IDSTR.REPDBLIKA
Łódź,
8 czerwca 1930
unumun
Łódź,
8 czerwca 1930
Założenia polityczne są często decy-j przez szereg najbliższych lat nie przydające dla kierunków komunikacji lian- niosą one żadnego dochodu jest. — z
punktu widzenia kupieckiego, interesent
dlowej. To też jeślibyśmy nawet z tego punktu widzenia rozważali tylko zagadnienie portu w Galacu. to musimy dojść dp rezultatów, wynikających zresztą z analizy gospodarczej, Iż zabezpieczenie w przyszłości interesów Polski nad ujściem Dunaju jest zagadnieniem pierwszorzędnej wagi.
W cyfrach przedstawia się sprawa ta następująco: Dla rozbudowy wolnej strefy w Galacu l urządzenia jej w myśl wymogów nowoczesnej techniki portowej, potrzebna jest suma 10 milionów dolarów. Rumunja uczestniczyć chce w wysokości 20 proc. w tej sumie, w następujący sposób: rząd rumuński zadeklarował $00.000 dolarów. Izba handlowo - przemysłowa w Galacu 600.000 dolarów, oraz gmina miasta Galacu 600.000 dolarów. Strona polska miałaby więc pokryć olbrzymią, na nasze stosunki, sumę 8 miljonów dolarów.
dość trudnym.
Są jednak wielkie racje polityczne 1 gospodarcze, które napbzór stoją w real nej sprzeczności z konkretnym interesem dnia dzisiejszego. Taką koncepcją była przed kilku laty Gdynia, a za parę lat stanie się linja bałtycko - czarnomorska z Galacem 1 Konstancą, jako punktami końcowymi, mimo to, iż obecnie w większej lub mniejszej mierze, jest fikcją.
Uczyniono jednak szereg konkretnych kroków, dla urzeczywistnienia tej koncepcji w przyszłości, która gospodarczo ma związać sojusz polsko-rumuński. posiadający podstawowe znaczenie w równej mierze dla niepodległości Polski, jak i Rumunji.
Wymienić tu należy nowo zorganizowaną komunikację powietrzną, łączą-
cą Gdańsk z Galacem i Bukaresztem, Oczywiście należy w rachunku tym’przez Warszawę I Lwów w ciągu 12
na kompletną rozbudowę obliczoną na szereg lat. Oczywiście więc, do rozpoczęcia realizacji tej koncepcji potrzeb na jest znacznie mniejsza suma.
Doskonale rozumiemy, iż w obecnym okresie, gdy Polska liczyć się musi z każdym groszem — Inwestowanie kapitałów zagranicą ze świadomością, !ź
Socjalizujący kapitalizm.
Ciekawy eksperyment niemiecki.
godzin. W najbliższym czasie zrealizo-
wanc zostanie połączenie telefoniczne, między Polską a Bukaresztem. To tmżystko są. środki, zmierzają do urzeczywistnienia ostatecznego celu, Jakim jest związanie gospodarczo Polski z Rumunją.
Stwierdzić trzeba, iż występuje tu jednak szereg tendeneyj odśrodkowych, dyktowanych interesami poszczcgól-
Troski i zmartwienia naszej produkcji. nie mówiąc już o wyczerpanym lian dlu są tak wielkie, iż przytłaczają wszcl ką inicjatywę, która wyprowadzić ma Polskę na rynki światowe. Jest to zre- j sztą zupełnie zrozumiałe, Iż wówczas,' gdy we własnym domu należy uporząd-1 kować sprawy o palącej pilności, nie myśli się o Interesach przyszłości, choć by najbardziej żywotnych i zasadniczych.
Jest to jednakowoż błąd, który mścić się będzie już w niedalekiej przyszłości, kiedy pacyfikacja gospodarcza całej Europy uczyni wydatne postępy. My jednak zmorzeni jesteśmy tak dalece udręką kryzysu, iż nic umiemy znaleźć w nim momentów, pozytywnych, twórczych, kryjących w sobie zarodki lepszej przyszłości.
Nic inaczej bowiem, wytłumaczyć so bie można dziwną bierność, jaką ujawniamy przy rozwiązaniu problemu komunikacji tranzytowej Bałtyk — morze Czarne. Jeśli w ciągu ostatnich kilku lat potrafiliśmy stworzyć podstawę dla morskiego handlu polskiego w Gdyni, to z drugiej strony absolutnie nie wykazujemy żadnego zainteresowania w kierunku zapewnienia sobie kontroli przy drugim ujściu tej przyszłej wielkiej linj? komunikacyjnej — w Rumunji.
Czarnomorskim odpowiednikiem Gdyni Jest wielki dunajowy port Galac, dostępny dla wielkich okrętów morskich. O dziesiątki kilometrów skraca ten śródlądowy, a jednak morski port, drogę do Morza Czarnego. Dzisiaj oczy wiście, jak długo tranzyt rumuński z szeregu przyczyn natury tccbnicwio-kalkulacyjncj oraz kryzysu gospodarczego zarówno w Polsce, jakoteż Ru-munji obraca się w rozmiarach minimalnych, Galac w naszym handlu zagranicznym nie stanowi pozycji ważnej.
