PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA* 115
w ciekawem studyum, którego tytuł podaliśmy w nagłówku, głośny socyolog Henryk Joly, autor paru dzieł uwieńczonych już przez Akademię francuską. Studyum to, jak dowiadujemy się w przedmowie , jest tylko pierwszą częścią pracy obmyślanej na bardzo szerokie rozmiary a rozpadające się na trzy główne działy: w pierwszym , który mamy obecnie przed oczyma rozbiera autor istotę i główne cechy zbrodni; w drugim podać zamierza obraz najrozmaitszych owych wpływów i pobudek skłaniających do zbrodni, zwiększających ją i mnożących; w trzecim wreszcie, praktycznym dziale przedłożyć obiecuje reformy, jakie zdaniem jego, zaprowadzić koniecznie należy w karnem ustawodawstwie i sądownictwie francuskiem. Jak widoczna z tego podziału trzecia część wyłącznie niemal dla Francuzów mieć będzie wartość; natomiast dwie pierwsze ogólnego są znaczenia, i najszersze koła czytelników zainteresować powinnytern bardziej, że Autor — jak przekonujemy się z pierwszej części— przystąpił do podjętego przez siebie zadania po dojrzałych a wszechstronnych studyach, z niechroniącą zapewne od omyłki w pewnych szczegółach, zwłaszcza w pewnych kwestyach odnoszących się do nie dość zrozumianego dogmatu chrześcijańskiego , ale bądź co bądź niewątpliwą dobrą wiarą.
Przedewszystkiem czy człowiek jest odpowiedzialny za swoje dobre lub złe uczynki; czy zatem w ogóle istnieje zbrodnia i czy społeczeństwo ma prawo ją karać? Kwestya ta, sama z siebie, zdawałoby się, bardzo jasna została w ostatnich czasach zaciemniona przez szkołę tak zwanych Atawistów, którzy radziby nas przekonać, że ludzie z bardzo dawnych, „przedhistorycznych^ epok nie mieli pojęcia o znaczeniu zbrodni, a czyny, które my tern mianem piętnujemy spełniali z przyzwyczajenia lub dla rozrywki* Właściwość ta przodków, dowodzą owi uczeni, odbija się w niektórych z ich potomków; przytłumione, ale nie pokonane ostatecznie zwierzęce instynkty odzywają się w nich w pewnych chwilach, prawem dziedziczności z siłą, której oprzeć się nie podobna, a tak „ten lub ów człowiek jest zbrodniarzem, ponieważ obudził się w nim instynkt zwierzęcy z siłą, jaką posiadał w czasach przedhistorycznychw. Łatwy to i wygodny sposób, odpowiada słusznie na tę teoryę H. Joly, zwalić wszelką winę na dziedziczność i instynkt; nieszczęściem cała historya, własne nasze sumienie, codzienne do-