Z RUCHU bibliotekarskiego 153
osobistych — poważny i rozległy ośrodek badań naukowych na prowincji polskiej. W grupie ludzi, którzy rozbudzili w Toruniu ambicje miasta uniwersyteckiego, o własnej podbudowie bibliotecznej, znalazł się w szeregu przodującym. Już w r. 1926 założył w Toruniu Towarzystwo Bibliofilów im. Lelewela, któremu przewodził wytrwale, jako prezes. Kolekcja druczków lelewelowskich, przynosząca kilka bardzo cennych pozycyj pod względem treści, nosi wyraźne ślady jakże starannej ręki redaktorskiej. W naukowym pejzażu pomorskim tego okresu 'jest Moearski postacią czynną, rozdającą szczodrze bodźce i pomysły. Szczególną troską długoletniego sekretarza Towarzystwa Naukowego w Toruniu podnosi się poziom wydawnictw toruńskich, periodycznych i książkowych, do wyżyn cfelowej i umiejętnej grafiki drukarskiej. W tych latach narasta dorobek osobisty. Powstaje on nade wszystko wokół Książnicy im. Kopernika, którą pieczołowity dyrektor chce wprowadzić najrychlej do rodziny bibliotek polskich przez opisy najbardziej szczegółowe i przez wydobycie nieznanych dotychczas ciineliów bibliotecznych. Za jego też sprawą zasoby książkowe Torunia pojawiają się coraz liczniej w ostatnich tomach Estreichera. Z materiału toruńskiego płyną podniety naukowe liczne i ciekawe. Druk toruński, częstokroć «Estreicherowi nieznany», ukazuje zamiłowanemu badaczowi swoją historię, powiązaną wielorako z dziejami miejskiej kultury,, Kilkanaście lat przygotowawczych oraz całą grupę przyczynków publikowanych uwieńczyło wreszcie dzieło magistralne, niestety przerwane w połowie: Książka w Toruniu do r. 1793. Zarys dziejów (1934). Jest to owoc poważnych studiów źródłowych,' któremu patronują dwa nazwiska: Od Jana Ptaśnika nauczył się Moearski cenić materiał archiwalny, eksponujący dzieje książki w zespołach miejskich. Od Kazimierza Piekarskiego przejął jego problematykę księgoznawczą, którą przestudiował na materiale toruńskim, wraz z techniką poszukiwań bibliograficznych (badanie makulatury). Z innych prac autora, ż uwagi na meto-dyczność wzorowego dowodu, zasługuje jeszcze na przypomnienie rozprawa z Pamiętnika Literackiego (XXX, 1933), rozwiązująca kryptonimy ks. Hiacynta Przetockiego, barwnego pisarza z literatury mieszczańskiej w. XVII.
Rozważany w całości dorobek naukowy Zygmunta Mocąrskiego ujawnia charakterystyczny dla zawodu autora typ erudycji: wzorowe studium szczegółu, który jednak posiada swoje tla ogólne. Zrazu tylko bibliograf, ogranicza cele naukowe do opisu i systematyki świata książek, przy czym w materiale bibliograficznym toruńskim spotykamy nierzadko jego zasłużone nazwisko. Później coraz wyraźniej księgo-znawca, wprowadza do badań nad książką elementy historii, socjologii, kultury. Rozmiłowany w sprawach techniki drukarskiej, widzi w książce