Podczas homilii przywołał postać patrona 15 listopada - Święta Nauki Wrocławskiej - św. Alberta Wielkiego, zwanego ojcem nowożytnej nauki europejskiej. Przypomniał, że dzięki filozofii chrześcijańskiej, która głosiła fundamentalne prawdy o transcendencji Boga i autonomii stworzenia, a przede wszystkim człowieka, jako istoty wolnej, możliwy był rozwój nowożytnej nauki. Właśnie w czasach Alberta Wlk, w XII i XIII wieku, zrodziła się myśl budowania uniwersytetów, gdzie mogły się rozwijać nauki autonomiczne, a u ich podstaw leżały aprioryzm i doświadczenie. Z czasem, w miarę rozwoju nauka zaczęła się odrywać od refleksji filozoficznej, od pytań o prawdę i dobro. Stwierdzono nawet, że prawda jest nie do poznania. W ten sposób dzisiaj na jednym uniwersytecie mogą obok siebie istnieć dwa instytuty: jeden pracuje nad tym, jak człowieka ratować, drugi - nad tym, jak go zniszczyć.
Ks. Biskup wezwał do przywrócenia nauce jej pierwotnego sensu - służby człowiekowi. Przypomniał o tym, że naukowcy powinni być siłą intelektualną kształtującą społeczeństwo, także w wymiarze moralnym. Jest to niezbędny warunek, by społeczeństwo doceniło uniwersytet i naukę. Życzył także uczelniom niezależności od nacisków zewnętrznych i wspomniał tych ludzi nauki, przede wszystkim profesorów środowiska lwowskiego, którzy już odeszli, a którzy tworzyli tu po wojnie naukę polską.
JM. Rektor PWr podziękował ks. Biskupowi za posługę duszpasterską i homilię w imieniu całej społeczności akademickiej.
Po Mszy Św. wystąpił Chór Kameralny „Consonanza” pod dyrekcją Marty Kierskiej-Witczak. (był to zarazem koncert habilitacyjny Ii-go stopnia pani Dyrygent). Chór zaśpiewał wiele dawnych (XII - XX w) pieśni, były to utwory o różnym charakterze, od religijnych po biesiadne, oparte głównie na chorale gregoriańskim. Niektóre z nich wykonano z towarzyszeniem orkiestry Alti Stro-menti pod kierownictwem Leszka Firka i Zespołu Instrumentów Średniowiecznych pod kier. Tomasza Dobrzańskiego.
Uroczyste
posiedzenie KRUWiO
miało miejsce 14 listopada w Auli Leopoldinie. Piszemy o tym odrębnie.
Pod Pomnikiem
Uroczystość złożenia kwiatów pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich zgromadziła szczególnie dużą liczbę delegacji. Przemówienie wygłosił JM Rektor PWr.
Przemówienie Przewodniczącego Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia Szanowni Państwo, zacni uczestnicy tej podniosłej uroczystości!
NASZ LOS PRZESTROGĄ - ten napis, głęboki w swej treści, odczytujemy co-rocz-nie i corocznie dostrzegamy w nim znaczenie przeszłości, ale i przestrogę dla teraźniejszości !!!
To tutaj, we Wrocławiu, stoi Pomnik ku czci polskich profesorów lwowskich uczelni bestialsko zamordowanych przez hitlerowców. Tutaj bowiem środowisko akademickiego Lwowa w poszukiwaniu domu i przyszłości zaczynało nowe życie, kontynuowało naukową i akademicką działalność. Nasi Mistrzowie przywieźli ducha Lwowa, polskie korzenie, akademicką tradycję, przywieźli też pamięć swoich kolegów i Mistrzów. Dziś, w Święto Nauki Wrocławskiej, akcentujemy te związki oraz odniesienie do całego dziedzictwa intelektualnego i duchowego akademickiego Lwowa. Przywołujemy rozległą tradycję akademicką Lwowa i wieloraki dorobek naukowy i kulturowy lwowskich uczonych; patriotyzm i wierność Polsce mieszkańców Lwowa; wreszcie ogrom zniszczeń i cierpień zadanych temu miastu przez dwa systemy totalitarne.
Stoimy przed pomnikiem, szarym, wtopionym w skromną zieleń, milczącym symbolem tragedii; osobistej tragedii pomordowanych profesorów i ich rodzin, tragedii środowiska akademickiego i tragedii Narodu. Pierwszym aresztowanym, już 2 lipca 1941 roku, w trzy dni po zajęciu Lwowa przez hitlerowców, by! Kazimierz Bar-tel, profesor Politechniki Lwowskiej -zginął rozstrzelany o świcie 26 lipca. W dniu 4 lipca 1941 roku o świcie hitlerowcy zamordowali grupę co najmniej 38 osób, w tym dwudziestu jeden profesorów i siedemnastu członków ich rodzin. Zbrodnia masowego mordu profesorów lwowskich miała miejsce na Wzgórzach Wóleckich, w śródmieściu Lwowa, gdzie stoi skromny, symboliczny pomnik w kształcie krzyża ... ale bez tablicy.
Czyżby Lwów nie zawdzięcza! swej przeszłości tym właśnie wielkim ludziom, którzy zostali w tak bestialski sposób zamordowani? Czy nie zasłużyli sobie na pamiątkową tablicę ???
Tym ważniejsza jest więc nasza pamięć, a szczególnie ta okazywana przez młodzież akademicką. Doniosłym wyrazem tego była ubiegłoroczna „Akademicka Wyprawa do Lwowa ", w sześćdziesiątą rocznicę mordu profesorów lwowskich, zorganizowana pod mecenatem rektorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Politechniki Wrocławskiej, a patronatem honorowym Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
Pomnik, przed którym stoimy, jest tragicznym symbolem bestialskiej przebiegłości hitlerowskiego najeźdźcy, który mordując kwiat intelektualistów polskich chciał odciąć Naród od korzeni swej mocy i przyszłości - skazać na nicość. Pochylając nasze głowy i oddając hołd pomordowanym profesorom, odczytujemy sentencję „NASZ LOS PRZESTROGĄ ” w głębokiej refleksji nad potrzebą stałego zaświadczania o wartości nauki i kultury, którym nasz naród winien pierwszeństwo. Naród bez tych wartości - dziczeje. Umarli wyznaczają wartości żywym!!! Leopolis docet.
Środowisko akademickie Wrocławia składa hołd i pozostawia w najgłębszej pamięci martyrologię profesorów lwowskich. Cześć Ich pamięci!!!
W tym samym czasie reprezentanci uczelni wrocławskich składali kwiaty pod tablicą przy zbiegu ulic Sądowej i Świe-bodzkiej, gdzie upamiętniono fakt więzienia tu w 1939 roku przez Niemców profesorów uczelni krakowskich.