tcraturzc Słowian, a wszczcgólności ludności polskiej i poznawać jej stan obecny oraz popierać wspólne interesy”.
Na cztery rozdziały tej publikacji składały się: I) druga część odczytu z 16 kwietnia 1882 r. wygłoszonego w auli Archigimnazjum pt. „Panslawizm* rosyjski”, 2) odczyt wygłoszony 8 maja 1883 r. w wielkiej auli uniwersytetu pt. ,,Przyszłość Polski”, 3) Odczyt z 2 grudnia 1883 r. pt. : ,,Polska i Europa”, wspominający o projekcie wydawania specjalnego pisma Akademii pod nazwą ,,Lo slavo”. Równocześnie podano treść mowy delegata Akademii hr. adwokata Begeja w Rapperswilu podczas uroczystości ku czci Sobieskiego, i wreszcie 4) odczyt wygłoszony w auli biblioteki św. Łucji z 30 listopada 1884 r. ,,0 potrójnym aliansie”, zu-zawierający wezwanie do współdziałania z Akademią. Najwidoczniej Akademia cierpiała na brak dostatecznie rozbudowanej współpracy zarówno ze strony polskiej, jak i ze strony obcej.
Przypominamy te daty i nazwiska, aby każdy, komu to będzie poręczniej, mógł je uzupełnić zebranymi przez siebie wiadomościami o działalności Akademii.
Dobrze to czynić nie tylko w imię prawdy i gromadzenia wiedzy o sprawach nas bezpośrednio interesujących, ale również, aby nie tylko dzisiejsze cele, ale i dawniejsze węzły z krajem, w którym przebywamy, mogły się w sercach ich mieszkańców przeciwstawić dorywczym objawom nieżyczliwości do nas, rozbudzanej przez agentów bolszewickich. Zresztą w; tych sprawach i wydarzeniach analogie historyczne są tak znamienne i godne podkreślenia, że wręcz zdają się posiadać jeszcze praktyczne znaczenie. Nigdy bowiem dosyć tej historii w poszukiwaniach praktycznych rozwiązań politycznych, a tylko niekiedy znajdujemy jej za dużo w chwilowych niepowodzeniach.
Jeżeli chodzi o tlo polityczne, to powstanie Akademii Mickiewicza w Bolonii zbiega się z ówczesnym kongresem berlińskim. Zobaczmy co mówi o tym okresie Wilhelm Feldman w swoich ,,Dziejach polskiej myśli politycznej w okresie rozbiorowym” (Warszawa 1918) t. II :
,,Wobec złamania przez Rosję umowy reich-stadzkiej, Austria znów była w bliskich stosunkach z Anglią. Razem spowodowały zebranie się 3 czerwca 1878 r. kongresu w Berlinie, a wszystkie mocarstwa, nie wyłączając tego, którym był Bismarck, czuły potrzebę zabezpieczenia Europy przed ekspansją Rosji”...
,,A Polska? Stosunkowo niedawno, dwadzieścia parę lat temu obradował kongres mocarstw w Paryżu; jakżeż zmienił się świat od tego czasu! Dyryguje obecnym ,,Koncertem państw” nie Francuz pół krwi polskiej, lecz Bismarck. A sprawa polska, wówczas jeszcze żywa, choć tylko półurzędowo unosząca się nad Kongresem? Teraz trudno ją narzucić kongresowi : żadne mocarstwo za nią nie stanie.”
(Sympatyczny odgłos wywołała sprawa polska tylko w parlamencie włoskim, podczas dyskusji nad kongresem, tudzież wśród socjalistów niemieckich.) Tym razem też jedynie ,,nieoficjalnie do kongresu wpływają 4 memoriały w sprawie polskiej”.
Jeden, naidalej idący w żądaniach, wystosowała szczątkowa Konferencja Narodu Polskiego, zapewne przez W. Kulczyckiego, reprezentanta swego w Rzymie; rząda on utworzenia zc wszystkich zaborów Polski niepodległej. W przeciwnym razie miał podobno grozić połączeniem się Polaków z socjalistami i nihili-stami.
Drugi memoriał opracowała emigracja, a wręczył go Władysław hr. Plater. Wylicza wszystkie krzywdy polskie doznane od Rosji i porównywa z nimi pieczę okazywaną przez mocarstwa słowianom wschodnim. Memoriał podkreśla, że ,,Polska oparta na swym prawie protestuje i nie przestanie protestować przeciw' tym gwałtom i wierzy w' swą przyszłość i ma nadzieję, że powszechny interes, że potrzeba ustalenia pokoju na trwałych podwalinach i oddziaływanie przeciw' niebezpieczeństwu, grożącemu społeczeństwu przyśpieszy chwilę obrodzenia”.
Dwa dalsze memoriały przysłano z Galicji.
Jeden opracowali konserwatyści krakowscy, którzy w nim podkreślali, że ,,nie zrzekają się, praw^ nieprzedawnionych, jakie prawo boskie zapewnia narodom i przywodząc na pamięć rękojmie i uroczyste obietnice, zapisane w prawie narodu i sformułowane w konstytucjach i statutach organicznych jak z r. 1815 i 1832” przedstawia tylko stan faktyczny narodu i stwierdza, że ,,nawet przypuszczając, że podbój tworzy początek prawa -— rząd rosyjski tego swego prawa nadużywa”. Nikt nie odważył się jednak podpisać tego memoriału. Anonimowy ten elaborat złożył w' biurze kongresu książę Władysław Czartoryski.
Drugi memoriał z Galicji nadesłała demokracja. Na nim zebrano 30.000 podpisów'. Dokonały tego szczątki rządu narodowego, przebywającego we Lwowie. Stwierdza on między innymi że ,,Bezpośrednie zetknięcie się Rosji ze środkową i południowo-wschodnią Europą stało się groźne dla tych nowych sąsiadów, szczególniej zaś dla państw' naddunajskich, Austrii i Turcji” (obejmujących wówczap Węgry. Jugosławię i całe Bałkany). ..Słowiańskie pochodzenie znacznej części ludności pańsiwa Ottomańskiego i wspólność jej religijna z Rosją utworzyła caratowi pole do przygotowywania sobie nowych zaborów’” (najwyraźniej spadek ten objęła i zrealizowała Rosja bolszewicka — przyp. On.). Memoriał kończył się wnioskiem : ..Niebezpieczeństwa tc mogą być stale usunięte tylko przez zwrócenie Rosji na powrót wr jej naturalne granice, przez wstawienie pomiędzy nią i Europę Polski”.
,.Odpowiedź otrzymał tylko Plater od lorda Beaconsfielda - pisze Feldman — który wyraża współczucie dla tego aktu tak interesującego i rozumnego i żałuje, że kongres sprawą Polski zająć się nie zechce \ nie może”... Za memoriałami nie srało bodaj kilka tysięcy żołnierzy polskich. Ani nie przemyślana groźba zamierającej konfederacji, ni protest emigracji imieniem prawa i moralności, ni oferta konserwatystów krakowskich, czyniona konserwatystom narodów szczęśliwych, ani wreszcie apel demokracji w imię równowagi Europy i znowu
46