Pracownicy Katedry Inżynierii Materiałowej i Biomedycznej Politechniki Białostockiej skonstruowali unikalną protezę kończyny dolnej dla chłopca, który od urodzenia jest niepełnosprawny ruchowo.
Dwuletni Maciek urodził się bez lewej rączki i nóżki. Chłopiec wypracował patologiczny mechanizm raczkowania, który doprowadziłby w przyszłości do uszkodzenia pozostałych kończyn. Aby temu zapobiec oraz umożliwić poruszanie się dziecka, naukowcy oraz studenci z Wydziału Mechanicznego PB podjęli pracę w kierunku zaopatrzenia ortotyczne-go dziecka. Znakomitym efektem ich działań jest unikalna konstrukcja protezy kończyny dolnej, która umożliwiła odtworzenie lokomocji dziecka, a tym samym zapewniła mu rozwój funkcji motorycznych.
W skład zespołu pracującego nad udoskonaleniem protezy nogi oraz budową nowoczesnej protezy ręki dla Maćka wchodzą naukowcy z Katedry Inżynierii Materiałowej i Biomedycznej PB oraz studenci inżynierii biomedycznej działający w kole naukowym Orthos.
Kierownik Katedry Inżynierii Materiałowej i Biomedycznej profesor dr hab. inż. Jan Dąbrowski mówi o tym, że prace nad protezami dla Maciusia uzmysławiają, jak ważne jest przełożenie teorii w działalność praktyczną. Pracownicy, a przede wszystkim studenci, widzą, jak ich prace teoretyczne: wyliczenia obciążeń, mechaniki materiałów, motoryki ciała, składają się w jedną całość - protezę, która ułatwia życie małemu człowiekowi. Wszyscy pracujący nad protezą mają ogromną satysfakcję z tego, że pomagają. Maciek jest energicznym, radosnym dzieckiem, które porusza się samodzielnie! Inny, znacznie mniej emocjonalny aspekt związany jest z finansami. Ponieważ protetyka znajduje się w obszarach badawczych naukowców z Politechniki Białostockiej, prace teoretyczne wykonywane są w ramach działalności naukowej pracowników Katedry. Ale już za surowce, z których protezy są wytwarzane trzeba zapłacić ze środków własnych.
Szef projektu - ortopeda dr n. medycznych Artur Bogucki mówi o chłopcu: Maciek zgłosił się do nas z dwiema protezami. Na żadnej nie był w stanie chodzić. Zidentyfikowaliśmy ten problem i rozwiązaliśmy go. To rozwiązanie polegało na dwóch rzeczach: jedna - to zmieniona koncepcja leja przeziernego ujmującego kikut. Druga rzecz to sama stopa, która została w stu procentach wykonana na Wydziale Mecha-Od lewej, dr inż. J. Sidun, dr inż. J. Mystkowska, njcznym. Po wymianie leja chłopiec zaczął chodzić, ale nie był z tego zadowolony.
dr A. Bogucki, prof. J. Dąbrowski, prof. E. Sajewicz, Natomiast po wymianie stopy po prostu nam uciekł. Ta stopa rozpadła się po kilku
prof.F.Siemieniako
Życie Politechniki