Z ŻYCIA BIBLJOTEK 171
chodzących przeważnie z daru Aleksandra Batowskiego, rozszerzenie pracowni, która wobec stale rosnącej frekwencji czytelników okazuje się za szczupła, wreszcie przywrócenie drogą uzyskania odpowiednich funduszów zasady oprawiania każdego wpływającego do Bibljo-teki druku.
Rozumie się, że owe plany ulepszeń musi się uzgodnić ze stałym wysiłkiem w celu pomnażania zbiorów, tak trudnego do przeprowadzenia w okresie powojennym. Skoro jednakże wiele znamion wskazuje, że ogólne położenie gospodarcze weszło na drogę poprawy, możemy oczekiwać, że już wkrótce dojdzie do skutku nietylko usunięcie tych bolączek i braków, o których wspomniano, lecz uda się także dalsze, w należytej skali przeprowadzone powiększanie zasobów bibljotecznych. Tadeusz Remer
CENTRALNA BIBLJOTEKA NAUCZYCIELSKA OKRĘGU SZKOLNEGO KRAKOWSKIEGO powstała w r. 1922 jako pierwsza tego rodzaju bibljoteka na terenie Polski. Jej inicjatorom chodziło o to, że w Krakowie każda z dwunastu szkół średnich (10 gimnazjów i 2 seminarja nauczycielskie) posiadała własną bibljotekę nauczycielską, z których żadna nie stała na wysokości swego zadania. Dobór książek był w nich wszystkich prawie że jednakowy: większość dzieł znajdowała się w każdym zakładzie w identycznych egzemplarzach, podczas gdy wielu, nawet bardzo potrzebnych, wogóle w żadnej bibljotece krakowskiej nie było. Uzupełnianie zbiorów było nieskoordynowane, fundusze na zakupno nowych książek znikome, lokale przeważnie nieodpowiednie, administracja zaś, sprawowana przez nauczycieli mających czas zajęty obowiązkami zawodowemi i nie otrzymujących za te dodatkowe czynności wynagrodzenia, musiała z natury rzeczy również szwankować. Uznawszy taki stan za szkodliwy, powzięto w Kuratorjum krakowskiem myśl skomasowania bibljotek nauczycielskich wszystkich szkół średnich w obrębie Krakowa w jedną centralną bibljotekę, pozostawiając w poszczególnych zakładach tylko podręczne bibljoteki, obejmujące podręczniki, słowniki, encyklopedje, komentarze do autorów, jak wogóle wszelki materjał pomocniczy przy nauczaniu. Taką komasację miałoby się przeprowadzić w tych wszystkich miejscowościach, gdzie istnieją conajmniej dwa zakłady średnie.
Ale taka akcja kryje w sobie poważne niebezpieczeństwo: wydzielając z dotychczasowych bibljotek nauczycielskich wszystkie takie książki i czasopisma, które nie nadają się do zamierzonych bibljotek podręcznych, lecz powinny znaleźć się w centralnej bibljotece, komasuje się w tej ostatniej dublety nieraz wielokrotne i w danych warunkach niepotrzebne, pozbawiając równocześnie poszczególne zakłady cennych i zapewne w wielu wypadkach często używanych środków naukowych. W ten sposób przy budowie jednej nowej bibljoteki z materjału wziętego z licznych istniejących bibljotek musi siłą faktu wiele tego materjału pójść na marne. Byłoby rzeczą mniej szkodliwą, gdyby