n
il
V2oVi.
i •
«
DOŚĆ MAMY BIERNOŚCI
Tendencyjnie reakcyjna polityka „rządu" polskiego -w Londynie, krocząca śladem ozonowej kliki panów Becka, Sosnkowskiego i td„ budzi coraz większe zaniepokojenie wśród Polaków w kraju, w ZSRR i w Ameryce. Nasi londyńscy panowie mają na oku swoje egoistyczne interesy, nie bacząc na to, że czas już skończyć z biernością i wyslugi-waniem się Hitlerowi. Gdy wybitny mąż stanu, prezydent Czechosłowacji dr. Benesz, zawiera- doniosły sojusz z rządem ZSRR, „elita" londyńska bynajmniej nie myśli o zjednoczeniu narodu polskiego do walki zbrojnej z niemieckim wrogiem...
Stanowisko „rządu" polskiego w Londynie, ciągła jego bierność i wyprowadzanie-narodu polskiego na bardzo niewyraźne tory w polityce międzynarodowej, zmusza, nas do publicznego protestu... Doświadczenie katastrofalnej klęski w wojnę z Niemcami nauczyło nas, że niepodległość Polski ińoźe być zapewniona jedynie przy ścisłej współpracy > z rządem ZSRR.
Jako uczestnik trzech powstań śląskich wierzę niezłomnie, że przyszły rząd polski uczyni wszystko, co będzie ta jego mocy, żeby prastare ziemie piastowskie powróciły do Macierzy. Lud polski, jęczący pod jarzmem niemieckich baronów i landsknechtów, stanowczo domaga, się przyłączenia do Polski. Zadokumentował to w obliczu całego świata trzema powstaniami w latach 1919-1920 i
1921, mimo odmowy wszelkiej pomocy ze strony rządów warszawskich. Naszą granicą na zachodzie może być tylko Odra. Za-peicni nam to przyszły rząd polski.
I W. GLANC
Uczestnik waik powstańczych na Śląsku, b. vóce-prezes Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji na po»w. Tarnowskie Córy.
(„Zwyciężymy")