Nasz nieśmiertelny Wódz, Marszałek Józef Piłsudski, wyrzekł te słowa:
«A jednak jest żywioł nie boski, lecz ludzki i może dlo-tego człowiek lak go szanuje.
Specjalnie człowiek nie chce szanować nojwiekszei potęgi swego żywiołu: pracy zbiorowej, chocioż ta właśnie największe cuda tworzy».
Marszałek Piłsudski podkreśla, że praca ludzkich mózgów, serc i mięśni, to żywioł, pochodzęcy od ludzi i dlatego też ludzie go szanujq, ale nie potrafię uszanować największej potęgi tego żywiołu, to jest pracy zbiorowej, przez klórq największe cuda stwarzać można. A że tak jest, świadczy
0 tern zbiorowy wysiłek całego narodu, kiedy Polska uzyskała wolność. okupionq krwiq niezliczonych naszych bohaterów. Jednakowoż, mimo zdobytej niepodległości, pomyślność państwa jest w dużej mierze uzależniona od nas
1 tej pracy zbiorowej. Dlatego pierwszym naszym obowięz* kiem jest wytężyć wszystkie siły do sumiennego pełnienia swoich obowiqzków i zarazem łqczyć się, gdzie tego zajdzie potrzeba, by wspóinemi siłami coraz bardziej powiększać potęgę państwa, a tern samem i szczęście obywateli.
Żaden rzqd no święcie, żadne, chociażby najidealniejsze państwo, nie jest w stanie podołać wszelkim potrzebom, jeżeli me znajdzie poparcia całego społeczeństwa.
Odrodzona Polsko, ażeby na polu gospodorczem nie pozostać wtyle za innemi państwami, które oddowna istnieję i stale się wzmocniaję. zaprzęgło do wytężonej pracy wszystkie warstwy naszego narodu. Oczywiście, że i korpus podoficerski nie mógł być pominięty; no zew potrzeb wspólnego dobra wprzęgł się samorzutnie w to jarzmo z poczucia osobistego i zrozumienia sprawy. Nie jednostki, ale całe społeczeństwo powinno przejęć się do głębi potrzebami naszego kraju, aby wspólnym wysiłkiem i ofiarno-ścię dojść do zamierzonego celu.
Do tego zamierzonego celu w dużym stopniu przyczynia się podoficer polski. To też nie od rzeczy więc będzie na tern miejscu choć pokrótce zobrazować wysiłki i pracę podoficera w odrodzonej Polsce, który storo się zostawić dalszym pokoleniom swojemi czynami żywy pomnik ofior* ności i poświęcenia.
Wiodomo jest szerszemu ogółowi, że w skłodkach no towarzystwo budowy szkół, szkoły polskie zagranicę, ociemniałych, sieroty, Ligę Morskę i Kolonjalnę, Ligę Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej i wiele, wiele innych, bierze dobrowolny udział podoficer, zaś najbardziej widomym
znokiem jest ofiorność na polu lotnictwo Kiedy w roku 1932 i. p. Żwirko i Wiguro, uczestnicy zawodów lotniczych, urzędzonych przez Niemców, osięgnęli pierwsze miejsce-zdobywojęc jednocześnie sławę dla skrzydlatego wojska polskiego, podoficer odrazu pomyślał o utrzymaniu tej sławy i zdobytego puhara, o który będę zmagoć się liczne poństwa w dwóch następnych latach. Postanowił w tym celu ufundować dwa samoloty o wysokiej wartości. Myśl ta została w szybkiem tempie zrealizowano, gdy zebrano na ten cel kwotę 187 tysięcy złotych. Kiedy nadszedł czas ponownej rywalizacji lotniczej, były też gotowe owe somoloty podoficerskie, przydzielone wybitnym podoficerom-lotnikom. Licznym maszynom, bioręcym udział w zawodach, zawtórowały też maszyny podoficerskie, o no nich piloci: starszy sierżant Balcer i plutonowy Buczyński. Nadzieja nie zawiodła-zwycięstwo nosze, a puhar po raz drugi zdobyty przez polskich lotników. Jakkolwiek podoficer na podoficerskim samolocie me zdobył pierwszego miejsca, wykazoł jednak dużę sprawność i wartość osobistę, jak również i wartość maszyny, zdobywajęc jedno z czołowych miejsc na przeszło 30 konkurentów.
