- 39 -
nazwą Szyb Głęboki zmieniono na Kopalnią Armii Czechosłowackiej, rejon. II. Na Szybie Głąbokim pracował- jako górnik Gustaw Morcinek. Patriotyczni i społecznie usposobieni górnicy Głąbokiego, widząc "slepra", syna ubogiej wdoww, zrobili zbiórką i wysłali Gustlika na swój koszt do seminarium nauczycielskiego, za co krolewstwo im sią odwdzięczył-, opisując później mozolną pracą szlachetnych górników karwinskich.
Dotąd opisanym kopalniom powiadano za czasów kapitalistycznych szachty grofowskie. Dopiero od drugiej połowy ubiegłego wieku powstawały- w południowo-zachodniej części Karwiny inne nowoczesne kopalnie, które zaczęto nazywać szachtami książęcymi, I tak w roku 1853 na polu rolnika Matuszyńskiego za starym ko-sciołem zaczęto zgłębiać nowy szyb, nazwany w potocznej mowie Handwerk pd nazwiska przedsiębiorcy górniczego Franciszka -]and~ werka, który ze swoim wspólnikiem hr. Zerotinem z Moraw dał mu początek. Później nazwano go imieniem małżonki Handwerka jako Szyb Gabriela. Z powodu braku funduszów wymienieni współwłaściciele Handwerk i Zerbtin sprzedawali nowozałożoną kopalnię arcy-księciu Albrechtowi Habsburgowi w roku 1862. Po zgonie Albrechta odziedziczył Kopalnię Gabriele jego syn arcyksiążę Fryderyk,
zwany w czasTtch pierwszej wojny światowej IlHeszatelem, załozy-
* / # / ciel Spółki Akcyjnej "Towarzystwo Górniczo-Hutnicze", do której
to spółki należała również od roku 1905 Kopalnia Gabriela. Po
✓
drugiej wojnie światowej Kopalnia Gabriela przeszła, jak zres2tą i inne kopalnie, na własnosc państwa i została przemianowana na Kopalnie UNRA, w latach pięćdziesiątych ponownie zmieniła nazwę na K0palnia Pokoj' /Mir/. Po. połączeniu kopalń, byłego Towarzystw Górniczo - Hutniczego w latch sześćdziesiątych bieżącego stulecia otrzymała nazwę Kopalnia 1 Maja, rejon III.
0 stosunkach na ksiónżyncej Gabryjeli świadczy opowiadanie Antoniego Hili, emerytowanego górnika, o wypadku, który zdarzył się podczas odwiedzin kopalni przez arcyksięcia Fryderyka w latach dziewięćdziesiątych. Zwiedzającemu kopalnię arcy-księciu delegat górniczy Komar, klęknąwszy przed itim na kolana, podał pismo zamerające skargę na panujące tu stosunki. Arcy-książe pismo odebrał i podał zaraz stającemu za nim dyrektorowi kopalni. Na drugi śEzleń Komar oraz drugi towarzyszący mu przy
wręczaniu pisma górnik zostali wyrzuceni z pracy. Wspierali ich
* * . > 14-/
później datkami współtowarzysze z Gabrieli.
Według opowiadań starych karwiniaków powyżej Kopalni
Gabrieli rosła "ogromnie waelkucno gruszka", pod którą górnicy grali w karty. Tutaj też "wypłacali" żyłami lamistrajkowi