-6-
1. Historia ciągników rolniczych w Polsce do 1939 r.
I W OKRESIE OKUPACJI
Z ciągnikami rolniczymi zetknąłem się już na początku studiów, kiedy Habich zaczynał dopiero działalność na Politechnice. Kiedyś zapytałem prof. Habicha, dlaczego po wojnie zajął się ciągnikami rolniczymi, skoro dziedziną, w której przedtem pracował i w której miał duże osiągnięcia były przecież pojazdy wojskowe. Odpowiedział mi, że zawsze jego specjalnością były wszelkie pojazdy terenowe, to jest poruszające się głównie poza utwardzonymi nawierzchniami. Dlatego już przed wojną interesował się ciągnikami rolniczymi. Bardzo często badania wojskowych pojazdów w okresie międzywojennym organizowane były na terenach prywatnych majątków rolnych, które były wówczas wykorzystywane jako swego rodzaju poligony. W badaniach takich wielokrotnie brał udział Habich i przy okazji uczestnicząc także w życiu towarzyskim we dworach zapoznawał się z problemami mechanizacji prac rolnych. Co ciekawe prawie od początku swojej pracy w PZInż, od 1930 r. pracował w Biurze Studiów mieszczącym się w Czechowicach na terenie ówczesnej Fabryki Samochodów Ciężarowych „Ursus”. Miejsce to po wojnie stało się kolebką rozwoju polskich ciągników rolniczych. Cały rozwój ciągników rolniczych w Polsce po wojnie, aż do chwili zakupu licencji był nierozerwalnie związany z Katedrą Ciągników i Habichem, a więc i z Wydziałem Samochodów i Ciągników PW. Jeżeli Habich nawet nie konstruował sam jakiegoś ciągnika, to był co najmniej doradcą przy jego powstawaniu. Był niekwestionowanym autorytetem w tej dziedzinie.
Początki przemysłu w Polsce, który stworzył podstawy do późniejszej produkcji ciągników rolniczych powstały u schyłku XIX wieku. Było to związane z utworzonym w 1893 r. w Warszawie przedsiębiorstwem o nazwie Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur. Przyjęło ono w 1902 r. nazwę Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów URSUS. (fot. 2 i 3). Nazwę URSUS akcjonariusze dodali zafascynowani drukowaną w tym czasie powieścią Sienkiewicza „Quo Vadis”. W 1913 r. w związku ze zwiększającą się sprzedażą na teren Rosji ukazała się reklama przedsiębiorstwa w języku rosyjskim (fot. 4). W 1920 r. ponownie zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Fabryka Silników i Traktorów „Ursus" Sp. Akc. (fot. 5). Wynika z tego, że już wtedy planowano uruchomienie produkcji ciągników. Wreszcie w 1925 r. ostatecznie nadano firmie nazwę Zakłady Mechaniczne „URSUS” Spółka Akcyjna (fot. 9). Od tego czasu logo URSUS stało się nieodłącznie związane z ciągnikami w Polsce.
Ich budowę zapoczątkował Kazimierz Tylor pierwszym prototypem polskiego ciągnika (fot. 6). Jego konstrukcja była oparta na ciągniku „TITAN” (fot. 7) produkowanym od 1911 r. przez firmę International Harvester Co. w USA [47] i być może były tu jakieś rozmowy o licencji. Ciągnik „TITAN” był wyposażony w silnik z dwoma poziomymi cylindrami dający moc 45 KM przy 375 obr/min. i w skrzynię biegów jednobiegową z biegiem wstecznym. Silnik miał zapłon iskrowy niskiego napięcia nazwany „make and brake”. Polegał on na umieszczeniu styków przerywacza wewnątrz cylindra, jeden na denku tłoka i drugi na elastycznej podporze w głowicy (fot. 8). Po dojściu tłoka do górnego martwego położenia następowało zwarcie obwodu elektrycznego wyposażonego w cewkę indukcyjną. Po przekroczeniu martwego położenia wycofujący się tłok powodował rozwarcie styków i powstanie w tym momencie między nimi iskry dającej zapłon. Tego rodzaju zapłon wynaleziony w 1909 r. był stosowany w bardzo wielu ciągnikach w USA przez szereg lat mimo wielu wad, do których należała przede wszystkim niska trwałość pracujących w wysokiej temperaturze styków i możliwość działania tylko przy niskich prędkościach obrotowych silnika. Ciągnik Taylora był zbudowany tylko jako prototyp.
Zbigniew Szydelski