Ofiarność nie poszła na marne, a odwrotnie - przyczyniła się do podniesienia sukcesów lotnictwo polskiego.
«Z w y c i ę ż y ć i spoczęć na laurach, to k!ęska» — J. Piłsudski.
Czy więc podoficer po owem głośnem zwycięstwie spo-częł na laurach? — Nie, przystępuje do dalszej akcji, do akcji budowy następnych samolotów, które miały brać udział w Challenge'u w roku 1936, dajęc tern samem dowód stuprocentowego zrozumienia obowięzku obywatelskiego wo-bez naszego wojska i lotnictwa polskiego.
Chociaż ze zrozumiałych powodów Polska zrzekła się dalszego organizowania zawodów lotniczych, podoficer pozostał na swojem stanowisku i zebranę kwotę przekazał no lotnictwo sportowe, aby w ten sposób przysporzyć większy zastęp wyszkolonej rezerwy. Nie tak bowiem dawno leszcze lotnictwo wojskowe rozporzędzało bardzo skromnę cyfrę lotniczej rezerwy. Rezerwa ta jednak z dnia nadzień się powiększa i powiększy się jeszcze znacznie dzięki korpusowi podoficerskiemu. Osiem samolotów R. W. D. 13, które zakupili podoficerowie, sę przeznaczone wyłęcznie do szkolenia nowych pilotów.
Ofiarny ten czyn podoficera polskiego niech obudzi w sercach i umysłach całego społeczeństwa «święły ogień zapału, który nie gośnie». Podoficer dał przykład społeczeństwu, co może zdziałać wspólny - zbiorowy wysiłek, oraz na tym przykładzie wykozoł najlepsze zrozumienie potrzeby obrony państwo. Wróg nasz musi się załamać, widzęc silne lotnictwo polskie, o tern samem i silne wojsko. Do dalszej akcji ofiarnej wzywa krew broci za nas przelana, woła głos pokoleń całych. Pomięlajmy. że żywioł to nie botki, a ludzki i od nas wszystko zależy.
MoŁcipon S/«fon, plutonowy
«. .ożeby wysiłek podoficerów przerodził się w jeden wielki, potężny i żywiołowy odruch całego Narodu Niechaj Polska pokryje się siecię lotnisk, niech od Totr po Dźwinę. od Bałtyku po Zbrucz niebo polskie pokryje się samolotami. Niechaj szum skrzydeł i workot motorów będzie najpiękniejszę muzykę dla uszu Polaka. Jest to potrzebne dla Polski, dlo Jej potęgi i Jej chwały».
Te oto krótkie słowa-wyrzeczone przez starszego sierżanta Wojnickiego do Naczelnego Wodza, wobec Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i wysokich dostojników państwowych - dobitnie charakteryzuję cel, jaki przyświecoł korpusowi podoficerów zawodowych, fundujęcemu I eskadrę szkolnę im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jeżeli teraz weźmiemy, że Naczelny Wódz przemowio-jęc do podoficerów powiedział: «Aby dokonoć tego wysiłku. który dziś w tej konkretnej formie oględomy, musieliście nopewno wyrzec się najrozmaitszych rzeczy w swoim iyciu», a dolej znów stwierdził, że: «...wszystkie wielkie rzeczy i dobre rzeczy powstaię ofiarnościę, tylko wysiłkiem moralnym, tylko wyrzeczeniem się tego, co na pierwszy rzut oka w przeciętnych normalnych warunkoch człowieka nojbardziej pocięga, najbardziej jest miłe, najbardziej przy-jemne» - to otrzymamy najbardziej outoratywne stwier-
48