282 PRZEGLĄD PIŚMIENNICTWA.
w powiecie konstantynowskim gubernii siedleckiej, Aleksandrowi Ebergowi, za „wywieranie wpływu dobroczynnego14 na tych, którzy uporczywie trzymali się z daleka od cerkwi prawosławnych , przyznano błogosławieństwo św. Synodu. Temu ani nazwisko niemieckie, ani wiara luterska nie przeszkadzały bynajmniej w apostołce na rzecz kościoła panującego; dzięki której było około 200 chrztów i kilkadziesiąt ślubów z pośród ludności unickiej w cerkwiach prawosławnych, Tylko wątpić można, czy praktycznego Niemca mogła w zupełności zadowolnie taka idealna nagroda, jak błogosławieństwo św. Synodu.
i
J
Że czasopismo tej barwy, co War.-Chełm. Epar. Wiestnik, nie jest za ugodą z Rzymem, łatwo da się wytłumaczyć, znając stanowisko Kościoła prawosławnego w Rosy i i tradycyjny sposób tworzenia prozelitów przy pomocy represyj rządowych. Trudniej jednak i pojąc i usprawiedliwić, nawet u duchowieństwa rosyjskiego,
ten brak uczuć humanitarnych w stosunku do jednostek, co szczerze i otwarcie stały w obronie swych przekonań , a piersiami wła-snemi osłaniały u progu Kościoła zagrożoną zewsząd owczarnię. Na wieść o bliskiej ugodzie rządu rosyjskiego z kuryą rzymską, której na przeszkodzie ma stać tylko osoba wygnanego biskupa wileńskiego, odzywa się organ warszawsko-chełmskiej dyecezyi w te słowa: „Podług mniemania Watykanu, biskup wileński, organizując spisek przeciwko Rosyi, działał tylko jako katolik!! Oto nowy dowód tej powszechnie znanej, ale częstokroć zapominanej prawdy, że katolicyzm jest wrogiem nie tylko prawosławia, ale i rządu rosyjskiego i że w Rosyi jest identycznym ze sprawą polską. Jeżeli przy takim stanie rzeczy Rosya ustąpi Papieżowi, to krok ten będzie urzędową zachętą dla szalonych mrzonek44.
W czasie, gdy tak spotęgowana prowadzi się propaganda i piórem, i słowem, i wszelkimi wpływami rządowymi przeciwko naszemu Kościołowi, nie wolno biednej ludności katolickiej objawiać nawet czci i przywiązania do swych przewodników duchownych. Wizytującemu swą dyecezyą biskupowi źmudzkiemu, ks. Pallulo-nowi, urządzała ludność owacye po wszystkich wsiach i miasteczkach. Ale jak niegdyś generał-gubernator Kochanów pozazdrościł biskupowi wileńskiemu karety, tak teraz kłóły go w oczy flagi, chorągiewki i luki tryumfalne, stawiane biskupowi źmudzkiemu. Wyrazem