IV-4. Sonet jako próba zrozumienia własnej psychologii. Przedstaw petrarkizm
jako poetycką drogę introspekcji
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Krzysztof Mrowcewicz określa termin petrarkizm mianem zespołu zjawisk w
europejskiej poezji erotycznej wywodzącego się z tradycji "Zbioru pieśni". Cóż
jest takiego w Petrarkowskich sonetach, co pozwoliło historykom literatury na
ukucie odrębnego terminu wyrażającego całokształt tendencji obecnych u poety ?
Przecież znała Europa poetów nie tyle może większych, bo to określenie
subiektywne, ile zapewne bardziej znaczących, przełomowych dla rozwoju
literatury. Nie mamy wszak terminu "homeryzm", "wergilizm", "erazmizm"!
Zastanówmy się, co sprawiło, że Giovanni Petrarca zasłużył na uwiecznienie
swego imienia w terminie literackim.
Pierwszy utwór, który otwiera zbiorek "Il canzoniere" zaskakuje, a być może, że
wręcz bulwersuje połączeniem motywów sakralnych i erotycznych, a ów dzień to
Wielki Piątek, dzień śmierci Chrystusa:
Był to dzień, w którym przez mękę Chrystusa słońce ściemniło swój blask z żalu
za nim". Cóż robi w ten dzień biskup Francesco? Rozpamiętuje wdzięki swej
donny, której oczy zwiodły go na pokuszenie. I takiej właśnie frazeologii używa
Petrarka :
"Gdy niebacznego mnie zwiodła pokusa."
Angelicata, pani anielska jawi nam się oto jako donna diabolica - jest istotą,
która wodzi na pokuszenie i to w dzień Męki Pańskiej. I od tej pory poeta
rozpoczyna żywot męczennika:
"tak się rozpoczął mój żywot męczeński"
Miłość prowadzi z nim wojnę: atakuje przez oczy, dociera do serca, bezbronnego
kochanka potrafi ubroczyć we krwi, a zbrojnej ukochanej nawet nie tknąć:
"Miłość mnie całkiem bezbronnym zastała,
wtargnęła drogą poprzez oczy,
odtąd ta droga bramą łez się stała
Prawo miłosne dla mnie niełaskawe:
mnie - bezbronnego - tak we krwi ubroczyć,
a ciebie - zbrojnej - nie zadrasnąć nawet."
Francesco Petrarca oprócz toposu miłości traktowanej jako wojna jest także
autorem motywu porównującego namiętność do szaleństwa. Spierać by się można,
czy jest to namiętność - wszak bohater sam nie wie, co czuje. Najpełniej
ukazuje to antyteza w sonecie 132:
"Jeśli to nie jest miłość - cóż ja czuję?
A jeśli miłość - co to jest takiego?
Cały w ogóle sonet 132 zbudowany jest na antytetycznej zasadzie kontrastu.
Poeta zestawia ze sobą takie antonimy jak słodycz i gorycz, dobro i zło, ogień
i wodę, aktywność buntu i bierność rozpaczy:
"Jeśli rzecz dobra - skąd gorycz, co truje?
Gdy zła - skąd słodycz cierpienia każdego?
Jeśli z mej woli płonę - czemu płaczę?
Jeśli wbrew woli - cóż pomoże lament?
Te wszystkie retoryczne pytania odpowiedzią może być tylko rozpaczliwa
apostrofa do wewnętrznie sprzecznych, oksymoronicznych wartości:
"O śmierci żywa, radosna rozpaczy,
Jaką nade mną masz moc ! "
I sam poeta tłumaczy swój stan: "oto zamęt." Po części opisowej zawartej w dwu
początkowych quadrinach, w tercynach następuje liryczno-refleksyjne porównanie
zakochanego bohatera do żeglarza rzuconego w morskie odmęty bez steru i
wioseł:
"Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru,
W burzy znalazłem się podarłszy żagle,
Na pełnym morzu, samotny, bez steru. "
Antyczni stan, w jakim znajduje się nieszczęsny kochanek, nazywali "amantes
amentes" (zakochani są szaleńcami). Nasz bohater sam nie wie, czego chce, czuje
na sobie odium winy, a jednocześnie - lekkość niepoczytalnego stanu miłości:
"W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi,
Płynę nie wiedząc już sam, czego pragnę,
W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi"
Idee petrarkowskiej poezji były w czternastowiecznej Europie swoistym novum.
Petrarkizm podejmuje oczywiście wiele toposów obecnych już w antyku : wątek
szaleństwa lub też motyw choroby w opisie miłości, ale stosuje też dużo
porównań własnych. Walka z niewiastą zbrojną blaskiem swych oczu, miłość do
donny stylizowanej na anioła, elementu kultu maryjnego, to wszystko tyleż
kunszt poetycki florenckiego biskupa, ile efekt dziedzictwa idei
średniowiecznych. Być może, że jest Petrarka i dziedzicem włoskiej poezji
ludowej, z której wywodzi się sonet, i spadkobiercą dwunastowiecznych
trubadurów prowansalskich. Z całą pewnością petrarkizm to udana próba
połączenia unieśmiertelniającego portretu ukochanej, kunsztownej stylistycznie
formy czternastowersowego liryku i psychoanalitycznej sekcji własnych przeżyć
wewnętrznych.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Sonet V Sępa SarzyńskiegoAkcent Sonet dla milosciSONET D Wygrajmy nasze Małżeństwo! Barok sonet V szarzynskiegoSonet IV Sępa SzarzyńskiegosonetSONET DLA MILOSCI Akcent txt! Barok sonet IV szarzynskiegowięcej podobnych podstron