Galac, obok Konstancy, Jako jeden z dwuch końcowych rumuńskich punktów llnji bałtycko - czarnomorskiej jest zasadniczo portem zbożowym, przeznaczonym dla przeładunku zboża jugosłowiańskiego i węgierskiego na okręty, które wiozą je na rynki światowe. Dzisiaj oczywiście, wobec fatalnej koniunktury zbożowej, Galac drzemie l w porcie jego widzieliśmy przed dwoma tygodniami statki przeważnie ładujące drzewo eksportowe.
Zdaje się, iż ten senny stan Galacu jest przyczyną zbyt lekkiego traktowa nla propozycyj rumuńskich udzielenia nam wolnej strefy, o obszarze 30.000 metrów kwadratowych. Rumunja zarezerwowała ten teren dla Polski, która jak dotychczas nie poczyniła w tej spra wie żadnych konkretnych kroków. Korzystają z tego nasi konkurenci, Cze-1 chosłowacja I Niemcy, którzy na wszelki wypadek chcą usadowić się I kontrolować wolną strefę w punkcie, który w przyszłości odegra niewątpliwie rolę decydującą.
Przypomnijmy sobie tylko okres budowy Gdyni, gdy pękano ze śmiechu wobec projektów rozwinięcia eksportu węgla przez Gdynię. Tymczasem rzeczywistość okazała, iż został stworzony nowy ważny węzeł komunikacji mor sklej, posiadający Jeszcze w dodatku te doniosłość, iż koncentrując łącznie z Gdańskiem 38 proc. (rok 1928)_ całości obrotu handlu zagranicznego, opancerza tern samem nasz polityczny stan posiadania na Pomorzu.
poczynić zasadniczą korekturę: suma 10 miljonów dolarów jest przeznaczona
Niemcy chcąc rozruazyć 1 przełamać depresję, postanowiły wziąć się do najbardziej „prostego, a jednocześnie najbardziej skutecznego środka. Do „roz-ruszenin'1 produkcji prowadzą dwie dro gi, jednocześnie zastosowane. Jedną jest OBNIŻENIE KOSZTÓW PRODUKCJI, drugą - OBNIŻENIE CEN.
Zdawałoby się, ii jest to rzecz nieosiągalna, gdyż zarówno producent, jakoteż robotnik muszą ponieść jednoczcś nic oliary. Niemcy jednak, rozporządzając związkami zawodowemi, stojące-mi na wysokim poziomic intelektualnym potrafiły dwa te czynniki t. j. producentów i robotników zjednoczyć na wspólnej platformie dyskusji, mającej na celu przełamanie kryzysu.
Rzucono hasło obniżenia cen towarów, dzięki obniżeniu płac, nominalnych przy utrzymaniu jednaki ich REALNEJ sity nabywczej. Wynika więc z tego, iż obniżka ccn towarów musi być zasadniczo wydatniejsza od obniżenia płac i przypuszczalnie nastąpi wcześniej Za jednym zamachem mają być ustrze lone dwa zające. Ogólna obniżka cen towarów ma podnieść konsumpcję, mimo zmniejszonych wskutek kryzysu zarobków, z drugiej zaś strony robotnik, mimo obniżonych plac, będzie mógł nadal być w dotychczasowych rozmiarach konsumentem, dzięki spodziewanemu ogólnemu obniżeniu wskaźnika towarów.
Akcji tej. prowadzonej równolegle przez Rcichsvcrband der Industrie i przedstawicieli wszystkich związków za wodowych patronuje rząd. Jest ona jednocześnie przedmiotem wielkiego za-j fnterosowanlu zc strony prezydenta Rzc szy.
Jest nadzieja, iż gigantyczny ten pro blem zostanie jednak w pewien pozytyw ny sposób rozwiązany. Sam lakt, iż żadne demagogiczne hasła nie unicmożli wiły czynnikowi pracy i produkcji, dyskutowanie problemu powiększenia konsumpcji przez obniżkę płac, jest faktem, który mówi sam za siebie.
Pozatem dyskucja ta jest najlepszym dowodem, iż rozwojowo znajdujemy się w okresie zupełnego zaniku indywidualizmu w produkcji 1 przejścia w epokę późnego kapitalizmu, w którym „uspo-łccznicnic" coraz wybitniejszą zaczyna odgrywać rolę. Jeśliby ten olbrzymi eksperyment udał się, wówczas miclibyś my pierwszy odpowiednik w ustroju kapitalistycznym, regulowania produkcji metodami, stosowanemi dotychczas w ustroju komunistycznym.
