Odpowiedni paragraf „Aktu Erekcyjnego zobowiązywał Generalnego Dyrektora Nauk „(...) podług postępku, który kadeci czynić będą w językach i skoro rozumieć będą autorów, wybierać będzie dla nich książki do czytania najzdatniejsze do ukształtowania rozumu ich i serca”.
Jakkolwiek nie takie były intencje oświeceniowych reformatorów edukacji w Polsce, swymi pismami i działalnością praktyczną ugruntowali uprzywilejowane miejsce książki jako najważniejszego i niemal wyłącznego narzędzia kształcenia. Nauczając prawidłowo korzystać z dobrych książek, uczynili znaczny krok naprzód w stosunku do szkolnictwa poprzedniej epoki.
Funkcje książek w XIX wieku zostały wypaczone przez sytuacją polityczną Polski. W okresie zaborów odegrały one istotną rolę, podtrzymując ciągłość kultury polskiej, ale ich znaczenie jako środków wspomagających proces nauczania nie zmniejszyło się.
W wolnej niepodległej Polsce, pojawiły się te same pytania, które usiłował dwa wieki wcześniej stawiać Stanisław Konarski: pytanie o miejsce książki w toku nauczania szkolnego, o skład księgozbioru, o wpływ lektury na kształtowanie psychiki itp. katalizatorem tych procesów stały się nowe teorie pedagogiczne, które w pierwszych latach XX wieku zaczęły docierać do Polski.
Jeszcze przed wojną (w 1914 r.) znaczną popularność zyskały w kraju prace Ellen Key. Naczelną zasadą opracowanej przez nią nowej pedagogiki był postulat samodzielnej pracy uczniów, opartej na szerokiej bazie pomocy
10