratorium to było głównie zakładem usługowym dla badania grun-
Polsce i zajmowało cale pierwsze piętro nowego pawilonu A1 wraz z przyległą halą. Zatrudnionych było kilkadziesiąt osób, pracujących na
Po roku pracy przystąpiłem do egzaminu wstępnego na studia na Wydziale Geologiczno-Poszukiwawczym AGH. Był to okres najgorszych represji stalinowskich, kiedy to nawet drobnym dowcipem politycznym można było przekreślić cale swoje życie. Egzamin wstępny zdałem na bardzo dobrze, ale przedstawiciel UB w komisji przyjęć sprzeciwiał się mojemu przyjęciu na studia. Wybronił mnie jednak przewodniczący komisji doc. Ignacy Furmański. o czym dowiedziałem się dużo później.
Po ukończeniu pierwszego roku. namówiłem najlepszego studenta na naszym roku, Jana A. Czubka, do wspólnego przeniesienia się na sekcję geofizyki, co wiązało się z koniecznością zdania w czasie wakacji pięciu dodatkowych egzaminów (cztery z matematyki i jeden z fizyki). Razem uczyliśmy się w czasie wakacji nad morzem Rozewiu, gdzie morze było odgrodzone kolczastym drutem, mała plaża dostępna dopiero w Jastrzębiej Górze, a rybacy mieli poprzecinane lodzie na pól przez funkcjonariuszy UB. Na naszym roku niektórzy kole-
BIP I 30/ I 3 I - CZERWIEC/LIPIEC