5
Cdzic Są Umarli?
byłoby dobrze dla nich wszystkich umrzeć na polu walki. A że sami wstrzymywali się od udziału w tej walce, stojąc daleko poza frontem, dowodzi fakt, żc sami wcale nie wierzyli w to, co innym mówili.
To wielkie żniwo śmierci, spowodowane przez głody i mory. było zasadą do widu kazań duchowieństwa* mimo ie opinja tych nauczycieli nieraz wielce się różniła. Kronika, dla interesu, ogłaszała po części takie kazania na swoich szpaltach, a czasami umieszczała je nawet w całości. Naturalnie takie kazania były czytane przez społeczeństwo, a szczególnie przez tych, którzy utracili swoich drogich na polu walki.
Katolickie duchowieństwo twierdziło, że o ile ktoś jeot wiernym Katolikiem i w zupełności oddany sprawom swego kościoła, to gdy umrze, prosto pójdzie do nieba; lecz gdyby ktoś był tylko dobrym Katolikiem a nio wypełniał swojego obowiązku, tedy taki po śmierci pójdzie do crySca i tam będzie przebywał przez czas ograniczony i że z tego stanu może być uwolniony jedynie dzięki modłom księży; zaś o ile ktośby umarł nie będąc Katolikiem ani członkiem żadnego kościoła, a był w dodatku grzesznikiem, taki po śmierci musi iść do miejsca wiecznych mąk, z którego niema nadziei wyjścia, a miejsce to księża pospolicie nazywają piekłem.
Protestanckie zaś duchowieństwo różni się nieco od Katolickiego. Protestanccy nauczyciele przychodzą do konkluzji. żc o ile człowiek podczas jego śmierci był wiernym członkiem któregokolwiek kościoła, to taki natychmiast idzie prosto do nieba gdzie od tego czasu zażywa wiecznej szczęśliwości; lecz i ile on umiera, nie będąc członkiem żadnego kościoła, a w dodatku jest jednym z tych, jak powszechnie nazywają, bezbożnikiem, taki musi po śmierci