52 Andrzej Michaluk, Joanna Kacała
nymi młodych oficerów. Chodzi tu zarówno o zdolność do osiągania postawionych im celów, ale także o tworzenie stałej przewagi nad przeciwnikiem, dzięki profesjonalnemu wykorzystaniu zasobów, które im powierzono. Trudno się zatem dziwić, że mamy do czynienia w Silach Zbrojnych ze sporym odpływem kadr dowódczych, zwłaszcza młodych, dla których realia służby wojskowej stały się zbyt wymagające.
Wyższe szkolnictwo zawodowe, kształcące dowódców podstawowych rodzajów wojsk, przeszło po roku 1995 poważną ewolucję, która była konsekwencją szerszego włączenia szkolnictwa wojskowego do systemu edukacji narodowej. Obecnie w Siłach Zbrojnych RP funkcjonują dwie wyższe szkoły oficerskie i trzy akademie wojskowe. Jedyną z nich jest Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych imienia generała Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, która kształci kandydatów na żołnierzy zawodowych na studiach I i II stopnia na trzech kierunkach: zarządzanie, bezpieczeństwo narodowe i inżynieria bezpieczeństwa. W tej powołanej w 2004 roku uczelni kandydaci na żołnierzy zawodowych są kształceni zarówno w aspekcie menedżerskim, w czym winni osiągać efekty kształcenia porównywalne z absolwentami cywilnych kierunków zarządzanie, jak też w zakresie kompetencji specja-listyczno-dowódczych zorientowanych na określony rodzaj wojsk: zmechanizowanych, pancernych, aeromobilnych, artylerii itp. Proces ten ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia trwałej przewagi nad potencjalnym przeciwnikiem na współczesnym polu walki. Pięć lat spędzanych w WSOWL to, jak się wydaje, okres wystarczający, aby osiągnąć zakładane efekty kształcenia zarówno cywilne, jak i wojskowe. Przedstawiona poniżej analiza to efekt współpracy autorów w kształtowaniu programów nauczania WSOWL oraz możliwość porównania programów nauczania na kierunku zarządzanie różnych uczelni wrocławskich.
Ken Blanchard, definiując nowe podejście do przywództwa, twierdzi, że polega ono na umiejętności wpływania na ludzi poprzez wyzwalanie ich siły i potencjału w celu umożliwienia im dążenia do większego dobra. Przez „większe dobro” rozumie on to, co jest najlepsze dla wszystkich zaangażowanych osób. Uważa, że nie powinno wiązać się ono z osiąganiem celu czy korzyściami poszczególnych osób - powinno mierzyć znacznie wyżej [Blanchard i in. 2007, s. XIV],
Jeśli zatem współcześnie postrzega się przywództwo jako proces osiągania wartościowych wyników przy sprawiedliwym, pełnym troski i szacunku podejściu do wszystkich zaangażowanych osób [Blanchard i in. 2007, s. XV], to należy zdawać sobie sprawę, że kształtowanie takich kompetencji będzie wymagało zdecydowanie większego udziału nie tylko nauczycieli akademickich, ale także całego otoczenia kandydata na menedżera czy dowódcę. W procesie edukacyjnym w szkole wyższej rodzi to konsekwencje bardziej holistycznego podejścia do formowania efektów kształcenia i ich ewaluacji w obszarze kompetencji menedżerskich i dowódczych.