Różnica jednak jest zasadnicza. Podczas gdy Rosja sowiecka, posiadająca wielu teoretyków ckonomji narzuca w sposób brutalny swe koncepcje ciemnej masie, nie rozumiejącej istoty poczynań, to w Niemczech mielibyśmy do zanotowania fakt społecznego uregulowania zagadnień produkcji przy zgod-nem współdziałaniu i wspólncm porozumieniu czynników: kapitału, pracy i
państwa.
Zarysowuje się nam w oddali wizja przysłoścl Z jednej strony zm'crzch indywidualnego kapitalizmu, z drugiej strony ruina tępej demagogii.
O poszczególnych iazach tego cieką-wego eksperymentu niemieckiego bę dzicmy informowali w miarę rozwoju.
uych potężnych grup. czy też wlclkle-ml koncepcjami międzynarodowymi, Jak mija krajów naddunajsklcli, mająca stanowić zalążek koncepcji Pan-Europy Hrianda.
Pod tym kątem należy oceniać ostatnią wizytę bukareszteńską Louchcra.
Czy w tych warunkacli linja bałtyc-ko-czarnomorska z Galacem i Konstancą nie zabiera charakteru wielkiego problemu politycznego?
Tak więc koszty wolnej strefy polskiej w Galacu bledną, wobec ogromu zagadnień , których realizacja nie ulega żadnej wątpliwości. Jedyną natomiast niewiadomą jest tylko termin tej realizacji.
Na tle tych ogólnych problemów pozostaje dla Łodzi najistotniejsza rzecz — zapewnienie sobio rynku rumuńskiego. Mimo prymitywizmu tamtejszego konsumenta, rynek ten ze swoją 17-mi!jo-nową ludnością przedstawia wielkie możliwości. Błędem Łodzi jest, Iż stawiamy interesy jcdynlo na platformie handlowej zapominając, iż nasi konkurenci . operują, na tamtejszym gruncie również;* ^metódąml, wchodzącymi w skalę gry politycznej. Nasze cofanie się z terenu rumuńskiego jest wynikiem nienależytego zrozumienia atmosfery i ośrodka rumuńskiego życia gospodarczego. w którym momenty polityczne odgrywają rolę najburdzlcj przedziwną, a zarazem decydującą.
Przy niezaprzeczalnych wielkich wpływach politycznych Polski, tracenie terenu rumuńskiego Jest jedynie wynikiem niedopatrzenia z naszej strony. To trzeba stwierdzić z całą stanowczością. Jeśli tcml samcmi mitodami chcemy przygotowywać rynek w Rumunji, Jak w Anglji, czy też Skandynawji, to nie u-lega wątpliwości, iż ostatecznym rezultatem musi być fiasko naszego eksportu do Rumunji.
Dr. Leszek Klrklen.
Wiadomości gospodarcze
JARMARK WEŁNIANY odbędzie się w Warszawie w dniu 27, 2$ i 29 b ,m. Obecne za_ pasy wełny krajowej dochodzą do 700.000 kg z remontu zeszłorocznego oraz z tegoroczne! strzyży wiosennej.
FABRYKA OŁÓWKÓW HARTMOUTHA z kapitałem zakładowym 3 młlj. zł. wybudowana ma być w PoUct
PRODUCENCI SUPERFOSFATU w uwzg!ę-dnieniu ciężkiej sytuacji rolnictwa postanowili znacznie obniżyć na bieżący io?on jesienny do* iychczatowe ceny sprzedażno tego artykułu orai udz clać kupującym lO-ruicsięctncgo kredytu.
DUŻY KRAN MOSTOWY dli przeładunku węgla montujs się na nowowykończonera nadbrzeżu Śląskiem w porcie gdyńskim. Kran ten wykonany został całkowicie w kraju.
OBRofT""Handlowe polski i zs.s.r
w kwietniu r. b zamykają się w cyfrach następujących: Wywóz do Rosji 32.051.6S5 kg. na sumę 9.876.640 «|.t przywóz zaś 13.720.370 kg. na sumę 4.126.330 złotych.
Eksport artykułów z Polski do Z S. S R. przedstawiał się w kwietniu w złotych następująco: żelazo sztabowe 3.032.192. blacha stalowa i zwykła 1.480.262. cynk surowy $30.542. nasiona buraków cukrowych 1.739 550. żclazo.cjankł 80.300. przędza wełniana, bawełniana oraz ft-dwab sztuczny 595 011. Głównp pozycje przywozu z Z.S.S.R. wyrażały stę w złotych, jak nastc-putc: ryby 665.34* tytoń surowy w IUcłach 1.674-000. rudy żelazne w-y«okoprocent 307.500. kłoco sosnowe 556/>R len czesany I nici 42.616 złotych.
„..UMOWA w SPRAWIE KONTYNGENTU ł.KSPORTOWEGO świń polak ch do Austrii z i-stała przcd'użona do końca roku 1930. U:1rJ ona kontyngent na 566 687 artuk. plus ewentualne 5 proc. Jak wiadomo, eksport po*ck z nrzy. czyn natury konunlrtun^ej wyczerpał w ca-łości przysługujących mu uprawnień